Charlaine Harris - Czyste Intencje

Здесь есть возможность читать онлайн «Charlaine Harris - Czyste Intencje» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Czyste Intencje: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Czyste Intencje»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Dill obiecał siostrze Lily wieczną miłość.
Ale czy wcześniej nie zapewnił innym wiecznego spoczynku?
Przed Lily długo odkładana wizyta w rodzinnym mieście. Co gorsze, okazja wymaga falbanek i koronek – jej siostra wyprawia wielkie prowincjonalne wesele. Ale przygotowań nie zdominują bezy, welony i kwiaty. Miejscowy lekarz i pielęgniarka zostali brutalnie zamordowani w swoim gabinecie, a dobrze znany Lily detektyw próbuje odnaleźć porwane dzieci. I wydaje się, że jest w to poważnie zamieszany jej przyszły szwagier. Lily ma tylko kilka dni, żeby dowiedzieć się, kim naprawdę jest Dill.
Charlaine Harris zasłynęła zekranizowaną przez Alana Balla serią o Sookie Stackhouse, kelnerce-telepatce. Serial „Czysta krew” i jego przebojowa bohaterka podbiły serca milionów widzów na całym świecie, a książki na stałe zagościły na listach bestsellerów.

Czyste Intencje — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Czyste Intencje», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Mężczyzna zdołał wylądować na kolanach; chwyciłam go za prawą rękę i mocno ją wykręciłam za jego plecami. Wrzasnął i upadł płasko na chodnik. Jego ramię trzymałam z tyłu pod takim kątem, o którym wiedziałam, że jest wyjątkowo bolesny. Klęczałam po jego prawej stronie, poza zasięgiem jego lewej ręki, na wypadek gdyby zdołał się podnieść i próbował złapać mnie za kostkę.

– Jeśli się ruszysz, złamię ci rękę – zapowiedziałam mu bez ogródek.

Uwierzył. Leżał na chodniku i wałczył o oddech – a raczej o niego żebrał.

Podniosłam oczy i zobaczyłam, że moja matka i siostra gapią się nie na napastnika, tylko na mnie, z bezbrzeżnym zdumieniem, które nadawało tępy wyraz ich twarzom.

– Dzwońcie po policję! – podpowiedziałam im, co mają zrobić.

Varena aż podskoczyła i pędem wróciła do sklepu. Ostatnio często dzwoni na policję. Siostry Bard znowu w akcji.

Mężczyzna, którego powaliłam na ziemię, był niski, tęgi i czarnoskóry. Miał na sobie złachany płaszcz i śmierdział. Domyśliłam się, że to pewnie ten sam facet, który parę dni temu wyrwał torebkę Dianę Dykeman.

– Puść mnie, suko! – wydyszał, nabrawszy akurat tyle powietrza, żeby mówić.

– Leż grzecznie – powiedziałam ostrym głosem. Szarpnęłam jego ramię do góry, aż zawył.

– Och, Lily! – wykrztusiła moja matka. – Och, kochanie! Czy ty naprawdę musisz…? – Zamilkła, kiedy podniosłam wzrok, żeby spojrzeć jej w oczy.

– Tak, mamo – powiedziałam. – Naprawdę muszę. Tuż za mną zawyła syrena. Patrolujący tę okolicę policjant musiał być dosłownie dwie ulice stąd i włączył syrenę, kiedy tylko dostał wezwanie od dyspozytora. Omal nie rozluźniłam chwytu. Radiowóz miał napis: „Departament Policji w Bartley”, wymalowany łukowato ponad herbem miasta, jakimś graficznym miszmaszem z motywem owoców bawełny i traktorów. Pod herbem widniał wyśrodkowany napis: „Komendant”, złożony wielkimi literami.

– Co my tu mamy? – zawołał mężczyzna w mundurze, wyskoczywszy z samochodu.

Miał brązowe włosy i starannie przystrzyżone wąsy. Był szczupły, wyjąwszy zabawny brzuszek, dzięki któremu wyglądał, jakby był w piątym miesiącu ciąży. Spojrzał na faceta na chodniku i na mój chwyt.

– Cześć, Lily – powiedział, kiedy już ocenił sytuację. – Kogo tam masz?

– Chandler? – zdziwiłam się, patrząc na jego twarz. – Chandler McAdoo?

– We własnej osobie – potwierdził, przeciągając samogłoski. – Złapałaś sobie złodzieja?

– Na to wygląda.

– Dzień dobry, pani Bard.

Chandler ukłonił się mojej matce, która mechanicznie się odkłoniła. Spojrzałam na jej zszokowaną twarz i uznałam, że przez najbliższą chwilę nic jej nie pomoże. Znalezienie się w roli ofiary przypadkowego przestępstwa to wstrząsające doświadczenie.

Chandler McAdoo przez jeden pamiętny semestr szkoły średniej był moim partnerem w laboratorium. Wspólnie przeprowadziliśmy sekcję żabich zwłok. Trzymałam w ręce nóż – a może to był skalpel? nie pamiętam – i już miałam zacząć po babsku histeryzować, kiedy Chandler spojrzał mi prosto w oczy i powiedział, że jestem beznadziejnym mięczakiem, skoro nie umiem zrobić dziury w skórze martwej żaby.

Ma rację – pomyślałam – i ciachnęłam.

To nie była jedyna rzecz, do której zrobienia prowokował mnie Chandler McAdoo, ale jedyna, do której dałam się sprowokować.

Chandler z kajdankami w ręku pochylił się nad mężczyzną i zanim ten zauważył, co się dzieje, skuł go jednym wyćwiczonym ruchem. Podniosłam się z kolan, przyjąwszy grzeczną pomoc komendanta Chandlera, i podczas gdy opowiadałam mu, co się wydarzyło, on zmusił skutego mężczyznę do powstania i zapakował go do radiowozu.

Wysłuchał mnie i nadal komunikat przez policyjne radio.

Śledziłam każdy jego ruch, nie mogąc sobie myślowo uspójnić tego mężczyzny, krótko, ascetycznie wręcz ostrzyżonego komendanta policji o zimnym spojrzeniu, z chłopakiem, który się ze mną upijał w Rebel Yell.

– Jak myślisz, skąd on nadbiegł? – zapytał Chandler takim tonem, jakby to nie było szczególnie istotne.

Varena i ekspedientki nakłoniły matkę do powrotu do sklepu.

– Chyba stamtąd – zdecydowałam, pokazując mu uliczkę pomiędzy sklepem Corbetta a salonem meblowym. – Tylko tam mógł się czaić niezauważony.

Uliczka była wąska, wystarczyło, żeby napastnik stanął o kilka metrów od rogu i już był niewidoczny.

– Gdzie była Dianę Dykeman, kiedy wyrwano jej torebkę? Chandler rzucił mi baczne spojrzenie.

– Przy aptece Dilla, dwie przecznice stąd – powiedział. – Złodziej pobiegł z powrotem w zaułek i nie udało się nam go znaleźć. Nie mam pojęcia, jak mogliśmy go przeoczyć; podejrzewam, że ukrywał się tak długo, aż zakończyliśmy poszukiwania. W starszej części miasta jest więcej kryjówek i zakamarków, niż bylibyśmy w stanie przeczesać.

Kiwnęłam głową. Wierzyłam mu na słowo: najstarsza część Bartley miała ponad sto pięćdziesiąt lat, a w tym czasie firmy mieszczące się przy głównym placu wielokrotnie rozrastały się i plajtowały.

– Nie ruszaj się stąd – zakomenderował Chandler i ruszył w stronę uliczki.

Westchnęłam i nie ruszyłam się. Raz czy dwa razy zerknęłam na zegarek. Nie było go przez siedem minut.

– Wydaje mi się, że facet tutaj śpi – Chandler wynurzył się z uliczki.

Nagle zobaczyłam przed sobą dawnego dobrego kumpla ze szkoły średniej; nie było już w nim nic z ospałości małomiasteczkowego gliniarza.

– Nie znalazłem co prawda torebki Dianę, ale jest tam karton po lodówce i kłąb szmat. Darował sobie puentę. Pochylił się do wnętrza samochodu i znów powiedział coś przez radio.

– Dałem znać Brainerdowi, temu, który przyjechał wczoraj w sprawie morderstw – wyjaśnił mi, kiedy się wyprostował. – Chodź zobaczyć.

Weszłam za Chandlerem w wąską uliczkę. Doszliśmy do małego skrzyżowania, gdzie uliczka łączyła się z większą, biegnącą za budynkami po zachodniej stronie placu. W zagłębieniu muru, przysłonięty krzakami, które wyrosły niepewnie w pęknięciach nierównego chodnika, stał karton po lodówce. Chandler na coś wskazał; spojrzałam za jego palcem i zobaczyłam zardzewiałą rurkę znajdującą się w pobliżu kartonu, ale z niego, jak uznałam, niewidoczną. Rurka była wetknięta za złamaną rynnę, która dawniej odprowadzała wodę z płaskiego dachu salonu meblowego do rynsztoka; umieszczono ją tam tak, że zupełnie nie byłoby jej widać, gdyby nie to, że z jednego końca była poplamiona. Rurka miała trochę ponad pół metra długości i około pięciu centymetrów średnicy, jeden jej koniec był ciemniejszy niż drugi.

– Plamy krwi? – powiedział Chandler. – Myślę, że Dave'a LeMaya.

Spojrzałam na rurkę i zrozumiałam. Ten sam mężczyzna, który najprawdopodobniej zmasakrował na śmierć lekarza i pielęgniarkę, znalazł się tak blisko mojej matki! Przez rozjuszoną sekundę żałowałam, że nie kopałam go mocniej i dłużej. Kiedy przewróciłam go na chodnik, mogłam była z łatwością zgruchotać mu ramię albo czaszkę. Popatrzyłam ku wylotowi uliczki. Dostrzegłam profil napastnika, który siedział skuty w radiowozie Chandlera. Jego twarz była zupełnie pusta. Nieskalana jedną myślą.

– Lepiej idź już do sklepu, Lily – powiedział Chandler; może wyczytał wszystko z mojej twarzy. – Twoja mama cię potrzebuje, Varena też. Później pogadamy.

Odwróciłam się na pięcie, wymaszerowałam z uliczki na ulicę i szklanymi drzwiami weszłam do sklepu Corbetta. Dzwoneczek przymocowany do drzwi zadźwięczał i tłumek zgromadzony wokół mojej matki rozstąpił się, żeby mnie wchłonąć.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Czyste Intencje»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Czyste Intencje» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Charlaine Harris - Czyste Sumienie
Charlaine Harris
Charlaine Harris - The Julius House
Charlaine Harris
Charlaine Harris - Dead Over Heels
Charlaine Harris
Charlaine Harris - Shakespeare’s Christmas
Charlaine Harris
Charlaine Harris - U martwych w Dallas
Charlaine Harris
Charlaine Harris - Shakespeare’s Counselor
Charlaine Harris
Charlaine Harris - Shakespeare’s Landlord
Charlaine Harris
Charlaine Harris - Poppy Done to Death
Charlaine Harris
Charlaine Harris - Three Bedrooms, One Corpse
Charlaine Harris
Charlaine Harris - A Bone To Pick
Charlaine Harris
Charlaine Harris - Must Love Hellhounds
Charlaine Harris
Отзывы о книге «Czyste Intencje»

Обсуждение, отзывы о книге «Czyste Intencje» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x