Nie możemy znaleźć się w obecności Boga obciążeni naszymi problemami. Musimy odrzucić nawet pragnienie, by Bóg interweniował w nasze ludzkie sprawy. Pamiętajmy, że Arka Przymierza – Bóg – jest w odległym końcu świątyni i wszelkie przeszkody muszą zostać usunięte, zanim można dosięgnąć Boga. Tak więc zaczynamy składać ofiarę wrzucając w płonący ogień wszelkie zależności od świata. Musimy zostawić nasze śmiertelne i materialne poczucie dostatku i zdrowia, a jednocześnie się ich nie wyrzekać. Przeciwnie, w miarę jak ludzkie pojęcia zostają odrzucone na rzecz całkowitego polegania na Bogu, przejawiać się one będą w większym dostatku i harmonii.
Nie róbmy błędu polegającego na fałszywym zrozumieniu istoty ofiary. Nie musimy pozbywać się osobistej własności; istnieje przekonanie, że bogactwo materialne składa się na dostatek, który musi być złożony w ofierze. Dopóki to przekonanie nie zostanie wyeliminowane, nie możemy zdać sobie sprawy z naszej pełni w Bogu, w której dostatek ustanowiony jest już na wieki wieków.W takim stopniu, w jakim przyjmujemy materialistyczną koncepcję, że pieniądze są synonimem zasobów, czy że są ich źródłem, doświadczamy braku lub ograniczenia. Prawda jest odwrotna. Zasoby są źródłem pieniędzy. Zasoby są substancją, z której pieniądze są uformowane. Zasoby są świadomością prawdy, byciem świadomym naszego związku z Bogiem. Z chwilą, gdy związek ten, to uświadomienie sobie naszej prawdziwej tożsamości, staje się rzeczywistością i nierozdzielną częścią naszej świadomości, przestajemy odczuwać brak czy ograniczenie, ponieważ zrozumienie stanowi substancję naszych zasobów.
Ta sama duchowa wiedza i zrozumienie, które tworzą substancję naszych zasobów, stanowią substancję naszego zdrowia. Powszechnie przyjęty pogląd, czym jest zdrowie, jest taki, że serce bije normalnie, wątroba wydziela odpowiednią ilość żółci, płuca wdychają i wydychają rytmicznie, przewód pokarmowy właściwie przyswaja i wydala, i wiele innych narządów i części ciała wykonuje swe naturalne funkcje. Przekonanie, że zdrowe narządy i prawidłowe ich funkcjonowanie składają się na zdrowie, musi być złożone w ofierze. Zdrowie jest zdaniem sobie sprawy, że Bóg stanowi źródło wszelkiej aktywności i substancję wszelkich form i że Bóg jest prawem dla Swego stworzenia. Ta prawda duchowa przejawi się jako zdrowie.
Materialistyczne pojęcia zdrowia i dostatku stanowią zaledwie dwie z wielu błędnych koncepcji, które muszą być złożone w ofierze. Zacznijmy tu, gdzie jesteśmy, w obecnym stanie świadomości. W głębi naszych umysłów i serc sami wiemy, co naszym rozumieniu jest śmiertelne, materialne i ograniczone, czy będzie to dotyczyło dobytku, zdrowia, przyjaciół, rodziny, pozycji społecznej, władzy czy sławy. Rezygnujemy z naszych ludzkich pojęć, przyjmując w zamian wyższe duchowe poczucie bytu. Składamy w ofierze to, co bezwartościowe, żeby otrzymać to, co jest bosko prawdziwe. Ci, którzy poszukują Boga dla swych własnych celów, błądzą; Boga można dostąpić jedynie poprzez całkowitą rezygnację z jakiegokolwiek pragnienia, z wyjątkiem jednego, by rozkoszować się Jego miłością i łaską. W medytacji składamy ofiarę:
Poświęcam; poświęcam każdą materialną przeszkodę, każdą śmiertelną i ludzką przeszkodę, wszystko, co stoi pomiędzy mną i Bogiem. W Twojej obecności jest pełnia życia. Oddaję każde pragnienie, które kiedykolwiek posiadałem, oddaję każde pragnienie z wyjątkiem jednego: wszystko, czego pragnę, to Ciebie. Pozwól mi być w Twojej Obecności. Twoja łaska mi wystarczy. Nie Twoja łaska oraz zdrowie czy dostatek, Twoja łaska wyłącznie. Rezygnuję z potrzeby posiadania osoby, miejsca, rzeczy, okoliczności czy warunków – nawet z nadziei na niebo. Poświęcam wszelką potrzebę uznania, nagrody, wdzięczności, miłości, zrozumienia. Twoja łaska mi wystarcza. Gdybym tylko mógł przebywać tutaj i trzymać Twą dłoń, nie oczekiwałbym nawet jutrzejszego śniadania. Pościłbym do końca moich dni. Pozwól mi jedynie trzymać Twą dłoń, a nigdy nie będę głodny; nigdy nie będę spragniony; pozwól mi jedynie trzymać Twą dłoń; pozwól mi znaleźć się w Twojej Obecności.
Oczyściwszy się z ludzkich materialnych zależności poprzez wrzucenie ich do żarzącego się paleniska gotowi jesteśmy do następnego kroku. W niewielkiej odległości od tlącego się ognia znajduje się duże okrągłe naczynie wypełnione wodą. Jest to umywalnia czy kąpielnica, gdzie odprawiany zostaje rytuał oczyszczenia. Tutaj wierny ma sposobność oczyszczenia się zarówno zewnętrznie, jak i wewnętrznie. Proces oczyszczenia się przy myjnicy jednakże nie jest fizyczną operacją, tak jak nie było nią wrzucanie ofiary w ogień. Teraz, gdy znajdujemy się przed myjnicą, mamy możliwość oczyszczenia się wewnętrznie i zewnętrznie. Nikt nie musi przypominać nam o rzeczach, z których chcielibyśmy być oczyszczeni, ponieważ każdy sam zna najlepiej swą własną wewnętrzną istotę. Cała procedura sprowadza się do symbolicznego wewnętrznego i zewnętrznego oczyszczenia, w wyniku którego następuje całkowite oczyszczenie z naszego ludzkiego poczucia dobra.
Złożenie ofiary i oczyszczenie się z ludzkiego poczucia wartości przygotowuje nas do wejścia do Miejsca Świętego. Znajdujemy się tutaj przed stołem przaśnego chleba, który jest zawsze świeży i zawsze jest go pod dostatkiem, nie w celu biesiadowania, ale jako wyraz wszechobecności zasobów i wszelkiego dobra. W kontemplacji tego stołu pojawia się w nas ciche rozpoznanie, że tak jak chleb zawsze jest obecny w świątyni, tak i chleb życia i wszystko, co reprezentuje spełnienie siebie, znajduje się tu w tym momencie. I gdzie jest to tutaj? Tu, gdzie ja jestem. W miejscu, w którym stoję, znajduje się chleb. W miejscu, w którym stoję, jest wszechobecność substancji życia, berło życia, harmonia i dobro – wszystko to jest darem Boga. Dar Boga jest wszechobecny i nieskończony, ponieważ od Boga pochodzi nieskończona substancja wszelkiego życia.
Poświęcenie ofiary, oczyszczenie i kontemplacja obfitości dobra służy przygotowaniu świadomości na wszechistniejącą obecność duchowego światła, które reprezentuje siedmioramienny świecznik znajdujący się z lewej strony Świętego Miejsca. Kapłani świątyni używali siedmiu lamp, ponieważ siedem oznacza kompletność. W obecności tego symbolu duchowego światła niegasnące światło Chrystusa zaczyna przenikać naszą świadomość. Teraz ta siedmiość, ta pełnia duchowego oświecenia, przenika naszą istotę i stopniowo, albo nagle, świadomość budzi się do prawdy, że tutaj, gdzie teraz się znajdujemy, w medytacji, znajduje się wszechobecność, wszelkość duchowej wiedzy, duchowego zrozumienia i życia duchowego. To, czy wyraz tej duchowej pełni jest widoczny, nie jest istotne. Pełne światło Boga, pełne duchowe oświecenie, znajduje się całkowicie w nas, teraz, nawet gdy nie jest to widoczne. Stojąc w medytacji przed siedmioramiennym świecznikiem, przepełniając się rozpamiętywaniem naszej doskonałości w Bogu i wierząc, że to już jest, pozwalamy temu światłu przejawić się w swym widocznym wyrazie.
Krok za krokiem podążamy do Miejsca Najświętszego, do samej Obecności Boga. Każdy akt poświęcenia przybliża nas do celu. Jeszcze jednego tylko się od nas wymaga – ostatecznego dowodu oddania. Tak więc zwracamy się w dziękczynieniu do miejsca czci, które symbolizuje żarzące się kadzidło, i tam oddajemy chwałę i wyrażamy wdzięczność za nieskończone błogosławieństwo od Boga. Tutaj, w miejscu uświęconym, przed palącym się kadzidłem, przed sanktuarium, uświadamiamy sobie nasz postęp od momentu wejścia na dziedziniec. Wszystko, co znaleźliśmy dotychczas w świątyni, stanowi objawienie tego, co zostało już ustanowione w głębi naszej własnej istoty. Niczego nie oczekujemy. O nic się nie modlimy. Nasze samospełnienie w Bogu jest, i za to oddajemy chwałę, składamy dziękczynienie, cześć i adorację.
Читать дальше