Dan Brown - Cyfrowa Twierdza

Здесь есть возможность читать онлайн «Dan Brown - Cyfrowa Twierdza» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Cyfrowa Twierdza: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Cyfrowa Twierdza»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Błyskotliwy technothriller. NSA konstruuje potężny superkomputer, pozwalający złamać każdy szyfr metodą brutalnego ataku. Dzięki niemu amerykański wywiad może czytać komunikaty przesyłane przez terrorystów i szpiegów, oraz udaremniać ich plany. Genialnemu japońskiemu kryptologowi udaje się stworzyć nie dający się złamać szyfr nazwany Cyfrową Twierdzą. Grozi, że przekaże go do publicznego użytku. Susan Fletcher, piękna matematyczka pracująca dla NSA, prowadzi dramatyczny wyścig z czasem, by ocalić agencję, zdemaskować zdrajcę w jej szeregach i odkryć szczegóły planu, którego celem jest zniszczenie banku danych wywiadowczych USA. Stawką jest jej życie… i życie mężczyzny, którego kocha.

Cyfrowa Twierdza — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Cyfrowa Twierdza», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Zgoda – po raz pierwszy chłopak się uśmiechnął.

– Dobra – kontynuował Becker ściszonym głosem. – Przypuszczam, że dziewczyna, której szukam, może tu być dzisiaj. Ma czerwone, białe i niebieskie włosy.

– To rocznica Judasa Taboo – prychnął Two-Tone. – Wszyscy…

– Nosi koszulę z krótkimi rękawami z namalowaną flagą angielską i ma kolczyk w kształcie czaszki.

Na twarzy Two-Tone’a pojawił się grymas, jakby kogoś sobie przypomniał. Becker poczuł gwałtowny przypływ nadziei, ale po chwili chłopak gniewnie się skrzywił. Walnął butelką o stół i chwycił Beckera za rękaw.

– To dziewczyna Eduarda, gnojku! Lepiej uważaj! Jeśli ją tylko dotkniesz, Eduardo cię zabije!

Rozdział 56

Zirytowana Midge Milken przeszła do sali konferencyjnej po drugiej stronie korytarza, naprzeciwko jej gabinetu. Oprócz mahoniowego stołu długości jedenastu metrów, ozdobionego na środku godłem NSA z czarnej wiśni i orzecha, w sali konferencyjnej były jeszcze trzy akwarele Marion Pike, paprotka, marmurowy bar i niezbędny automat z wodą Sparklett. Midge nalała sobie wody; miała nadzieję, że to pomoże jej uspokoić nerwy.

Popijając, wyglądała przez okno. Światło księżyca, przefiltrowane przez zasłony, podkreślało drobiny kurzu na stole. Midge zawsze sądziła, że gabinet dyrektora powinien znajdować się po tej stronie, a nie od frontu budynku, gdzie obecnie urzędował Fontaine. Okna pokoju konferencyjnego wychodziły nie na parking przed budynkiem, lecz na imponujące królestwo NSA, w tym również na kopułę Krypto, zaawansowaną technicznie wyspę, oddzieloną od głównego budynku, na zalesionej działce. Krypto celowo ulokowano za naturalną zasłoną w postaci klonowego lasku, dlatego trudno ją było dostrzec z większości okien głównego budynku, ale z dyrektorskiego piętra widać ją było znakomicie. Zdaniem Midge pokój konferencyjny stanowił odpowiednie miejsce, z którego król mógł spoglądać na swe włości. Kiedyś zasugerowała Fontaine’owi, by przeniósł się tutaj, lecz on odpowiedział krótko: „Z tyłu, wykluczone”. Fontaine nie był człowiekiem gotowym znajdować się z tyłu czegokolwiek.

Midge odsunęła zasłony i spojrzała w kierunku wzgórz. Westchnęła żałośnie i skierowała wzrok na Krypto. Widok kopuły zazwyczaj poprawiał jej humor – niezależnie od godziny zawsze widać było zapalone światło. Dziś jednak spojrzenie w tę stronę nie przyniosło jej pociechy. Midge wlepiła wzrok w ciemną pustkę. Gdy przycisnęła twarz do szyby poczuła, że ogarnia ją dziecinna panika. Nie widziała nic poza ciemnością. Krypto znikło!

Rozdział 57

W łazienkach nie było okien, dlatego Susan znalazła się w kompletnych ciemnościach. Przez chwilą stała nieruchomo, starając się opanować. Doskonale zdawała sobie sprawę, że stopniowo ulega panice. Miała wrażenie, że wciąż słyszy okropny krzyk z przewodu wentylacyjnego. Próbowała pokonać lęk, ale mimo to strach wziął górą.

Susan gorączkowo machała rękami, starając się znaleźć drogę. Wymacała drzwi kabin i umywalki. Przesuwała się z wyciągniętymi do przodu rękami, starając się wyobrazić sobie wnętrze łazienki. Potknęła się o kubeł na śmieci i oparła o ścianę. Idąc wzdłuż niej, dotarła do drzwi i wymacała klamkę. Otworzyła drzwi i wyszła z łazienki do głównej sali Krypto.

W tym momencie zamarła po raz drugi.

Pomieszczenie wyglądało zupełnie inaczej niż przed minutą. Na tle słabego światła docierającego przez kopułę majaczył niewyraźny zarys TRANSLATORA. Wszystkie lampy zgasły. Nie widać było nawet żarzących się zwykle przycisków elektronicznych zamków przy drzwiach.

Gdy oczy Susan dostosowały się do ciemności, dostrzegła, że jedynym źródłem światła w całej sali była otwarta klapa w podłodze – widać było słabą poświatę czerwonych lamp w podziemiach. Susan podeszła do otworu. Poczuła słaby zapach ozonu.

Gdy dotarła do klapy, spojrzała w dół. Z układu klimatyzacyjnego wydobywał się freon, który w świetle lamp tworzył czerwoną mgłę. Szum generatorów był teraz znacznie wyraźniejszy – Susan zorientowała się, że Krypto przeszło na zasilanie awaryjne. Mimo mgły rozpoznała stojącego na pomoście komandora. Strathmore opierał się o poręcz i patrzył w głąb studni.

– Komandorze!

Nie zareagował.

Susan zeszła w dół po drabinie. Czuła pod spódnicą gorący powiew wiatru. Szczeble drabiny były mokre od rosy. Po chwili stanęła na kratownicy pomostu.

– Komandorze?

Strathmore się nie odwrócił. Wciąż patrzył w dół z bezmyślnym wyrazem twarzy, jak w transie. Susan spojrzała w tym samym co on kierunku. Przez chwilę nie widziała nic poza kłębami pary. W końcu dostrzegła ludzką postać. Sześć pięter niżej. Obłoki pary znów przesłoniły widok. Gdy się rozsunęły, zauważyła plątaninę ludzkich kończyn. Trzydzieści metrów niżej, na przewodach wychodzących z generatora leżał Phil Chartrukian. Jego ciało było ciemne i spalone. Prawdopodobnie upadek Chartrukiana spowodował krótkie spięcie w układzie zasilania.

A jednak to nie widok Chartrukiana przeraził Susan. W połowie długich schodów był jeszcze ktoś inny; kucał, starając się ukryć w cieniu. Susan bez trudu rozpoznała charakterystyczną, muskularną postać. To był Greg Hale.

Rozdział 58

Megan należy do mojego przyjaciela Eduarda! – wrzasnął punk. – Masz się trzymać od niej z daleka!

– Gdzie ona jest? – puls Beckera gwałtownie przyśpieszył.

– Odpierdol się!

– To sytuacja alarmowa! – rzucił Becker. Chwycił chłopaka za rękaw. – Ona ma pierścień, który należy do mnie. Zapłacę jej za niego! I to dużo!

– Mówisz o tym brzydkim złotym gównie? – Two-Tone przestał krzyczeć i zaczął się histerycznie śmiać.

– Widziałeś go? – oczy Beckera wyraźnie się rozszerzyły.

Two-Tone pokiwał głową.

– Gdzie jest teraz? – spytał Becker.

– Nie mam pojęcia – zaśmiał się Two-Tone. – Megan była tutaj i próbowała go spuścić.

– Chciała go sprzedać?

– Nie martw się, człowieku, nie miała szczęścia. Gdy chodzi o biżuterię, masz gówniany gust.

– Jesteś pewny, że nikt go nie kupił?

– Co ty mi wciskasz? Za czterysta baksów? Powiedziałem jej, że mogę dać pięćdziesiąt, ale ona chciała więcej. Miała nadzieję, że kupi bilet na samolot, na lot bez rezerwacji.

– Dokąd chciała lecieć? – Becker poczuł, że krew odpływa mu z twarzy.

– Pieprzone Connecticut – prychnął Two-Tone.

– Connecticut?

– Kurwa, powiedziałem już. Pojechała do domku mamusi i tatusia na przedmieściu. Nie cierpiała tej hiszpańskiej rodziny, u której miała mieszkać. Ciągle zaczepiali ją trzej bracia. Nie było nawet pieprzonej ciepłej wody.

– Kiedy wylatuje? – Becker czuł w gardle wielką grudę.

– Kiedy? – Two-Tone powtórzył pytanie i głośno się zaśmiał. – Już dawno poleciała. Pojechała na lotnisko kilka godzin temu. To najlepsze miejsce, by spuścić pierścionek. Pełno bogatych turystów. Miała zamiar lecieć, jak tylko dostanie szmal.

To jakiś głupi dowcip, prawda?, pomyślał Becker. Poczuł w brzuchu mdłości. Przez chwilę stał w milczeniu.

– Jak się nazywa? – spytał wreszcie.

Two-Tone zastanawiał się przez chwilę, po czym bezradnie wzruszył ramionami.

– Którym lotem miała lecieć?

– Mówiła coś o Trawka-Ekspresie.

– Trawka-Ekspresie?

– Tak. Nocny weekendowy: Sewilla, Madryt, La Guardia. Tak go nazywają. Latają nim studenci, bo jest tani. Pewnie siedzą z tyłu i palą skręty.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Cyfrowa Twierdza»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Cyfrowa Twierdza» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Cyfrowa Twierdza»

Обсуждение, отзывы о книге «Cyfrowa Twierdza» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x