John Lescroart - Wyścig z czasem

Здесь есть возможность читать онлайн «John Lescroart - Wyścig z czasem» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Wyścig z czasem: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Wyścig z czasem»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

We własnym domu zostaje zastrzelony sędzia federalny. Obok niego leży ciało kochanki. Zbrodnia skupia uwagę całego San Francisco. Zdaniem inspektora wydziału zabójstw, Devina Juhle'a, jest to zwykły przypadek zazdrości i gniewu żony. Ale dochodzenie ujawnia, że sędzia miał potężnych wrogów… Niektórzy z nich skłonni byliby nawet zabić, aby zapobiec ingerencji w ich sprawy.W tym samym czasie prywatny detektyw, Wyatt Hunt, najlepszy przyjaciel Juhle'a, zakochuje się w pięknej i tajemniczej adwokat Andrei Parisi. Kobieta, dzięki pracy w TV Process, szybko zyskuje sławę. Jest urodzoną gwiazdą i otwarcie dąży do celu, którym jest posada w ogólnokrajowym kanale w Nowym Jorku. Śledztwo Juhle'a ujawnia jednak, że także ona ma związek z morderstwem…

Wyścig z czasem — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Wyścig z czasem», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Mick – powiedział – jadą na dół. Nie wiem, czy wszyscy wsiedli, więc lepiej pojedź za nimi i się przekonaj.

– Roger. Robi się – trzy minuty później Mick odezwał się ponownie. – Przyciemnione szyby, Wyatt. Nic nie widać.

Hunt opanował chęć zabluźnienia.

– Dobra. W którym kierunku jadą?

– Na północ.

– Więc nie wracają do miasta?

– Raczej nie. Może jadą na kolację w dolinie.

– Miejmy nadzieję. Okay, jedź za nimi. Odezwij się, jak będziesz wiedział, kto jest w samochodzie.

– Przyjąłem.

Dwadzieścia minut później głos Chiurco, choć przytłumiony, zaskrzeczał w krótkofalówce.

– Wyatt. Słyszysz mnie? Tylne drzwi właśnie się otworzyły.

– Masz noktowizor?

– Pewnie.

Choć niebo wprost nad ich głowami było nadal niebieskie, to cienie z Coast Rangę pochłonęły cały krajobraz aż po pagórki poza zasięgiem wzroku Hunta. Do prawdziwego zmierzchu nie zostało więcej niż dziesięć minut. Hunt podszedł do lornetki Night Scout, ale była bezużyteczna, nie widział bowiem tyłu domu.

Nie potrzebował jednak żadnego sprzętu, żeby dostrzec ostrze światła, które omiotło wzgórze za chateau, a potem wspięło się wyżej pomiędzy dęby i skały, gdzie całe popołudnie ukrywali się Tamara i Craig. Hunt nie widział po nich śladu w strumieniu światła, co było dobrym znakiem – nikt inny też nie mógł ich widzieć.

A przynajmniej taką miał nadzieję.

– Leżcie nisko – wyszeptał.

Światło zniknęło całkowicie, ale pojawiło się ponownie po około dwudziestu sekundach i wykonało dokładnie ten sam taniec, od tego samego punktu, po tej samej trajektorii.

– Próbuje nas wypłoszyć – Chiurco odezwał się prawie niesłyszalnym szeptem.

– Przyjąłem. Trzymajcie cię. Możesz stwierdzić, kto to?

– Starsza kobieta, moim zdaniem. Musi być Carol, co? Wróciła do środka.

Przyklejony do lornetki, Hunt zdał sobie sprawę, że popełnił błąd taktyczny. Mickey miał walkie-talkie, więc on sam nie mógł opuścić dogodnej pozycji w obozie, obserwując jednocześnie drzwi wejściowe. Będzie musiała powstać luka. Gdyby zaczęli jechać w stronę domu, nie wiedzieliby, czy Carol jedzie, czy idzie gdzieś. Wszystko zależało od tego, czy będą w stanie za nią podążać, gdziekolwiek będzie ich prowadziła, ale jeśli zniknie z ich pola widzenia, możliwe, że ją zgubią. Powiedział o tym Juhle’owi.

– Więc co? Chcesz, żebym ruszył na dół?

– Ten sam problem – odparł Hunt. – Cholera… Oto i ona

– odezwał się przez walkie-talkie. – Craig, wyszła z domu frontowymi drzwiami. Możesz utrzymać ją w polu widzenia?

– Nie tak szybko. Zaczynamy schodzić. Idziemy w waszą stronę.

– Dobra. Pospieszcie się, jeśli możecie. Ale ma latarkę i wygląda, że coś w drugim ręku. Może to pistolet, Craig. Uważajcie.

– Uważamy.

– Gdzie ona idzie? – spytał szeptem, stojący obok Hunta Juhle.

– Jak podejdzie do samochodu, musimy zabierać tyłki!

– Musimy czekać, Dev. Musimy czekać. Jeśli nie wsiądzie do samochodu, to ją mamy.

Widzieli snop latarki za fontanną.

– No dalej, Carol – powiedział Hunt. – Nie wsiadaj do samochodu! Nie wsiadaj do samochodu!

– Musimy jechać – Juhle wyczuwając potrzebę natychmiastowego działania, otworzył drzwi coopera od strony pasażera.

– Musimy się ruszyć, Wyatt. Teraz! Boją zgubimy!

Światło latarki oświetlało teraz od wewnątrz maskę drugiego SUV na parkingu przed chateau, Hunt zdał sobie sprawę, iż nie zamierzał nigdzie jechać. Chwycił statyw, wrzucił go na tylne siedzenie i wziął jedyną parę noktowizora-gogli – Viperow. Siadając za kierownicą, podał je Juhle’owi:

– Nie upuść – powiedział.

Włączył silnik, wrzucił bieg, wykręcił i ruszył w chmurze kurzu i żwiru.

36

Od momentu, gdy Hunt wcisnął gaz, Cooperowi zajęło siedemdziesiąt osiem sekund, by dojechać do podjazdu do Piwnic Manionów. Po skręcie w prawo Hunt wyłączył światła samochodu, wziął Vipery od Juhle’a i założył je na głowę. Oswoił się z noktowizorem, jechał wolno i miał nadzieję, że cicho przedostanie się w stronę bramy, która przecinała podjazd.

– Craig? Masz ją? – wyszeptał do krótkofalówki.

– Nie. Ale po mojej prawej stronie stoi stara stodoła, gdzie, jak sądzę, widziałem światło. Teraz już zniknęło.

– Gdzie jesteś?

– Ciągle dość wysoko. Nie chciałem, żeby nas usłyszała. Jestem przy drodze, która biegnie z tyłu wzgórza, tam gdzie są jaskinie.

Juhle spytał, czy jest nad, czy poniżej stodoły i Craig powiedział, że nadal ponad.

– Wiesz, gdzie jest ta stodoła? – spytał Hunt, odwracając się do Juhle’a.

– Tak, jeśli podjedziesz przed nowe jaskinie, to ona stoi po prawej stronie w małym zagłębieniu. Na ziemi dokoła leży masa śmieci.

– Craig – znowu do walkie-talkie – gdzie jest Tam?

– Wyżej, z lornetką. A wy?

– Ja i Dev stoimy przy bramie.

– Powinniście się rozdzielić.

– Tak zamierzam. Wyślę Deva w górę drogi, na której wy jesteście – Hunt widział to wystarczająco dobrze z obozu. Niebrukowana droga wiła się wokół podstawy wzniesienia i pięła się w górę, aż znikała za chàteau. – Zacznij wolno schodzić. On będzie szedł w górę. Spotkacie się za stodołą i zaczekacie. Jeśli wyjdzie, nie pozwólcie, by was zobaczyła i nie zatrzymujcie jej. Niech robi, cokolwiek ma do zrobienia.

– A ty?

– Ja idę od przodu jaskini.

– Więc ona jest w stodole?

– Powiedzmy, że taką mamy teorię. Dobra, musimy wyłączyć krótkofalówki.

– Okay – wyszeptał Craig. – Out.

Hunt wyłączył swoje walkie-talkie i upuścił na podłogę obok stóp. Osłaniając ręką, włączył i wyłączył małą, silną latarkę i włożył do kieszeni kurtki. Obaj mężczyźni sięgnęli do klamek, ale Hunt zatrzymał Juhle’a, łapiąc go za rękaw.

– Martwa cisza, Dev. Lekko otwórz, nie zamykaj. Niech się dzieje. A jeśli coś zacznie się psuć, natychmiast się wynoś. Nigdy cię tu nie było.

Hunt okrążył samochód i pochylając się nisko, szedł za Juhle’em przez około pierwszych pięćdziesiąt stóp, aż dotarł do ścieżki odbijającej w lewo i w górę, wiodącej do nowych jaskiń, od sali degustacyjnej poniżej. Gdy tylko zszedł z asfaltu, uświadomił sobie, że żwir chrupiący pod jego stopami wyolbrzymia każdy krok w nocnej ciszy.

Musiał zwolnić niemal do ślimaczego tempa, każdy krok zajmował teraz całą wieczność. Pokonawszy pierwsze wzniesienie, dotarł na względnie otwartą przestrzeń przed wejściami do jaskiń. Obsługa zamknęła na noc olbrzymie wrota, ale Hunt i tak sprawdził je wszystkie, okazały się solidne i niewzruszone. Gdy minął czwartą jaskinię, przeciął ścieżkę, by mieć lepszy widok na wgłębienie, w którym stała stodoła.

Juhle miał rację. Otoczenie zaśmiecone było narzędziami i sprzętem. Bez noktowizora Hunt nie miałby szansy dotarcia do środka stodoły, już nie mówiąc o poruszaniu się wewnątrz, bez podniesienia larum. Ale nawet zaopatrzony w nie, musiał ostrożnie stawiać kroki.

W upiornej zielonej poświacie zrobił krok, potem następny, starając się patrzeć jednym okiem na przeszkody przed nim, a drugim na stodołę, wypatrując jakiegokolwiek światła wewnątrz. Przed każdym kolejnym krokiem zatrzymywał się i czekał, nasłuchując. Nie dobiegł go żaden dźwięk.

Była to duża struktura, o dwóch poziomach, trzech ścianach, wbudowana w zachodni stok wzniesienia. Znajdował się dokładnie przed nią, przeszedł z przodu przez ziemię niczyją. Drzwi do stodoły okazały się do połowy otwarte. Jeśli była za nimi, czekając…

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Wyścig z czasem»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Wyścig z czasem» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


libcat.ru: книга без обложки
John Lescroart
John Lescroart - The 13th Juror
John Lescroart
John Lescroart - Damage
John Lescroart
John Lescroart - The Vig
John Lescroart
John Lescroart - The Suspect
John Lescroart
John Lescroart - The Motive
John Lescroart
John Lescroart - Nothing But The Truth
John Lescroart
John Lescroart - A Plague of Secrets
John Lescroart
John Lescroart - A Certain Justice
John Lescroart
John Lescroart - The Second Chair
John Lescroart
John Lescroart - The Mercy Rule
John Lescroart
John Lescroart - Guilt
John Lescroart
Отзывы о книге «Wyścig z czasem»

Обсуждение, отзывы о книге «Wyścig z czasem» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x