Harlan Coben - Zachowaj Spokój

Здесь есть возможность читать онлайн «Harlan Coben - Zachowaj Spokój» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Zachowaj Spokój: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Zachowaj Spokój»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Nowy bestseller mistrza thrillera, w którym niepowiązane ze sobą wątki łączą się w najmniej spodziewany sposób, ukazując dramat zwykłych ludzi zamieszanych w coś, czego znaczenia nie są w stanie pojąć. Każda rodzina ma swoje tajemnice…Rodzice Adama Baye, zaniepokojeni tym, że po samobójstwie kolegi z klasy ich szesnastoletni syn zamknął się w sobie, instalują na jego komputerze program szpiegowski. Śledzą każdy ruch chłopaka, każdy wysłany i odebrany e-mail. Ze zgrozą odkrywają wiadomość przesłaną przez anonimowego nadawcę, który każe mu siedzieć cicho. Czy Adam wie coś na temat samobójstwa? I co ma wspólnego z brutalnym zabójstwem na przedmieściach Nowego Jorku, nad którego zagadką pracuje detektyw Loren Muse? Dlaczego rodziną Baye interesuje się FBI?

Zachowaj Spokój — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Zachowaj Spokój», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Wciąż myśląc o Yasmin, Mike poszedł do kuchni. Liścik, który pozostawił na kuchennym stole, nadal tam był, nietknięty. Trzy tuziny fotografii na lodówce, wszystkie równiutko ułożone w swoich magnetycznych ramkach. Mike odszukał swoje zdjęcie z Adamem z ubiegłego roku, kiedy poszli na Six Flags Great Adventure. Mike zwykle bał się górskich kolejek, lecz syn jakoś zdołał go przekonać, żeby spróbował przejechać się czymś, co – najzupełniej słusznie – nazywano zamrażaczem. Mike był zachwycony.

Kiedy ojciec i syn wysiedli, pozowali do głupiego zdjęcia z facetem przebranym za Batmana. Obaj mieli włosy zmierzwione od pędu i z idiotycznymi uśmiechami obejmowali Batmana.

To było latem zeszłego roku.

Teraz Mike przypomniał sobie, jak z mocno bijącym sercem siedział w wagoniku kolejki, czekając na początek jazdy. Obrócił się do Adama, który posłał mu łobuzerski uśmiech i powiedział: „Trzymaj się mocno”, a wtedy, właśnie wtedy, przeniósł się myślami dziesięć lat wstecz, kiedy Adam miał cztery latka, obaj byli w tym parku i tłum ludzi walił na pokaz kaskaderki, nieprzeliczony tłum, a Mike trzymał synka za rękę i powiedział „Trzymaj się mocno”. Poczuł, jak rączka Adama ściska jego dłoń, lecz tłum gęstniał i rączka wyślizgnęła się z dłoni, a wtedy Mike poczuł potworny strach, jakby fala spadła na nich na plaży i cofając się, porwała syna. Rozdzielono ich zaledwie na kilka sekund, najwyżej dziesięć, lecz Mike nigdy nie zapomni tych chwil mrożących krew w żyłach.

Przez całą minutę gapił się w przestrzeń. Potem wziął telefon i znów zadzwonił do Adama.

– Proszę, zadzwoń do domu, synu. Martwię się o ciebie. Zawsze jestem po twojej stronie, obojętnie, co się dzieje. Kocham cię. Zadzwoń do mnie, dobrze?

Rozłączył się i czekał.

■ ■ ■

Adam odsłuchał ostatnią wiadomość od ojca i o mało się nie rozpłakał.

Zastanawiał się, czy nie oddzwonić. Mógłby wybrać numer telefonu ojca i powiedzieć, żeby po niego przyjechał, a potem poszliby na mecz Rangersów razem z wujkiem Mo i może Adam powiedziałby im wszystko. Trzymał w ręku komórkę. Numer ojca miał numer jeden w opcji szybkiego wybierania. Palec Adama zawisł nad tym klawiszem. Wystarczyło go przycisnąć.

– Adam? – powiedział głos za jego plecami. Zabrał palec.

– Chodźmy.

11

Betsy Hill patrzyła, jak jej mąż Ron wprowadza swoje audi do garażu. Był takim przystojnym mężczyzną. Jego szpakowata czupryna ostatnio mocno posiwiała, lecz niebieskie oczy, tak podobne do oczu zmarłego syna, wciąż błyszczały, a twarz pozostała gładka. W przeciwieństwie do większości swoich kolegów z college'u utrzymywał płaski brzuch, ćwicząc i uważając na to, co je.

Wydrukowany obrazek ze strony MySpace leżał przed nią na stole. Przez ostatnią godzinę siedziała tu i zastanawiała się, co robić. Bliźniaczki zawiozła do siostry.

Usłyszała odgłos otwieranych drzwi od garażu i głos Rona.

– Bets?

– W kuchni, kochanie.

Ron wpadł do kuchni z uśmiechem na ustach. Od dawna nie widziała, jak się uśmiecha, i gdy tylko to zobaczyła, wsunęła zdjęcie pod gazetę. Chciała choć na kilka minut zatrzymać ten uśmiech.

– Cześć – powiedział Ron.

– Cześć, jak było w pracy?

– Dobrze. – Wciąż się uśmiechał. – Mam niespodziankę.

– Och?

Ron podszedł do niej, pochylił się i pocałował ją w policzek, po czym rzucił na stół jakąś broszurę. Betsy sięgnęła po nią.

– Tygodniowy rejs – powiedział. – Spójrz na trasę, Bets. Zaznaczyłem stronę z formularzem rezerwacji.

Otworzyła zaznaczoną stronę i spojrzała. Statek wypływał z Miami Beach i płynął na Bahamy, St. Thomas oraz jakąś prywatną wyspę należąca do tej linii żeglugowej.

– Ta sama trasa – powiedział Ron. – Taka sama jak naszej podróży poślubnej. Oczywiście, inny statek. Tamten już nie pływa. Ten jest zupełnie nowy. I wziąłem górny pokład – kabinę z balkonem. Mam nawet kogoś, kto zajmie się Bobby i Kari.

– Nie możemy zostawić bliźniaczek na tydzień.

– Na pewno możemy.

– Są zbyt wrażliwe, Ron.

Jego uśmiech zaczął przygasać.

– Nic im nie będzie.

Chce, by to odeszło, pomyślała. Rzecz jasna, nie ma w tym nic złego. Życie toczy się dalej. On w ten sposób próbował sobie z tym poradzić. Chciał, by to minęło. I wiedziała, że w końcu zapragnie, żeby i ona odeszła. Może zostanie ze względu na bliźniaczki, ale wszystkie dobre wspomnienia – pierwszy pocałunek przed biblioteką, noc na brzegu, cudowna podróż poślubna skąpana w słońcu, zdrapywanie okropnej tapety w ich pierwszym własnym domu, chwile na targu, gdzie zaśmiewali się do łez – wszystko to przepadło.

Kiedy Ron na nią patrzy, widzi swego martwego syna.

– Bets?

Skinęła głową.

– Może masz rację.

Usiadł przy niej i wziął ją za ręką.

– Rozmawiałem dziś z Syem. Potrzebują kierownika nowego oddziału w Atlancie. To byłaby wspaniała okazja.

Chce uciec, pomyślała ponownie. Na razie chce, żeby była z nim, lecz jej widok zawsze będzie przywoływał bolesne wspomnienia.

– Kocham cię, Ron.

– Ja też cię kocham, skarbie.

Chciała, żeby był szczęśliwy. Chciała pozwolić mu odejść, ponieważ Ron naprawdę tego potrzebował. Musiał uciec. Nie umiał stawić temu czoła. Nie mógł uciec z nią. Ona zawsze będzie przypominała mu Spencera, tamtą straszną noc na dachu szkoły. Jednak kochała go, potrzebowała. Czy to samolubne, czy nie, przerażała ją myśl, że go straci.

– Co sądzisz o Atlancie? – zapytał.

– Nie wiem.

– Spodoba ci się tam.

Przez całe życie mieszkała w New Jersey.

– To sporo do przemyślenia – powiedział. – Zróbmy to krok po kroku. Najpierw rejs, dobrze?

– Dobrze.

On chce być gdziekolwiek, byle nie tu, pomyślała. Chce cofnąć czas. Ja zrobię, co w mojej mocy, ale to się nie uda. Nie da się cofnąć czasu. Nigdy. Szczególnie jeśli ma się bliźniaczki.

– Pójdę się przebrać – powiedział Ron.

Znów pocałował ją w policzek. Wargi miał zimne. Jakby już odszedł. Straci go. Może to potrwa trzy miesiące albo dwa lata, ale jedyny mężczyzna, którego kochała, w końcu ją zostawi. Czuła, jak się od niej odsuwa nawet wtedy, kiedy ją całował.

– Ron?

Przystanął z ręką na poręczy schodów. Obejrzał się z taką miną, jakby został przyłapany, jakby nie udało mu się uciec. Zgarbił się.

– Muszę ci coś pokazać – powiedziała Betsy.

■ ■ ■

Tia siedziała w sali konferencyjnej bostońskiego hotelu Four Seasons, a Brett, komputerowy guru kancelarii, bawił się laptopem. Spojrzała na wyświetlacz komórki i zobaczyła, że dzwoni Mike.

– W drodze na mecz?

– Nie – odparł.

– Co się stało?

– Adama nie ma w domu.

– Nie wrócił?

– Wrócił do domu, posiedział trochę w swoim pokoju, a potem wyszedł.

– Zostawił Jill samą?

– Tak.

– To do niego niepodobne.

– Wiem.

– Chcę powiedzieć, że bywał nieodpowiedzialny i w ogóle, ale zostawić siostrę bez opieki…

– Wiem.

Tia zastanawiała się chwilę.

– Próbowałeś dzwonić na jego komórkę?

– Oczywiście, że próbowałem. Myślisz, że jestem głupi?

– Hej, nie wyżywaj się na mnie – powiedziała Tia.

– To nie zadawaj mi takich pytań, jakbym był idiotą. Oczywiście, że do niego dzwoniłem. Kilka razy. Nawet zostawiłem mu – czekam na oklaski – wiadomości, żeby do mnie oddzwonił.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Zachowaj Spokój»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Zachowaj Spokój» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Harlan Coben - Don’t Let Go
Harlan Coben
Harlan Coben - W głębi lasu
Harlan Coben
Harlan Coben - Motivo de ruptura
Harlan Coben
Harlan Coben - Tiempo muerto
Harlan Coben
Harlan Coben - Play Dead
Harlan Coben
Harlan Coben - Caught
Harlan Coben
libcat.ru: книга без обложки
Harlan Coben
Harlan Coben - The Innocent
Harlan Coben
Harlan Coben - Just One Look
Harlan Coben
Harlan Coben - Bez Skrupułów
Harlan Coben
Harlan Coben - Tell No One
Harlan Coben
Harlan Coben - Jedyna Szansa
Harlan Coben
Отзывы о книге «Zachowaj Spokój»

Обсуждение, отзывы о книге «Zachowaj Spokój» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x