Dean Koontz - Szepty
Здесь есть возможность читать онлайн «Dean Koontz - Szepty» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.
- Название:Szepty
- Автор:
- Жанр:
- Год:неизвестен
- ISBN:нет данных
- Рейтинг книги:3 / 5. Голосов: 1
-
Избранное:Добавить в избранное
- Отзывы:
-
Ваша оценка:
- 60
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Szepty: краткое содержание, описание и аннотация
Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Szepty»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.
Szepty — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком
Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Szepty», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.
Интервал:
Закладка:
Nie brał prysznica od ostatniego wieczoru, w domu Sally w Culver City, i czuł, że lepi się z brudu. Nie znosił być brudnym, bo brud zawsze mu się jakoś kojarzył z szeptami, okropnymi pełzającymi stworzeniami i ciemnym pomieszczeniem w ziemi. Postanowił, że zaryzykuje szybki prysznic, zanim zaniesie jedzenie do domu na urwisku, nawet jeśli to oznaczało, że będzie nagi i bezbronny przez kilka minut. Ale kiedy szedł przez salon do swojej sypialni i łazienki, usłyszał nadjeżdżające drogą wśród winnic samochody. Silniki brzmiały nienaturalnie głośno na tle idealnej ciszy pól.
Bruno podbiegł do okna od frontu, rozsunął zasłony o cal i wyjrzał na zewnątrz.
Dwa samochody. Cztery reflektory. Wjeżdżały po zboczu na polanę.
Katarzyna.
Ta suka!
Ta suka i jej przyjaciele. Jej martwi przyjaciele.
Przestraszony pobiegł do kuchni, schwycił walizkę, zgasił świecę, którą trzymał w ręku i wsadził ją do kieszeni. Wyszedł tylnymi drzwiami, przemknął przez tylny dziedziniec i schronił się w winnicy, podczas gdy przed domem zatrzymały się samochody.
Kucając i wlokąc za sobą walizkę, czujny na każdy wydany przez siebie najcichszy dźwięk, Bruno przedzierał się między winoroślami. Okrążył dom, aż zobaczył samochody. Postawił walizkę i przywarł tuż obok niej do wilgotnej ziemi i najciemniejszego z nocnych cieni. Obserwował ludzi wysiadających z samochodów i serce biło mu coraz szybciej w miarę rozpoznawania twarzy.
Szeryf Laurensky z zastępcą. A więc również w policji są żywe trupy! Nigdy się tego nie spodziewał.
Joshua Rhinehart. Stary prawnik spiskowcem! To on też jest jednym z piekielnych przyjaciół Katarzyny.
I ona też tam była. Ta suka. Ta suka w jej nowym, lśniącym ciele. I ten mężczyzna z Los Angeles.
Wszyscy weszli do domu.
Światła zapalały się po kolei we wszystkich pokojach.
Bruno usiłował sobie przypomnieć, czy zostawił jakieś ślady swojej wizyty. Może parę kapnięć świecy. Ale krople wosku powinny już być zimne i twarde. Nie będą mieli jak sprawdzić, czy są świeże, czy mają tydzień. Zostawił łyżkę w kartoniku z lodami, ale to też mogło zostać zrobione dawno temu. Dzięki Bogu, że nie wziął prysznica! Woda na dnie brodzika i wilgotny ręcznik zdradziłyby go; znalazłszy dopiero co używany ręcznik, wiedzieliby natychmiast, że on wrócił do St. Helena i zaczęliby go szukać z jeszcze większą zawziętością.
Wstał, dźwignął walizkę i ruszył winnicami najszybciej, jak mógł. Szedł na północ w kierunku wytwórni win, potem na zachód w kierunku urwiska.
Jeśli się ukryje na poddaszu, będzie miał czas, by pomyśleć, ułożyć jakiś plan i zorganizować się. Bał się pośpiechu. Nie myślał ostatnio zbyt jasno, od chwili śmierci jego drugiej połowy; nie miał odwagi ruszyć przeciwko tej suce, dopóki nie będzie miał planu na wszystkie ewentualności.
Wiedział, jak ją znaleźć. Przez Joshuę Rhineharta.
Mógł ją dopaść jego rękoma, gdy tylko zechce.
Ale najpierw potrzebował czasu, żeby ułożyć jakiś niezawodny plan. Ledwie mógł się doczekać, aż wróci na poddasze, aby to omówić z sobą.
Laurensky, jego zastępca, Tim Larsson, Joshua, Tony i Hilary rozeszli się po całym domu. Przeszukiwali szuflady, szafy, kredensy i komody.
Z początku nie mogli znaleźć niczego, co byłoby dowodem, że w tym domu mieszkało dwóch mężczyzn, a nie jeden. Wydawało się, że jest tam o wiele więcej ubrań, niż jest potrzebne jednemu mężczyźnie. I dom był zapchany większą ilością jedzenia, niż zazwyczaj trzyma pod ręką jeden człowiek. Ale to niczego nie dowodziło.
I nagle, w trakcie przeszukiwania szuflad biurka w gabinecie, Hilary znalazła stertę ostatnio przysłanych rachunków, które jeszcze nie zostały zapłacone. Dwa z nich zostały wystawione przez dentystów – jednego z miasteczka Napa, drugiego z San Francisco.
– Oczywiście! – powiedział Tony, kiedy wszyscy zebrali się dookoła, aby przyjrzeć się rachunkom. – Bracia musieli chodzić do różnych lekarzy, a szczególnie do różnych dentystów. Bruno Numer Dwa nie mógł pójść do gabinetu dentystycznego w celu zaplombowania zęba, jeśli tydzień wcześniej ten sam dentysta plombował ten sam ząb u Bruna Numer Jeden.
– To się przyda – powiedział Laurensky. – Nawet bliźniaki jednojajowe nie mają identycznych dziur w tych samych miejscach tego samego zęba. Dwie dokumentacje o stanie zębów stanowią dowód, że było dwóch Bruno Frye’ów.
Chwilę później, podczas przeszukiwania szafy w sypialni, zastępca Larsson dokonał niepokojącego odkrycia. Jedno z pudełek na obuwie zamiast butów zawierało kilkanaście portretowych zdjęć młodych kobiet, prawa jazdy należące do sześciu z nich i jedenastu innych. Na każdym zdjęciu i na każdym prawie jazdy kobieta spoglądająca do kamery miała wspólne cechy z pozostałymi kobietami z kolekcji: piękna twarz, ciemne oczy, ciemne włosy i coś nieokreślonego w rysach i kształcie twarzy.
– Dwadzieścia trzy kobiety, które mgliście przypominają Katarzynę – powiedział Joshua. – Mój Boże. Dwadzieścia trzy.
– Galeria śmierci – wyszeptała Hilary, drżąc.
– Z pewnością trudno będzie zidentyfikować wszystkie zdjęcia – powiedział Tony. – Na prawach jazdy mamy jednak nazwiska i adresy.
– Natychmiast roześlemy je telegraficznie – powiedział Laurensky, wysyłając Larssona do samochodu, aby nadał przez radio wiadomość do centrali – Ale myślę, że wszyscy wiemy, jaka będzie odpowiedź.
– Dwadzieścia trzy niewyjaśnione morderstwa na przestrzeni pięciu lat – powiedział Tony.
– Albo dwadzieścia trzy zniknięcia – stwierdził szeryf.
Spędzili jeszcze dwie godziny w tym domu, ale nie znaleźli niczego równie ważnego, jak te fotografie i prawa jazdy. Hilary miała rozstrojone nerwy, a jej wyobraźnia została pobudzona przez denerwującą świadomość, że również jej własne prawo jazdy omal nie zawędrowało do tego pudła na buty. Odtąd, gdy otwierała szufladę albo drzwi jakiejś szafki, spodziewała się znaleźć zasuszone serce przebite kołkiem albo gnijącą głowę jakiejś martwej kobiety. Poczuła ulgę, kiedy rewizja ostatecznie została zakończona.
Gdy wyszli na chłodne nocne powietrze, Laurensky zapytał:
– Czy wszyscy troje przyjdziecie rano do biura koronera?
– Proszę mnie odliczyć – odparła Hilary.
– Nie, dziękuję – powiedział Tony.
– Naprawdę nie mamy tam nic do roboty – stwierdził Joshua.
– A o której się spotkamy w domu na klifie? – spytał Laurensky.
– Hilary, Tony i ja pójdziemy tam z samego rana i otworzymy wszystkie okiennice i okna – powiedział Joshua. – Ten dom był zamknięty przez pięć lat. Będzie go trzeba przewietrzyć, zanim ktokolwiek z nas zechce spędzić w nim kilka godzin na szperaniu. Może pan wejdzie na górę i przyłączy się do nas, gdy już pan skończy z koronerem?
– W porządku – powiedział Laurensky. – To do zobaczenia do jutra. Może policja z Los Angeles złapie w nocy tego sukinsyna.
– Może – powiedziała Hilary z nadzieją.
W górach Mayacamas rozległ się cichy grzmot.
Bruno Frye spędził połowę nocy na rozmowie ze sobą, starannie opracowując śmierć Hilary – Katarzyny.
On – jego druga połowa – spał w migoczącym świetle świec. Znad płonących knotów unosiły się wąskie smużki dymu. Tańczące płomyki rzucały makabryczne cienie na ścianach i odbijały się w wytrzeszczonych oczach trupa.
Joshua Rhinehart miał kłopoty ze snem. Rzucał się i przewracał, coraz mocniej zaplątując się w pościel. O trzeciej nad ranem poszedł do barku, nalał sobie podwójną dawkę burbona i wypił ją szybko. Nawet to niezbyt go uspokoiło.
Читать дальшеИнтервал:
Закладка:
Похожие книги на «Szepty»
Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Szepty» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.
Обсуждение, отзывы о книге «Szepty» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.