– A pani się bała? – spytał Logan.
– Tak – odparła po chwili.
– Dlaczego?
– Bałam się, że zostanę tam na zawsze.
– To śmieszne. Każdy by się załamał na pani miejscu.
– Jak blisko jest od załamania nerwowego do zupełnego obłędu? Człowiek nigdy nie zdaje sobie sprawy, po jakiej linie stąpa, dopóki omal się nie ześlizgnie w przepaść.
– Pani walczyła.
– Joe ściągnął mnie z powrotem na ziemię. A potem czułam do siebie obrzydzenie i wściekłość. Postanowiłam, że Fraser już mi nic więcej nie zabierze. Ani mojego życia, ani zdrowia psychicznego. Nie mógł ze mną wygrać. Oni też ze mną nie wygrają. Pytanie tylko, jak im przeszkodzić w przedstawianiu mnie jako wariatki.
– Na razie nie możemy nic zrobić. Jesteśmy w pozycji obronnej – powiedział Logan. – Musimy znaleźć broń i przejść do ataku.
– Dzwonił pan do Margaret?
– Jest w drodze.
– Dokąd zabierze matkę?
– Skonsultuje się z agentem, który w tej chwili pilnuje pani matki. Niezależnie od tego, dokąd pojadą, ma zabrać przynajmniej jednego ochroniarza. Powiedziała pani matce, że Margaret po nią przyjedzie?
– Tak. Powiedziałam też Joemu, żeby się z nami spotkał jutro w Atlancie. Co? Nie podoba się to panu?
– Nic nie mówiłem. Nie wiem jedynie, czy rozsądnie jest go wciągać. Im mniej ludzi…
– Bzdura. Ufam mu bardziej niż panu czy Gilowi.
– Wcale mnie to nie dziwi – powiedział Gil, wstając. – Nie mogę się doczekać spotkania z fascynującym panem Quinnem. Chyba pójdę na spacer. Idziesz ze mną, John?
– Tak, chętnie odetchnę świeżym powietrzem. Niedługo wrócimy. Niech pani obejrzy wiadomości, dobrze?
Chcieli omówić sytuację. Ocenić najnowsze wydarzenia i zaplanować następne. Niech im będzie. Wkrótce się przekonają, że muszą z nią uzgadniać wszelkie decyzje.
Z drugiej strony być może i ona nie zechce ich we wszystko wtajemniczać. Jutro znów zobaczy się z Joem. Logan ją wykorzystał i nie miała żadnej gwarancji, że znów tego nie zrobi. Joemu mogła zaufać. Przez długi czas razem pracowali i razem nadal mogli sobie poradzić. Nawet z Timwickiem i z Lisa Chadbourne.
Lisa Chadbourne. Czy naprawdę jest najważniejszą konspiratorką w całej tej grze? Sygnały, jakie przekazywała Detwilowi, świadczyły o jej współudziale, ale niekoniecznie oznaczały, że to właśnie ona jest mózgiem operacji.
Jednakże kobieta, której obraz studiowała na wideo, nie była typem osoby, która zadowoliłaby się drugorzędną pozycją. Emanowała pewnością siebie i charyzmą.
Z opisu Gila nie wynikało, że Timwick potrafiłby obmyślić i przeprowadzić tego rodzaju oszustwo. Musiałby mieć stalowe nerwy i błyskawiczny refleks. Według tego, co mówił Gil, Timwick załamywał się pod presją.
Jeśli Lisa Chadbourne jest głównym graczem, Eve musi jej się dokładnie przyjrzeć. Wyjęła z torebki taśmy, które zabrała z Barrett House. Wsunęła jedną kasetę do odtwarzacza i usiadła na kanapie przed telewizorem.
Na ekranie pojawiła się uśmiechnięta twarz Lisy Chadbourne. Piękna, inteligentna i… Tak, fascynująca. Eve z napięciem pochyliła się ku ekranowi, nie spuszczając z niej wzroku.
– Co pani robi? – spytał Logan, kiedy wszedł dwie godziny później do pokoju. – Ogląda pani Lisę Chadbourne?
Eve wyłączyła wideo.
– Chciałam ją przestudiować.
– Sygnały do Detwila?
– Nie tylko. Mowę jej ciała. Wyraz twarzy w różnych sytuacjach. Mimika może dużo powiedzieć.
– Naprawdę? Nie sądziłem, że cokolwiek mówi. Jestem pewien, że Lisa Chadbourne potrafi powściągać emocje.
– Jestem artystką i szczegółowo zajmowałam się mimiką twarzy. Kiedy zaczęłam pracować jako rzeźbiarz sądowy, poszłam na kurs dotyczący mowy ciała i twarzy, i ich związków z psychologią. Wyraz twarzy może mieć duże znaczenie przy identyfikacji. Twarz bez wyrazu jest jak pusta tablica.
– I czego się pani dowiedziała o Lisie Chadbourne?
– Jest lekko wyniosła, zuchwała, ale i ostrożna. Może trochę próżna. Nie – zaprzeczyła sama sobie Eve. – Nie próżna. Jest na to zbyt pewna siebie. Wie, kim jest, i lubi siebie.
– Jest z siebie zadowolona?
– Nie. Jest bardzo intensywnie skupiona i… chyba trochę samotna.
– Czyta pani jak w szklanej kuli – powiedział Logan.
Częściowo zgaduję. Choć może nawet zbyt dużo. Ludzie na ogół potrafią kontrolować większość mięśni twarzy. Oprócz tych dookoła oczu, nad którymi trudno panować. Brak wyrazu też o czymś mówi. Założę się, że Lisa Chadbourne ma bardzo mało przyjaciół i poza nimi trzyma wszystkich na dystans. Logan uniósł brwi.
– Nie odniosłem takiego wrażenia, gdy ją poznałem. Była bardzo ciepła, towarzyska i doskonale radziła sobie z ludźmi.
– I była w tym na tyle dobra, że nawet pana oszukała. Cały swój wdzięk i czar skierowała na pana. Mężczyźni nadal rządzą światem i ona stara się być z nimi w dobrych stosunkach. Przypuszczalnie weszło jej to już w krew.
– Ale pani nie oszukała?
– Może by jej się udało, gdyby nie dał mi pan tych nagrań, na których widać jej każdy ruch i wyraz twarzy. Jest doskonała i prawie nigdy nie wypada z roli. Czasem się to zdarza, na ułamek sekundy. Dzięki Bogu za stopklatkę. To genialny wynalazek.
– A zatem doszła pani do wniosku, że Lisa Chadbourne jest samotną, nierozumianą kobietą, która przypadkiem została wplątana w tę historię? – spytał ironicznie Logan.
– Nie. Uważam, że jest w stanie nawet zabić. Wykazuje intensywność i determinację o sile wybuchu atomowego. Myślę, że potrafi zrobić wszystko, co chce, i nigdy nie będzie zakładniczką.
Eve włączyła telewizor.
– Obawiam się, że zupełnie zapomniałam o wiadomościach. Mogą panowie sami obejrzeć.
– Zbyt wiele sobie pani wyobraża na podstawie tych nagrań.
– Może mi pan wierzyć albo nie. Wszystko mi jedno.
Wierzę, naturalnie, że mowa ciała i wyraz twarzy mogą wiele powiedzieć o człowieku. Wysyłam na specjalne kursy na ten temat wszystkich moich współpracowników. Jednakże w wypadku Lisy Chadbourne musimy być bardzo, bardzo ostrożni.
– Musimy być ostrożni we wszystkim, co się z nią wiąże. Idę nad morze.
– Mogę pójść z panią? – zapytał Logan.
– Nie. Kiedy pan wychodził z Gilem, mnie nikt nie zapraszał.
– Aha! – zawołał Gil.
Eve zbiegła po schodach. Oprócz grupki dzieci, grających w piłkę kilkaset metrów od falochronu, na plaży nie było nikogo. Przypuszczalnie ludzie mogliby ją teraz rozpoznać. CNN prawdopodobnie pokazała zdjęcie obłąkanej piromanki, która zabiła Logana.
Obłąkana. Wzdrygnęła się na to słowo. Niech szlag trafi Lisę Chadbourne. Wykorzystała tę część życia Eve, która wciąż sprawiała jej ból. Wyobraziła sobie, jak rozpatruje najrozmaitsze możliwości, a potem uderza niby pająk czarna wdowa, prosto w serce…
Dlaczego uważała, że to właśnie Lisa zaplanowała atak na nią? Równie dobrze mógł to być Timwick. Nie. Lisa Chadbourne potrafiła zrozumieć drugą kobietę.
Eve usiadła na falochronie i spojrzała w wodę.
„Zbyt wiele sobie pani wyobraża na podstawie tych nagrań”.
Rzeczywiście. Subtelne niuanse, które wyłapywała, mogły się narodzić w jej wyobraźni. Akurat. Doskonale umiała odczytywać i portretować wyraz twarzy.
Jej obserwacje były czymś więcej. Towarzyszył im taki sam instynkt jak ostatnim stadiom rzeźbienia twarzy.
Znała Lisę Chadbourne.
Fraser.
Zadrżała. Lisa Chadbourne i Fraser wcale nie byli do siebie podobni. Dlaczego dla niej tworzyli jedność?
Читать дальше