• Пожаловаться

Boris Akunin: Powieść szpiegowska

Здесь есть возможность читать онлайн «Boris Akunin: Powieść szpiegowska» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. категория: Детектив / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Boris Akunin Powieść szpiegowska

Powieść szpiegowska: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Powieść szpiegowska»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Zdemaskowanie, uwięzienie, ucieczka, otumanienie narkotykami…Ze wszystkich elementów, charakterystycznych dla powieści szpiegowskiej, autor – mistrz zaskakującej intrygi i inteligentnego pastiszu – stworzył swą nową, brawurową historię, dziejącą się w czasie II wojny światowej. Jest rok 1941. Planując atak na ZSRR, Niemcy chcą uzyskać efekt całkowitego zaskoczenia. I choć wojska stoją już na granicy, agent „Wasser” otrzymuje zadanie wprowadzenia Rosjan w błąd. Na jego trop wpada specjalna grupa „Plan”, w której działa młodszy lejtnant Dorin…

Boris Akunin: другие книги автора


Кто написал Powieść szpiegowska? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Powieść szpiegowska — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Powieść szpiegowska», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Co z tym „Lordem”? – Październicyn poderwał się, nie nadążając za zygzakami rewelacji Wassera, z których jedna była bardziej zdumiewająca od drugiej.

– A to, że nie ma żadnego „Lorda”. To balon, któryśmy nadmuchali i podarowali wam. Narkom przesłał „Lordowi” diamentową gwiazdę za zerwanie rozmów Hessa z Anglikami. – Wasser parsknął śmiechem. – Gwiazda jest teraz u tatusia w kolekcji. Nie zapomnieliście i o mnie, maluczkim: Order Czerwonego Sztandaru plus awans poza kolejnością. Zrobiłem u was lepszą karierę niż w Niemczech: tutaj kapitan bezpieczeństwa, czyli w wojsku pułkownik, a tam ledwie kapitan trzeciej rangi. Może lepiej przejdę na waszą stronę? Znakomity pomysł. Cha, cha, cha!

Szef potrząsnął rechoczącego agenta za kołnierz.

– W jakim celu poświęciliście Hessa? Powiedział pan, że to powinno było umocnić pańską pozycję przed finałowym ciosem. Co to znaczy?

– Musiałem zdobyć pełne zaufanie… – głos komandora podporucznika zadrżał, jego powieki zaczęły opadać -…absolutne zaufanie… do całej informacji nadchodzącej od „Lorda”… i najważniejsze… gwarancję… bezpośredniego… dojścia…

Powieki aresztanta się zamknęły. Głos umilkł.

Październicyn zaklął i wymierzył Wasserowi całą serię dźwięcznych policzków.

– Jaki cios? Jakie dojście? Do kogo? Albo do czego? Ale wszystko na próżno: szpieg stracił przytomność. Przybiegł doktor, zbadał puls, rozłożył ręce.

– Czego pan chce? I tak wytrzymał aż dwadzieścia trzy minuty. Wyjątkowo silna wola. Mam nadzieję, że nie starał się narzucać panu tematów rozmowy?

Październicyn nachmurzył się.

– Czyżby panu zabrakło czasu? – zdziwił się Grajworoński. – Mówił pan, że tylko jedno pytanie pana interesuje. Odpowiedział na nie?

Twarz starszego majora się rozjaśniła.

– Odpowiedział. I to jest najważniejsze.

– Znakomicie. A reszty dowie się pan podczas następnego seansu. Myślę, że do pojutrzejszego ranka pacjent wyjdzie z szoku i można będzie przesłuchanie powtórzyć.

Do głównego gmachu wracali piechotą; jak to się mówi: zmęczeni, ale zadowoleni. Mieli czas na spacer. Październicyn jeszcze raz zadzwonił do sekretariatu i już nie poprosił, ale zażądał, żeby niezwłocznie połączono go z Narkomem, chodzi bowiem o sprawę nadzwyczajnej wagi. Odpowiedziano, że komisarz generalny wyleciał ze sztabu Okręgu Nadbałtyckiego do sztabu Zachodniego Okręgu Wojskowego. Będzie tam za godzinę. Niech towarzysz starszy major czeka u siebie w gabinecie, zostanie połączony.

– Szefie, a po co w ogóle stosować metody fizycznego przymusu, jeśli można zrobić zastrzyk i gotowe? – spytał Dorin.

– To droga przyjemność. – Październicyn uśmiechnął się smętnie. – Taniej wypada łamanie kości.

Dorina niepokoiła jeszcze jedna sprawa.

– Czy naszym wystarczy czasu, żeby się przygotować? Przeciwko całym trzem grupom armii!

– Teraz wystarczy. Wystarczy trzy dni, żeby rozśrodkować lotnictwo po rezerwowych lotniskach, wyprowadzić artylerię na pozycje ogniowe, rozwinąć jednostki pancerne, rozpocząć prace sapersko-minerskie. Na miejscu naszego sztabu generalnego pomocowałbym się ze Szwabami w walkach przygranicznych i krok za krokiem wycofał na linię obronną trzydziestego dziewiątego roku. Jeśli narzuci się Niemcom wojnę pozycyjną, to za trzy miesiące poproszą o pokój. Ech, marnie u nas z dowódcami. Wszystkich mądrych wystrzelali, zostali sami kawalerzyści. Tym by tylko gołą szablę i: „Hura! Bij psubratów!”.

Jegor przypomniał sobie generała Pietię i opowiedział o nim szefowi.

– No właśnie. – Październicyn pokiwał głową ponuro. – Jestem przekonany, że Niemcy specjalnie urządzili ten podły chwyt z junkersem, żeby pozbawić dowództwa radzieckie siły powietrzne. Znają nasz cudowny zwyczaj – z powodu kilku kąkoli zżąć całą pszenicę. Było już coś takiego w trzydziestym siódmym, kiedy nam podrzucili fałszywkę o spisku wojskowych… Przydaliby się teraz Tuchaczewski i Uborewicz…

Lejtnant potknął się z wrażenia. Rozejrzał się dookoła i spytał szeptem:

– A co, Tuchaczewski nie był wrogiem ludu?

Starszy major odpowiedział spokojnie:

– Wrogowie ludu nie występują w przyrodzie. Jak ty to sobie wyobrażasz? Że taki drań nic tylko zgrzyta zębami i powtarza: „Och, ludu, jak ja cię nienawidzę”? Nie, Jegorku, każdy kocha swój lud, nawet trockiści i białogwardziści. A „wrogami ludu” nasza władza nazywa ludzi, którzy mogą okazać się dla niej niebezpieczni. W trzydziestym szóstym w naszym KC nieźle przestraszyli się puczu w Japonii. Gdyby mikado nie był wówczas twardy, soldateska przejęłaby władzę. Tak że nasi uwierzyli w niemiecką dezinformację o spisku wojskowych, moment akurat był bardzo dobry. A podlece i durnie zawsze są gorliwi. Cesarz japoński po puczu powiesił dziewiętnaście osób dla przykładu. Ale my mamy szeroki gest, łotr Jeżow rozwalił od razu dziesięć tysięcy najlepszych dowódców. Dla Niemców – sama radość. Nawiasem mówiąc, ideę „spisku czerwonych marszałków” rozpracował „tatuś” naszego Wassera, Sepp von Teoffels. O tym panu opowiem ci innym razem. Zapamiętaj moje słowa: nasze ścieżki jeszcze nieraz się przetną.

Resztę drogi przeszli w milczeniu, a twarze obaj mieli już nie zadowolone, ale zatroskane, chociaż każdy myślał o czym innym.

W części, gdzie kwaterowała specgrupa „Plan”, Jegor zobaczył swoje zdjęcie na tablicy „Zginęli, pełniąc służbę”. Fotografia w czarnej ramce wisiała naprzeciwko okna i od połowy maja zdążyła już wyblaknąć. To wszystko, co by po mnie zostało, pomyślał Jegor, i ta myśl nie poprawiła mu nastroju.

Do połączenia z Narkomem pozostawało jeszcze ponad pół godziny, dlatego siedzieli w gabinecie i pili herbatę. Dorin przełamał herbatnik i odłożył go. Zamieszał łyżeczką cukier… i odsunął szklankę.

– Czemu spuściłeś nos na kwintę? – Starszy major spojrzał na niego pytająco. – Z tej samej przyczyny co ja?

– A szef z jakiej przyczyny?

– Najpierw ty powiedz, potem ja. Ja pierwszy zapytałem.

Jegor przez chwilę nic nie mówił, szukając odpowiednich słów. Nie bardzo chciały się znaleźć.

– Myślę… Mamy najlepszy kraj na świecie, tak? Najbardziej sprawiedliwe społeczeństwo. Słyszałem o tym w szkole, na uczelni – wszędzie. I ja w to wierzę. Nie ma wyzysku, burżujów ani obszarników, no i takich tam. Ale po co istnieje dobre społeczeństwo? Żeby człowiek stawał się lepszy, tak czy nie? No to wyjaśnijcie mi, dlaczego nasi ludzie radzieccy – ci, co chodzą ulicami, jeżdżą tramwajami, kłócą się w kolejkach, są tacy… niesympatyczni, czy jak to nazwać. Dlaczego z inteligencją i wszelkimi pozostałościami starego reżimu i rozmawia się przyjemniej, i zachowują się… jakoś bardziej po ludzku, prawda? Mówiliście, że zawsze byli łajdacy i durnie. Ale jakoś z historii nie pamiętam, żeby za cara kiedykolwiek wystrzelano dziesięć tysięcy oficerów, a teraz jeszcze ilu ludzi siedzi w łagrach! Za cara oczywiście też była katorga i zesłanie, ale Lenin w Szuszenskoje chadzał na polowania, przyjeżdżała do niego narzeczona, Nadieżda Konstantinowna. Według naszych pojęć to po prostu kurort… I jaki z tego wniosek? Że u nas, w Związku Radzieckim, łajdacy i durnie mają więcej swobody niż przed rewolucją, tak?

To stwierdzenie wyniknęło jakoś tak samo z siebie, aż Jegor się przestraszył. I umilkł.

Październicyn gwizdnął.

– Aha, ty o tym. Tak, bracie, nie ma co mówić, parszywe jest to nasze życie. Co prawda, zależy, z czym się je porówna i jak je oceniać. Dawnym uprzywilejowanym, wykształconym, którzy słuchali Mozarta i wcinali marcepany – tym, oczywiście, żyje się gorzej. Tyle że ich, takich wielce kulturalnych, było przed rewolucją maksimum dziesięć procent. My, Jegorku, jesteśmy materialistami i nie wierzymy w cuda, tylko w prawa nauki, tak? Pamiętasz prawo zachowania masy? Jeśli dziesięciu procentom odbierze się bogactwo i podzieli między pozostałe dziewięćdziesiąt procent, to co się dzieje? Wszyscy się wzbogacą? Figę tam. Wszyscy wtedy są biedni. Za to znikają nędzarze, i to jest główna zdobycz naszej rewolucji. Zgoda, życie w ciasnych komunałkach i wystawanie w kolejkach jest poniżające. Tylko że bardziej haniebna jest sytuacja, kiedy jedni słuchają Mozarta, a dookoła wszy, syfilis, głód i analfabetyzm. Władza radziecka zresztą zapewnia wykształcenie wszystkim dzieciom, i to nie najgorsze. Pewnie, że gorsze niż gimnazjalne, ale ile było w Rosji tych gimnazjów? Kilkaset na cały kraj. Poza tym o śmiertelności wśród dzieci też nie zapominaj. Kiedyś co drugie dziecko nie dożywało dziesiątego roku życia, a teraz dzieciaki się leczy i jeśli trzeba, wysyła do sanatorium za państwowe pieniądze… No, a co do tych rozstrzelań i obozów, to tak ci odpowiem: Gdyby carscy ministrowie mieli łeb na karku, toby nie doprowadzili kraju do wojny domowej. Podzieliliby się bogactwami, a zobaczyłbyś – krew na pewno by się nie polała. Kiedy leje się dużo krwi, jej zapach rozbestwia ludzi, głupieją od niego. Rewolucja jest okrutna. Jeśli już wybuchnie, to trwa nie rok, nie dwa, ale dziesięciolecia. A reguły ma proste, prymitywne – chodzi o to, żeby przeżyć. Liczy się skuteczność: to, co służy celowi, jest moralne. Istnieje prawo wielkich liczb: interes miliona ludzi zawsze ważniejszy jest niż interes tysiąca. Ale o tym już rozmawialiśmy. Pojmujesz tę logikę?

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Powieść szpiegowska»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Powieść szpiegowska» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Andrzej Sapkowski: Żmija
Żmija
Andrzej Sapkowski
Boris Akunin: Walet Pikowy
Walet Pikowy
Boris Akunin
Boris Akunin: Skrzynia na złoto
Skrzynia na złoto
Boris Akunin
Boris Akunin: Fantastyka
Fantastyka
Boris Akunin
Boris Akunin: Kochanek Śmierci
Kochanek Śmierci
Boris Akunin
Boris Akunin: Gambit turecki
Gambit turecki
Boris Akunin
Отзывы о книге «Powieść szpiegowska»

Обсуждение, отзывы о книге «Powieść szpiegowska» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.