• Пожаловаться

Cussler Clive: Hawajski Wir

Здесь есть возможность читать онлайн «Cussler Clive: Hawajski Wir» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. категория: Триллер / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Cussler Clive Hawajski Wir

Hawajski Wir: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Hawajski Wir»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Pierwsza napisana przez Clive'a Cusslera powieść, której bohaterem jest Dirk Pitt, jednakże wydana dopiero jako szósta, po długotrwałej presji przyjaciół, rodziny, wydawcy i sympatyków. Na tajemniczym obszarze niedaleko Hawajów bez śladu giną statki. Dopóki są to frachtowce i jachty, nikt się tym nie interesuje, ale gdy ofiarą staje się najnowszy okręt podwodny US NAVY, to już zupełnie inna historia

Cussler Clive: другие книги автора


Кто написал Hawajski Wir? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Hawajski Wir — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Hawajski Wir», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Tymczasem nawigator naniósł na mapę namiar radaru i obwiódł go niewielkim kółkiem.

– Chmura nad samą wodą też nie – mruknął. – Warunki atmosferyczne całkowicie wykluczają możliwość powstania czegoś takiego.

– Kapitanie, tu radar – rozległo się z głośnika. – Zidentyfikowaliśmy to, sir. Odczyt taki sam jak ławica mgły w New England. Gruba powłoka o średnicy około trzech mil.

– Jesteście tego pewni?

– Mogę się założyć o następny awans, sir.

Dupree przełączył mikrofon na mostek i poinformował wachtowego:

– Poruczniku, nowy kontakt radarowy przed dziobem. Proszę zameldować, jak tylko pan coś dostrzeże. – Wyłączył mikrofon i spytał Pierwszego: – Jaka jest aktualna głębokość?

– Dwa tysiące osiemset stóp i nadal szybko maleje, sir.

– Szału można dostać – mruknął nawigator, ocierając pot z karku. – Jedyne takie wzniesienie, o którym słyszałem, jest w Rowie Peruwiańsko-Chilijskim. Zaczyna się na dwudziestu tysiącach stóp pod powierzchnią i wznosi się o milę na odcinku każdej mili. Do tej pory jest uznawane za najbardziej strome podwodne zbocze na świecie.

– Mhm – mruknął Pierwszy. – Geolodzy będą mieli niezłe miny, gdy im pokażemy te wykresy.

– Może odnaleźliśmy zaginiony kontynent Mu?

– Daj spokój. Stanom Zjednoczonym potrzeba do szczęścia jeszcze jednego kontynentu, na który trzeba będzie wysyłać pomoc.

– Tysiąc osiemset pięćdziesiąt stóp – zameldował sonarzysta.

– Boże – jęknął nawigator. – Tysiąc stóp w górę na mniej niż pół mili. To niemożliwe!

Dupree przeszedł na lewą stronę pomieszczenia i przysunął twarz do ekranu sonaru, którego cyfrowy odczyt ukazywał dno jako zygzakowatą linię ostro wznoszącą się ku czerwonej kresce oznaczającej powierzchnię morza.

– Czy istnieje możliwość złego wyskalowania? – spytał, kładąc dłoń na ramieniu operatora.

– Nie, sir. – Operator przełączył coś i sąsiedni ekran ożył, ukazując ten sam obraz. – Sprawdziłem to wcześniej. To odczyt z zapasowego sonaru; jest dokładnie taki sam.

Dupree obserwował przez chwilę stale wznoszący się zygzak, po czym wrócił do stolika i przyjrzał się aktualnej pozycji, którą naniósł nawigator.

– Tu mostek – odezwał się głośnik. – Przed nami ławica mgły.

– Rozumiem. – Kapitan wyłączył mikrofon, nadal w zamyśleniu wpatrując się w mapę.

– Mamy wysłać wiadomość do Pearl Harbor, sir? – spytał nawigator. – Może powinni wysłać na rozpoznanie samolot?

Dupree milczał, bębniąc lekko palcami po blacie. Rzadko podejmował błyskawiczne decyzje. Jeżeli nie musiał, to wolał postępować zgodnie z regulaminem.

Znaczna część załogi służyła już pod jego rozkazami i choć nie uwielbiali go ślepo, to jednak cieszył się szacunkiem i podziwem za trafność podejmowanych decyzji. Ufali mu i byli pewni, że nie będzie niepotrzebnie ryzykował i narażał zarówno swego, jak i ich życia. W każdym innym wypadku mieliby rację i on sam pierwszy by to przyznał, ale tym razem mylili się i to całkowicie.

– Sprawdzimy to – powiedział cicho.

Zastępca i nawigator wymienili podejrzliwe spojrzenia. Rozkazy były jasne – przetestować i sprawdzić okręt, a nie gonić za dziwną mgłą. Mimo wątpliwości wzruszyli ramionami i wydali stosowne instrukcje.

Nikt nigdy się nie dowie, dlaczego komandor Dupree nagle postąpił wbrew swej naturze i odstąpił od dosłownego wykonywania rozkazów. Być może tym razem nieznane zbyt silnie go przyciągało, a być może ujrzał się w roli odkrywcy wracającego do portu w chwale po należne mu, a dotąd odmawiane uznanie. Jakiekolwiek powody by nim nie kierowały, zaginęły wraz z okrętem, który zmienił kurs i pomknął przez fale niczym ogar za świeżym tropem.

„Starbuck” miał wpłynąć do Pearl Harbor w poniedziałek następnego tygodnia. Gdy nie pojawił się, a radiowe wezwania pozostały bez odpowiedzi, zorganizowano zakrojone na wielką skalę poszukiwania lotnicze i morskie. Bezskutecznie. Nie odkryto ani okrętu, ani jakichkolwiek szczątków, ani plam ropy. US Navy musiała przyznać się do utraty najnowszego okrętu podwodnego wraz z całą, liczącą sto sześćdziesiąt osób załogą. Oficjalnie ogłoszono, że USS „Starbuck” zaginął na Pacyfiku wraz z całą załogą. Czas, miejsce i przyczyna pozostały nieznane.

Rozdział 1

Wśród zatłoczonych hawajskich plaż nadal możliwe jest znalezienie łachy piasku oferującej względną, a czasami nawet całkowitą samotność. Jednym z takich nigdzie nie reklamowanych miejsc jest plaża na Kaena Point, wrzynająca się w Kauai Channel. Można się tu spokojnie i samotnie poopalać i odprężyć. Plaża zachwycała pięknem, ale był to urok zwodniczy. Omywały ją gwałtowne prądy, groźne nawet dla bardzo doświadczonych pływaków. Co roku, niby w jakimś upiornym rozkładzie jazdy, ginął tutaj co najmniej jeden amator kąpieli zwabiony łagodnością fal. Wypływał bez problemów, ale gdy tylko próbował wracać, natykał się na prąd znoszący go błyskawicznie i nieustępliwie na otwarte morze. Paniczne krzyki o pomoc słyszały jedynie szybujące w górze albatrosy.

Tego dnia, na tej właśnie plaży wygrzewał się potężnie zbudowany mężczyzna ubrany w białe kąpielówki, które ładnie kontrastowały z opalenizną. Owłosiona pierś unosiła się miarowo w powolnym oddechu wskazującym na sen. Leżący zasłonił oczy muskularnym ramieniem, przykrywając częściowo czarne, gęste włosy. Widoczna część twarzy miała regularne, przyjemne rysy.

Dirk Pitt, gdyż to jego sześć stóp i trzy cale smażyły się na słońcu, obudził się i uniósł na łokciach, rozglądając się ciemnozielonymi oczyma. Dla większości ludzi plaża była miejscem zabaw, opalania się i obserwacji licznych nagusów. Dla Dirka plaża była jakby żywą istotą, która ciągle zmienia kształt i charakter, poddając się działaniu wody i wiatru. Fale docierające do brzegu, rosnące o tysiące mil od brzegu na targanym sztormem oceanie, dochodząc do płycizny, wznosiły się na mniej więcej osiem stóp i załamywały się z rykiem, po czym spokojnie osiągały brzeg, łagodnie omywając piasek.

Nagle jego uwagę zwrócił nieoczekiwany błysk oddalony o jakieś trzysta jardów od brzegu. Rozbłysk natychmiast zniknął zakryty kolejną falą, ale po chwili znów się pojawił. Kształt z tej odległości był nie do zidentyfikowania, ale kolor nie ulegał wątpliwości: fluorescencyjna, jaskrawa żółć.

Najrozsądniej było po prostu leżeć dalej i czekać, aż w końcu prąd wyniesie ów nieznany obiekt na brzeg. Minęło jednak pół godziny, a to żółte coś nadal kołysało się radośnie na wodzie. Pitt stracił resztki cierpliwości i przyglądając się obiektowi niczym kot oddzielonej bagnem myszy, zepchnął zdrowy rozsądek na drugi plan. Powoli wstał i ruszył w kierunku wody. Gdy sięgnęła mu do kolan, rzucił się szczupakiem, tak obliczając ruch, by załamująca się fala przepłynęła ponad nim. Woda była ciepła jak w wannie – pomiędzy siedemdziesiąt pięć a siedemdziesiąt osiem stopni Fahrenheita. Wynurzył głowę na powierzchnię i popłynął, pozwalając w znacznej mierze nieść się prądowi ku głębszej wodzie. Nie musiał unosić głowy, by na czas dostrzec kolejną falę – wiatr zwiewający z jej szczytu mgiełkę wodnego pyłu docierał do Pitta wystarczająco wcześnie, by zdążył nabrać powietrza i poczekać, aż potężna ściana wody przepłynie nad nim. Potem znów była chwila spokoju, wydech i sytuacja powtarzała się.

Po kilku minutach przestał płynąć. Unosił się w miejscu, wykonując jedynie nieznaczne ruchy. Rozejrzał się. Żółty przedmiot był o dwadzieścia jardów w lewo. Paroma silnymi uderzeniami ramion Pitt skompensował prąd znoszący go w prawo i dotknął palcami śliskiej, obłej powierzchni. Łup miał kształt cylindra długiego na dwie stopy, szerokiego na osiem cali i całkowicie otoczonego żółtą, wodoodporną osłoną z plastiku. Na końcach cylinder oznaczono czarnym napisem: US NAVY. Był lekki – ważył mniej niż sześć funtów i unosił się spokojnie na powierzchni. Pitt objął go i przez chwilę pozwolił rękom odpocząć. Dało mu to okazję do dokładnego zorientowania się w sytuacji.

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Hawajski Wir»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Hawajski Wir» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Clive Cussler: Podwodny Zabójca
Podwodny Zabójca
Clive Cussler
Clive Cussler: Shock Wave
Shock Wave
Clive Cussler
Clive Cussler: Czarny Wiatr
Czarny Wiatr
Clive Cussler
Night Probe!: Clive Cussler
Clive Cussler
Night Probe!
Clive Cussler: Pacific Vortex!
Pacific Vortex!
Clive Cussler
Отзывы о книге «Hawajski Wir»

Обсуждение, отзывы о книге «Hawajski Wir» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.