Iris Johansen - W Obliczu Oszustwa

Здесь есть возможность читать онлайн «Iris Johansen - W Obliczu Oszustwa» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Детектив, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

W Obliczu Oszustwa: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «W Obliczu Oszustwa»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Rzeźbiarka sądowa Eve Duncan posiada rzadki – i czasem nieprzyjemny – dar. Jej genialna zdolność rekonstrukcji twarzy dawno zmarłych osób jedynie na podstawie kształtu czaszki przynosi ukojenie rodzicom zaginionych dzieci. Dla Eve, której córka została porwana i zamordowana, a jej ciała nigdy nie odnaleziono, jest to sposób na pogodzenie się z własnym koszmarnym losem. Pewnego dnia milioner John Logan proponuje Eve, aby zrekonstruowała twarz dorosłej ofiary morderstwa. Eve zgadza siętylko dlatego, że Logan ofiaruje ogromną sumę pieniędzy na cel dobroczynny. Wkrótce okaże się, że była to najbardziej niebezpieczna decyzja jej życia.

W Obliczu Oszustwa — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «W Obliczu Oszustwa», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Logan. I ta Duncan.

Przycisnął mocniej cyngiel.

– Nie! – krzyknął mu ktoś nad głową. Fiske podniósł wzrok i zobaczył, jak Quinn zeskakuje z drzewa.

Fiske znów się odwrócił i strzelił w chwili, kiedy Quinn przewracał się razem z nim na ziemię. Drugi strzał.

Drań. Czekał na drzewie na dogodny moment. I mógłby wygrać, gdyby nie Logan i Duncan.

Ale wygrał Fiske, jak zawsze. Czuł na piersi ciepłą krew Quinna i jego bezwładne ciało.

Kolejne nazwisko do skreślenia z listy.

Najpierw jednak musi go z siebie zrzucić. Logan biegł w ich stronę i Fiske musiał uwolnić dłoń, w której trzymał broń.

Dlaczego nie mógł się ruszyć? Ból w piersi. Oprócz krwi Quinna także jego własna.

Drugi strzał.

Przegrał. Przegrał. Przegrał. Przegrał.

Ciemność i strach.

Fiske zaczął krzyczeć.

Fiske już nie żył, kiedy Logan ściągał Joego z jego ciała. Matko jedyna. Eve upadła na kolana. Pierś Joego. Krew…

– Żyje? – spytał Logan.

Widziała ledwo dostrzegalne drganie pulsu na skroni.

– Tak. Dzwoń – numer dziewięćset jedenaście. Szybko. Logan sięgnął do kieszeni po telefon i odszedł. Eve wpatrywała się w Joego.

– Nie waż się umierać. Słyszysz, Joe? Nie godzę się na to. – Podciągnęła do góry jego bawełnianą koszulkę. Przez moment zastanawiała się, gdzie się podziała dżinsowa koszula, którą nosił. Ucisk. Należało ucisnąć miejsce obok rany, aby zatamować krwotok.

– Fiske? – spytał Joe, otwierając oczy.

– Nie żyje. – Eve położyła rękę powyżej rany i mocno nacisnęła. – Po co to zrobiłeś?

– Musiałem… go zabić.

– To mnie nie obchodzi. Nie powinieneś ryzykować… Kto cię prosił? Wszyscy jesteście tacy sami. Gary, Logan i ty. Myślisz, że zbawisz… Nie zamykaj oczu. Nigdzie nie odejdziesz.

– Mam nadzieję. – Spróbował się uśmiechnąć.

– Co z nim? – zapytał Logan, przyklękając obok Eve. Podał jej niebieską koszulę Joego. – Może ci się przyda. Znalazłem ją w krzakach. Pewno Quinn ją tam rzucił.

Szybko podarła koszulę na pasy i zrobiła z nich bandaże.

– Zadzwoniłeś na pogotowie?

– Tak, niedługo przyjadą. Nie powinni nas tu zastać. Nie wspomniałem o strzelaninie, ale sanitariusze zawiadomią policję, jak tylko zobaczą Fiske’a i Quinna.

– Idźcie… – zaczął Joe i urwał. – Nie mogę nic pomóc, Eve.

– Nie zostawię cię – powiedziała ze złością. – Tym razem nie możesz mnie uderzyć.

– Schowaj się… Niech Pilton… – Joe znów stracił przytomność.

– Wielki Boże. Z nim jest bardzo źle, Logan.

– Jeszcze żyje. – Logan wstał, odwrócił się i ukląkł obok Fisk’eego. – Wracam do domu i powiem Piltonowi, żeby rozmawiał z sanitariuszami. Kiedy usłyszymy sygnał karetki, przyślę tu Margaret, która zostanie przy Quinnie. Ty musisz stąd odejść – mówił Logan, przeszukując kieszenie Fiske’a.

– Co ty robisz?

– Zabieram jego dowody tożsamości. Im trudniej będzie policji zidentyfikować Fiske’a, tym później Lisa Chadbourne dowie się, że musi go kimś zastąpić. – Logan wyciągnął kluczyki samochodowe na wisiorku z wypożyczalni samochodów i portfel. Rzucił okiem na prawo jazdy i karty kredytowe. – Chociaż sam o to zadbał. Roy Smythe… – Wsunął portfel Fiske’a do tylnej kieszeni spodni. – Po naszym odjeździe Margaret i Pilton odszukają jego samochód i porządnie go wyczyszczą.

Na razie nic z tego nie docierało do Eve.

– Pojadę z Joem do szpitala.

Nie, pojedziemy za karetką. – Podniósł rękę, żeby zamilkła. – Nie kłóć się ze mną. Jeśli nie będziesz się ukrywać, trafisz do więzienia. O ile z miejsca cię nie zastrzelą. Tak czy owak, nie będziesz mogła czuwać przy łóżku Quinna i poić go herbatką – dodał ironicznie, wstając.

– Uratował ci życie, durniu.

– Kto go o to prosił? Jestem już zmęczony wspaniałym Quinnem, który… – Logan złapał torbę z czaszką i ruszył do domu.

Co mu się stało? Nie miał prawa złościć się na Joego. Mówił jakby… Rana krwawiła coraz bardziej. Eve wzmogła ucisk. „Nie umieraj, Joe”.

Zabrali go na ostry dyżur do szpitala w Gwinnett, trzydzieści kilometrów od jeziora. Logan, Sandra i Eve pojechali za karetką samochodem Logana.

– Pójdę tam i spróbuję się czegoś dowiedzieć – powiedziała Sandra, wyskakując z samochodu. – Stańcie gdzieś na brzegu parkingu. Przyjdę, jak będę coś wiedziała.

– Ja mogę…

– Zamknij się, Eve – rzekła stanowczo Sandra. – Pozwoliłam sobą już dość długo manipulować. Joe jest również moim przyjacielem i martwię się o niego. Poza tym na pewno by mi nie podziękował, gdybym pozwoliła ci tam pójść i dać się złapać.

Szybkim krokiem weszła przez szklane drzwi do szpitala.

Logan odjechał sprzed wejścia i zaparkował między dwiema ciężarówkami, które zasłaniały wnętrze taurusa.

– Będziemy czekać.

Eve ze zmęczeniem pokiwała głową.

– Mam jeszcze coś do zrobienia – powiedziała, wyjęła telefon i zadzwoniła na domowy telefon Joego.

– Dianę? Mówi Eve. Muszę ci coś powiedzieć. Joe jest… – Przez chwilę nie mogła z siebie wykrztusić słowa. – Joe jest ranny.

– O Boże!

– Ciężko ranny. Jest w szpitalu w Gwinnett. Lepiej tu przyjedź.

– Jak ciężko?

– Nie wiem. Został postrzelony. Jest na ostrym dyżurze.

– Niech cię diabli wezmą! – zawołała Dianę i rzuciła słuchawkę.

– Przekazywanie złych wiadomości nigdy nie jest przyjemne – zauważył Logan.

– Zachowała się tak, jakby mnie nienawidziła. – Eve oblizała wargi. – Właściwie trudno jej się dziwić. To moja wina. Nie powinnam pozwolić, żeby Joe…

– Jakoś nie spostrzegłem, żeby cię pytał o pozwolenie. Wątpię, czy udałoby ci się go powstrzymać.

– Znam go. Widziałam jego twarz, nim weszliśmy do domu. Powinnam się tego spodziewać.

– Byłaś wówczas lekko zdenerwowana.

– On umrze, Logan – powiedziała z rozpaczą Eve, opierając głowę o szybę.

– Nie wiadomo.

– Ja wiem. Ja… go kocham, wiesz? – szepnęła.

– Naprawdę? – spytał, odwracając głowę.

– Tak. Jest dla mnie ojcem i bratem, których nigdy nie miałam. Nie wiem, jakie byłoby moje życie bez Joego. Śmieszne, nigdy się przedtem nad tym nie zastanawiałam. Zawsze przy mnie był i myślałam, że zawsze będzie.

– Joe jeszcze nie umarł.

„Jeśli Joe umrze, czy będzie z Bonnie”?

– Przestań płakać – powiedział szorstko Logan i przytulił ją do siebie. – Ciii, wszystko będzie dobrze, zobaczysz. Pomogę ci.

Już pomógł, obdarowując ciepłem i bliskością. Nie mógł uzdrowić rany, ale trzymał ją w ramionach, odsuwając pustkę i samotność. Na razie to wystarczało.

Rozdział dwudziesty pierwszy

Sandra wróciła do samochodu po dwóch godzinach. Eve spojrzała na nią z lękiem.

– Joe?

– Niedobrze. Lekarze nie wiedzą, czy przeżyje – odparła, wsiadając do samochodu. – Zrobili operację i zabrali go na intensywną terapię.

– Chcę zobaczyć Joego.

– Nie można. Tylko najbliższa rodzina.

– To niesprawiedliwe. Chciałby, żebym przy nim była. Muszę… – Przerwała i odetchnęła głęboko. Liczyło się to, czego potrzebował teraz Joe. – Czy jest z nim Dianę?

– Przyjechała, kiedy go wywozili z sali operacyjnej. Potraktowała mnie jak powietrze. Ktoś by mógł pomyśleć, że to ja do niego strzelałam.

– Nie chodzi o ciebie. Jest wściekła na mnie. Jesteś moją matką. Przypuszczalnie ma do ciebie pretensje, że mnie urodziłaś.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «W Obliczu Oszustwa»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «W Obliczu Oszustwa» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


libcat.ru: книга без обложки
Iris Johansen
Iris Johansen - The Treasure
Iris Johansen
Iris Johansen - Deadlock
Iris Johansen
Iris Johansen - Dark Summer
Iris Johansen
Iris Johansen - Blue Velvet
Iris Johansen
Iris Johansen - Pandora's Daughter
Iris Johansen
Iris Johansen - A wtedy umrzesz…
Iris Johansen
Iris Johansen - Zabójcze sny
Iris Johansen
Iris Johansen - Sueños asesinos
Iris Johansen
Iris Johansen - No Red Roses
Iris Johansen
Iris Johansen - Dead Aim
Iris Johansen
Отзывы о книге «W Obliczu Oszustwa»

Обсуждение, отзывы о книге «W Obliczu Oszustwa» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x