Adam Mickiewicz - Pan Tadeusz

Здесь есть возможность читать онлайн «Adam Mickiewicz - Pan Tadeusz» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Старинная литература, pol. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Pan Tadeusz: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Pan Tadeusz»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Pan Tadeusz — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Pan Tadeusz», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Nam wielmożnym, do złotych swobód wzwyczajonym!

Ach, bracia! Wszak to dawniej szlachcic na zagrodzie...

("Tak, tak! - krzyknęli wszyscy - rowny wojewodzie!")

Dziś nam szlachectwa przeczą, każą nam drabować

Papiery i szlachectwa papierem probować".

"Jeszcze Waszeci mniejsza - zawołał Juraha. -

Waszeć z pradziadów chłopów uszlachcony szlacha;

Ale ja, z kniaziów! pytać u mnie o patenta,

Kiedym został szlachcicem? Sam Bóg to pamięta!

Niechaj Moskal w las idzie pytać się dębiny,

Kto jej dał patent rosnąć nad wszystkie krzewiny".

"Kniaziu! - rzekł Żagiel - świeć Waść baki lada komu,

Tu znajdziesz pono mitry i w niejednym domu".

"Waść ma krzyż w herbie - wołał Podhajski - to skryta

Aluzyja, że w rodzie bywał neofita.

"Fałsz! - przerwał Birbasz. -

Przecież ja z tatarskich hrabiów

Pochodzę, a mam krzyże nad herbem Korabiów".

"Poraj - krzyknął Mickiewicz - z mitrą w polu złotem,

Herb książęcy; Stryjkowski gęsto pisze o tem".

Zaczem wielkie powstały w całej karczmie szmery;

Ksiądz Bernardyn uciekł się do swej tabakiery,

W kolej częstował mówców; gwar zaraz ucichnął,

Każdy zażył przez grzeczność i kilkakroć kichnął;

Bernardyn korzystając z przerwy mówił dalej:

"Oj, wielcy ludzie od tej tabaki kichali!

Czy uwierzycie Państwo, że z tej tabakiery

Pan jenerał Dąbrowski zażył razy cztery?"

"Dąbrowski?" - zawołali. - "Tak, tak, on jenerał;

Byłem w obozie, gdy on Gdańsk Niemcom odbierał;

Miał coś pisać; bojąc się, ażeby nie zasnął,

Zażył, kichnął, dwakroć mię po ramieniu klasnął:

<

Obaczymy się w Litwie, może nim rok minie;

Powiedz Litwinom, niech mnie czekają z tabaką

Częstochowską, nie biorę innej, tylko taką>>".

Mowa księdza wzbudziła takie zadziwienie,

Taką radość, że całe huczne zgromadzenie

Milczało chwilę; potem na pół ciche słowa

Powtarzano: "Tabaka z Polski? Częstochowa?

Dąbrowski? z ziemi włoskiej?" Aż na koniec razem,

Jakby myśl z myślą, wyraz sam zbiegł się z wyrazem,

Wszyscy jedynogłośnie, jak na dane hasło,

Krzyknęli: "Dąbrowskiego!" Wszystko razem wrzasło,

Wszystko się uścisnęło: chłop z tatarskim hrabią,

Mitra z Krzyżem, Poraje z Gryfem i z Korabią;

Zapomnieli wszystkiego, nawet Bernardyna,

Tylko śpiewali krzycząc: "Wódki, miodu, wina!"

Długo się przysłuchiwał ksiądz Robak piosence,

Na koniec chciał ją przerwać; wziął w obiedwie ręce

Tabakierkę, kichaniem melodyję zmieszał

I nim się nastroili, tak mówić pośpieszał:

"Chwalicie mą tabakę, Mości Dobrodzieje,

Obaczcież, co się wewnątrz tabakierki dzieje".

Tu, wycierając chustką zabrudzone denko,

Pokazał malowaną armiją, malenką

Jak rój much; w środku jeden człowiek na rumaku,

Wielki jako chrząszcz, siedział, pewnie wódz orszaku;

Spinał konia, jak gdyby chciał skakać w niebiosa,

Jednę rękę na cuglach, drugą miał u nosa.

"Przypatrzcie się - rzekł Robak - tej groźnej postawie;

Zgadnijcie, czyja? - Wszyscy patrzyli ciekawie.-

Wielki to człowiek, cesarz, ale nie Moskali,

Ich carowie tabaki nigdy nie bierali".

"Wielki człowiek - zawołał Cydzik - a w kapocie?

Ja myśliłem, że wielcy ludzie chodzą w złocie,

Bo u Moskalów lada jenerał, Mospanie,

To tak świeci się w złocie jak szczupak w szafranie".

"Ba - przerwał Rymsza - przecież widziałem za młodu

Kościuszkę, Naczelnika naszego narodu:

Wielki człowiek! A chodził w krakowskiej sukmanie,

To jest czamarce". - "W jakiej czamarce, Mospanie? -

Odparł Wilbik. - To przecież zwano taratatką".

"Ale tamta z fręzlami, ta jest całkiem gładką" -

Krzyknął Mickiewicz. Zatem wszczynały się swary

O różnych taratatki kształtach i czamary.

Przemyślny Robak, widząc, że się tak rozpryska

Rozmowa, jął ją znowu zbierać do ogniska,

Do swojej tabakiery; częstował, kichali,

Życzyli sobie zdrowia, on rzecz ciągnął daléj:

"Gdy cesarz Napoleon w potyczce zażywa

Raz po raz, to znak pewny, że bitwę wygrywa;

Na przykład pod Austerlic: Francuzi tak stali

Z armatami, a na nich biegła ćma Moskali;

Cesarz patrzył i milczał. Co Francuzi strzelą,

To Moskale półkami jak trawa się ścielą.

Półk za półkiem cwałował i spadał z kulbaki;

Co półk spadnie, to Cesarz zażyje tabaki;

Aż w końcu Aleksander, ze swoim braciszkiem

Konstantym i z niemieckim cesarzem Franciszkiem,

W nogi z pola; więc Cesarz, widząc, że po walce,

Spojrzał na nich, zaśmiał się i otrząsnął palce.

Otóż, jeśli kto z Panów, coście tu przytomni,

Będzie w wojsku Cesarza, niech to sobie wspomni".

"Ach! - zawołał Skołuba. - Mój Księże Kwestarzu!

Kiedyż to będzie! Wszak to ile w kalendarzu

Jest świąt, na każde święto Francuzów nam wróżą!

Wygląda człek, wygląda, aż się oczy mrużą,

A Moskal jak nas trzymał, tak trzyma za szyję.

Pono nim słońce wnidzie, rosa oczy wyje".

"Mospanie - rzekł Bernardyn - babska rzecz narzekać,

A żydowska rzecz ręce założywszy czekać,

Nim kto w karczmę zajedzie i do drzwi zapuka.

Z Napoleonem pobić Moskalów nie sztuka.

Jużci on Szwabom skórę trzy razy wymłócił,

Brzydkie Prusactwo zdeptał. Anglików wyrzucił

Het za morze, Moskalom zapewne wygodzi;

Ale co stąd wyniknie, wie Asan Dobrodziéj?

Oto szlachta litewska wtenczas na koń wsiędzie

I szable weźmie, kiedy bić się z kim nie będzie;

Napoleon, sam wszystkich pobiwszy, nareszcie

Powie: <>

Więc nie dość gościa czekać, nie dość i zaprosić,

Trzeba czeladkę zebrać i stoły pownosić,

A przed ucztą potrzeba dom oczyścić z śmieci;

Oczyścić dom, powtarzam, oczyścić dom, dzieci!"

Nastąpiło milczenie, potem głosy w tłumie:

"Jakże to dom oczyścić? Jak to Ksiądz rozumie?

Jużci my wszystko zrobim, na wszystko gotowi,

Tylko niech Ksiądz Dobrodziej jaśniej się wysłowi".

Ksiądz poglądał za okno, przerwawszy rozmowę;

Ujrzał coś ciekawego, z okna wytknął głowę,

Po chwili rzekł powstając: "Dziś czasu nie mamy,

Potem o tem obszerniej z sobą pogadamy;

Jutro będę dla sprawy w powiatowem mieście

I do Waszmościów z drogi zajadę po kweście".

"Niech też do Niehrymowa Ksiądz na nocleg zdąży -

Rzekł Ekonom - rad będzie Księdzu pan Chorąży;

Wszakże na Litwie stare powiada przysłowie:

Szczęśliwy człowiek, jako kwestarz w Niehrymowie!"

"I do nas - rzekł Zubkowski - wstąp, jeżeli łaska;

Znajdzie się tam półsztuczek płótna, masła faska,

Baran lub krówka; wspomnij, Księże, na te słowa:

Szczęśliwy człowiek, trafił jak ksiądz do Zubkowa".

"I do nas" - rzekł Skołuba. - "Do nas" - Terajewicz,

"Żaden bernardyn głodny nie wyszedł z Pucewicz".

Tak cała szlachta prośbą i obietnicami

Przeprowadzała księdza; on już był za drzwiami.

On już pierwej przez okno ujrzał Tadeusza,

Który leciał gościńcem w cwał, bez kapelusza,

Z głową schyloną, bladem, posępnem obliczem,

A konia ustawicznie bodł i kropił biczem.

Ten widok bardzo księdza Bernardyna zmieszał,

Więc za młodzieńcem kroki szybkiemi pośpieszał

Do wielkiej puszczy, która, jako oko sięga,

Czerniła się na całym brzegu widnokręga.

Któż zbadał puszcz litewskich przepastne krainy

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Pan Tadeusz»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Pan Tadeusz» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Adam Mickiewicz - Grażyna
Adam Mickiewicz
Adam Mickiewicz - Chłop i żmija
Adam Mickiewicz
Adam Mickiewicz - Stepy akermańskie
Adam Mickiewicz
Adam Mickiewicz - Mogiły haremu
Adam Mickiewicz
Adam Mickiewicz - Góra Kikineis
Adam Mickiewicz
Adam Mickiewicz - Czatyrdah
Adam Mickiewicz
Adam Mickiewicz - Cisza morska
Adam Mickiewicz
Adam Mickiewicz - Bakczysaraj w nocy
Adam Mickiewicz
Adam Mickiewicz - Sonety Adama Mickiewicza
Adam Mickiewicz
Adam Mickiewicz - Moja Pierwsza Bitwa
Adam Mickiewicz
Отзывы о книге «Pan Tadeusz»

Обсуждение, отзывы о книге «Pan Tadeusz» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x