Monika Szwaja - Stateczna I Postrzelona

Здесь есть возможность читать онлайн «Monika Szwaja - Stateczna I Postrzelona» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Stateczna I Postrzelona: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Stateczna I Postrzelona»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Tytuł powieści (oczywiście ukłon w stronę niezrównanej Jane Austen) sugeruje dwie bohaterki, i tak jest rzeczywiście: są dwie, mają dosyć różne charaktery i różne prowadzą życie jedna jest kustoszką w muzeum, druga luksusową narzeczoną biznesmena. Ten, niestety, okazuje się gangsterem, w dodatku pechowym: idzie siedzieć, a narzeczona zostaje na lodzie. Wraz z przyjaciółką i przyjaciółmi przyjaciółki rozpoczyna więc nowe życie daleko od rodzinnego miasta, w podupadającym ośrodku jeździeckim, który zamierzają przekształcić w kwitnące gospodarstwo agroturystyczne. Żadne z nich nie ma co prawda zielonego pojęcia o gospodarzeniu, ale od czegóż wrodzona inteligencja! Ponieważ wszyscy mieszkańcy Rotmistrzówki (nie wyłączając gospodyni, starej rotmistrzowej) dysponują nie tylko inteligencją, ale również wdziękiem i iście mołojecką fantazją, życie w dworku zaczyna się toczyć w zupełnie nowym tempie. Zwłaszcza kiedy w charakterze gościa przybywa dawna właścicielka domu i całej wsi, leciwa niemiecka baronowa. Dodajmy do tego skomplikowane perypetie sercowe i rodzinne, leciutki i raczej dobrotliwy powiew kryminału, sporo humoru, ciepła i życzliwości dla ludzi, a otrzymamy pełny obraz tej pogodnej i bardzo kobiecej powieści.

Stateczna I Postrzelona — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Stateczna I Postrzelona», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Ależ to może trwać i trwać. – Trochę się jednak zmartwiłam.

– Czy pamięta pani, jak się nazywa policjant, który prowadzi tę sprawę?

– Aspirant Brzeczny. Nie Grzeczny, tylko Brzeczny.

– Tak, tak, znam człowieka. Będę się z nim nawet widział dziś wieczorem, bo zupełnie przypadkowo nasze dzieci chodzą do jednej klasy, a dziś jest wywiadówka. Z tego, co wiem, to jego żona nie bywa na wywiadówkach z zasady, a ja swoją wyjątkowo zwolnię.

– Zrobi to pan – powiedziałam z wdzięcznością – naprawdę…

– Naprawdę. I tak mam tam sprawę, bo wychowawczyni mojej córki koniecznie chce, żebym wygłosił dla młodzieży jakąś pogadankę o przestępczości, muszę jej ten pomysł wybić z głowy. Zadzwonię do pani jutro, dobrze?

Pewnie, że dobrze.

Tylko coś czuję, że sprawa jeszcze się odwlecze. I to już niedobrze.

Lula

Emilka straciła samochód.

To jest po prostu okropne, jakiego ta dziewczyna ma pecha życiowego. Najpierw ten jej Lesław, teraz to, kiedy już się zdążyła jako tako otrząsnąć…

Ona sama jest naprawdę bardzo, bardzo dzielna, usiłuje mi wytłumaczyć, że nawet lepiej się stało, bo nie będzie musiała szukać kupca, dostanie odszkodowanie, bardzo wysokie, bo samochód był ubezpieczony na pełną sumę, a jest właściwie nowy.

Kiedy to jednak nastąpi, nie bardzo wiadomo, bo chyba najpierw policja musi dojść do wniosku, że auta nie da się odzyskać?

Wygląda, że Szczecin przestaje być miastem dla nas.

Dałam to ogłoszenie o mieszkaniu i mam nadzieję, że ktoś się zgłosi.

Nawet pisać mi się nie chce. Emilka śmieje się, że popadam w depresję, ale ja uważam, że nie ma się z czego śmiać!

Emilka

Ten Janek jest doprawdy świetny. I – jestem o tym absolutnie przekonana – nadal żywi młodzieńczą miłość do mojej Luli. Może i miał swoją piękną żonę, ale z pewnością hodował obraz ukochanej w sercu przez wszystkie lata małżeństwa, jak się zdaje, niezupełnie udanego. Coś mi Lula niedyskretnie wspomniała o jakichś brylantach i sponsorach.

Zadzwonił wczoraj, Luli akurat nie było, bo poszła do sklepu po świeże bułeczki. Co do mnie, to może będę wstawać o świcie, jak już się przeniesiemy na wieś, ale tu mi się nie chce, wolę jeść chleb chrupki sprzed tygodnia. Czego robić, na szczęście, nie muszę, bo Lula biega.

– Witaj, Emilko – powiedział Janek nieśmiało. On jest nieśmiały z natury i dosyć brzydki, ale za to ma piękny głos. Do uwodzenia. Chyba jednak o tym nie wie i tony przybiera raczej rzeczowe. – Jak tam wasze plany?

Opowiedziałam mu, co się porobiło z naszymi planami i poczciwy Janek się zatroskał.

– Wygląda na to, że obie jesteście zawieszone w chwilowej próżni, dziewczyny?

– Tak właśnie wygląda, Jasiu.

– Bo wiesz – mówił Jasio, jakby nie do mnie – myślałem o babci…

– Ja stale myślę o babci – zdenerwowałam się. – Ale sam widzisz, że musimy czekać!

– Widzę.

Przerwał i myślałam, że się wyłączył.

– Jasiu, jesteś tam?

– Jestem, jestem. Słuchaj, Emilko, ja bym miał pewien pomysł… bo widzisz, chyba źle, że babcia tam jest sama tyle czasu… Tylko powiedz, nie zrezygnowałyście z przenosin do Marysina?

– Oczywiście, że nie – zniecierpliwiłam się. – Jaki masz pomysł?

– Bo wiesz, ja też się zdecydowałem, ale Kajtek chodzi do szkoły, więc muszę poczekać jeszcze do końca roku szkolnego, prawie miesiąc. Ale tak się złożyło, że ostatnio mam pieniądze. Ja bym wam część tych pieniędzy po prostu dał… rozumiesz, jako inwestycję we wspólne gospodarstwo i jedźcie do babci już.

Zakończył przemówienie jednym tchem i zamilkł. Ja też zamilkłam, bo mnie zaskoczył.

– Jesteś tam, Emilko?

– Tak, tak – powiedziałam szybko. – Tylko myślę intensywnie.

– Ale nie obraziłaś się?

– Oszalałeś. Jestem pełna podziwu. Słuchaj, nieźle to wymyśliłeś, ale wygląda na to, że na razie tylko ja będę mogła pojechać. Lula dała ogłoszenie i musi poczekać na kogoś, kto wynajmie od niej mieszkanie.

– A ty byś się zdecydowała? Jechać, rozejrzeć się, zacząć działać?

– Czemu nie?

– Dobrze. – Ton Jasia zrobił się bardzo energiczny i chyba usłyszałam w nim ulgę. – Konto w banku, oczywiście, masz?

– Oczywiście mam.

– Przyślij mi, proszę, numer konta sms-em, a ja ci przeleję dwadzieścia tysięcy. Zorientujesz się w najpilniejszych babci potrzebach, zrobisz, co będziesz uważała za stosowne, a jakby ci zabrakło na bieżączki, to dasz mi znać, a ja ci dołożę.

– W jakim sensie mi dołożysz? – Zaśmiałam się. – W dziób?

On też się roześmiał.

– Jeśli skrzywdzisz mi babcię, to w dziób. – Tu spoważniał. – Emilko, nie wiem, jak ty, ale ja bym chciał, żeby nam wyszło to gospodarstwo. Mam dość Wrocławia.

– A ja mam dość Szczecina…

– W takim razie chyba się rozumiemy. Ucałuj Lulę i dzwoń, jakby co.

– Ściskam cię, Jasiu…

Doszłam do wniosku, że naprawdę, my dwoje możemy się rozumieć jak nikt na świecie. Dziewczyna gangstera i mąż… nie, nie będę się wyrażać. Damy Kameliowej.

Lula wróciła z bułeczkami i okazała entuzjazm, ale niestety, nie chciała zadzwonić do Jasia, żeby się wszystkiego dowiedzieć z pierwszej ręki, na co ją gorąco namawiałam. Bidula, wciąż ma chyba przed oczyma swojego malarza abstrakcyjnego z żoną i dzieckiem na karku! Żona artysty ma problemy i na tym, zdaje się, Lula zasadza swoje nadzieje na to, że jednak i oni zjadą w końcu do babcinej chatki. No i po co jej to? Żeby się gapić abstrakcyjnie w ukochane oblicze, choćby nie wiem jak przystojne?

Lula

Już myślałam, że będę musiała puścić moją Emilkę samą do Marysina i było mi strasznie smutno na myśl o pozostaniu w pustym domu… Zabawne, ale zanim się do mnie wprowadziła, moje mieszkanie wcale nie wydawało się puste. Przeciwnie, uważałam je za najmilsze mieszkanko na świecie. Uwielbiałam je z wzajemnością. I wprawdzie nie zastanawiałam się ani chwili, kiedy trzeba było pomóc Emilce, ale myślałam z obawą o wspólnym bytowaniu – zwłaszcza, że zdawało mi się, iż Emilka będzie rozpuszczona przez te ostatnie lata, kiedy żyła w prawdziwym luksusie. Byłam naprawdę – choć mile – zdziwiona, kiedy okazała się sympatyczną, zabawną i niekłopotliwą towarzyszką. Z własną siostrą nigdy nie miałam naprawdę wspólnego języka. Z Emilką też niby nie powinnam mieć, jesteśmy takie różne, poza tym ja mam dziesięć lat więcej…

No więc zdążyłam się już zasmucić, kiedy zadzwonił telefon i sympatyczny męski głos zapytał mnie o ogłoszenie. W pierwszym dniu po jego ukazaniu się w gazecie! Powiedziałam mu przez telefon, jak mieszkanie wygląda, zapytał, czy może wpaść, obejrzeć, więc się zgodziłam. Trochę się potem wystraszyłam, że może jakiś bandyta, ale Emilka mnie wyśmiała i słusznie. Nie można bać się własnego cienia.

Przyszedł po półgodzinie i okazał się przystojnym dwudziestoparolatkiem. Na oko kulturalny, sądząc z mowy też, więc przestałam się bać. Zresztą Emilka mnie asekurowała. Zrobiła nawet kawę i do negocjacji usiedliśmy przy stole.

– Mieszkanie ma wiele zalet – powiedział potencjalny klient. – Nie będę kręcił i kombinował, powiem pani, o co chodzi. Jestem marynarzem. Chcemy wynająć mieszkanie we trzech, moi koledzy też są marynarzami. Wprawdzie lepiej by było, gdyby każdy z nas miał osobny pokój plus wspólny salon, ale i tak pływamy na różnych statkach i rzadko jesteśmy jednocześnie w Szczecinie, więc jakoś sobie poradzimy. Nie zarabiamy kokosów, jeszcze studiujemy, za co też musimy płacić spore pieniądze i nie stać nas na jakieś wielkie sumy. Każdy z nas może zapłacić trzysta, góra trzysta pięćdziesiąt złotych miesięcznie. Świadczenia podzielimy już między siebie. No i niestety, nie możemy zapłacić z góry więcej niż za pół roku.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Stateczna I Postrzelona»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Stateczna I Postrzelona» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Stateczna I Postrzelona»

Обсуждение, отзывы о книге «Stateczna I Postrzelona» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x