Każdy rytuał poświęcenia odgrywa istotną rolę w naszym rozwoju duchowym – wewnętrzne ofiarowanie wrzucane do wewnętrznego paleniska, oczyszczanie się przy myjnicy, rozpamiętywanie boskiej dobroci przed stołem zastawionym przaśnym chlebem, uznanie wieczystego światła wewnątrz symbolizowane przez palący się świecznik i ofiarowanie dziękczynienia i chwały przy złotym ołtarzu. Gdy każdy z tych rytuałów zostaje wiernie wypełniony, stajemy przed ołtarzem z kadzidłem, przed cienką jak mgła zasłoną, która ostatecznie zostaje odsłonięta, ujawniając Arkę Przymierza.
Gdy medytacja nasza jest łagodna i spokojna, ujawnia nam realizację naszej boskiej istoty, że oczy nasze otwarte zostają na duchową rzeczywistość i dane jest nam ujrzeć wielką tajemnicę: mgła się rozprasza, zasłona zostaje odsunięta i znajdujemy się w Obecności Boga. Umysłowa i duchowa ciemność już nie istnieją. Obecność Boga została ogłoszona, przypominając nam:
Jestem zawsze z tobą. Byłem z tobą, gdy zacząłeś swoje poszukiwanie, ale mgła przed twoimi oczyma tak zaćmiła widzenie, że nie mogłeś Mnie dojrzeć. Byłeś tak wypełniony materialistycznymi koncepcjami, że twoja świadomość była przytępiona. Mgła nie mogła być rozproszona, dopóki to, co ją spowodowało, nie zostało usunięte. Wtedy i tylko wtedy mogłeś Mnie znaleźć, usłyszeć Mój głos, odczuć Moją Obecność.
Bez względu na to, w jakim stanie świadomości znajduje się poszukujący kapłan czy nowicjusz, istnieje dla niego Droga – Droga, która ostatecznie doprowadzi go do Obecności Boga. Droga ta może być całkowicie indywidualna albo może być jedną z ustanowionych form religijnego nabożeństwa, tak jak przechodzenie z zewnętrznego dziedzińca do Miejsca Najświętszego w świątyni hebrajskiej, umieszczanie kwiatu przed posągiem Buddy, odbywanie pielgrzymki do Mekki, zanurzanie się w świętym Gangesie, rozpamiętywanie enigmatycznego koanu albo klęczenie w katedrze w stanie świętej komunii, gdy pije się symboliczne wino i spożywa święty chleb.
Niezależnie od tego, jakiej używa się symboliki, jest ona martwa i bezowocna do momentu, gdy odkryte zostaje wewnętrzne znaczenie formy. Medytacja, w której przed chwilą byliśmy pogrążeni, odziewa symbol w życie i rzeczywistość. Akt poświęcenia, oczyszczenia i oddania musi być dokonany przez każdego aspiranta nie jako ceremonia, której wymaga reguła zewnętrzna, ale z potrzeby serca. Możemy znaleźć się w Obecności jedynie wówczas, gdy serce się poddało i dusza złożyła Bogu hołd.
Tylko w stanie świętości można wejść do Obecności. Niegdyś jedynie kapłani uważani byli za wystarczająco godnych, by dostąpić wejścia do Miejsca Najświętszego, ale dzisiaj, w naszym stanie oświecenia, każdy uduchowiony mężczyzna czy kobieta mający zrozumienie swej prawdziwej tożsamości jest kapłanem i może znaleźć drogę do wewnętrznego sanktuarium. Każdy, kto posiadł, w pewnym stopniu chociaż, świadomość Boga, jest kapłanem. Osoba taka nie tylko służy Bogu, ale jest przez Boga utrzymywana. Boski chleb życia go karmi; niewidzialna szata stanowi jego zasoby, a światło prawdy go oświeca, czyniąc z niego światło dla świata, kanał, przez który duchowa wiedza, miłość, życie i prawda płyną dla wszystkich tych, którzy nie znają źródła swego dobra.
Wskazujesz mi drogę życia: pełnię radości przed obliczem Twoim, wieczyste rozkosze po Twojej
prawicy. Ukażesz mi ścieżkę życia, pełnię radości u Ciebie, rozkosze na wieki po Twojej prawicy.
Psalm 16: 11
Ozdoba świątobliwości
Oddajcie Panu chwałę należną imieniu Jego: Kłaniajcie się Panu w ozdobie świątobliwości.
Księga Psalmów 96:8,9
Do Pana, Boga twojego, należą niebiosa najwyższe, ziemia i wszystko, co jest na niej.
Księga Powtórzonego Prawa 10:14
Niebiosa głoszą chwałę Boga, firmament świadczy o dziełach Jego rąk.
Księga Psalmów 19:1
Medytacja nie jest celem samym w sobie. To, do czego zmierzamy, to świadoma realizacja Obecności Boga, ale w realizacji tej Obecności, zanim doświadczymy pełnego i całkowitego oświecenia, może istnieć nas dwoje – Bóg i ja. Nie chcemy, żeby istniał Bóg i ja: chcemy jedynie Boga. Jest to krok ostateczny na Drodze duchowej.
Dla ludzkich zmysłów Bóg jest nieznany i niepoznawalny. Jednym ze sposobów jednakże zmniejszenia przepaści pomiędzy materialnością i duchowością jest pozwolić myśli wędrować od trosk i problemów świata do dzieła Boskiego. W otoczeniu każdego z nas zawsze znajduje się jakiś przedmiot piękna: obraz, rzeźba, roślina, jezioro, góra czy drzewo. W naszej medytacji Możemy myśleć o jednym z nich rozważając Boską ideę, Niewidzialne jako wyrażające Siebie poprzez naturę albo poprzez umysł artysty czy rzemieślnika.
Obecność i moc Niewidzialnego jest tym, co przejawia się jako widzialne, jedno nierozerwalnie związane z drugim. Nawet nieznaczne zrozumienie Boga umożliwia nam w jakimś stopniu zrozumienie Boskiego życia, miłości i radości ucieleśnionych w człowieku i wszechświecie. Kiedy mamy to zrozumienie, nasze życie i miłość ulegają rozszerzeniu, stają się czystsze, bardziej radosne i wolne, wiodąc nas do wyższego wymiaru. Zaczynamy przebywać już nie w świecie efektu, ale raczej w świecie przyczyny, odkrywając nasze dobro w Przyczynie wszystkiego, co istnieje, a nie w skutku, w rzeczach, osobach czy miejscach. Im większe jest nasze zrozumienie Przyczyny, Boga, tym większe jest nasze zadowolenie z osób i rzeczy.
Jedynie dzięki przenikaniu rejonów Niewidzialnego, tego wyższego czy czwartego wymiaru życia, zaczynamy postrzegać prawo miłości w działaniu. Żeby dosięgnąć czwartego wymiaru, nie do ogarnięcia fizycznymi zmysłami, wyobrażamy sobie niewidzialne siły natury, które istniały, by przywieść do formy wyrazu roślinę czy kwiat. Z przymkniętymi oczami patrzmy na roślinę, na jej liście, pąki, kwiaty. Jakiż cud niewidzialnej działalności dokonał transformacji wyschniętego nasienia, garstki gleby i odrobiny wody w kwiat? Niewidzialne życie działające poprzez wilgoć w glebie dotknęło nasienia, otworzyło je i spowodowało, że kiełki zapuściły korzenie. Ta sama niewidzialna moc wchłaniała z elementów gleby składniki nieodzowne do rozwoju tych kiełków w system korzeni, który ostatecznie przejawił się nad ziemią jako roślina. Jakąż niezwykłością, dziwem, cudem jest ten rozwój dokonujący się na naszych własnych oczach, niewidzialny, nieznany, niewyjaśniony? Jedynie Bóg, Nieskończone Niewidzialne, mógł wytworzyć takie piękno i wdzięk.
Wszystko, co się pojawia, stanowi formę i działanie tego, co niewidzialne. Widzialne jest jedynie przejawieniem się w formie tego, co to spowodowało i co nadało mu życie i piękno. Ponieważ forma jest niepodzielna i nierozdzielna od swego źródła, nawet ona jest wieczysta. Rozpoznanie i zrozumienie źródła zewnętrznych symboli stworzenia pozwala je miłować i cieszyć się nimi bardziej entuzjastycznie. Działanie natury nie jest czymś oddzielnym i oderwanym od rośliny. Niewidzialne życie rośliny przybiera formę jej barwy, wdzięku i piękna.
W ten sam sposób dusza, umysł i zdolności artysty jednoczą się w kawałku kamienia czy kości słoniowej kształtując dzieło sztuki, z którym cechy artysty są nierozłącznie związane. Na stole przed nami znajduje się mała figurka Buddy z kości słoniowej. Wyobraźmy sobie artystę siedzącego przed kawałkiem kości słoniowej, który nieznużenie wybierał spośród innych ze względu na piękno i czystość koloru. Możecie sobie wyobrazić, z jaką miłością pieścił tę martwi masę, podczas gdy ostateczna forma zaczynała nabierać kształtu w jego umyśle? Czy możecie widzieć ponad człowiekiem i zobaczyć piękno duszy, czystość umysłu, boską inteligencję, która przewodziła i dała zdolność jego palcom? Pamiętajcie, nie rzeźbił on wyłącznie postaci ludzkiej; Budda oznacza oświecenie, stan boskiej świadomości, to, co Zachód nazywa Duchem Boga w człowieku, Chrystusem, czy Synem duchowym. W umyśle artysty znajduje się pragnienie, by dzielić z innymi swą koncepcję tego Ducha Boskiego w człowieku. Zrozumienie miłości rzeźbiarza do jego pracy wzbudza w nas głębszy podziw dla przedmiotu i artyzmu wyrażonego w tym dziele.
Читать дальше