Janet Evanovich - Seven Up

Здесь есть возможность читать онлайн «Janet Evanovich - Seven Up» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Иронический детектив, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Seven Up: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Seven Up»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Zadanie odnalezienia gangstera Eddiego DeChoocha nie jest łatwe – zwłaszcza gdy w sprawę wciągnięci są dwaj sympatyczni nieudacznicy: Walter "Księżyc" Dunphy i Dougie "Diler" Kruper. Okazuje się, że chodzi o coś więcej niż tylko o przemyt papierosów i kiedy obaj znikają, Stephanie Plum prosi o pomoc Komandosa. Ten zaś stawia warunek: spędzenie nocy z naszą bohaterką. Gdy Eddie uprowadza babcię Stephanie, żadną przygód, energiczną starszą panią, sytuacja komplikuje się coraz bardziej…

Seven Up — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Seven Up», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

W zaczerwienionych oczach mojej siostry błysnęły łzy.

– Możesz podać mi sos? – zwróciła się do babki.

Matka zerwała się z krzesła.

– Przyniosę ci ciepły z kuchni.

Drzwi zamknęły się za matką. Rozległ się wrzask i odgłos talerza uderzającego w ścianę. Odruchowo poszukałam wzrokiem Boba, ale Bob spał sobie pod stołem. Drzwi kuchni otworzyły się na oścież i do pokoju weszła spokojnym krokiem matka z sosjerką w dłoni.

– Jestem przekonana, że to chwilowe – oświadczyła. – Steve na pewno odzyska rozum.

– Myślałam, ze jesteśmy dobrym małżeństwem. Smacznie gotowałam. W domu było zawsze czysto. Ćwiczyłam na siłowni, żeby ładnie wyglądać. Obcięłam nawet włosy a la Meg Ryan. Nie rozumiem, co się stało.

Valerie zawsze była elokwentnym członkiem rodziny. Nieodmiennie opanowana. Przyjaciele nazywali ją świętą Valerie, ponieważ wyglądała tak niewinnie i łagodnie… jak figurka Matki Boskiej Ronalda DeChoocha. I oto nagle świat zaczął się wokół niej walić i Valerie nie była już taka łagodna, ale i nie oszalała z gniewu. Robiła wrażenie smutnej i zagubionej.

Wydawało mi się to trochę dziwne, bo kiedy moje małżeństwo się rozpadało, słychać było w promieniu pięciu kilometrów, jak wrzeszczę. A kiedy poszliśmy z Dickiem do sądu, to mi potem opowiadano, że w pewnym momencie moja głowa zaczęła obracać się na karku jak u tej dziewczynki z Egzorcysty . Dickie i ja nie mieliśmy specjalnie udanego małżeństwa, ale odbiliśmy to sobie na rozwodzie.

Uległam czarowi chwili i posłałam Morellemu wymowne spojrzenie – mężczyźni to dranie. Oczy mu pociemniały, a w kąciku ust błąkał się prawie niedostrzegalny uśmiech. Musnął mnie końcem palca po karku, a ja poczułam, jak fala gorąca spływa mi z żołądka wprost do… hm, jak by to określić?

– Jezu – jęknęłam.

Joe uśmiechnął się szerzej.

– Przynajmniej finansowo wyjdziesz na swoje – zwróciłam się do siostry. – Zgodnie z prawem kalifornijskim dostaje się chyba połowę wszystkiego, prawda?

– Połowa niczego to nic – odparła Valerie. – Hipoteka domu przekracza jego wartość. A konto jest puste, bo Steve przelewał nasze pieniądze na Kajmany. To taki dobry biznesmen. Wszyscy tak mówią. To właśnie mnie w nim pociągało.

Westchnęła głęboko i pokroiła mięso na talerzu Angie. Potem pokroiła mięso Mary Alice.

– A dzieci? – spytałam. – Co z alimentami?

– Wydaje mi się, że powinien pomagać dziewczynkom, przynajmniej teoretycznie, ale Steve zniknął. Jest chyba na Kajmanach z naszymi pieniędzmi.

– To okropne!

– Prawdę mówiąc, uciekł z naszą opiekunką do dzieci.

Wszyscy sapnęliśmy z wrażenia.

– W zeszłym miesiącu skończyła osiemnaście lat – wyjaśniła Valerie. – Dałam jej na urodziny przytulankę.

Mary Alice zarżała.

– Chcę siana. Konie nie jedzą mięsa. Konie muszą jeść siano.

– Jakie to urocze – zachwyciła się babka. – Mary Alice wciąż uważa, że jest koniem.

– Jestem koniem mężczyzną – sprecyzowała Mary Alice.

– Nie bądź koniem mężczyzną, kochanie – wtrąciła Valerie. – Mężczyźni to hołota.

– Niektórzy są w porządku – zauważyła babka.

– Wszyscy mężczyźni to hołota – upierała się Valerie. – Z wyjątkiem dziadka, oczywiście.

Joego z hołoty nie wykluczono.

– Konie mężczyźni potrafią galopować szybciej niż konie kobiety – oświadczyła Mary Alice i cisnęła w siostrę łyżkę tłuczonych ziemniaków. Pocisk przeleciał obok Angie i wylądował na podłodze. Bob wyczołgał się spod stołu i zżarł ziemniaki.

Valerie zmarszczyła brwi.

– To niegrzeczne rzucać ziemniakami.

– Owszem – potwierdziła babka. – Małe damy nie rzucają ziemniakami w swoje siostry.

– Nie jestem małą damą. De razy mam ci powtarzać? Jestem koniem! – oznajmiła ze złością Mary Alice i cisnęła w babkę garścią puree.

Babka zmrużyła oczy i zaatakowała zieloną fasolką, która odbiła się od głowy Mary Alice.

– Babcia uderzyła mnie fasolką! – wrzasnęła Mary Alice. – Uderzyła mnie fasolką! Powiedzcie jej, żeby nie rzucała we mnie fasolką!

I tyle na temat idealnych panienek.

Bob natychmiast pożarł fasolkę.

– Przestańcie karmić psa – nakazał ojciec.

– Nie gniewacie się chyba, że tak niespodziewanie przyjechałam – powiedziała Valerie. – Wyprowadzę się zaraz, gdy znajdę sobie jakąś pracę.

– Mamy tylko jedną łazienkę – uprzedził ojciec. – Rano idę od razu do łazienki. Siódma to moja pora.

– Wspaniale, że zostaniesz u nas z dziewczynkami – wyznała matka. – Możesz pomóc przy ślubie Stephanie. Ustalili właśnie z Joem datę.

Valerie zakrztusiła się.

– Gratulacje.

– Ceremonia ślubna szczepu Tuzi trwa siedem dni i kończy się rytualnym przebiciem błony dziewiczej – odezwała się Angie. – Potem panna młoda przenosi się do rodziny męża.

– Widziałam w telewizji program o kosmitach – wtrąciła babka. – Okazało się, że nie mają błon dziewiczych. Nie mają w ogóle niczego poniżej pasa.

– Czy konie mają błony dziewicze? – chciała wiedzieć Mary Alice.

– Nie konie mężczyźni – wyjaśniła babka.

– To naprawdę miłe, że zamierzacie się pobrać – powiedziała Valerie. A potem wybuchnęła płaczem. Nie było to łkanie. Valerie ryczała na całego, zachłystując się powietrzem i wyrzucając z siebie rozpacz.

Dwie małe damy też zaczęły płakać, rozdziawiając się przy tym szeroko, jak potrafią tylko dzieci. Po chwili płakała też moja matka, smarkając w chusteczkę. A Bob zaczął wyć. Auuuu! Auuuu!

– Nigdy więcej nie wyjdę za mąż – oświadczyła wstrząsana płaczem Valerie. – Małżeństwo to robota diabła. Mężczyźni to antychryści. Zostanę lesbijką.

– Jak to się robi? – spytała babka. – Zawsze chciałam wiedzieć. Trzeba zakładać sobie sztuczny penis? Widziałam raz program w telewizji, gdzie kobiety nosiły coś takiego, to było zrobione z czarnej skóry i miało kształt wielkiego…

– Zabijcie mnie – powiedziała matka. – Po prostu mnie zabijcie. Chcę umrzeć.

Moja siostra i Bob zaczęli ryczeć i wyć od nowa. Mary Alice rżała z całych sił. Angie zakryła sobie uszy, żeby nie słyszeć, i zaczęła śpiewać: la, la, la, la.

Ojciec opróżnił do czysta swój talerz i rozejrzał się. Gdzie moja kawa? Gdzie moje ciasto?

– Jesteś mi winna za to duży rewanż – usłyszałam szept Morellego. – To noc szalonego seksu.

– Zaczyna mnie łapać migrena – oświadczyła babka. – Nie mogę znieść tego rejwachu. Niech ktoś coś zrobi. Włączcie telewizor. Podajcie whisky. Zróbcie coś!

Wstałam z krzesła, poszłam do kuchni i przyniosłam ciasto. Z chwilą gdy znalazło się na stole, ustał wszelki płacz. Jeśli do czegokolwiek przywiązujemy w tej rodzinie wagę… to jest to deser.

Wracaliśmy do domu w milczeniu – ja, Morelli i Bob. Nikt nie wiedział, co powiedzieć. Morelli zajechał na parking, zgasił silnik i odwrócił się do mnie.

– Sierpień? – spytał. Jego głos przybrał wyższą niż zwykle nutę, jakby wyrażając niedowierzanie. – Chcesz, żebyśmy się pobrali w sierpniu?

– Wyrwało mi się! To przez matkę i jej umieranie.

– Przy twojej rodzinie moja wygląda jak stado naiwnych owieczek.

– Żartujesz? Twoja babka jest obłąkana. Przenika ludzi wzrokiem.

– To włoska sztuczka.

– To obłęd.

Jakiś samochód skręcił na parking, zatrzymał się gwałtownie, drzwi się otworzyły i na chodnik wypadł Księżyc. Wysiedliśmy w tym samym momencie. Kiedy do niego podeszliśmy, dźwignął się do pozycji siedzącej. Trzymał się za głowę, spomiędzy palców kapała mu krew.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Seven Up»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Seven Up» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Janet Evanovich - Hot Stuff
Janet Evanovich
Janet Evanovich - The Grand Finale
Janet Evanovich
Janet Evanovich - Amor Comprado
Janet Evanovich
Janet Evanovich - Smokin Seventeen
Janet Evanovich
Janet Evanovich - Bastardo numero uno
Janet Evanovich
Janet Evanovich - Full Scoop
Janet Evanovich
Janet Evanovich - Full Blast
Janet Evanovich
Janet Evanovich - Full Speed
Janet Evanovich
Janet Evanovich - Wicked Appetite
Janet Evanovich
Janet Evanovich - Visions Of Sugar Plums
Janet Evanovich
Janet Evanovich - Motor Mouth
Janet Evanovich
libcat.ru: книга без обложки
Janet Evanovich
Отзывы о книге «Seven Up»

Обсуждение, отзывы о книге «Seven Up» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x