Fern Michaels - Twarz z przeszłości

Здесь есть возможность читать онлайн «Fern Michaels - Twarz z przeszłości» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Остросюжетные любовные романы, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Twarz z przeszłości: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Twarz z przeszłości»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Gdy doktor Blake Hunter spotyka Casey Edwards błąkającą się po ulicach miasteczka Sweetwater, jest ona kobietą bez przeszłości. Pamięć wyparła ślady przerażających wydarzeń, jakie stały się jej udziałem przed dziesięcioma laty. Jedyne, co ma, to skrawek papieru z adresem wspaniałej posiadłości, w której mieszka jej matka.

Twarz z przeszłości — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Twarz z przeszłości», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Dlaczego?

– Cóż, bo jestem twoim przyjacielem, a przyjaciele obiecują sobie różne rzeczy.

– Nie mam żadnych przyjaciół. Nie chcę ich mieć.

– No więc w porządku. Rozumiem.

– A więc niech pan pozwoli mi wyjść!

– Pozwolę, Casey. Chciałbym, żebyś poszła do domu i powiedziała swojej mamie, co on ci robi. Jeśli tak postąpisz, obiecuję, że pójdzie do więzienia i nigdy już nie będziesz musiała się bać.

– Co się dzieje, Casey? – Słowa Flory były podszyte niepokojem.

Casey popatrzyła na Florę tak, jakby widziała ją po raz pierwszy.

– Przypomniałam sobie, jak to było, kiedy zabrałaś mnie do gabinetu doktora Huntera. Byłam taka… chyba próbowałam się stawiać.

– Oczywiście, że tak było. Na pewno nie mogłaś zachowywać się jak mała dziewczynka, którą powinnaś być. Ten sukinsyn ukradł twoją niewinność!

– Doktor Hunter chciał, żebym powiedziała mamie, co się stało. Chciał, żebym powiedziała, kto mnie dotykał.

– I zrobiłaś to?

– Nie. Bałam się. Powtarzał, że umrę, jeśli komuś powiem. Czasami groziłam mu. Mówiłam: „Powiem Florze”, a wtedy on zamykał mnie na klucz w szafie! – Słowa płynęły szybko, ledwie mogła za nimi nadążyć.

– Dobry Boże!

– Przestałam wierzyć we wszystko. Bajki, szczęśliwe zakończenia i… ciasteczka z masłem orzechowym. – Casey potrząsnęła głową, żeby uporządkować rozbiegane myśli.

– Lubiłaś je najbardziej – dodała Flora.

– Wiem. Myślałam, że na nic nie zasługuję. Zwłaszcza nie na ciasteczka, które dla mnie piekłaś. Były ciepłe i takie dobre.

Pamiętam, jak myślałam, że kiedy jem te ciasteczka, czuję się częścią czegoś. Czy to nie jest szalone?

– Nie, ani trochę. To były chwile, kiedy czułaś się bezpiecznie. Ta twoja pamięć nie jest jednak aż tak pusta.

Casey zaśmiała się gorzko.

– To nadal nie wyjaśnia sprawy Marca. Dlaczego matka miałaby mi mówić, że to on jest sprawcą, skoro zawsze istniała możliwość, że przypomnę sobie, kto naprawdę mnie molestował?

– Chcesz powiedzieć, że wiesz?

– Tak.

– Na Boga, panienko, kto? – Flora pochyliła się do przodu, otwierając szeroko oczy.

– Teraz ta cała historia nabiera sensu. A przynajmniej jej znaczna część. – Łzy, które zbierały się przez lata, teraz gdy Casey mówiła o tragicznym wydarzeniu, które zniszczyło jej młode życie, płynęły swobodnie. – Nie mogę jednak zrozumieć, dlaczego! – Szlochała.

Flora wstała od stołu i położyła ręce na jej ramionach.

– Musisz mi powiedzieć, Casey. Kto był sprawcą?

Nękały ją wątpliwości.

– Och, Floro, boję się, że otworzę puszkę Pandory. A jeśli nie pamiętam tego dokładnie? Co będzie, jeśli podam nazwisko tej osoby, a później odkryję, że to nieprawda?

– Musisz zaryzykować. Cokolwiek to jest, nie może być tak złe jak to, co cię spotkało.

Casey zastanawiała się przez chwilę. Flora miała rację. Było zbyt wiele tajemnic w jej życiu, i to o wiele za długo.

– Ile lat miał wtedy chłopiec ze zdjęcia, które znalazłam w szafie, Floro?

– Chodzi o zdjęcie Ronniego?

– Tak.

– Chyba około piętnastu albo szesnastu. Co to ma z tym wspólnego? – Flora wydawała się oszołomiona.

– Wszystko, Floro. Wszystko, bo właśnie wtedy się to zaczęło.

– Dziewczyno, robisz mi mętlik w głowie. Co się zaczęło?

– Molestowanie. Był mniej więcej w tym wieku, kiedy zaczął przychodzić do mojego pokoju w nocy.

– Ronnie! – Flora zrozumiała.

– Tak, Floro, Ronnie – odparta Casey.

– Miłościwy Boże. Czy powiedziałaś Blake’owi?

– Nie! Nie mogę. Jeszcze nie, tak się wstydzę! – krzyknęła Casey.

– Po prostu nie mogę w to uwierzyć! To jest zbyt szalone!

– Cóż, uwierz w to, Floro. Może nie zdołałabym sobie przypomnieć, jaki kolor miały wtedy moje buty, ale pamiętam Ronniego. Gwałcił mnie. Wiele razy. Ale i tak nie powiem o tym Blake’owi dopóty, dopóki nie przypomnę sobie więcej o tamtym wieczorze.

* * *

Po opuszczeniu Łabędziego Domu Blake przysiągł sobie, że nie zje już ani kęsa do jutrzejszego śniadania, ale kawałek szarlotki, który Adam niósł na tacy, wyglądał zbyt apetycznie, by mógł odmówić sobie takiego samego.

Pacjenci położyli się do łóżek, więc personel był zajęty podawaniem lekarstw i otulaniem tych, którzy nie mogli zasnąć. Blake zawsze lubił tę porę. Ze swojego stażu właśnie to najlepiej pamiętał – wieczory, podczas których miał kilka chwil, żeby pomyśleć o wydarzeniach całego dnia.

Dziś wieczorem nie będzie wspominał dawnych dobrych czasów. Kiedy Adam powiedział mu, że muszą porozmawiać, wiedział, że sprawa jest poważna.

Adam zjadł ostatni kęs szarlotki.

– Poprosiłem cię o rozmowę, bo myślę, że dzieje się coś, o czym musisz się dowiedzieć.

– Dzieje się? To znaczy w twoim życiu czy w moim?

– Pośrednio dotyczy to nas obu. Wybrałem się dziś do Atlanty.

– Mieszkasz tam i pracujesz, Adamie.

– Racja. Słuchaj, jestem poważny. Chciałbym, żebyś ty też był poważny, tylko ten jeden raz.

Blake uniósł dłonie.

– W porządku, w porządku. Przepraszam. O co w tym wszystkim chodzi?

– Moja była pacjentka zaprosiła mnie na lunch do Bone’s wBuckhead.

– I? – podpowiedział mu.

– Tata ma mieszkanie własnościowe w Buckhead. Przy Piedmont. Pamiętasz, jak mówiłem ci dawno temu, że Terrence, nasz księgowy, poprosił mnie, żebym porozmawiał z tatą o jego „rozrzutnych wydatkach”?

– Tak, ale to było kilka lat temu.

– Wiem, ale on nadal ma to mieszkanie. Eve z niego korzysta podczas weekendów.

– Cóż, Adamie, ma do ego prawo.

– Pozwól mi dokończyć. Helen, moja pacjentka, i ja wychodziliśmy z restauracji, kiedy ona nagle podbiegła do krawężnika. Myślałem, że wpadnie pod nadjeżdżający samochód, ale się zatrzymała.

– Próbowała się zabić?

– Do diabła, nie. Spostrzegła faceta, od którego wynajęła biuro. Nic mi to nie mówiło. Zobaczyłem plecy tego faceta i pomyślałem, że wygląda znajomo. Kiedy Helen powiedziała coś o kobiecie, która mu towarzyszyła, znów tam popatrzyłem. I dobrze, że to zrobiłem. Zobaczyłem, jak Eve i Robert Bentley idą pod rękę do podziemnego garażu pod apartamentowcem, w którym znajduje się to mieszkanie.

Blake, który nieświadomie wstrzymywał oddech, teraz wypuścił powietrze z płuc.

– Czekaj chwilę. Jak myślisz, co to znaczy?

– Myślę, że to znaczy wiele różnych rzeczy. Sądzę, że to, o czym wiedziałem wiele lat temu, nadal się dzieje. – Adam wyglądał teraz na więcej niż swoje trzydzieści cztery lata. Blake wiedział, że przyjaciel martwi się o ojca.

– Szczerze mówiąc, jestem pewien, że masz rację. Pytanie brzmi: co zrobić w tej sprawie? – Blake kciukiem zgarnął okruchy na papierowym talerzyku.

– Właśnie o tym chciałem z tobą porozmawiać. Z uwagi na obecny stan zdrowia taty to ostatnia rzecz, o której powinien się dowiedzieć. Mogłoby to go doprowadzić do szaleństwa i przedwcześnie wpędzić do grobu. Ci dwoje na pewno by się z tego niezmiernie ucieszyli. – Adam wydawał się rozgoryczony.

To zrozumiałe, pomyślał Blake.

– Lepiej niczego nie mów nikomu, dopóki nie będziesz pewien.

– Ja też tak uważam. Rozmawiałem z doktorem Foo; uważa, że stan zdrowia taty poprawia się z każdą minutą, ale przestrzegł mnie, żebym go nie denerwował. Zapowiedział Eve, że ma nie odwiedzać męża, dopóki stan się nie ustabilizuje.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Twarz z przeszłości»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Twarz z przeszłości» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Twarz z przeszłości»

Обсуждение, отзывы о книге «Twarz z przeszłości» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x