Większość protestanckich wspólnot i gmin powstała na Ukrainie głównie w XIX wieku. Są to wspólnoty późnego protestantyzmu. Ich rozwiązania doktrynalne wykazują pewne odchylenia od podstawowych zasad i obrzędów chrześcijaństwa. Na przykład wspólnoty reformowane istnieją też w obłasti Zakarpackiej, są to przeważnie Węgrzy. Jeden z głównych ich dogmatów mówi o predestynacji — jednych ludzi czeka z woli Boga zbawienie w raju, innych — piekło. Sam człowiek nie wie, jaki los przeznaczył mu Bóg. Baptyści (od greckiego bapti'zw- zanurzam w wodzie, chrzczę wodą) zjawili się na Ukrainie w drugiej połowie XIX wieku. Gminą baptystów kierują ludzie pochodzący z wyboru, a wszyscy członkowie są równi. Nie uznają oni świętych, relikwii, ikon, ukrzyżowania. Obchodzą tylko te święta, które wiążą się z życiorysem Jezusa Chrystusa, a także Dzień Żniw i Dzień Jedności, te dwa święta ustanowili sobie sami. Adwentyści (z łacińskiego adventus — przyjście) wierzą w rychłe "drugie przyjście" Jezusa oraz "straszny sąd" nad grzesznikami. Wierzą w to, że do królestwa niebieskiego dostaną się tylko adwentyści, czyli sprawiedliwi. Gminy adwentystów są skupione przeważnie w obłastiach Czerniowieckiej, Czerkaskiej, Winnickiej i Zakarpackiej. Pięćdziesiątnicy pojawili się na Ukrainie w latach dwudziestych XX wieku. Nazwa wiąże się ze świętem Trójcy św., jakie przypada na pięćdziesiąty dzień po Wielkanocy i jest największym świętem wspólnoty. Świadkowie Jehowy uważają, że po zwycięstwie Chrystusa nad Szatanem oni wszyscy wraz ze zmartwychwstałymi jehowitami wejdą do "tysiącletniego królestwa".
Taka rozmaitość poglądów dogmatycznych w granicach jednej wiary chrześcijańskiej zawsze była przyczyną wielu międzywyznaniowych konfliktów, rozpalała namiętności i nienawiść wśród parafian i ich duchownych pasterzy. Nieraz podczas takich sporów dochodziło do bójek, połajanek, przekleństw i odbierania sobie świątyń i kościelnego majątku.
Chrześcijaństwo nie przyniosło ani rzeczywistego złagodzenia obyczajów, ani podwyższenia poziomu moralności i duchowego życia u ludzi. Rozpiętość między przykazaniami bożymi a realiami ludzkiego życia prowadziła do utraty drogowskazów duchowych, co powodowało wielkie wojskowe i socjalne wstrząsy, upadki państwowości i obcą niewolę. Dzisiaj nie każdy Ukrainiec gotów jest uznać te rzeczy za przyczynę naszego upadku.
Tysiąc lat temu ruscy wołchwowie, zebrani na Górze Olega, przestrzegali kijowian, prorokując ciężkie czasy w następstwie tej duchowej zdrady. Ale książęta nie chcieli słuchać świętych starców i przemocą wiedli lud do tej zdrady. Wołchwowie przewidywali, że takie zamroczenie umysłów trwać będzie tysiąc lat. Te długie lata już minęły — pora wrócić do swoich praźródeł, do harmonii z przyrodą, do prawdziwej narodowej duchowości na nowym zakręcie kosmicznej spirali.
Dwuwiara i powrót do tradycji
Po raz pierwszy terminu "dwuwiara" użył w XI wieku Teodozjusz Pieczerski dla określenia nowego wówczas zjawiska — pokojowego pojednania obydwu wiar (pogańskiej i chrześcijańskiej) w świadomości Rusiczów. Kronikarz pisał: "Nazywający się chrześcijanami, a po pogańsku żyjący" i wyjaśniał dalej: "Bo czyż nie po pogańsku my żyjemy, jeśli w spotkanie wierzymy? Otóż jeśli kto spotka mnicha albo wieprza-odyńca, albo świnię i zawraca z drogi, to czy nie po pogańsku to jest? Toż to z diabelskiego poduszczenia jedni trzymają się tej głupoty, a inni nawet w kichanie wierzą, które bywa zdrowe dla głowy. Ale tymi i drugimi różnymi sposobami diabeł nas oszukuje, chytrościami odwodzi nas od Boga: i trąbami, i skomorochami, i gęślami, i rusaliami. My widzimy igrzyska zatłoczone i mnóstwo ludzi na nich, jak się pchają jeden przez drugiego, by oglądnąć widowisko — to sprawa, którą bies wymyślił — a cerkwie stoją i kiedy przychodzi czas modlitwy, to mało ich w cerkwi"61.
Takie zjawisko nazwano w nauce synkretyzmem prawosławno-pogańskim. Dwuwiara jako forma kompromisowego współistnienia dwóch przeciwstawnych koncepcji światopoglądowych pojawiła się już w pierwszych dziesięcioleciach po chrystianizacji. Jest to całkiem zrozumiałe, jako że wcześni chrześcijanie, odrzucając starą wiarę, nie byli jednak w stanie stworzyć dla swych teologicznych koncepcji żadnego innego kategorialnego systemu prócz tego, który już istniał w tradycyjnej wierze. Tak więc cały aparat pojęciowy został użyty i przeniesiony do chrześcijaństwa ze starej wiary, ile że nauka, filozofia i sztuka wciąż jeszcze pozostawały w dziedzinie starej wiary.
Obrzędowa praktyka rodzimej wiary nie znikła z przyjęciem chrześcijaństwa ani spośród mas ludowych, ani z oświeconego środowiska książęco-bojarskiego. Znamiona rodzimej bogosłużby ożywały w liturgicznych aktach, w codzienności życia, w nabożeństwach ofiarnych, w stosowaniu kadzidła, kropieniu wodą święconą, kładzeniu rąk duchownego na wyznawcy, w szanowaniu pewnych drzew i zwierząt, źródeł, zjawisk przyrody.
Prawosławno-pogański synkretyzm kształtował się dzięki ciągłym ustępstwom chrześcijaństwa na rzecz tradycyjnych obrzędów i zwyczajów. Wielu historyków zwraca uwagę na ten fakt. Jeden z czołowych rosyjskich historyków, Władimir Sołowjow, tak z irytacją pisze o bizantyjskich imperatorach: "Zamiast tego, by odziedziczone przez nich państwo pogańskie podnieść na wyżyny chrześcijańskiego królestwa, oni na odwrót, królestwo chrześcijańskie poniżyli do poziomu pogańskiej, samowystarczalnej państwowości…"62 Otóż chrześcijaństwo, jakie do nas przyszło z Bizancjum, już miało w sobie znaczny element dwuwiary bizantyjskiego (antycznego) pochodzenia.
Włodzimierzowe poszukiwania nowej wiary są świadectwem kryzysu ideologicznego, potrzeby nowej ideologii. Przyjęcie chrześcijaństwa nie było jedynym z możliwych wariantów zmiany starej ideologii. Tym bardziej że tradycyjna ruska wiara, zdaniem wielu uczonych, nie była drogą bez wyjścia, jeśli chodzi o rozwój światopoglądu i kultury duchowej narodu. Przeciwnie — powszechnie uznaje się, że Ruś przed przyjęciem chrześcijaństwa była państwem o głębokiej tradycji kulturowej. Jedynie cerkiewni ideolodzy — jak za dawnych czasów, tak i współcześnie — piszą zupełnie bezpodstawnie i tendencyjnie, jakoby Rusini byli "dzikusami" bez kultury, a tylko "prawdziwa" wiara dała im oświecenie. Musimy dziś zrewidować nasz stosunek do zastarzałych i obłudnych teorii, jako że nawet z latopisów jest widoczne, że tradycyjna ruska wiara była dość poważnym przeciwnikiem chrześcijaństwa.
Funkcjonariusze rodzimych kultów tworzyli wysoko oświeconą warstwę społeczną, byli nosicielami pozytywnych umiejętności — starodawną inteligencją. Duchowni chrześcijańscy zabraniali astronomii, filozofii, retoryki, obrzędów rolniczych, utożsamiając to wszystko z pogańskimi koszcziunami. Ale z czasem i oni nie zdołali się oprzeć tysiącletnim tradycjom. Ukraińskie prawosławie posiada samodzielny, niepowtarzalny charakter właśnie dzięki temu synkretyzmowi, jaki odróżnia ukraińską kulturę religijną od kultur innych narodów. Co jest istotą naszej dwuwiary? Przeważna większość kultów chrześcijańskich stanowi zapożyczenie z wiary tradycyjnej. Na przykład kult jasełek, jaki istniał na Rusi jeszcze w I wieku (Księga Wełesowa), wniesiono do chrześcijaństwa dopiero w XIII wieku. Kult drzewa, uprawiany przez Słowian od niepamiętnych czasów, zabraniany przez wczesne chrześcijaństwo, powrócił do nas z północnej Europy w postaci noworocznej choinki. Uczestnictwo w żertwach chrześcijanie przerobili na obrzęd komunii "ciała i krwi" Jezusa Chrystusa w postaci chleba i wina.
Читать дальше