Tess Gerritsen - Opary Szaleństwa

Здесь есть возможность читать онлайн «Tess Gerritsen - Opary Szaleństwa» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Opary Szaleństwa: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Opary Szaleństwa»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Położone nad jeziorem Locust miasteczko Tranquility wydawało się oazą spokoju. Doktor Claire Elliot osiedla się tutaj wraz ze swoim nastoletnim synem Noahem, w nadziei, że uchroni go przed niebezpieczeństwami wielkiego miasta. Niespodziewanie jeden z jej młodych pacjentów, kolega Noaha ze szkoły, popełnia zbrodnię. Niektórzy obwiniają o to lekarkę, która zmieniła chłopcu kurację przepisaną przez poprzedniego lekarza. W Tranquility szerzą się akty przemocy popełniane przez nastolatków, są kolejne ofiary śmiertelne. Psychoza zaczyna przyjmować rozmiary epidemii. Claire ujawnia, że podobne wydarzenia miały już miejsce w przeszłości – sto i pięćdziesiąt lat wcześniej. W pobliżu jeziora wymordowano całe rodziny. Czy istnieje medyczne wyjaśnienie tej zagadki? Claire musi je szybko odkryć – aby uratować siebie i swojego syna…

Opary Szaleństwa — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Opary Szaleństwa», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Tak, prosiła mnie o znalezienie pewnych informacji.

– Kiedy to było?

– Dzwoniła koło południa. Wydawało mi się, że zależy jej na odpowiedzi, dlatego byłem zdziwiony, że jeszcze się nie odezwała.

– Jakie informacje ją interesowały?

– Dotyczące firmy Anson Biologicals.

– A cóż to takiego?

– Jak się okazuje, to po prostu wydział naukowo-badawczy Sloan-Routhier. Wie pan, tej wielkiej firmy farmaceutycznej.

Jednakże nie mam pojęcia, do czego jej była potrzebna ta informacja.

– Czy wie pan może, skąd do pana dzwoniła?

– Nie.

Lincoln odłożył słuchawkę. Nikt nie rozmawiał z Claire od południa. Upłynęło od tej chwili dziewięć godzin.

Wyszedł na parking szpitalny. Kończący się dzień był jasny, bez opadów śniegu, i wszystkie samochody lśniły od lodu. Jadąc powoli, rozglądał się na parkingu za subaru Claire. Nie było go tam.

Wyszła ze szpitala, a potem co? Dokąd mogła pojechać?

Ruszył w kierunku Tranquility, coraz bardziej niespokojny. Choć droga była pusta, a jezdnia oczyszczona z lodu, jechał powoli, przyglądając się stertom śniegu po obu stronach, szukając śladu wypadku. Zatrzymał się pod domem Claire tylko po to, żeby upewnić się, że jej tam nie ma.

Siedział później u siebie, wpatrując się w telefon, a jego zdenerwowanie rosło. Dokąd mogła pójść? Jemu już nie ufała, i to właśnie najbardziej go bolało. Schował twarz w dłoniach, usiłując zrozumieć jej zniknięcie.

Denerwowała się o Noaha. Dla syna zrobiłaby wszystko.

Noah. To musiało mieć coś wspólnego z Noahem.

Znów sięgnął po telefon i zadzwonił do Fern Cornwallis.

Odezwał się, ledwo podniosła słuchawkę:

– O jaką dziewczynę Noah Elliot się bił?

– Lincoln? Która to godzina?

– Nazwisko, Fern. Musze znać nazwisko tej dziewczyny. Fern westchnęła ze znużeniem.

– Amelia Reid.

– Czy to córka Jacka Reida?

– Tak. On jest jej ojczymem.

Na śniegu była krew.

Gdy Lincoln wjechał na podwórko przed domostwem Reidów, światła jego reflektorów wyłapały złowieszczą ciemną plamę na skądinąd dziewiczo białym śniegu. Zahamował i zatrzymał się, wpatrując się w zakrwawiony śnieg, a żołądek nagle ścisnął mu strach. Furgonetka Jacka Reida stała na podjeździe, ale w domu było ciemno. Czy rodzina spała?

Powoli wysiadł z wozu i skierował na ziemię światło latarki. Początkowo zauważył jedynie jasną plamę krwi, jak czerwony wzór z testu Rorschacha. Potem dostrzegł kolejne plamy, całą ich serię, prowadzące za róg domu, a towarzyszyły im ludzkie i psie ślady. Przyjrzał się śladom i nagle pomyślał: gdzie są psy? Dwa nieprzyjemne pitbulle Jacka Reida miały obrzydliwy zwyczaj rozszarpywania wszystkich kotów w sąsiedztwie. Czy te krwawe ślady zostawiło jakieś nieszczęsne stworzenie, które zabłądziło na cudze podwórko?

Przyklęknąłby przyjrzeć się dokładniej, i zobaczył, że w śniegu leży kawałek ciemnej sierści, wciąż ze strzępem krwawego ciała. To tylko zwierzę, pomyślał. Kot albo szop. Jego napięcie wyraźnie zelżało, ale nie znikło całkowicie. Te pitbulle być może biegają gdzieś po okolicy, a nawet mu się w tej chwili przyglądają.

Uczucie, że jest obserwowany, stało się nagle tak przemożne, iż wyprostował się szybko i zatoczył szeroki łuk latarką, oświetlając podwórze. Gdy promień latarki zatrzymał się koło pnia klonu, dostrzegł drugi strzęp futra, tym razem znacznie większy. Mógł już rozpoznać zwierzę. Strach wrócił z całą siłą, wszystkie nerwy aż dźwięczały z napięcia. Stalowa kolczatka odbiła światło, tak samo jak białe zęby, wyszczerzone w otwartej, pozbawionej życia szczęce. Jeden z pitbulli. A w każdym razie jego połowa. Pies był przywiązany do łańcucha, więc nie mógł uciec i uniknąć śmierci.

Lincoln nie pamiętał, żeby wyciągał broń – po prostu nagle zjawiła się w jego ręku. Strach był tak silny, że ściskał go za gardło. Mężczyzna oświetlił latarką podwórze szerszym łukiem i odkrył drugą połowę psa i jego wnętrzności koło schodków na werandę. Podszedł do krwawej masy i zmusił się do dotknięcia szczątków gołą ręką. Tkanka była zimna, ale jeszcze niezamarznięta. Od rzezi musiała upłynąć mniej niż godzina. Cokolwiek rozszarpało tego psa, wciąż może być w pobliżu.

Stłumiony dźwięk tłuczonego szkła sprawił, że Lincoln okręcił się na pięcie, a serce zaczęło mu walić w piersiach. Zerknął na ciemne okna. Odgłos pochodził z wnętrza domu. W tym domu mieszka pięcioro ludzi, w tym czternastoletnia dziewczynka. Co się z nimi stało?

Wszedł na werandę, do drzwi frontowych. Nie były zamknięte – kolejny niepokojący szczegół. Nacisnął klamkę i pchnął je. Szybki ruch latarką ukazał wytarty dywan i kilka par butów, rozrzuconych na podłodze holu. Nic niepokojącego. Sięgnął do kontaktu i przekręcił, chcąc włączyć światło. Nie zapaliło się. Czyżby wyłączono elektryczność?

Na chwilę zawahał się przy frontowych drzwiach, rozważając, czy nie powinien zaanonsować swojej obecności. Wiedział, że Jack Reid ma dubeltówkę i nie zawahałby się jej użyć, gdyby przypuszczał, że ktoś się włamuje do domu. Lincoln wciągnął powietrze, chcąc krzyknąć: „Policja!”, gdy dostrzegł coś, co go natychmiast uciszyło.

Na ścianie widniał krwawy odcisk dłoni.

Pistolet nagle zaczął ślizgać się w jego ręce. Lincoln podszedł bliżej. Rzeczywiście, była to krew, a jeszcze dalej kolejne krwawe plamy wskazywały drogę do kuchni.

W tym domu mieszka pięć osób. Gdzie są?

W kuchni znalazł pierwszego członka rodziny. Jack Reid leżał na podłodze z gardłem poderżniętym od ucha do ucha. Krew tryskająca z jego tętnicy obryzgała wszystkie ściany. Wciąż ściskał w dłoni dubeltówkę.

Coś upadło i potoczyło się po podłodze. Lincoln natychmiast poderwał broń, a krew pulsująca w uszach niemal go ogłuszała. Hałas dochodził z dołu. Z piwnicy.

Oddychał płytko i szybko. Podszedł cicho do drzwi piwnicy, zatrzymał się, żeby policzyć do trzech. Spocone palce mocno trzymały broń, a serce biło coraz szybciej. Nabrał powietrza i kopnął w drzwi.

Odskoczyły i stuknęły w przeciwległą ścianę.

Kilka prowadzących w dół schodków ginęło w ciemnościach. Ktoś tam był. Mrok wydawał się naładowany wrogą energią. Lincoln niemal wyczuwał czyjąś obecność u stóp tych schodów. Skierował w dół promień latarki, szybko omiatając nim pomieszczenie. Dostrzegł tylko błyskawiczny ruch cienia chowającego się pod schodami.

– Policja! – krzyknął. – Stań tam, gdzie cię mogę widzieć! – Wciąż oświetlał przestrzeń przy schodach, w to samo miejsce celując bronią. – No już, wychodź! Natychmiast!

Powoli ciemność przybrała konkretny kształt. Najpierw w zasięgu światła latarki pojawiła się ręka. Potem twarz, z której patrzyły przerażone oczy. Chłopiec.

– Moja mama – zaszlochał Eddie Reid. – Proszę mi pomóc wydostać stąd mamę.

Teraz spod schodów rozległ się kobiecy szept.

– Pomocy! Na miłość boską, pomocy!

Lincoln zszedł po schodach i skierował światło wprost na kobietę. Twarz Grace Reid była trupioblada, zastygła w wyrazie przerażenia.

– Żadnego światła – prosiła. – Niech pan wyłączy światło, bo nas znajdzie! – Cofnęła się. Za nią widać było otwartą skrzynkę z bezpiecznikami. Grace opuściła wszystkie dźwignie, odcinając dopływ prądu.

Eddie ciągnął matkę ku schodom.

– Mamo, już dobrze. Musimy stąd wyjść. Proszę, rusz się. Proszę cię!

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Opary Szaleństwa»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Opary Szaleństwa» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


libcat.ru: книга без обложки
Tess Gerritsen
Kornel Makuszyński - Szaleństwa Panny Ewy
Kornel Makuszyński
Tess Gerritsen - Keeper of the Bride
Tess Gerritsen
Tess Gerritsen - Harvest
Tess Gerritsen
Tess Gerritsen - The Keepsake
Tess Gerritsen
Tess Gerritsen - The Apprentice
Tess Gerritsen
Tess Gerritsen - El cirujano
Tess Gerritsen
Tess Gerritsen - Body Double
Tess Gerritsen
Tess Gerritsen - Vanish
Tess Gerritsen
Tess Gerritsen - Call After Midnight
Tess Gerritsen
Tess Gerritsen - Pažadėk, kad grįši
Tess Gerritsen
Отзывы о книге «Opary Szaleństwa»

Обсуждение, отзывы о книге «Opary Szaleństwa» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x