Korczak Janusz - Kajtuś Czarodziej

Здесь есть возможность читать онлайн «Korczak Janusz - Kajtuś Czarodziej» — ознакомительный отрывок электронной книги совершенно бесплатно, а после прочтения отрывка купить полную версию. В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Мифы. Легенды. Эпос, literature_20, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Kajtuś Czarodziej: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Kajtuś Czarodziej»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Powieść dla dzieci autorstwa Janusza Korczaka, wydana po raz pierwszy w roku 1934, za pieniądze autora. Opowiada historię kilkuletniego chłopca, który zdołał wyćwiczyć w sobie umiejętność czarowania.Poza tym pozostaje jednak zwykłym dzieckiem, a swoje zdolności wykorzystuje głównie do psocenia i siania zamętu najpierw w szkole, a potem w całej Warszawie. Wkrótce musi stawić czoła konsekwencjom swoich działań: gdy dla odmiany postanowił zrobić coś pożytecznego i stworzył pałac na wiślanej wyspie, został zaatakowany przez wojsko jako osoba niebezpieczna dla porządku w kraju. W ten sposób zaczął się dla Kajtusia okres podróży zagranicznych, stanowiących zarazem jego drogę do dojrzałości. Kim nasz bohater zostanie u jej końca?

Kajtuś Czarodziej — читать онлайн ознакомительный отрывок

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Kajtuś Czarodziej», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Janusz Korczak

Kajtuś Czarodziej

Rozdział pierwszy

Kajtuś lubi się zakładać – Kajtuś wchodzi do sklepów i udaje, że chce coś kupić, a nie ma ani grosza

– A bo co?

– Bo nic.

– Nie wierzysz?

– Nie.

– To się załóż.

Kajtuś lubi się zakładać z kolegami.

– Załóż się, że zafundujesz do kina.

– Dobrze, zgoda.

– Daj rękę. Pamiętaj: w niedzielę kino.

– Ale poczekaj – zaraz.

– No widzisz, już się boisz.

– Nie boję się, tylko chcę wiedzieć, jak to będzie.

Kajtuś powtarza:

– Wejdę do dziesięciu sklepów. Będę udawał, że chcę coś kupić. Nie mam ani grosza w kieszeni.

– Mówiłeś, że do dwunastu sklepów…

– Niech będzie dwanaście.

Założyli się.

Tak. Wstąpi. Niby, że kupuje.

Ano, ostatnia lekcja.

Ano, ostatni dzwonek.

Zapakowali teczki.

Czapki na głowy.

– Więc idziemy?

– Idziemy.

Ano, schody, podwórko.

Potem brama.

I już ulica.

– Ja będę stał przed sklepem.

– Jak sobie chcesz. Tylko nie śmiej się w szybę, bo się domyślą.

Pierwszy sklep – apteka.

Wchodzi Kajtuś do apteki.

Pan wydaje lekarstwa powoli, żeby się nie pomylić – Kajtuś cierpliwie czeka swej kolejki.

– A tobie, mały, czego?

– Proszę o dwa zeszyty: jeden w kratkę, a drugi do rysunków.

– Nie mamy do rysunków, tylko wszystkie w kratkę – zażartował pan aptekarz.

– To przepraszam.

Kajtuś ukłonił się grzecznie.

Żal się panom zrobiło.

– Idź na prawo, obok. Tam dostaniesz.

– Dziękuję.

Znów się ukłonił i wyszedł.

Powiedział koledze, jak było.

Obok apteki jest sklep pomocy szkolnych.

Wchodzi Kajtuś.

Rozgląda się.

– Proszę o ciastko z kremem.

– Czego?

– Ciastko czekoladowe z kremem.

– A ty ślepy jesteś? Nie widzisz?

– Owszem, widzę.

Stoi i dziwi się, czego od niego chcą.

– Chodzisz do szkoły?

– Chodzę.

– Nie wiesz, gdzie się ciastka kupuje?

– Jeszcze nas nie uczyli.

Wzrusza ramionami.

Niby nie wie, co robić.

Rozgniewał się pan.

– Na co czekasz?

– Już nic.

I wychodzi.

– No co? – pyta się kolega.

– Obraził się. Złośnik jakiś.

– On taki zawsze – mówi kolega. – Znam ten sklep. Nigdy tu nie kupuję.

– To trzeba było powiedzieć.

– Myślałem, że ci się uda.

– No i udało się. Przecież mnie nie zabił.

Idą dalej.

Odważnie wchodzi do trzeciego sklepu.

Sklep spożywczy. Są tu sery, masło, cukier, śledzie, sielawy 1 1 sielawa – bardzo smaczna, wysoko ceniona ryba z rodziny łososiowatych, żyjąca w czystych, głębokich jeziorach. [przypis edytorski] .

– Dzień dobry.

– Dzień dobry.

– Czy można dostać wieloryba?

– Wieloryba?

– Tak. Dziesięć deka. Marynowanego.

– A kto cię przysłał?

– Kolega. O, stoi tu przed sklepem.

– Powiedz koledze, że łobuz, a ty gapa.

– Więc nie ma?

– Nie, nie ma. Będzie dopiero.

– Kiedy będzie?

– Jak się ociepli. No, dosyć. Ruszaj! Drzwi zamknij.

Ostrożnie zamknął drzwi i opowiada, jak było.

– Nie bałeś się, że pozna?

– A co? Sprzedają morskie łososie. Śledzie też są morskie. Nie wolno się zapytać?

– Czekaj. Dopiero trzy sklepy. Możesz jeszcze przegrać.

– Zobaczymy.

Czwarty – mały sklepik.

Szewc.

Akurat nie ma roboty.

Już pora obiadowa, a sprzedał dopiero parę sznurowadeł i pudełko pasty do butów.

Czeka, żeby kto kupił.

Wchodzi Kajtuś.

– Proszę sera śmietankowego.

A szewc, czy się domyślił, że żarty, czy zły, że głowę zawracają.

Łap za pasek.

– Dam ja ci sera, błaźnie jeden!

Zamachnął się.

Nie bardzo się udało, trzeba było prędko umykać.

Ominął Kajtuś kilka małych sklepów.

Zatrzymał się przed fryzjerem i myśli.

– Ale ty ciągle to samo. To nie sztuka.

– Nie podoba ci się, to nie. Sam sobie chodź i wymyślaj co innego.

– No już dobrze. A tu co powiesz?

– Nie spiesz się. Poczekaj. Zobaczę.

Wchodzi.

Ładnie tu. Czysto. Pachnie.

Perfumy w różnych butelkach. Mydła kolorowe. Grzebienie. Pomady 2 2 pomada – środek kosmetyczny do smarowania włosów dla nadania im połysku i miękkości. [przypis edytorski] . Puder.

Kasjerka czyta książkę.

– Czego sobie życzysz, kawalerze? – pyta się pan.

Pan młody i wesoły.

– Proszę o pomadę na porost królewskich wąsów.

– Dla kogo?

– Dla mnie.

Pani przerywa czytanie i patrzy.

Pan oczy szeroko otworzył.

– A na co ci wąsy?

Kajtuś patrzy naiwnie i mówi:

– Na przedstawienie w szkole.

– A co będziesz przedstawiał?

– Króla Sobieskiego 3 3 Jan III Sobieski (1629–1696) – król Polski w latach 1674–1696, pokonał armię turecką w bitwie pod Wiedniem (1683). [przypis edytorski] .

– Mogę namalować ci wąsy.

– Ja wolę prawdziwe.

– A potem co zrobisz po przedstawieniu?

– A ogolę.

Śmieją się.

Uwierzyli.

– Niech mu pan da wody kolońskiej.

– Nie chcę – otrząsa się Kajtuś.

– Dlaczego nie? Będziesz pachniał.

– Nie chcę. Chłopaki śmiać się będą. Powiedzą, że się chcę żenić.

– A ty się nie chcesz żenić?

– Pewnie, że nie. Na co?

Nudzi się młodym w sklepie, więc radzi pożartować.

Ale weszła kupująca. Rozmowę przerwała.

– Przyjdź, to cię pomaluję. Będą jak prawdziwe.

– Ale zaprosisz nas na przedstawienie? Pamiętaj.

Kolega się niecierpliwi.

– Coś tak długo siedział?

– Perfumować mnie chcieli.

– Za darmo?

– No chyba.

– Dlaczego nie dałeś?

– Co mają towar marnować? Pożartować można. Ale nie jestem pętakiem. Nie lubię oszukańców 4 4 oszukaniec (pot.) – człowiek, który oszukuje; oszust. [przypis edytorski] .

– No pewnie.

Wszedł Kajtuś do mydlarni 5 5 mydlarnia (daw.) – sklep z kosmetykami i artykułami używanymi w gospodarskie domowym, jak mydła, pasty, szczotki; drogeria. [przypis edytorski] . Prosi o truciznę na pchły.

Dała mu.

– Masz na pchły, na pluskwy i na karaluchy.

– U nas nie ma pluskiew ani karaluchów. Mama kazała tylko na pchły.

– Nie szkodzi. Ten proszek dobry, wszyscy go kupują. Pokaż, ile masz pieniędzy.

Kajtuś mocno zaciska pustą pięść.

– Nie… Muszę się zapytać… Muszę się słuchać mamy.

– No to idź się zapytaj. I powiedz, że złotówkę kosztuje. A wy daleko mieszkacie?

– Tu zaraz.

– Jak będziesz często kupował, dostaniesz cukierków… O, widzisz.

– Widzę.

Pokazała słój z cukierkami.

– Mądra baba: dawaj jej zaraz złotówkę! Myśli, że się połakomię na cukierek. Pewnie farbowane. Ile już było sklepów?

– Sześć.

– Akurat połowa.

– No, idziemy dalej.

– Czego się spieszysz? Niech trochę odpocznę. Już mi się w głowie kręci.

Ale nic. Wchodzi.

Siódmy sklep – ogrodniczy.

– Czy można dostać palmę kokosową?

– Nie ma.

– Niech pani poszuka. Pan od przyrody kazał.

– Więc powiedz panu od przyrody, że ma fiołki w głowie.

– Wcale nie. Nasz pan wie, co mówi. Nieładnie tak uczyć dzieci. Nie wolno nauczyciela obrażać.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Kajtuś Czarodziej»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Kajtuś Czarodziej» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Janusz Korczak - Dziecko salonu
Janusz Korczak
Janusz Korczak - Sława
Janusz Korczak
Janusz Korczak - Trzy wyprawy Herszka
Janusz Korczak
Janusz Korczak - Uparty chłopiec
Janusz Korczak
Janusz Korczak - Józki, Jaśki i Franki
Janusz Korczak
Janusz Korczak - Bezwstydnie krótkie
Janusz Korczak
Janusz Korczak - Bobo
Janusz Korczak
Korczak Janusz - Król Maciuś Pierwszy
Korczak Janusz
Korczak Janusz - Prawidła życia
Korczak Janusz
Отзывы о книге «Kajtuś Czarodziej»

Обсуждение, отзывы о книге «Kajtuś Czarodziej» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x