John Lescroart - Wyścig z czasem

Здесь есть возможность читать онлайн «John Lescroart - Wyścig z czasem» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Wyścig z czasem: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Wyścig z czasem»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

We własnym domu zostaje zastrzelony sędzia federalny. Obok niego leży ciało kochanki. Zbrodnia skupia uwagę całego San Francisco. Zdaniem inspektora wydziału zabójstw, Devina Juhle'a, jest to zwykły przypadek zazdrości i gniewu żony. Ale dochodzenie ujawnia, że sędzia miał potężnych wrogów… Niektórzy z nich skłonni byliby nawet zabić, aby zapobiec ingerencji w ich sprawy.W tym samym czasie prywatny detektyw, Wyatt Hunt, najlepszy przyjaciel Juhle'a, zakochuje się w pięknej i tajemniczej adwokat Andrei Parisi. Kobieta, dzięki pracy w TV Process, szybko zyskuje sławę. Jest urodzoną gwiazdą i otwarcie dąży do celu, którym jest posada w ogólnokrajowym kanale w Nowym Jorku. Śledztwo Juhle'a ujawnia jednak, że także ona ma związek z morderstwem…

Wyścig z czasem — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Wyścig z czasem», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать
John Lescroart Wyścig z czasem Przełożyła Aleksandra Kulesza Dla Justine - фото 1

John Lescroart

Wyścig z czasem

Przełożyła Aleksandra Kulesza

Dla Justine Rose Lescroart, córki mego serca

Myślisz, że znasz siebie, ale wszystko zaczyna się zmieniać, a ty powoli tracisz bezpieczną izolację normalności.

Robert Wilson „Mała śmierć w Lizbonie”

Wtedy…

1

1992

Duży, czteropiętrowy blok mieszkalny na Dwudziestej Drugiej Alei San Francisco, w pobliżu Balboa, w dzielnicy Richmond, wyglądał z zewnątrz na dobrze utrzymany, ale wiedziałem z doświadczenia, że samo w sobie nic to nie oznaczało. Budynek ten mieścił prawdopodobnie czterdzieści mieszkań, a każde stanowiło niezależny i wyraźnie oddzielony wszechświat zamieszkany przez osoby samotne, pary, studentów, ludzi starszych, pary szczęśliwe i nieszczęśliwe, małżeństwa i nie, homo i hetero, z dziećmi lub bez.

Tego zimnego i ponurego ranka wezwanie pochodziło ze szkoły podstawowej Cabrillo i dotyczyło dwójki dzieci z szóstej i czwartej klasy. Oboje byli nieobecni cały miniony tydzień, a do dyrektora nie zadzwoniło z usprawiedliwieniem żadne z rodziców. Inspektorka szkolna skontaktowała się z Dade’ami po raz pierwszy w ubiegłą środę, ale na pozostawioną przez nią wiadomość nikt nie odpowiedział. W piątek zadzwoniła ponownie i rozmawiała z Tammy, szóstoklasistką, która powiedziała, że wszyscy mają grypę, to wszystko. Nie, mama też była chora i spała, i nie mogła podejść do aparatu. Tammy uważała, że do poniedziałku jej i bratu pewnie się poprawi i przyniosą usprawiedliwienie od mamy albo od lekarza. Od kogoś, w każdym razie. Kiedy jednak dzieci nie pojawiły się w poniedziałek, inspektorka zawiadomiła Służbę Ochrony Dzieci, by sprawdzili, co się naprawdę dzieje. Na zgłoszeniu dopisała, że dzieci wyglądają na niedożywione i są nędznie ubrane.

Teraz był wtorek rano, dochodziła godzina dziesiąta. Moja partnerka do tego wezwania, moja ulubiona partnerka w SOD, jeśli już o tym mowa, Bettina Keck, stała ze mną – Wyattem Huntem – przed drzwiami bloku. Pierwsze kilka dzwonków domofonu pozostało bez odpowiedzi.

– Czemu nie wierzę, że nikogo nie ma w domu? – powiedziała Bettina.

Zamarzałem stojąc tak i już miałem dość czekania. Zacząłem naciskać, jeden po drugim, guziki przy nazwiskach wszystkich lokatorów.

– Nienawidzę, gdy muszę to robić. Jak ktoś się odezwie, masz ochotę mówić?

– Czemu ja?

– Bo jesteś mądrzejsza? Moment, nie, to nie to.

– I zabawniejsza – dodała. Jakby to był sygnał, z głośnika dobiegł skrzekliwy głos starszej kobiety.

– Kto tam?

– Przesyłka. FedEx – odparła Bettina, pochylając się w stronę mikrofonu.

– Widzisz? – powiedziałem. – Znakomicie. Bettina uciszyła mnie i dobiegło nas:

– Nic nie zamawiałam.

– Pod którym numerem pani mieszka?

– Ósmym.

Wskazałem Bettinie palcem wizytówkę z nazwiskiem. Przeczytała bez zająknięcia.

– Pani Craft?

– To ja.

– Cóż, musi pani podpisać przyjęcie przesyłki.

– A co to?

– W chwili obecnej, proszę pani, jest to mała brązowa paczka. Jeśli pani nie chce przyjąć, to odeślemy.

– Dokąd?

– Niech no spojrzę. Wygląda na sklep jubilerski. Może wygrała pani nagrodę.

– Hm, no dobrze.

I drzwi zabzyczały, pozwalając nam na wejście do budynku.

– Może i jesteś w tym lepsza – przyznałem, przytrzymując jej drzwi.

– Żadnego może – odparła z uśmiechem. – Najlepsza część pracy.

Schodami weszliśmy na trzecie piętro. Mieszkanie Dade’ów miało numer 22 i znajdowało się w korytarzu po lewej stronie.

Stanęliśmy przed drzwiami, zza których dobiegał odgłos telewizji. Bettina skinęła, a ja zastukałem do drzwi. Telewizja ucichła natychmiast. Zastukałem ponownie. I jeszcze raz.

– Ktokolwiek właśnie wyłączył telewizor – odezwałem się głośno autorytatywnym tonem – proszę otworzyć drzwi.

W końcu usłyszeliśmy wysoki i nieśmiały głos dziewczynki.

– Kto tam?

– Służba Ochrony Dzieci – odparła Bettina łagodnie. – Otwórz, proszę.

– Nie wolno mi.

– Nie wolno ci nie otworzyć, słoneczko. Ty jesteś Tammy? Po chwili zawahania usłyszeliśmy pytanie:

– Skąd pani wie?

– Zadzwoniono do nas z twojej szkoły, żebyśmy sprawdzili, jak się czujecie. Martwią się o ciebie i twojego brata. Opuściliście wiele dni.

– Byliśmy chorzy.

– Tak nam powiedzieli.

– Chcielibyśmy się tylko upewnić, że wszystko u was w porządku – wtrąciłem.

– Możemy jeszcze zarażać.

– Zaryzykujemy, Tammy – powiedziała Bettina. – Nie wolno nam odejść, dopóki was nie obejrzymy.

– Jeśli nas nie wpuścisz – dodałem – będziemy musieli wrócić z policją. A tego nie chcesz, prawda?

– Nie musicie wzywać policji – powiedziała Tammy. – Nie zrobiliśmy nic złego.

Bettina bez wysiłku przejęła pałeczkę:

– Nikt tak nie twierdzi, słoneczko. Chcemy się tylko upewnić, że wszystko jest w porządku. Czy twój brat jest z tobą?

– Ma się dobrze, tylko jest jeszcze chory.

– A twoja mama? Ona też tam jest? Albo tata?

– Nie mamy taty.

– OK, no to twoja mama.

– Śpi. Nie czuje się dobrze. Też ma grypę.

– Tammy – odezwałem się, usiłując nie zdradzać rosnącego niepokoju – musimy wejść do środka. Otwórz drzwi, proszę.

Po kilku sekunda usłyszeliśmy przekręcanie zamka i oto ją ujrzeliśmy. Imponująco opanowana i względnie porządnie ubrana, pomyślałem natychmiast, jak na dziewczynkę, która najwyraźniej umiera z głodu.

Bettina uklękła na jedno kolano i dobiegło mnie jej pytanie:

– Tammy, słoneczko, jadłaś coś ostatnio? – Ja w tym czasie otworzyłem drzwi szerzej, a mijając je usłyszałem odpowiedź dziewczynki:

– Trochę chleba.

W salonie, przed telewizorem, pod warstwą koców, siedział wychudły chłopiec, wpatrując się pustym wzrokiem w milczący ekran.

– Hej, kolego – powiedziałem łagodnie. – Ty jesteś Mickey? Spojrzał na mnie przelotnie i przytaknął.

– Jak się czujesz?

– OK – odparł dźwięcznym głosem. – Tylko jestem trochę głodny.

– Zatem zaraz dam ci coś do jedzenia. Co ty na to?

– Dobrze. Jeśli pan chce.

– Tak. Chcę. Gdzie jest twoja mama, Mickey?

Bettina, trzymając Tammy za rękę, usłyszała pytanie wchodząc do pokoju.

– W sypialni – odparła. – Może ja tu zostanę z dziećmi, a ty sprawdź, jak ona się czuje?

– Robi się.

Pani Dade była w łóżku i, owszem, spała. Ale takim snem, z którego nikt się już nie budzi.

Sekcja zwłok wykazała później, że zmarła w wyniku przedawkowania heroiny, prawdopodobnie meksykańskiej czarnej smoły, trzeciego lub czwartego dnia nieobecności dzieci w szkole. Podczas gdy czekaliśmy na niepotrzebną karetkę, Tammy powiedziała nam, że kilka tygodni wcześniej jej mama straciła pracę w supermarkecie Safeway z powodu problemu z narkotykami, który tak naprawdę był chorobą, na którą nic nie mogła poradzić. Wyjaśniła dzieciom, że wie, iż nie powinna zażywać narkotyków, że są złe i próbowała przestać, ale to naprawdę bardzo, bardzo, bardzo trudne. Najważniejsze było jednak, że nie wolno im nigdy, przenigdy, komukolwiek o tym powiedzieć, ponieważ, jeśli policja się dowie, to przyjedzie i albo zabierze mamę, albo ich.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Wyścig z czasem»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Wyścig z czasem» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


libcat.ru: книга без обложки
John Lescroart
John Lescroart - The 13th Juror
John Lescroart
John Lescroart - Damage
John Lescroart
John Lescroart - The Vig
John Lescroart
John Lescroart - The Suspect
John Lescroart
John Lescroart - The Motive
John Lescroart
John Lescroart - Nothing But The Truth
John Lescroart
John Lescroart - A Plague of Secrets
John Lescroart
John Lescroart - A Certain Justice
John Lescroart
John Lescroart - The Second Chair
John Lescroart
John Lescroart - The Mercy Rule
John Lescroart
John Lescroart - Guilt
John Lescroart
Отзывы о книге «Wyścig z czasem»

Обсуждение, отзывы о книге «Wyścig z czasem» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x