Dorota Terakowska - Poczwarka

Здесь есть возможность читать онлайн «Dorota Terakowska - Poczwarka» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Poczwarka: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Poczwarka»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Adam i Ewa to młode, zamożne, wykształcone małżeństwo. Spełnieniem ich ambicji i planów na przyszłość ma stać się dziecko. Jednak jego narodziny okazują się ruiną, nie realizacją marzeń: dziewczynka ma zespół Downa w wyjątkowo ciężkiej postaci. Ewa – poprzez instynktowne poświęcenie – uczy się akceptować córkę, choć nie jest w stanie dotrzeć do jej świata. Adam, którego zawiedzione nadzieje zamieniły się w odrzucenie, coraz bardziej oddala się od rodziny. Nie ma pojęcia, że Marysia-Myszka – niezdolna do wypowiedzenia poprawnego zdania i wykonania sensownej w ludzkich oczach czynności – zrywa jabłka z rajskiego drzewa i rozmawia z Bogiem. Czy zdarzy się coś, co otworzy zatrzaśnięte między nimi drzwi? Być może klucz znajduje się w przeszłości…

Poczwarka — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Poczwarka», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

“Cień to czas”, uświadomiła sobie. “A tutaj nie ma czasu. Brak cienia to nierzeczywistość…”

– Dossskonale – wyszeptał Wąż, huśtając się na pobliskiej jabłoni. – Brak cienia to nieśmiertelność.

Nagle Wąż zasyczał niespokojnie. Ogród znieruchomiał, jakby zdziwiony tym, co się dzieje, i zamarł w oczekiwaniu. Dziewczynka już wiedziała, co wywołuje ten stan wyczekiwania. I rzeczywiście. Jego Głos dał się słyszeć równocześnie z mocnym tchnieniem wiatru.

– TO JEST DOBRE – zamruczał, a potężne, huczące echo wątpliwości odbiło się od grubych pni drzew i powróciło, zwielokrotnione i bezradne. W Ogrodzie zrobiło się cicho i jedynym dźwiękiem był miękki szelest, z jakim Wąż przesuwał się po pniu drzewa.

Myszka spojrzała pytająco na Węża, a on popchnął ją swym lśniącym łbem:

– On pyta siebie i nikogo więcej, nie rozumiesz? Każdej odpowiedzi szuka się najpierw w sssssobie.

“Ale czy to jest dobre?”, zaniepokoiła się Myszka, gdyż już wiedziała, że w tym Ogrodzie, pięknym, kolorowym i bezgrzesznym, jest miejsce dla Barbie i Kena, lecz nie ma go dla Adama i Ewy.

Wąż zatańczył swym cielskiem, kolebiąc płaską główką na wszystkie strony.

– Wtrącasz Mu się w sssstwarzanie, Myszko. Zabierasz Mu Jego odwieczne pytania. Czynisz za Niego zmiany – syknął.

Myszka rozejrzała się niespokojnie, lecz Ogród tajemniczo milczał.

– No idź już, idź… Ale wróć, póki trwa dzień siódmy i póki wciąż wypoczywamy – powiedział Wąż.

– A jaki będzie dzień ósmy? – spytała Myszka.

– Tego jeszcze nie wie nikt, nawet On – odparł.

Myszka spojrzała na niego wyczekująco.

– Idź – pokręcił głową. – Wprowadzasz tu zbyt wiele chaossssu… To miało być ssssspokojne miejsssce, nie sssssprawiające Mu kłopotów. On ssssstworzył wiele światów i wszyssstkie Go zawiodły. Niech chociaż w tym odpocznie, inaczej będzie tak zmęczony, że przez pomyłkę ssstworzy coś potwornego, a tego byś nie chciała. Czy nie masz dość potworności tam, na dole? Ale pamiętaj, że imiona tym potwornościom nadali ludzie, a nie On. Zossssstaw Go ssssamego i wróć do siebie.

– Nie wiem, czy tam, na dole, jest moje miejsce. Nie zawsze jest mi tam dobrze – odparła Myszka z wahaniem.

– Tam, na dole, nie wolno myśleć tylko o sssobie. Dopiero tu, w Ogrodzie, możesz odpocząć. Tam musisz myśleć o tym, co dajesz innym – powiedział Wąż.

– Co daję innym? – spytała Myszka.

Wąż patrzył na nią uważnie, milcząc. Potem znieruchomiał i sprawiał wrażenie, że słucha. Liście w Ogrodzie znów zaszeleściły, dotknięte miękkim, ciepłym wiatrem; poruszyły się gałęzie; położyła się trawa; chmury zatrzymały się w powolnym pełznięciu po błękicie nieba.

– Cierpienie – powiedział Wąż echem czyjegoś głosu.

– Czy nie daję go za dużo? Niekiedy myślę, że nie mam miary – odparła Myszka.

– Gdy miara się wypełni, wrócisz do Ogrodu – szepnął Wąż.

– I to będzie dzień ósmy – powiedziała Myszka ze zrozumieniem, a Wąż poruszył się na gałęzi, nic nie mówiąc, i popchnął ją leciutko.

Postąpiła jeden niewielki krok – i znalazła się na strychu. Kot spał w tekturowym pudle. Teraz otwarł oczy, przeciągnął się i otarł o jej nogi.

– Oć, oć… – powiedziała i oboje zeszli na dół.

I stał się kolejny wieczór dnia siódmego, który wciąż trwał i nie spieszył się przemienić w dzień ósmy, gdyż On jeszcze nie wiedział, jaki ten dzień ma być i czy w ogóle winien nastąpić.

Dzień siódmy: drzewo

Ewa budziła się, gdyż promienie słońca, mimo grubych zasłon, przenikały do sypialni, i zasypiała z powrotem męczącym, płytkim snem, któremu towarzyszyło niezrozumiałe mruczenie Myszki. Dziewczynka siedziała na podłodze koło łóżka i bawiła się. Ewa nigdy nie wiedziała, na czym polega ta zabawa, gdyż obok Myszki nie było żadnych lalek, miśków, klocków. Sprawiało to wrażenie, że dziewczynka bawi się wpadającymi do pokoju promieniami słońca, że chwyta cień zasłon na ścianie, że z tego blasku i cienia układa sobie tylko wiadome kompozycje. Ewa czuła, że nie ma po co dociekać sensu w tej zabawie, gdyż go tam nie ma. Zamykała oczy i ponownie zasypiała, by zyskać na upływającym czasie.

Powróciła do poprzedniego stanu, w którym usiłowała opóźnić nadejście kolejnego dnia. Każdy z nich mógł przynieść nowe kłopoty, a nie był w stanie dostarczyć radości. Zdaniem lekarza i jej samej, Myszka osiągnęła już wszystko, co mogła osiągnąć ludzka istota w tym stopniu upośledzenia. Zniknęły zatem drobne powody do dumy, gdy udało się ją wreszcie nauczyć najprostszych czynności lub gdy z bełkotliwych, niezrozumiałych dźwięków wyłaniał się jakiś sens. W dodatku był to sens wychwytywany jedynie przez Ewę. Lekarz orzekł, że Myszka od tej pory zatrzyma się w rozwoju, gdyż dla takich jak ona ma on określone granice. Myszka nigdy nie nauczy się czytać, pisać ani wypowiadać choćby jednego pełnego zdania.

– …bo to nie jest czysty przypadek mongolizmu, to coś więcej, ale co, nie mamy pojęcia. Niestety, moglibyśmy to zdiagnozować dopiero po trepanacji czaszki – powiedział lekarz to samo, co kiedyś, z ledwie słyszalnym odcieniem żalu, że rozwiązanie zagadki nie jest możliwe natychmiast, z sukcesem dla medycyny.

Dla Ewy jednak córka nie była medyczną zagadką, lecz pozbawioną nadziei codziennością. A równocześnie Ewa czuła, że Myszka jest daleka od debilizmu, o który – nie używając tego słowa – posądzał ją lekarz; wiedziała, że w środku tego dziecka tkwi ktoś czujący daleko więcej, niż umie przekazać, “kto nigdy nikomu tego nie przekaże”, dodawała w myślach.

Każdego więc ranka Ewa mocno zamykała powieki i usiłowała uciec w sen, aby opóźnić wejście w kolejny dzień, w którym znów będzie musiała zastanawiać się, jaka przyszłość czeka jej córkę, co z nią będzie, gdyby jej, Ewie, coś się stało, i jak ma bronić Myszkę przed kolejną interwencją tajemniczych przedstawicieli instytucji opiekuńczych.

“Zdaniem tych urzędniczek, nie jestem lepsza od kobiety z Mazur, która zamknęła swoje dziecko w stajni, choć to nie jest stajnia, tylko wygodny dom, dostatek i spokój. A jednak, w pewnym sensie, nie ma między nami dużej różnicy”, myślała Ewa, usiłując bezskutecznie uciec w sen. Mamrotanie Myszki uniemożliwiało jej to i przywoływało do rzeczywistości.

Teoretycznie te urzędniczki miały rację: dziewczynka powinna znaleźć się w jakiejś wyspecjalizowanej placówce. Powinna przebywać z innymi dziećmi, oswajać się z obecnością innych osób, nie tylko matki. Ale Ewa miała okrutną świadomość, że mógłby to być jedynie najcięższy rodzaj zakładu, przeznaczony dla beznadziejnych przypadków. Miejsce do wegetacji.

“…i nie będzie tam osób, które ją zrozumieją, które wyłowią z jej bełkotu sens, które uwierzą, że jest tam jakaś treść”, myślała Ewa.

Wiedziała, że z wszystkich możliwych decyzji podjęła najgorszą, a zarazem jedyną, jaką mogła podjąć: odizolowała Myszkę od świata, by oszczędzić jej bólu i rozczarowania, a sobie wstydu i rozpaczy. Słyszała wprawdzie o istnieniu ośrodków próbujących przyjść z pomocą dzieciom takim jak jej córka. Po wizycie urzędniczek znalazła pod progiem pozostawione broszury. Było w nich pełno adresów i zdjęć. Ze zdjęć uśmiechały się komunikatywne muminki, których IQ był na tyle wysoki, że mogły wyplatać koszyki lub kleić koperty (choć o wiele lepiej robiły to maszyny), ale Ewa nie odnajdywała w tych dzieciach żadnego podobieństwa do swojej córki.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Poczwarka»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Poczwarka» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Pete Hamill - Piecework
Pete Hamill
Dorota Terakowska - Lustro Pana Grymsa
Dorota Terakowska
Dorota Terakowska - Dobry adres to człowiek
Dorota Terakowska
Dorota Terakowska - W krainie kota
Dorota Terakowska
Dorota Masłowska - Paw królowej
Dorota Masłowska
Dorota Terakowska - Tam, gdzie spadają anioły
Dorota Terakowska
Dorota Terakowska - Samotność bogów
Dorota Terakowska
Dorota Terakowska - Ono
Dorota Terakowska
Dorota Terakowska - Córka Czarownic
Dorota Terakowska
Dorothea Dorothea - Dann wurde mein Wunsch wahr
Dorothea Dorothea
Teresa Pérez Dorado - El aleteo del ave Fénix
Teresa Pérez Dorado
Отзывы о книге «Poczwarka»

Обсуждение, отзывы о книге «Poczwarka» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x