Iris Johansen - Śmiertelna Gra

Здесь есть возможность читать онлайн «Iris Johansen - Śmiertelna Gra» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Детектив, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Śmiertelna Gra: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Śmiertelna Gra»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Główną bohaterką jest Eve Duncan, rzeźbiarka sądowa, doskonale odtwarzająca twarze zmarłych na podstawie kształtu ich czaszek. Tym razem otrzymuje propozycję pracy przy identyfikacji wykopanych w Georgii szkieletów. Podejmuje się bez wahania, przypuszczając, że jeden z nich może być szkieletem jej dawno zamordowanej córki, której ciała dotąd nie znaleziono. Właśnie na zaangażowaną Eve w sprawę Georgii liczy morderca. Obserwuje bacznie jej każdy krok, zadręcza dziwnymi telefonami, aby w odpowiednim czasie zadać cios. Ten bezlitosny psychopata, przekonany, że zawsze wygrywa, nie skończy swej śmiertelnej gry, póki nie osiągnie zamierzonego celu, którym jest życie Eve.

Śmiertelna Gra — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Śmiertelna Gra», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Zgasiła światło i poszła na górę. Tego właśnie chciała, kiedy prosiła Sarah o kontynuowanie poszukiwań. Nie wyobrażała sobie jednak, że ta kobieta wpadnie tu znienacka i zacznie się rządzić.

Przystanęła przy drzwiach do pokoju Jane i zajrzała do środka. Dziewczynka znów zasnęła, obejmując ramieniem Monty’ego, który leżał na jej łóżku.

A co tam! Da sobie radę z Sarah Patrick. Towarzystwo psa było niewątpliwie korzystne dla Jane, a próba zabicia go wskazywała, iż Don jest blisko. Najwyraźniej znudziło go czekanie i obserwowanie z oddali.

Zadrżała nagle, zamykając drzwi od pokoju Jane. Właściwie nieźle będzie mieć w domu Sarah i Monty’ego. W tej chwili czuła się tak bardzo samotna.

– Niech pani idzie spać – poleciła Sarah, mijając ją na korytarzu.

– Niech mi pani da spokój.

Sarah przystanęła przy drzwiach pokoju, który dała jej Eve.

– Przepraszam. Jestem przyzwyczajona do rządzenia wszystkim, a ostatnio czuję się dość podle i raczej bezradnie. Postaram się uważać na to, co mówię.

– Niech się pani stara – odparła z uśmiechem Eve.

Wszystko jakoś się ułoży – pomyślała. Ona i Sarah wzajemnie się do siebie przystosują. W końcu miały teraz wspólny cel.

Popełniłeś błąd, Donie. Nie jesteś doskonały. Gdybyś się nie wtrącił, Sarah więcej by mi nie pomogła, a teraz, dzięki tobie, mam sojusznika.

Ciekawe, czy przy Debby Jordan też zrobiłeś jakiś błąd.

– Nic? – spytała rozczarowana Eve.

Sarah potrząsnęła głową.

– Ani śladu. – Kiwnęła na Monty’ego, który wskoczył do samochodu. – Myślał, że jest coś pod tym zwalonym drzewem, ale potem zmienił zdanie.

– Może już wrócimy? Monty musi być tak samo zmęczony jak my. Może się pomylił.

– On się nie myli. Rozpozna ciało, gdy się na nie natknie.

– Minęły już trzy dni.

– Nie ma jej tu! – Sarah przerwała. – Przepraszam. To był długi dzień – dokończyła spokojniej.

To były same długie dni. Od świtu do północy, a czasem dłużej. Sarah miała powody do złości. Eve siedziała w samochodzie lub stała obok, przyglądając się tylko, podczas gdy Sarah i Monty wciąż szukali. Aż dziw, że jeszcze im się chciało.

Sarah milczała prawie przez całą drogę do domu.

– Ile miejsc nam jeszcze zostało?

– Cztery.

– To niedużo. A może on panią oszukał?

– To człowiek zdolny do wszystkiego, ale dlaczego miałby próbować zabić Monty’ego, gdybyśmy nie działali w dobrym kierunku?

– Żeby uprawdopodobnić swoje słowa?

– To możliwe – odparła wolno Eve. – Może lubi, kiedy poruszam się po omacku i brnę w ślepe zaułki.

– Ale pani tak naprawdę w to nie wierzy?

– Nie, myślę, że ma to jakiś cel. Don lubi się podniecać następującymi po sobie porażkami i triumfami, nadzieją i rozczarowaniem, napięciem i poczuciem rozkosznej ulgi. Jeśli znajdziemy ciało Debby Jordan, będzie to dla niego rozkoszna ulga.

– Mówi pani tak, jakby go znała.

Czasami Eve sama czuła się tak, jakby go znała. Nie mogła o nim nawet na chwilę zapomnieć. Były momenty, gdy zdawało jej się, że jeśli się dostatecznie szybko odwróci, zobaczy go za plecami.

Wyobraźnia. Od tamtego telefonu, który odebrała w samochodzie, Juan Lopez i Herb Booker pilnowali jej przez cały czas i twierdzili, że nikt nigdy za nią nie jeździł.

Może.

Skręciła i zobaczyła przed sobą znajomą bramę domu.

– Znajdziemy ją jutro – powiedziała do Sarah. – On nie kłamał. Wiem, że…

– Uwaga!

Eve nacisnęła na hamulec, kiedy zobaczyła mężczyznę na ulicy.

– Boże!

Lopez zatrzymał samochód tuż za nią i biegł w stronę mężczyzny z wyciągniętą bronią.

– Nie!

Nagle Lopez znalazł się na ziemi.

Boże, zabije go!

Eve wyskoczyła z samochodu.

– Eve, czy pani zwariowała?! – krzyczała za nią Sarah.

– Przestań! Słyszysz? Natychmiast się uspokój! Zrobisz mu krzywdę.

– Mam wielką ochotę zrobić komuś krzywdę. – Joe puścił kark Lopeza i wstał. – Po co leciał do mnie z bronią?

– Chronił mnie.

– Kiepsko mu to wyszło. Logan marnuje tylko pieniądze.

– Lopez jest bardzo dobrym ochroniarzem.

Brama otworzyła się przed nimi i Herb Booker wypadł na ulicę.

Joe zakręcił się na pięcie w obronnej pozie. Eve stanęła przed nim.

– Wszystko w porządku, Herb. Znam go – wyjaśniła.

Herb spojrzał na swego partnera, który powoli siadał na ulicy, a potem na Joego.

– Dla mnie to nie jest w porządku.

– To policjant.

– Od kiedy gliniarze stosują taktykę Rambo?

– Joe jest trochę nietypowy. – Eve odwróciła się do Joego: – Idź do domu.

– Naprawdę pozwalasz mi wejść do środka? – spytał z ironicznym uśmieszkiem.

– Zamknij się. Jestem na ciebie cholernie wściekła. Nie musiałeś rzucać się na Juana.

– Miał broń.

– I za to go niemal zabiłeś? Joe wzruszył ramionami.

– Już ci mówiłem, że byłem wściekły.

– Ja też jestem wściekła. – Wsiadła z powrotem do samochodu. – Nikt cię tu nie zapraszał.

– Doskonale zdaję sobie z tego sprawę.

Joe odwrócił się i wszedł piechotą przez bramę.

– Kto to jest? – spytała Sarah. – Herb miał rację. Mnie też przypominał Rambo.

– Joe Quinn. Stary przyjaciel – odparła Eve, wjeżdżając na teren posesji.

– Jest pani pewna? Emanuje bardziej wściekłością niż przyjaznymi uczuciami.

– Jest na mnie zły. – Eve zacisnęła usta. – Nie bardziej jednak niż ja na niego.

– On był u Fay – powiedziała z tylnego siedzenia Jane. – Rzucił się na mnie.

– Najpierw ty rzuciłaś się na niego. Z kijem baseballowym.

– Broni go pani – zauważyła Sarah.

– To taki odruch. – Eve zaparkowała i wysiadła z samochodu. – Idźcie spać. Ja się nim zajmę.

– To nie będzie takie proste – mruknęła Sarah…

– Ale Monty i ja jesteśmy zbyt zmęczeni, żeby się narzucać z pomocą, a Jane nie ma przy sobie kija baseballowego.

Jane zachichotała.

– Czy Monty może ze mną dzisiaj spać? – zapytała.

– Dziś nie. Wiesz, że się zgadzam tylko z jakiejś nadzwyczajnej okazji. – Sarah kiwnęła głową Joemu, który czekał przy drzwiach. – Niech pan będzie miły dla Eve, bo poszczuję pana moim psem.

Nie czekając na odpowiedź, popchnęła Jane i Monty’ego do środka i weszła za nimi.

– Kto to jest? – spytał Joe.

– Sarah Patrick. Jej pies, Monty, umie odszukiwać ciała. Dziwię się, że wiesz, gdzie mieszkam, a nie orientujesz się, kim jest Sarah. Czy Logan ci nie powiedział, co się tu dzieje?

– Chyba żartujesz. – Joe wszedł za nią do domu. – Logan powiedział mi tylko tyle, ile musiał: że jesteś bezpieczna, że pilnuje cię dwóch jego ochroniarzy i żebym się odczepił.

– To jak mnie znalazłeś?

– Mark powiedział, że wybierałaś się do Phoenix i że jego zdaniem miałaś asa w rękawie. Natychmiast pomyślałem o Loganie. Zacząłem go szukać. Dowiedziałem się, że wyjechał z Monterey i mieszka w Camelback Inn. Dowiedziałem się też, że jest właścicielem tego domu, i pomyślałem, iż byłoby logiczne, gdyby umieścił cię tu z Jane.

– Bystrzak z ciebie.

– Na twoim miejscu nie byłbym taki sarkastyczny – odrzekł ochrypłym głosem. – Przeszedłem piekło, starając się ciebie znaleźć i nie wiedząc, czy Don nie znajdzie cię pierwszy. Nie wiem, czy jeszcze potrafię się opanować.

– Już nie, sądząc po przedstawieniu na ulicy.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Śmiertelna Gra»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Śmiertelna Gra» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


libcat.ru: книга без обложки
Iris Johansen
Iris Johansen - W Obliczu Oszustwa
Iris Johansen
Iris Johansen - The Treasure
Iris Johansen
Iris Johansen - Deadlock
Iris Johansen
Iris Johansen - Blue Velvet
Iris Johansen
Iris Johansen - Pandora's Daughter
Iris Johansen
Iris Johansen - A wtedy umrzesz…
Iris Johansen
Iris Johansen - Zabójcze sny
Iris Johansen
Iris Johansen - Sueños asesinos
Iris Johansen
Iris Johansen - No Red Roses
Iris Johansen
Iris Johansen - Dead Aim
Iris Johansen
Отзывы о книге «Śmiertelna Gra»

Обсуждение, отзывы о книге «Śmiertelna Gra» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x