Stephen King - Po zachodzie słońca

Здесь есть возможность читать онлайн «Stephen King - Po zachodzie słońca» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Po zachodzie słońca: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Po zachodzie słońca»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Najnowszy zbiór opowiadań mistrza horroru, Stephena Kinga, zawiera 13 krótkich tekstów, w tym wiele nowych, nigdy dotąd niepublikowanych. Niewielka wyrwa w otaczającej nas rzeczywistości potrafi sprawić, że świat staje się przerażającym i zadziwiającym miejscem. Po zmroku, po zachodzie słońca to, co oczywiste, staje się inne, nierozpoznawalne i niepokojące. Poznaj obsesje dręczące Gingerbread Girl i dwóch sąsiadów, którzy bez reszty zaangażowani w spór o ziemię, trafiają do naprawdę paskudnego miejsca. Przeczytaj o człowieku, który chciał interweniować w przypadku przemocy domowej i starszych ludziach, którzy w poszukiwaniu sposobu na przerwanie monotonii codzienności, posunęli się ciut zbyt daleko, o głuchoniemym autostopowiczu pomagającym pewnemu kierowcy uporać się z romansem jego żony oraz niewidomej dziewczynie, której pocałunki mają niezwykłą moc. Granica pomiędzy życiem a śmiercią, realnością a szaleństwem, zaciera się z każdą kolejną stron…

Po zachodzie słońca — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Po zachodzie słońca», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

„Robił to wyłącznie na prośbę swojego taty, który, jak może pamiętasz, miał w zeszłym roku wylew”, skomentowała Gert, po czym przeszła do organizowanego pod koniec lata kiermaszu książek, w trakcie którego padał deszcz, co bardzo wszystkich rozczarowało. Gert nie wyjaśniła tego w swoim trzystronicowym kompendium pasjonujących wieści, lecz Annie jest całkiem pewna, że Jason spadł z dachu ich dawnego domku. Właściwie nie ma co do tego żadnych wątpliwości.

* * *

Pięć lat po śmierci swojego męża (i niewiele późniejszej śmierci Jasona McCormacka) Annie wychodzi ponownie za mąż. I chociaż przeprowadza się do Boca Raton, dość często wraca na stare śmieci. Craig, jej nowy mąż, nie przeszedł do końca na emeryturę i co trzy lub cztery miesiące przyjeżdża w interesach do Nowego Jorku. Annie prawie zawsze mu towarzyszy, ponieważ nadal ma rodzinę w Brooklynie i na Long Island. Czasami wydaje jej się, że ma jej więcej, niż może obsłużyć. Ale kocha ich tą desperacką miłością, którą potrafią jej zdaniem kochać tylko ludzie po pięćdziesiątce i po sześćdziesiątce. Nigdy nie zapomni, jak zjechali do niej po śmierci Jamesa i postarali się zamortyzować uderzenie. Żeby ona też się nie rozbiła.

Do Nowego Jorku lecą samolotem. Nie ma w tej kwestii żadnych obaw, ale podczas pobytów w Nowym Jorku nie chodzi już w niedziele do rodzinnej piekarni Zoltana, mimo że ich bajgle z rodzynkami serwowane są chyba w poczekalni do nieba. Zamiast tego chodzi do piekarni Frogera. I właśnie tam jest, kupując pączki (są całkiem znośne), kiedy słyszy wybuch. Słyszy go wyraźnie, mimo że piekarnia Zoltana jest jedenaście przecznic dalej. Eksplozja gazu z butli. Cztery osoby zabite, w tym kobieta, która podawała zawsze Annie bajgle w zwiniętej na górze torbie, mówiąc: „Niech je pani trzyma w ten sposób, idąc do domu, inaczej stracą świeżość”.

Ludzie stoją na chodnikach i osłaniając oczy dłońmi, patrzą na wschód, w stronę gdzie nastąpił wybuch i wznosi się chmura dymu. Annie mija ich, nie patrząc. Nie chce oglądać unoszącego się po eksplozji słupa dymu; wystarczająco często myśli o Jamesie, zwłaszcza w te noce, kiedy nie może zasnąć. Gdy podchodzi do domu, słyszy dzwoniący telefon. Albo wszyscy poszli do pobliskiej szkoły, przed którą organizowany jest kiermasz dzieł sztuki, albo nikt nie słyszy dzwonka. To znaczy, nikt oprócz niej. Jednak kiedy obraca klucz w zamku, dzwonek milknie.

Okazuje się, że w domu jest Sarah, jedyna z jej sióstr, która nigdy nie wyszła za mąż, ale nie warto nawet pytać, dlaczego nie odebrała telefonu; Sarah Bernicke, niegdysiejsza królowa dyskotek, tańczy w kuchni, słuchając Village People, trzymając w ręku mopa i wyglądając zupełnie jak dziewczyna z telewizyjnej reklamy. Nie usłyszała również eksplozji, chociaż ich dom leży bliżej Zoltana niż piekarnia Frogera.

Annie sprawdza automatyczną sekretarkę, ale w okienku OTRZYMANE WIADOMOŚCI widnieje wielkie czerwone zero. To nie musi nic znaczyć, wielu ludzi rozłącza się, nie zostawiając wiadomości, lecz…

Po wybraniu *69 dowiaduje się, że ostatni telefon był o dwudziestej czterdzieści poprzedniego dnia. Annie i tak go wybiera, łudząc się nadzieją, że gdzieś poza tą wielką salą która wygląda jak odtworzony na planie filmowym dworzec Grand Central, udało mu się jakoś naładować komórkę. Może mu się wydawać, że rozmawiał z nią zaledwie wczoraj. Albo przed kilkoma minutami. Czas płata tutaj dziwne figle, powiedział. Śniła o tej rozmowie telefonicznej tyle razy, że cała wydaje jej się teraz snem, lecz nigdy nikomu o niej nie opowiedziała. Nawet Craigowi, nawet swojej matce, która dobiega teraz dziewięćdziesiątki, ale jest sprawna umysłowo i mocno wierzy w życie pozagrobowe.

Grający w kuchni Village People twierdzą, że nie ma powodu się smucić. Rzeczywiście nie ma i Annie wcale się nie smuci. Mimo to kiedy pod wybieranym przez nią numerem odzywa się pierwszy, a później drugi dzwonek, ściska bardzo mocno słuchawkę. Stoi w salonie, trzymając telefon przy uchu i dotykając drugą ręką broszki nad lewą piersią, jakby dotykanie broszki mogło uspokoić walące pod nią serce. A potem sygnał dzwonka kończy się i nagrany głos proponuje jej prenumeratę „New York Timesa” po specjalnej promocyjnej cenie, która obowiązuje tylko teraz.

Niemowa

1

Konfesjonały były trzy. Nad drzwiami środkowego paliła się lampka. Nikt nie czekał. Kościół był pusty. Przez witraże wpadało kolorowe światło, malując jasne kwadraty na posadzce nawy głównej. Monette miał ochotę wyjść, ale nie zrobił tego. Zamiast tego zbliżył się do konfesjonału, który był czynny, i wszedł do środka. Kiedy zamknął za sobą drzwi i usiadł, otworzyło się małe okienko po prawej stronie. Przed sobą miał przypiętą niebieską pineską do ściany kartkę z napisem ALBOWIEM WSZYSCY ZGRZESZYLI I BRAK IM CHWAŁY BOŻEJ. Minęło sporo czasu, lecz Monette nie sądził, by coś takiego należało do standardowego wyposażenia. Nie sądził nawet, by była o tym mowa w katechizmie z Baltimore.

– Jak się masz, mój synu? – odezwał się ksiądz z drugiej strony kratki.

To również nie było standardowe powitanie, jednak specjalnie mu to nie przeszkadzało. Mimo to z początku nie mógł się odezwać. Zupełnie go zatkało. Co było trochę dziwne, zważywszy na to, co miał do powiedzenia.

– Synu? Zamurowało cię?

Nadal nic. Słowa były na wyciągnięcie ręki, ale nie potrafił ich z siebie wydobyć. Choć to absurdalne, Monette wyobraził sobie nagle zatkaną toaletę.

Niewyraźny kształt poruszył się za kratką.

– Dawno już się nie spowiadałeś?

– Dawno – przyznał Monette. To już było coś.

– Chcesz, żebym ci podpowiedział?

– Nie, pamiętam. Pobłogosław mnie, ojcze, albowiem zgrzeszyłem.

– No, no, a ile czasu minęło od ostatniej spowiedzi?

– Nie pamiętam. Dużo. Ostatnim razem byłem u spowiedzi jako dziecko.

– Nie przejmuj się, to jak jazda rowerem.

Jednak przez moment Monette nadal nie mógł się odezwać. Spojrzał na przypiętą pineską kartkę i przełknął ślinę. Jego dłonie zaciskały się coraz mocniej, aż powstała z nich wielka podwójna pięść kołysząca się między udami.

– Synu? Czas mija, a ja zaprosiłem kogoś na lunch. Właściwie ta osoba przyniesie lunch ze so…

– Ojcze, popełniłem chyba straszny grzech.

Teraz to ksiądz przez kilka chwil się nie odzywał. Niemowa, pomyślał Monette. To było „białe słowo”, jeśli kiedykolwiek takie istniało. Zapisz je na kartce, to zniknie.

– Jaki popełniłeś grzech, mój synu? – zapytał ksiądz po drugiej stronie kratki, odzyskawszy najwyraźniej rezon. Jego głos był nadal przyjazny, lecz poważniejszy.

– Nie wiem – odparł Monette. – To ksiądz musi mi powiedzieć.

2

Zaczynało padać, kiedy Monette podjechał do północnego wjazdu na autostradę. Jego walizka była w bagażniku, a pudła z próbkami – wielkie kanciaste walizy podobne do tych, które dźwigają adwokaci przynoszący do sądu dowody rzeczowe – na tylnym siedzeniu. Jedno było brązowe, drugie czarne. Na obu wytłoczono logo Wolfe & Sons: drewniany wilk z książką w pysku. Monette był komiwojażerem. Obsługiwał całą północną część Nowej Anglii. Był poniedziałkowy ranek. Miał za sobą zły weekend, naprawdę fatalny. Jego żona wyprowadziła się do motelu i prawdopodobnie nie przebywała tam sama. Wkrótce mogła trafić do więzienia. Z całą pewnością wybuchnie skandal, a jej zdrada była w tym najmniej ważna.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Po zachodzie słońca»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Po zachodzie słońca» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Po zachodzie słońca»

Обсуждение, отзывы о книге «Po zachodzie słońca» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x