Lisa Gardner - Samotna

Здесь есть возможность читать онлайн «Lisa Gardner - Samotna» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Samotna: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Samotna»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

W obliczu nadchodzącego koszmaru Catherine Gagnon zdana jest tylko na siebie…
Snajper policji stanowej Massachusetts Bobby Dodge obserwuje przez lunetę tragiczne wydarzenia w pobliskim domu. Uzbrojony mężczyzna zabarykadował się w nim z żoną i dzieckiem. Mierzy do nich z broni, powoli zaciskają palec na spuście. Bobby ma tylko ułamek sekundy na decyzję… której może żałować do końca życia. Dla kobiety, próbującej chronić dziecko przed ogarniętym szałem mężem, to nie pierwszy koszmar. Piękna, niedostępna i niebezpiecznie seksowna Catherine Gagnon ma za sobą bolesne wspomnienia. Dwadzieścia pięć lat wcześniej została porwana i uwięziona przez szaleńca, który uczynił z niej swoją seks niewolnicę. Czy znajdzie w sobie siłę i odwagę, by obronić własne dziecko? Mroczny, niepokojący thriller, który przyprawia o solidne dreszcze.

Samotna — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Samotna», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Odetchnął głęboko i uspokoił się. Był w apartamencie Gagnonów po raz pierwszy. W czwartek dowiedział się, że zajmują trzy górne piętra czteropiętrowej kamienicy, przy czym ostatnie zostało przerobione na sklepiony sufit.

Musi więc iść na górę.

Rozejrzał się po wyłożonym marmurem holu. Po lewej stronie miał salon, przed sobą przestronną jadalnię i kuchnię. Oparty plecami o ścianę, z pistoletem trzymanym w obu rękach przy piersi, ruszył do salonu.

Schylił się i wpadł do środka, omiatając wnętrze lufą pistoletu. Upewniwszy się, że nikogo nie ma, wyszedł i zamknął drzwi, po czym postawił przed nimi sztuczne drzewo; nie chciałby ktoś zaszedł go od tyłu.

Sprawdził jadalnię i kuchnię, choć był już prawie pewien, że nikogo tam nie znajdzie. Za dużo świateł, za duża przestrzeń. Gdyby ktoś tu był, tam nie ukryłby się na pewno.

Dla formalności zajrzał do spiżarni, garderoby i pomieszczenia z pralką. Zostały jeszcze schody.

Nagle poczuł ten zapach. Spływający w dół ciemnej klatki schodowej. Tu światła się nie paliły. Były tylko schody prowadzące w gęsty mrok i charakterystyczna woń śmierci.

Czuł, że pocą mu się dłonie. Skupił się. Być częścią wydarzeń, a zarazem poza nimi. Drapieżnik na tropie. Spokojna, dobrze naoliwiona maszyna robiąca to, czego ją nauczono.

Po cichu, krok po kroku, wszedł na górę. Znalazł się na małej, ciemnej antresoli. Po lewej stronie zamknięte drzwi, z przodu drzwi otwarte. Najpierw podszedł do tych otwartych. W pokoju odór był wyraźnie słabszy. Bobby nie zapalił światła - byłby wtedy widoczny jak na dłoni – ale słaba poświata sącząca się przez okna wystarczyłaby wypatrzyć wszystkie szczegóły. Łazienka, sypialnia, pokój zabaw. Sądząc po wymalowanych na ścianie kowbojach i narowistych koniach, pokój Nathana. Bobby zajrzał do garderoby, pod prysznic, myślał nawet, czy nie sprawdzić skrzyń z zabawkami.

Upewniwszy się, że żaden intruz nie czyha w mroku, wziął koszulę Nathana i zarzucił ją na klamkę, po czym zamknął drzwi.

Kolej na te drugie, zamknięte drzwi. Ryzyko nieco większe, ale on jest na fali. Porusza się coraz płynniej i coraz lepiej nad sobą panuje. Pochylić się, obrócić w bok, by stanowić mniejszy cel, otworzyć drzwi i wśliznąć się do środka.

Następne ciemne pokoje. Funkcjonalne umeblowanie. Duże łóżko, sofa w stylu lat osiemdziesiątych, stare szafy. Tu pewnie mieszka niania. Wygodnie, ale bez luksusów. Trochę żałował, że niczego nie znalazł. Zostało już tylko jedno miejsce. Trzecie piętro. Osławiona główna sypialnia.

Bardzo ostrożnie wszedł na górę.

Zapach był coraz mocniejszy. Ostry, drażniący. Bobby opuścił pistolet. Nie trzymał go już tak mocno. Coś mu mówiło, że nie będzie go potrzebował. To, co jest w sypialni, zostało zrobione na pokaz. To właśnie zobaczył z ulicy.

Drzwi były szeroko otwarte. Światło zgaszone, ale paliły się świece. Dziesiątki małych, pełgających płomyków.

Ciało zwisało z krokwi, przed otworem po wyjętych drzwiach balkonowych. Plastikowa płachta została usunięta, do środka wpadał lekki wiatr. Świece migotały. Ciało kołysało się przy wtórze skrzypienia krokwi.

Bobby podszedł bliżej. Powoli obróciła się ku niemu młoda, przerażona twarz Prudence Walker.

Rozdział 25

Muszę to zgłosić. Bobby i Catherine rozmawiali szeptem w salonie. Bobby zamknął główną sypialnię. Przedtem jeszcze raz obszedł całe mieszkanie i wprowadził Catherine i Nathana do środka; policja będzie chciała przesłuchać ich na miejscu zdarzenia.

Nathan siedział w salonie i patrzył z lekko otwartymi ustami w telewizor. Zamykały mu się oczy. Zaraz zaśnie. Tym lepiej dla niego. Tym lepiej dla nich wszystkich.

– Nie rozumiem. Prudence się powiesiła?

– Na to wygląda.

Catherine nie mogła wyjść ze zdumienia.

– Ale czemu miałaby to zrobić?

Zawahał się.

– Zostawiła list – powiedział w końcu. – Napisała, że nie może dojść do siebie po śmierci Jimmy’ego.

– Gadanie! Pru miała Jimmy’ego gdzieś. A on traktował ją jak powietrze. Powiedzmy, że nie byli w swoim typie.

– To znaczy, że…

– Była lesbijką – wyjaśniła Catherine zniecierpliwiona. – Jak pan myśli, czemu ją zatrudniłam? Wszystkie inne nianie, bez względu na wiek, w końcu lądowały w łóżku Jimmy’ego, choćby dla sportu.

Bobby westchnął. Przeczesał dłonią włosy. Westchnął jeszcze raz.

– Cholera.

– W tym liście jest coś jeszcze, tak?

– Napisała, że nie może dłużej żyć z wiedzą, kto naprawdę zabił Jimmy’ego. – Spojrzał Catherine w oczy. – Ten list panią obciąża.

Catherine szybko znalazła wytłumaczenie.

– James!

– To pani teść ją zabił?

– Nie osobiście, niech pan nie opowiada głupot. Kogoś wynajął albo ktoś zrobił to za niego. Tak to się zwykle odbywa.

Oskarża pani sędziego o zabójstwo?

– Oczywiście! Pan nic nie rozumie. To dla niego idealne rozwiązanie. Przyjdzie policja, przeczyta list i mnie aresztuje. A James zabierze Nathana.

Bobby próbował przemówić jej do rozsądku.

– Pani Gagnon…

– Catherine! Nie jestem moją teściową.

– Sędzia już podał panią do sądu. Myślę, że oboje wiemy, że przy jego pieniądzach i koneksjach jest tylko kwestią czasu, kiedy wygra. Po co w ogóle miałby ryzykować zabójstwo?

– Żeby jeszcze dziś zabrać Nathana.

– Pani Gagnon…

– Catherine! Nic nie rozumiesz. Nie wiesz, jaki on jest. James chce wszystko i wszystkich kontrolować. Pieniądze, Nathana, mnie. Jak myślisz, kto powiedział Jimmy’emu, że znęcam się nad Nathanem? Kto prawdopodobnie pierwszy zasugerował Jimmy’emu rozwód? Sędzia nigdy mnie nie lubił. Maryanne też. A teraz zabiorą Nathana, dostaną wszystkie pieniądze, a ja nie będę miała nic! Będzie tak jak kiedyś. Zostanę sama.

Oczy Catherine zapłonęły chorobliwym blaskiem. Podeszła do niego. Dotknęła go lekko, a mimo to, gdy tylko jej palce spoczęły na jego piersi, zesztywniał i stracił oddech.

Przejechała paznokciami po jego udzie.

– Wiele potrafię – szepnęła. – Umiem rzeczy, jakie widziałeś tylko w pornosach, które oglądałeś przy piwie z kumplami. Powiedz, nie masz dosyć rutyny? Nie zastanawiałeś się, jak to jest poznać kobietę, przy której nie musisz niczego udawać? Chcesz rozerwać mi koszulę i szczypać moje sutki? Proszę bardzo. Chcesz kąsać mnie w szyję, ciągnąć za włosy? Nie będę protestowała. Nawet nie będziesz musiał potem dzwonić czy czynić fałszywych wyznań miłosnych. Możesz mnie mieć tu i teraz, zrobimy to na pieska na podłodze albo możesz mnie wziąć od tyłu na kanapie. A może w ogóle nie chcesz się rżnąć? Może wolisz seks oralny? Mnie to bez różnicy. A może chcesz urzeczywistnić swoje najskrytsze fantazje…

Nagle ścisnęła go za jądra. Drgnął jak prawiczek, po czym gwałtownym ruchem otarł się o jej dłoń. Wybuchnęła gardłowym śmiechem i zaczęła pieścić go lewą ręką, a prawą odgarnęła mu włosy.

– Chcesz, żebym była słodką uczennicą? Włożę kraciastą spódniczkę i podkolanówki. Ty możesz wziąć linijkę. A może wolisz dziką, niegrzeczną dziewczynkę? Czarna skóra, szpilki, pejcz. Robiłeś kiedyś sześćdziesiąt dziewięć? Powiedz, o czym marzysz?

– Przestań.

Zaśmiała się tylko i zaczęła masować go jeszcze mocniej.

– Och, to musi być coś specjalnego. Zoofilia? Jak chcesz, przypnę sobie koński ogon i będę rżała, kiedy mnie będziesz pieprzył. A może bierze cię coś gorszego? Homoseksualizm? Mogłabym mówić grubszym głosem. A może… Niektórzy mężczyźni lubią, kiedy odgrywam dla nich to, co mnie spotkało. Chciałbyś tego? Mogę pokazać ci wszystko, do czego mnie zmuszał. Ja będę dziewczynką, ty pedofilem.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Samotna»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Samotna» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Lisa Gardner - Trzecia Ofiara
Lisa Gardner
Lisa Gardner - Pożegnaj się
Lisa Gardner
Lisa Gardner - The 7th Month
Lisa Gardner
Lisa Gardner - Catch Me
Lisa Gardner
Lisa Gardner - Sąsiad
Lisa Gardner
Lisa Gardner - Live to Tell
Lisa Gardner
Lisa Gardner - The Survivors Club
Lisa Gardner
Lisa Gardner - Say Goodbye
Lisa Gardner
Lisa Gardner - Hide
Lisa Gardner
Lisa Gardner - Gone
Lisa Gardner
Lisa Gardner - Klub Ocalonych
Lisa Gardner
Отзывы о книге «Samotna»

Обсуждение, отзывы о книге «Samotna» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x