Dżek nie wiedział, że mister Taft cierpi na reumatyzm. Obrzydliwa choroba: raz bolą nogi, raz ręce i nogi, raz krzyż, nogi i plecy. Bóle chodzą po kościach, a dostaje się tej choroby przez kamienną podłogę w sklepie i jeżeli drzwi nie zamykają i zimno leci. Kupcy wiedzą o tym i w miejscu, gdzie stoją cały dzień, kładą deski, żeby było cieplej. A ludzie dobrze wychowani starają się drzwi w zimie zamykać. Nawet w niektórych dużych sklepach wisi napis: „Proszę drzwi zamykać”; ale małe sklepy się boją, żeby się nie obrazili i gdzie indziej nie kupowali.
Teraz już każdy rozumie, dlaczego mister Taft raz był wesół 57 57 wesół (daw.) – wesoły. [przypis edytorski]
, a raz zły albo tak sobie. Kiedy się już z Dżekiem zaprzyjaźnili, wytłumaczył mu: czasem reumatyzm wejdzie w nogi, wtedy dwa schodki – to jak dwa piętra, aż syka z bólu.
A najgorzej jak ma być deszcz. Najwięcej wszystko boli przed deszczem.
Od tej pory Dżek postanowił robić ważniejsze zakupy tylko w dnie zupełnie pogodne. Choć i ten sposób ma swoje złe strony, bo w dnie pogodne więcej jest kupujących, więc się śpieszą. I nie wiadomo, czy lepiej kupować, jak sprzedający nie ma czasu, czy jak go kości bolą.
Więc Dżek otworzył drzwi tak, że nie zadzwoniło za głośno – i wchodzi. Taft jest wesoły jak rzadko.
– Aaa, mister Dżek, jak się masz? Nie zgubiłeś jeszcze scyzoryka? Nie poszczerbiłeś go, nie ułamałeś końca? Bo wy nie umiecie się z niczym obchodzić i dlatego wszystko psujecie, i dlatego musicie ciągle kupować, a nigdy nic nie macie. Każda rzecz musi być używana do tego, do czego jest przeznaczona. Scyzoryk jest do drzewa i tylko do drzewa, i tylko do strugania. A wy chcecie, żeby scyzoryk był i dłutkiem, i siekierą, i lewarem, i korkociągiem, i wszystkim. Żelazo nie żelazo, śruba nie śruba, blacha, kłoda drzewa – do wszystkiego u was scyzoryk. Jabłko pokroi, nie wytrze – a potem ma pretensję, że zardzewiał. Piórnik mu się zaciął, bo napchał za dużo, zaraz scyzoryk. Dawaj, to ci pokażę. Ooo, tu są delikatne zawiaski: jeżeli coś podważasz albo korek z butelki wyjmujesz, to zaraz obluzujesz, przekrzywi się i nie chce się zamykać. Och, gapy, gapy.
Widzi Dżek, że dobrze. Byle tylko ktoś nie przeszkodził.
– Mister Taft – z miejsca zaczyna Dżek, nie chcąc tracić czasu. – Przychodzę do pana poradzić się w ważnej sprawie. Mam dziewięćdziesiąt sześć centów i chcę za to kupić książki, obrazki, ordery kotylionowe, cztery pióra, trzy gumy i dziesięć stalek.
Teraz Dżek jest pewien, że Taft wysłucha go uważnie, jeżeli nawet nie dziś, to innym razem. Bo nieczęsto się zdarza, że chłopak sam przychodzi po takie zakupy. I ani do głowy nie przyszło Dżekowi, że Taft może go podejrzewać.
– A skąd tyś wziął tyle pieniędzy? – zdziwił się mister Taft.
– Od dziadka – trochę niepewnie powiedział Dżek, bo jakoś nieprzyjemne było mu to wspomnienie.
– Hm, a gdzie jest twój dziadek?
– Daleko.
– Powiadasz daleko. No i jakże ci dał?
– Przysłał pocztą.
– Bardzo pięknie. No, a ojciec wie o tym?
– Wie.
Dżek odpowiada niechętnie. Zaczęło się dobrze, można było od razu przystąpić do rzeczy. A tymczasem ktoś wejdzie i zepsuje.
– No, a jakie książki chcesz kupić?
– Różne. Na przykład ma pan – Bosko czarnoksiężnika ?
– Mam. Ale po co ci ta książka?
– Więc niech pan pokaże.
– Poczekaj no, mój kawalerze. Za dużo chcesz od razu kupować.
– To przecież dla pana lepiej – mówi Dżek, już zły nawet.
– Lepiej albo nie lepiej. Różni są, widzisz, kupcy. A ja, widzisz, jestem taki, że wolę mniej sprzedać, ale wiedzieć, że wszystko w porządku. Znam ciebie, mój chłopcze, od lat. Wiem, że jesteś porządny. I ojciec twój porządny robotnik. Znam i twoją siostrzyczkę. Jak ona się nazywa?
Конец ознакомительного фрагмента.
Текст предоставлен ООО «ЛитРес».
Прочитайте эту книгу целиком, на ЛитРес.
Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.
Dżek (daw.) – spolszczona (dziś niepoprawna) pisownia anglosaskiego imienia Jack, zdrobnienia od imienia John. [przypis edytorski]
Fulton – popularne nazwisko anglosaskie. Na uwagę zasługuje fakt, że w 1882 w Lancaster w Pensylwanii powstał Fulton Bank (działający nadal w XXI w.). Nie ma jednak pewności, czy autor znał ten fakt i czy inspirował się nim, nadając nazwisko swojemu bohaterowi. [przypis edytorski]
w jednej gazecie pisało – dziś popr. forma: w jednej gazecie było napisane. [przypis edytorski]
współka – dziś: spółka. [przypis edytorski]
kupcowa (daw.) – tu: sprzedawczyni; właścicielka sklepu. [przypis edytorski]
Pudełek Dżek miał dużo, bo papierosy wszyscy prawie palą – dawniej papierosy sprzedawano w blaszanych pudełeczkach. [przypis edytorski]
oddział (daw.) – tu: klasa. [przypis edytorski]
Allan , częściej Alan – anglosaskie imię męskie. [przypis edytorski]
Fil (daw.) – spolszczona (dziś niepoprawna) pisownia anglosaskiego imienia Phil, skróconej formy imienia Philip. [przypis edytorski]
Iim – rzadko nadawane imię anglosaskie pochodzące z jęz. hebrajskiego. [przypis edytorski]
Harry (daw.) – dziś popr. forma N.: Harrym. [przypis edytorski]
sklep kolonialny – sklep sprzedający egzotyczne produkty spożywcze i przyprawy sprowadzane z Afryki i Azji (gdzie wówczas znajdowały się kolonie państw europejskich). [przypis edytorski]
Alin , częściej Alyn – anglosaskie imię żeńskie. [przypis edytorski]
Merrik (daw.) – spolszczona (dziś niepoprawna) pisownia anglosaskiego imienia Merrick. [przypis edytorski]
Dik (daw.) – spolszczona (dziś niepoprawna) pisownia anglosaskiego imienia Dick, zdrobnienia imienia Richard. [przypis edytorski]
kajet (daw., z fr. cahier ) – zeszyt. [przypis edytorski]
stalówka a. stalka – element pióra, blaszka dotykająca bezpośrednio papieru podczas pisania. W I połowie XX w. dzieci w szkołach uczyły się pisać piórem złożonym z drewnianej obsadki i metalowej stalówki, którą zanurzało się co chwilę w kałamarzu pełnym atramentu. Stalówki szybko się zużywały i trzeba było je często wymieniać. Długopis został wynaleziony w 1938 r., a do powszechnego użytku wszedł znacznie później. [przypis edytorski]
Читать дальше