Adam Mickiewicz - Pan Tadeusz

Здесь есть возможность читать онлайн «Adam Mickiewicz - Pan Tadeusz» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Старинная литература, pol. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Pan Tadeusz: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Pan Tadeusz»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Pan Tadeusz — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Pan Tadeusz», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Którą chce dom Sopliców na wiek wieków wsławić:

Biesiadę godną miłych sercom polskim gości

I odpowiednią wielkiej dnia uroczystości,

Co jest świętem kościelnem i świętem rodziny;

Jutro odbyć się mają trzech par zaręczyny,

Zaś jenerał Dąbrowski oświadczył z wieczora,

Że chce mieć obiad polski.

Choć spóźniona pora,

Wojski zebrał co prędzej z sąsiedztwa kucharzy;

Pięciu ich było; służą, on sam gospodarzy.

Jako kuchmistrz białym się fartuchem opasał,

Wdział szlafmycę, a ręce do łokciów zakasał;

W ręku ma plackę muszą, owad lada jaki

Odpędza wpadający chciwie na przysmaki;

Drugą ręką przetarte okulary włożył,

Dobył z zanadrza księgę, odwinął, otworzył.

Księga ta miała tytuł: Kucharz doskonały .

W niej spisane dokładnie wszystkie specyjały

Stołów polskich; podług niej Hrabia na Tęczynie

Dawał owe biesiady we włoskiej krainie,

Którym się Ojciec Święty Urban Ósmy dziwił;

Podług niej później Karol Kochanku-Radziwiłł,

Gdy przyjmował w Nieświżu króla Stanisława,

Sprawił pamiętną ową ucztę, której sława

Dotąd żyje na Litwie we gminnej powieści.

Co Wojski wyczytawszy pojmie i obwieści,

To natychmiast kucharze robią umiejętni.

Wre robota, pięćdziesiąt nożów w stoły tętni,

Zwijają się kuchciki czarne jak szatany:

Ci niosą drwa, ci z mlekiem i z winem sagany,

Leją w kotły, skowrody, w rądle, dym wybucha;

Dwóch kuchcików przy piecu siedzi, w mieszki dmucha.

Wojski, ażeby ogień tem łacniej rozpalać,

Rozkazał stopionego masła na drwa nalać

(Zbytek ten dozwolony jest w dostatnim domu).

Kuchciki sypią w ogień suche pęki łomu.

Inni na rożny sadzą ogromne pieczenie

Wołowe, sarnie, cąbry dzicze i jelenie;

Ci skubią stosy ptastwa; lecą puchów chmury,

Obnażają się głuszce, cietrzewie i kury.

Lecz kur niewiele było; od owej wyprawy,

Którą w czasie zajazdu Dobrzyński Sak krwawy

Zrobił na kurnik, kędy Zosi gospodarstwo

Zniszczył, nie zostawiwszy sztuki na lekarstwo -

Jeszcze nie mogło ptastwem zakwitnąć na nowo

Sławne niegdyś ze drobiu swego Soplicowo.

Zresztą zaś mięs wszelkich był wielki dostatek,

Co się zgromadzić dało i z domu, i z jatek,

I z lasów, i z sąsiedztwa, z bliska i z daleka:

Rzekłbyś, ptasiego tylko niedostaje mleka.

Dwie rzeczy, których hojny pan uczty szuka,

Łączą się w Soplicowie: dostatek i sztuka.

Już wschodził uroczysty

dzień N a j ś w i ę t s z e j P a n n y

K w i e t n e j. Pogoda była prześliczna, czas ranny,

Niebo czyste, wokoło ziemi obciągnięte,

Jako morze wiszące, ciche, wklęsło-wgięte;

Kilka gwiazd świeci z głębi, jako perły ze dna

Przez fale; z boku chmurka biała, sama jedna,

Podlatuje i skrzydła w błękicie zanurza,

Podobne do niknących piór Anioła Stróża,

Który nocną modlitwą ludzi przytrzymany

Spóźnił się, śpieszy wracać między spółniebiany.

Już ostatnie perły gwiazd zamierzchły i na dnie

Niebios zgasły, i niebo środkiem czoła bladnie,

Prawą skronią złożone na wezgłowiu cieni,

Jeszcze smagławe, lewą coraz się rumieni;

A dalej okrąg, jakby powieka szeroka,

Rozsuwa się i w środku widać białek oka,

Widać tęczę, źrenicę - już promień wytrysnął,

Po okrągłych niebiosach wygięty przebłysnął

I w białej chmurce jako złoty grot zawisnął.

Na ten strzał, na dnia hasło, pęk ogniów wylata,

Tysiąc rac krzyżuje się po okręgu świata,

A oko słońca weszło. Jeszcze nieco senne

Przymruża się, drżąc wstrząsa swe rzęsy promienne,

Siedmią barw błyszczy razem: szafirowe razem,

Razem krwawi się w rubin i żółknie topazem,

Aż rozlśniło się jako kryształ przezroczyste,

Potem jak brylant światłe, na koniec ogniste,

Jak księżyc wielkie, jako gwiazda migające:

Tak po nieźmiernem niebie szło samotne słońce.

Dziś pospólstwo litewskie z całej okolicy

Zebrało się przed wschodem wokoło kaplicy,

Jak gdyby na nowego ogłoszenie cudu.

Zbiór ten pochodził w części z pobożności ludu,

A w części z ciekawości: bo dziś w Soplicowie

Na nabożeństwie mają być jenerałowie,

Sławni dowódcy owi naszych legijonów,

Których lud znał imiona i czcił jak patronów,

Których wszystkie tułactwa, wyprawy i bitwy

Były ewangeliją narodową Litwy.

Już przyszło oficerów kilku, tłum żołnierzy;

Lud ich otacza, patrzy, ledwie oczom wierzy,

Oglądając rodaków mundury noszących,

Zbrojnych, wolnych i polskim językiem mówiących.

Wyszła msza. Nie obejmie świątynia maleńka

Całego zgromadzenia; lud na trawie klęka,

Patrząc we drzwi kaplicy, odkrywają głowy:

Włos litewskiego ludu, biały albo płowy,

Pozłacał się jako łan dojrzałego żyta;

Gdzieniegdzie kraśna główka dziewicza wykwita,

Ubrana w świeże kwiaty albo w pawie oczy

I wstęgi rozplecione, ozdoby warkoczy,

Śród głów męskich, jak w zbożu bławat i kąkole.

Klęczący różnobarwny tłum okrywa pole,

A na głos dzwonka, niby na wiatru powianie,

Chylą się wszystkie głowy jak kłosy na łanie.

Wieśniaczki dziś na ołtarz Matki Zbawiciela

Niosą pierwszy dar wiosny, świeże snopki ziela;

Wszystko wkoło ubrane w bukiety i w wianki:

Ołtarz, obraz, a nawet dzwonnica i ganki.

Czasem poranny wietrzyk, gdy ze wschodu wionie,

Zrywa wianki i rzuca na klęczących skronie,

I rozlewa jak z mszalnej kadzielnicy wonie.

A gdy w kościele było po mszy i kazaniu,

Wyszedł przewodniczący całemu zebraniu

Podkomorzy, niedawno przez powiatu stany

Zgodnie konfederackim marszałkiem obrany.

Miał mundur województwa: żupan złotem szyty,

Kontusz gredyturowy z frędzlą i pas lity,

Przy którym karabela z głownią jaszczurową;

Na szyi świecił wielką szpinką brylantową;

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Pan Tadeusz»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Pan Tadeusz» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Adam Mickiewicz - Grażyna
Adam Mickiewicz
Adam Mickiewicz - Chłop i żmija
Adam Mickiewicz
Adam Mickiewicz - Stepy akermańskie
Adam Mickiewicz
Adam Mickiewicz - Mogiły haremu
Adam Mickiewicz
Adam Mickiewicz - Góra Kikineis
Adam Mickiewicz
Adam Mickiewicz - Czatyrdah
Adam Mickiewicz
Adam Mickiewicz - Cisza morska
Adam Mickiewicz
Adam Mickiewicz - Bakczysaraj w nocy
Adam Mickiewicz
Adam Mickiewicz - Sonety Adama Mickiewicza
Adam Mickiewicz
Adam Mickiewicz - Moja Pierwsza Bitwa
Adam Mickiewicz
Отзывы о книге «Pan Tadeusz»

Обсуждение, отзывы о книге «Pan Tadeusz» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x