Catherine Coulter - Górska tajemnica

Здесь есть возможность читать онлайн «Catherine Coulter - Górska tajemnica» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Górska tajemnica: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Górska tajemnica»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Agent FBI, Jack Crowne leci rządowym samolotem nad Appalachami. Na pokładzie ma ważnego pasażera: znanego psychiatrę, doktora Timothy MacLeana. Celem ich podróży jest miasto Waszyngton. W czasie lotu samolot ulega wypadkowi, cudem ocaleni Jack Crowne i doktor Timothy trafiają do kliniki w Parlow.
Jakie tajemnice skrywa jedyny świadek katastrofy Rachael Abbot?
Kim okażą się wrogowie doktora Timothy MacLeana?

Górska tajemnica — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Górska tajemnica», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Tak – powiedział Savich. – Tak zrobię. Mężczyzna w szpitalu to doktor Timothy MacLean, pochodzący z Lexington w Kentucky. Jego rodzina jest właścicielem stajni wyścigowych, może pan o nich słyszał.

Szeryf Hollyfield pokiwał głową.

– Jego rodzina zna agenta Crowne'a i jego rodzinę, więc poprosili go o pomoc. Podobno doktor MacLean uważa, że ktoś w Waszyngtonie, gdzie jest psychiatrą pacjentów o wielkich nazwiskach, próbuje go zamordować. Zona MacLeana namówiła go, żeby wrócił do Lexington, do swojej rodziny. Był kolejny zamach na jego życie, wiec agent Crowne poleciał do Lexington, żeby dla jego bezpieczeństwa sprowadzić go z powrotem do Waszyngtonu i dotrzeć do korzeni sprawy.

Jasna brew szeryfa uniosła się w górę, a jego palce zacisnęły się na szerokim pasie oplecionym wokół ogrodniczek.

– Powiedział mi pan znacznie więcej, niż się spodziewałem. Pozwoli pan, że zauważę, iż FBI nie zajmuje się takimi rzeczami jak transportowanie samolotami zwykłych obywateli do Waszyngtonu, agencie Savich.

– Ze względu na znajomość z rodziną agenta Crowne'a, to była sprawa osobista – powiedział Savich.

– Dlaczego nie doda pan, że głównym powodem zainteresowanie federalnych jest to, że zamieszane są w to jakieś grube ryby? Czym doktor MacLean tak wkurzył swoich pacjentów – hazardzistów? – zapytał szeryf Hollyfield.

– Nie mogę panu powiedzieć.

– No dobrze. Na razie to kupuję. Skupmy się na tym, co dzieje się tutaj. Coś panu powiem, agencie Savich. Dot, sanitariuszka w Parlow, powiedziała mi o poszukiwaniach i samolocie ratowniczym. Pomyślała, że pilot jest z resortu spraw wewnętrznych, bo oni zazwyczaj latają takimi samolotami. Mówiła, że to był dobry pilot, bo udało mu się wylądować w dolinie. Dot zna się na tym, bo też jest pilotem, równie dobrym, jak ratownikiem. Zastanawiała się, dlaczego agent Crowne nim leciał, skoro nie słyszała o żadnych wypadkach.

– Sądzę, że to był jedyny dostępny samolot.

– Po tym, jak grupa ratunkowa zabrała doktora MacLeana, Dot obejrzała samolot.

Savich czekał. Wiedział, że zbyt wiele nie zostało po tym, jak eksplodował na ziemi. Wiedział też, że nie spodoba mu się to, co zaraz powie szeryf.

– Dot nie miała czasu ani dostatecznej wiedzy, żeby gruntownie obejrzeć samolot, ale patrząc na to, co zostało z kadłuba, jej zdaniem wyglądało to, jakby przedział bagażowy został wypchnięty na zewnątrz przez eksplozję, może bomby. Cokolwiek to było, wygląda na to, że nie zadziałało, skoro samolot nie eksplodował w powietrzu. Więc lepiej będzie, agencie Savich, jeśli nie będzie pan próbował szukać przyczyn katastrofy w awarii maszyny. – Szeryf Hollyfield kołysał się na nogach.

– Tak – przyznał Savich. – Tak też uważa agent Crowne. Wezwaliśmy specjalistę, żeby to zweryfikował. Czy pana zastępca mógłby ochraniać miejsce katastrofy, zanim przybędą tu nasi ludzie?

Szeryf Hollyfield skinął głową.

– No dobrze. Będzie mnie pan informował, agencie Savich? Savich pokiwał głową. Nigdy nie wiesz, kiedy spotkasz dobrego stróża prawa, pomyślał, ściskając dłoń szeryfa z wdzięcznością tak czystą, jak jego kalosze.

Savich oglądał rozrzucone szczątki, podczas gdy szeryf Hollyfield podczepiał hol do samochodu Rachael.

– Trudno wyobrazić sobie, że przeżyli – mruknął szeryf prostując się, żeby rozejrzeć się po dolinie Cudlow. Dłonią przesłonił oczy przed silnym porannym słońcem.

Kiedy szeryf podrzucił go do kawiarni Monk's, Savich powiedział:

– Czy mogę później przyjść do pana biura, szeryfie, i skorzystać z pana telefonu? Chciałbym dowiedzieć się, co z doktorem MacLeanem.

Szeryf Hollyfield pokiwał głową.

Savich najpierw chciał porozmawiać z Sherlock i sprawdzić, czy dowiedziała się czegoś o Rachael Abercrombie. Po raz kolejny sprawdził swój telefon komórkowy, ale nie było zasięgu. Góry plus odludzie i technologia staje się tutaj zupełnie bezużyteczna.

Kawiarnia Monk's był to niewielki, biały budynek z pokojami do wynajęcia na piętrze.

Savich położył kurtkę Rachael na krześle obok niej.

– Dziękuję, agencie Savich. Dokąd odholował pan mój samochód?

– Za chwilę o tym porozmawiamy. – Savich podniósł menu. – Co polecacie?

Kelnerka z nieprawdopodobnie kruczoczarnymi włosami utrwalonymi lakierem w stożek dziarsko podeszła do ich stołu, jej jaskrawożółte tenisówki stukały o przetarte linoleum. Ubrana była w wielki fartuch nałożony na dżinsy i białą, męską koszulę.

Zatrzymała się, spojrzała na Savicha, posłała mu szeroki uśmiech, pokazując zęby równie białe jak koszula, którą miała na sobie.

– Moja siostra, Daliah, jest pielęgniarką w klinice i powiedziała mi, że są tu jacyś agenci federalni, a jednego z nich zakrwawionego i prawie martwego przywieźli do izby przyjęć. Ale to nie pan, dzięki Bogu – przerwała na chwilę i przyjrzała się mu. – Jest pan nawet przystojniejszy, niż opowiadała Deliah. Nie wiedziała o tym drugim, bo był w takim złym stanie. Wszyscy wyglądacie groźnie, macie takie ostre rysy. Założę się, że niegrzeczni z was chłopcy. Oczywiście to sprawia, że kiedy jesteście obok, kobiety odzyskują animusz – nawet moja siostra, która nawet nie zauważyła, kiedy odszedł od niej mąż. A tutaj – proszę, proszę, dwie ładne dziewczyny, zwarte i gotowe. Sherlock prychnęła. Suzette, kelnerka, nie zwróciła na nią uwagi. Suzette mogła być jego matką, pomyślał Savich i uśmiechnął się do niej.

– Nie, bywam niebezpieczny tylko wtedy, kiedy nie dostanę nu śniadanie moich płatków kukurydzianych. Czy mogę prosić o bardzo gorącą herbatę… Suzette?

– Możesz mówić do mnie Suz – powiedziała. – Mamy tylko herbatę ekspresową, może być? Savich skinął głową. I natychmiast wyobraził sobie torebkę herbaty zamoczoną w letniej wodzie.

– Wiem, że jest jeszcze wcześnie, ale Tony właśnie wyjął z piekarnika pieczeń. Albo, jeśli interesuje cię zdrowe jedzenie, mamy paluszki rybne, smażone w głębokim tłuszczu, bardzo smaczne.

Savich poprzestał na jajecznicy i toście pszennym z dżemem, który zachwalała Suz. Wskazała na Sherlock i Rachael.

– Twoje dwie piękne panie na pewno się ze mną zgodzą. Podniósł głowę i zobaczył Rachael uśmiechającą się do niego.

– Coś mi mówi, że nie je pan zbyt często smażonych paluszków rybnych, agencie Savich.

– Nie, ale nasz syn mógłby jeść je przez cały dzień, gdybyśmy mu pozwolili, na zmianę z tacos i hot dogami. Rachael obrzuciła ich uważnym spojrzeniem.

– Proszę mi przypomnieć, jak ma na imię wasz syn?

– Sean, miłośnik gier komputerowych i futbolu, chce pomóc czerwonoskórym budować dynastię, choć naprawdę nie wie, co to znaczy.

– Małżeństwo agentów FBI. Niewiarygodne. Savich skinął głową.

Sherlock odwróciła się do niego.

– Kiedy wszedłeś, Dillon, Rachael nie chciała opowiedzieć mi o sobie. Pomyślałam, że po tym jak zjemy razem wspaniały lunch, za który zaproponowałam zapłacić, będzie miała do mnie więcej zaufania.

– Trudno jest komuś zaufać, Sherlock – powiedział powoli – kiedy trzęsiesz się ze strachu. Powiem ci coś, nie możemy pozwolić jej odejść, bo jest naocznym świadkiem.

Sherlock popatrzyła wprost na Rachael.

– A kto powiedział, że nie była bezpośrednio zamieszana w doprowadzenie do katastrofy samolotu Jacka? Może nadzorowała wszystkim z ziemi?

Rachael uderzyła pięścią w stół, aż jej łyżka podskoczyła w górę. Jak mogli tak szybko domyślić się, że ma kłopoty? To nie w porządku. Była idiotką, martwą zaledwie od dwóch i pół dnia. Jeśli nie będzie ostrożniej sza, nie pozostanie martwa do końca tygodnia.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Górska tajemnica»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Górska tajemnica» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Catherine Coulter - Cel
Catherine Coulter
Catherine Coulter - Zatoka cykuty
Catherine Coulter
Catherine Coulter - Ulica Cykuty
Catherine Coulter
Catherine Coulter - Backfire
Catherine Coulter
Catherine Coulter - Los Gemelos Sherbrooke
Catherine Coulter
Catherine Coulter - Arabella
Catherine Coulter
Catherine Coulter - The Edge
Catherine Coulter
Catherine Coulter - Split Second
Catherine Coulter
Catherine Coulter - Eleventh Hour
Catherine Coulter
Catherine Coulter - Wizards Daughter
Catherine Coulter
libcat.ru: книга без обложки
Catherine Coulter
Catherine Coulter - Riptide
Catherine Coulter
Отзывы о книге «Górska tajemnica»

Обсуждение, отзывы о книге «Górska tajemnica» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x