Lewis Perdue - Córka Boga

Здесь есть возможность читать онлайн «Lewis Perdue - Córka Boga» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Córka Boga: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Córka Boga»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Znakomity thriller dotykający wątków historycznych, religijnych i artystycznych. Z jednej strony – zaskakujące zwroty akcji, agenci KGB, sekrety Watykanu, skradzione przez nazistów dzieła sztuki, profesor teologii, wcześniej glina, poszukujący uprowadzonej żony, z drugiej – refleksja i próba zrozumienia zdumiewającego problemu boskiej woli w świecie moralnego zepsucia, gwałtu i kłamstw.
Zoe Ridgeway, wybitna brokerka sztuki, z mężem Sethem jedzie do Szwajcarii po bogaty zbiór od tajemniczego kolekcjonera sztuki. Zanim jednak Zoe dopełni transakcji, ona i mąż zostaną wciągnięci w tysiącletnią pajęczynę konspiracji, morderstwa, intryg, które zaczynają się i kończą tajemnicą Mesjasza – kobiety. Jeśli jej istnienie zostanie udowodnione, spowoduje rozpad podwalin zachodniej kultury.

Córka Boga — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Córka Boga», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Do czasu, gdy ludzie Żyrinowskiego dowiedzieli się o tajnej sekcji w Watykanie. Wszyscy wychodzili z założenia, że gadanina na temat szantażowania Piusa XII to tylko jeszcze jedna wyssana z palca plotka związana z III Rzeszą. Ja zresztą też tak myślałem do chwili, kiedy przesłuchałem taśmy z podsłuchów oraz przeczytałem pocztę elektroniczną. Ale nawet wtedy zyskaliśmy tylko niewyraźne kontury tego, co się dzieje, a że coś się dzieje, nie mamy wątpliwości.

– Cóż więc się dzieje? – zapytał Seth.

Stratton pokręcił z powątpiewaniem głową.

– Nie wiem. Naprawdę nie wiem, jakie znaczenie może mieć ten obraz.

– Hmmm!? Sądziłem, że wy wiecie chyba wszystko – warknął rozłoszczony. Wcisnął obie ręce w kieszenie spodni i oparł się o ścianę obok okna. – Jaki to może mieć związek z Zoe?

– Śledziliśmy Rebekę Weinstock prawie tydzień – wyjaśniał Stratton. – Od momentu, kiedy usłyszeliśmy jej nazwisko w podsłuchanych rozmowach KGB. Ona jest… była… wedle wszelkiego prawdopodobieństwa, Austriaczką i zamożną kolekcjonerką dzieł sztuki. Zamierzała wykupić zbiory zgromadzone w Kreuzlingen, wśród których, zdaniem KGB, znajduje się poszukiwane przez nich malowidło. KGB, za pośrednictwem ludzi Żyrinowskiego, dotarło do Weinstock i do ciebie, zanim udało się to nam.

W głosie Strattona słychać było skruchę.

– Czy… natknęliście się na informację, gdzie mogą prze trzymywać Zoe? – zapytał Ridgeway.

Stratton zaprzeczył ruchem głowy.

– Nie. Ale wierzymy, że jest żywa i nadal przebywa w Szwajcarii.

Ridgeway odsunął nieco zasłonę i spoglądał w mroczną, szalejącą burzę. Furia wichury dorównywała jego wzburzonym myślom. Musi z nimi współpracować, postanowił. Nie miał po prostu innego wyjścia. Nigdy jej nie odnajdzie, działając w pojedynkę. Musi jednak zachować ostrożność, wykorzystując ich, ale nie dając się jednocześnie wykorzystać. NSA miało reputację instytucji bezdusznej, mogliby jej pozazdrościć Borgiowie.

– W porządku – zgodził się, odwracając od okna. – Będę z wami współpracował.

Stratton uśmiechnął się.

– Byłem przekonany, że w końcu zrozumiesz.

– Mam jednak kilka warunków – dodał Ridgeway. – Pracuję samodzielnie. Dzielimy się informacjami. Nie życzę sobie, żebyście mnie śledzili. Jeśli Rosjanie trafią na wasz trop, nie chcę, żeby deptali mi po piętach.

Stratton starał się sprawiać wrażenie nieporuszonego.

– Skoro tak to sobie wyobrażasz – skomentował. – Miałem nadzieję, że będziemy współpracować nieco bliżej.

Ridgeway zaprzeczył ruchem głowy.

– W żadnym wypadku.

Przez długą chwilę mierzyli się nawzajem wzrokiem, każdy z nich usiłował zrozumieć znaczenie słów, które właśnie padły.

Stratton wahał się. Spojrzał na Highgate’a, potem na sufit i w końcu na Ridgewaya.

– W porządku, dogadaliśmy się.

Zoe poszła za Thalią na teren prowizorycznej galerii i rozsiadła się w miękkim skórzanym fotelu projektu Ludwiga Mieś van der Rohe. Thalia podała jej kieliszek z winem, potem usiadła na sofie wykonanej z chromu i skóry.

Nie pierwszy raz pozwalały sobie na taki relaks, robiły to zwłaszcza w wieczory takie jak ten, kiedy pracowały długo, aż po noc. Celowo trzymały się z dala od win najlepszych marek, dzięki temu kończyło się to jedynie na zmarszczonych brwiach i marsowych minach porywaczy, bez wymierzania kary.

Thalia zamknęła oczy i smakowała trunek na podniebieniu, zanim w końcu przełknęła.

– Jedną z najdziwniejszych rzeczy, na jakie natrafiłam, kiedy mieszkałam w Nowym Jorku, był sposób, w jaki Amerykanie – zwłaszcza niektórzy mężczyźni – tracili całą radość, jaką daje wino.

Zoe przechyliła głowę.

– Dziwnych? W jakim sensie?

– Mieli problem ze zmysłowością wina… z jego seksualnością, jeśli wolisz. – Obróciła kieliszek i przez chwilę wpatrywała się w ciemnorubinowy płyn. – Oni chcą myśleć o winie, zamiast je czuć. Czucie jest sferą, która przeraża ich śmiertelnie, zatem pozbawiają wino aspektów zmysłowych, opisując je w kategoriach ilościowych. Przypisują winu odpowiednie wartości liczbowe, dzielą na proporcje komponentów kwaśnych i zawierających cukier. Rozpisują się bez końca na temat producentów win, pogody oraz wielkości opadów. Ich pragnieniem jest kolekcjonowanie wina, a nie po prostu raczenie się nim. Są wśród nich samozwańczy kapłani i święci kelnerzy podający wina, kolekcjonerzy oraz maniacy wina którzy rozmawiają żargonem niezrozumiałym dla niewtajemniczonych. Mają własne dogmaty, rozstrzygające o tym, które wina są dobre, a które kiepskie, który gatunek należy pić z jakim jedzeniem, jakie kieliszki są odpowiednie – ich rytuały mogą przyprawić o rumieniec wstydu niejedną religię. Publikują książki, traktowane niemal jak pismo święte, których uczą się na pamięć. Oddają hołd idei wina, nie rytuałowi jego picia… i tak dalej.

Wolną ręką machnęła lekceważąco.

– Wszyscy są niczym grupa bezużytecznych wyznawców Kościoła Zjednoczenia. Problem polega na tym, że to gówno, którym kieruje lewa półkula, to przeliczanie, absorbuje ich do tego stopnia, że nigdy nie doznają zmysłowości, nigdy nie zaznają rozkoszy picia wina.

Co więcej, moim zdaniem robią to celowo – ciągnęła dalej. – Obawiają się tego, czego nie są w stanie opisać ilościowo, bowiem opis ilościowy oznacza kontrolę. Moim zdaniem ten sam mechanizm odnosi się także do religii. Lęk przed zmysłowością, ten żałosny strach przed rzeczami, które odczuwamy, w przeciwieństwie do tych, których nie da się odebrać czuciem, stał się przyczyną wyewoluowania z kultu Wielkiej Bogini systemów religijnych zdominowanych przez mężczyzn – bo ona była zmysłowa i seksualna. Faceci pragnęli uformować Boga stosownie do swoich potrzeb, podobnie jak czynią to z winem.

Thalia przerwała długi wywód i pociągnęła duży łyk wina.

– Wyprowadziłaś całe to rozumowanie jedynie na podstawie tego, że faceci nie potrafią rozkoszować się winem? – zdziwiła się Zoe.

Thalia wzruszyła ramionami.

– Istota rzeczy leży w doświadczaniu tego, co nie daje się opisać, w percepcji bardziej uczuciowej niż racjonalnej. A w tym znaczeniu wino oraz Stwórca wszechświata są do siebie podobni. Jedno i drugie ma naturę zmysłową, jedno i drugie należy odbierać czuciem, doświadczać, nie rozumieć czy analizować aż do śmierci. Cywilizacja Zachodu po wstała w oparciu o logikę, ale logika nie potrafi opisać odpowiednio tego, co nieskończone oraz co zmysłowe. Boginię utożsamiano ze stworzeniem – świata i życia. Prokreacja jest w swej istocie aktem seksualnym i od pradziejów była w głównej mierze funkcją kobiety, czymś, nad czym mężczyźni nie sprawowali kontroli. I w tym problem. Musieli przejąć kontrolę, a ponieważ nie byli w stanie zapanować nad własnymi popędami, postanowili kontrolować obiekt tych popędów.

W większości kodeksów przepisy prawa odnoszące się do seksu narzucają sankcje zachowaniom kobiet, nie mężczyzn. Grzechy mężczyzn są traktowane z przymrużeniem oka i pobłażliwością. Przez wieki dogmatycy religii maskulinocentrycznych nie mogli poradzić sobie z niezrozumiałą dla nich zmysłową naturą Wielkiej Bogini Kreatorki, zatem stopniowo marginalizowali jej znaczenie, sprowadzając ją do roli lokalnego bóstwa płodności, przemieniając jednocześnie seks z radosnego aktu cielesnego i duchowego w sferę nieczystą i grzeszną. Był to na dobrą sprawę jedyny sposób, w jaki ich duże głowy mogły przejąć kontrolę nad ich małymi główkami.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Córka Boga»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Córka Boga» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Córka Boga»

Обсуждение, отзывы о книге «Córka Boga» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x