• Пожаловаться

Dean Koontz: Szepty

Здесь есть возможность читать онлайн «Dean Koontz: Szepty» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. категория: Триллер / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Dean Koontz Szepty

Szepty: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Szepty»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Piękna hollywoodzka scenarzystka uśmierca napastnika, który wdarł się do jej domu. Niebawem zaczyna ją prześladować nieznajomy, łudząco podobny do zabitego. Tymczasem z ręki szaleńca padają kolejne ofiary.

Dean Koontz: другие книги автора


Кто написал Szepty? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Szepty — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Szepty», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Frye zamachnął się nożem na twarz Tony’ego. Z oczu wyzierała mu furia, a jego oblicze było zniekształcone odrażającym grymasem rozdziawionych ust. Tony’emu udało się częściowo uchylić przed ciosem, ale ostrze i tak trafiło w jego skroń, przejechało po kawałku owłosionej skóry i spowodowało krwotok.

Bolało jak od poparzenia kwasem.

Tony upuścił latarkę; poturlała się, sprawiając, że cienie poderwały się i rozkołysały.

Frye był piekielnie szybki. Uderzył znowu, kiedy Tony właśnie przyjmował postawę obronną. Tym razem nóż trafił mocno, choć dziwnie; wbił się czubkiem w jego lewe ramię, rozpruł marynarkę i sweter, wszedł w mięśnie i tłuszcz omijając kości, natychmiast odbierając temu ramieniu wszelką siłę i zmuszając Tony’ego do padnięcia na kolana.

Tony znalazł jednak trochę energii, aby z poziomu podłogi zamachnąć się i uderzyć swoją prawą pięścią w jądra Frye’a. Wielkiemu mężczyźnie odebrało oddech i runął w tył, wyszarpując jednocześnie nóż z ciała Tony’ego.

Nieświadoma tego, co się dzieje nad jej głową, Hilary zawołała w górę schodów.

– Tony! Joshua! Zejdźcie i zobaczcie, co znalazłam.

Frye poderwał się raptownie, kiedy usłyszał głos Hilary. Skierował się ku schodom, wyraźnie zapominając, że za sobą zostawia rannego, ale jeszcze żywego człowieka.

Tony wstał, ale przypominający eksplozję napalmu ból rozpalił ogień w jego ramieniu, zawrót głowy zachwiał jego ciałem. Żołądek podszedł mu do gardła. Musiał się oprzeć o ścianę.

Mógł ją jedynie ostrzec.

– Hilary, uciekaj! Uciekaj! Frye idzie!

* * *

Hilary już miała zawołać do nich ponownie, kiedy usłyszała krzyk Tony’ego. Przez chwilę nie dowierzała jego słowom, ale wtedy usłyszała ciężkie kroki na pierwszej kondygnacji, biegnące z łomotem w dół. Nadal go nie było widać z podestu, ale wiedziała, że to nie może być nikt inny tylko Bruno Frye.

Wtem rozległ się chrzęszczący głos Frye’a:

– Suka, suka, suka, suka!

Oszołomiona, ale nie sparaliżowana szokiem, Hilary wycofała się z podnóża schodów i pobiegła widząc, że Frye dociera do podestu. Zbyt późno zorientowała się, że powinna była się kierować do drzwi domu i stamtąd biec w stronę kolejki linowej; zamiast tego uciekała w kierunku kuchni, a stamtąd nie było odwrotu.

Wpadła do kuchni przez wahadłowe drzwi, a Frye zeskoczył z ostatnich paru stopni i znalazł się w korytarzu za nią.

Pomyślała, że poszuka noża w kuchennych szufladach.

Nie mogła. Nie miała czasu.

Podbiegła do zewnętrznych drzwi, otworzyła w nich zamek i wymknęła się z kuchni, w czasie gdy Frye już przekraczał wahadłowe drzwi.

Jedyną bronią, jaką miała, była latarka, którą trzymała w ręku, a to nie była żadna broń.

Minęła ganek, zbiegła w dół po stopniach. Zderzyła się z naporem deszczu i wiatru.

Był za nią w niedalekiej odległości. Nadal skandował:

– Suka, suka, suka!

Nigdy nie będzie w stanie obiec domu i pokonać całej drogi do kolejki, zanim on ją złapie. Był zbyt blisko i biegł szybciej od niej.

Mokra trawa była śliska.

Bała się, że upadnie.

Bała się śmierci.

Tony?

Biegła do jedynego miejsca, w którym się mogła schronić: drzwi w ziemi.

Zamigotała błyskawica i zaraz za nią rozległ się grzmot.

Frye już nie krzyczał z tyłu. Słyszała głęboki, zwierzęcy warkot zadowolenia.

Bardzo blisko.

Teraz ona krzyczała.

Dotarła do drzwi w zboczu i zobaczyła, że są zaryglowane zarówno u góry, jak i u dołu. Sięgnęła i odsunęła górny rygiel, potem pochyliła się i uwolniła ten u dołu, spodziewając się, że między łopatki zostanie jej wbite ostrze. Cios jednak nie nadszedł. Otworzyła drzwi i znalazła za nimi atramentową czerń.

Odwróciła się.

Deszcz ciął ją prosto w twarz.

Frye zatrzymał się. Stanął w odległości zaledwie sześciu stóp.

Czekała w otwartych drzwiach z ciemnością za plecami i zastanawiała się, co tam jest oprócz stopni.

– Suka – powiedział Frye.

Ale w jego twarzy było teraz więcej strachu niż wściekłości.

– Rzuć ten nóż – powiedziała, nie wiedząc, czy jej posłucha, wątpiąc w to, ale nie mając nic do stracenia. – Posłuchaj swojej matki, Bruno. Rzuć ten nóż.

Zrobił krok w jej kierunku.

Hilary nie ruszyła się z miejsca. Serce jej eksplodowało.

Frye podszedł bliżej.

Trzęsąc się, zeszła na pierwszy stopień znajdujący się tuż za progiem.

* * *

Tony dotarł do szczytu schodów, wspierając się jedną ręką o ścianę, i wtedy usłyszał za sobą szmer. Obejrzał się.

Z sypialni wypełzł Joshua. Był zalany krwią, a jego twarz stała się równie biała jak włosy. Patrzył nie całkiem widzącym wzrokiem.

– Bardzo źle? – spytał Tony.

Joshua oblizał swoje blade wargi.

– Przeżyję – powiedział dziwnym, syczącym i skrzypiącym głosem. – Hilary. Na miłość boską… Hilary!

Tony odepchnął się od ściany i skulony ruszył w dół schodami. Zataczając się, udał się korytarzem w kierunku kuchni, ponieważ słyszał krzyk Frye’a dobiegający z trawnika za domem.

W kuchni otworzył jedną szufladę, potem drugą w poszukiwaniu jakiejś broni.

No dalej, do cholery! Psiakrew!

W trzeciej szufladzie były noże. Wybrał największy spośród nich. Był splamiony rdzą, ale nadal groźnie ostry.

Dokuczało mu lewe ramię. Nie mógł go podtrzymywać prawą ręką, bo potrzebował jej do walki z Frye’em.

Zaciskając zęby, uzbrajając się przeciwko bólowi płynącemu z ran, zataczając się jak pijany, wyszedł na ganek. Od razu zauważył Frye’a. Mężczyzna stał przed otwartymi drzwiami. Podwójnymi drzwiami w ziemi.

Hilary nie było widać.

* * *

Hilary cofnęła się do szóstego stopnia. Ten był ostatni.

Bruno Frye stał u szczytu schodów i spoglądał w dół, lecz bał się iść dalej. Na przemian nazywał ją suką i kwilił jak małe dziecko. Był wyraźnie rozdarty między dwoma pragnieniami: żądzą zabicia Hilary i potrzebą wydostania się z tego znienawidzonego miejsca.

Szepty.

Nagle usłyszała szepty i w tej samej chwili jej ciało jakby zamieniło się w lód. Słyszała nieartykułowany, miękki syk, coraz głośniejszy z każdą sekundą.

A potem poczuła, że coś jej pełznie po nodze.

Krzyknęła i weszła o jeden stopień wyżej, bliżej Frye’a. Sięgnęła dłonią w dół, potarła nogę i coś z niej strzepnęła.

Trzęsąc się zapaliła latarkę, odwróciła się i oświetliła znajdujący się za jej plecami podziemny pokój.

Karaluchy. Wszędzie roiły się całe setki ogromnych karaluchów – na podłodze, ścianach i niskim suficie. Nie były to zwykłe karaluchy, ale ogromne stworzenia, długości ponad dwóch cali i szerokości cala, z ruchliwymi odnóżami i szczególnie drugimi czułkami, które drżały niespokojnie. Ich błyszczące zielono – brązowe pancerzyki wydawały się kleiste i mokre, jak krople czarnego śluzu.

Ten szept to był odgłos ich nieustającego ruchu; długie odnóża i rozedrgane czułki ocierały się nawzajem o siebie, bezustannie pełzały, czołgały się i pomykały we wszystkie strony.

Hilary krzyknęła. Pragnęła wejść po schodach i wydostać się stąd, ale tam czekał na nią Frye.

Karaluchy umykały przed jej latarką. Były to widocznie podziemne insekty, które żyły jedynie w ciemności. Modliła się, żeby latarka nie przestała świecić.

Szept stawał się coraz głośniejszy.

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Szepty»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Szepty» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Dean Koontz: Whispers
Whispers
Dean Koontz
Dean Koontz: Groza
Groza
Dean Koontz
Dean Koontz: Ziarno demona
Ziarno demona
Dean Koontz
Dean Koontz: Drzwi Do Grudnia
Drzwi Do Grudnia
Dean Koontz
Dean Koontz: Północ
Północ
Dean Koontz
Dean Koontz: Anti-Man
Anti-Man
Dean Koontz
Отзывы о книге «Szepty»

Обсуждение, отзывы о книге «Szepty» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.