Katarzyna Grochola - Ja wam pokażę!

Здесь есть возможность читать онлайн «Katarzyna Grochola - Ja wam pokażę!» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, Современные любовные романы, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Ja wam pokażę!: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Ja wam pokażę!»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Po wszystkich zawirowaniach sercowych (i finansowych) Judyta jest szczęśliwa. Książę na białym koniu, przebrany za socjologa w starym oplu, zakochał się, oświadczył i wyjeżdża do Stanów. Tosia odgraża się, że zda maturę. Ale w życiu Judyty pojawia się ktoś, kto wie lepiej, co będzie dla niej dobre. Czy wystarczy jej niezależności i uporu, by odnaleźć w końcu własną drogę? Trzecia część przygód Judyty – kobiety pełnej energii, temperamentu i (poza chwilami zwątpienia) humoru – z pewnością ucieszy nie tylko wielbicielki Nigdy w życiu! i Serca na temblaku. To ciepła i zabawna opowieść o tym, że nawet gdy na niebie nie ma ani jednej chmurki, trzeba być gotowym na niespodzianki, wobec których zdrowy rozsądek bywa bezradny…

Ja wam pokażę! — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Ja wam pokażę!», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Wróciłam do przedpokoju ze ścierką w ręce, bo co mi po odkurzaczu, jak kurze niestarte. Wtedy zadzwonił Mój Ojciec, do którego zadzwoniła Moja Mama, i powiedział, że oczywiście on nic nie ma przeciwko temu, żebyśmy jechały, chociaż gdyby był na moim miejscu, to by nigdzie nie jechał, bo po co, teraz strach latać, i że być może to będą ostatnie święta, które moglibyśmy spędzić razem, bo on się nie czuje za dobrze, ale oczywiście nie szkodzi, jeśli chcę zostawić go na te ostatnie święta, to proszę bardzo, on nie ma nic przeciwko temu. Nastawiłam wodę na herbatę. Wypuściłam koty i spojrzałam na szybę w kuchni, zapapraną do połowy odciskami kocich łapek. Zaraz nauczył Potemka wspinać się i rozciągać na szybie, chyba żeby mi na złość zrobić. Tosia przecież uczy się do matury, więc nie może robić tak przyziemnych rzeczy jak odkurzanie czy nie daj Boże pranie, nie wspominając o myciu okien. Borys leży w przejściu i ciężko oddycha. Nie jest już młody, od kiedy samochód stoi w warsztacie i wracam kolejką, nawet nie podnosi się na zgrzyt klucza w zamku. Dotykam go delikatnie, otwiera oczy.

– Borysku, koteńku, na miejsce! – mówię, ale pies chyba nie jest zadowolony, jak się mówi do niego,,kotku”. – Pies! Na miejsce! – poprawiam się, a Borys podnosi się ociężale i lezie do pokoju.

Kiedy już przegoniłam Borysa, żeby się nie plątał pod nogami, doszłam do wniosku, że jestem zmęczoną kobietą, która sobie szybko posprząta i obejrzy może jakiś film wieczorem, zamiast siadać przed komputerem i przy telefonie zarazem. Ale nawet nie zdążyłam zamknąć szafki, w której nie znalazłam płynu do mycia szyb, kiedy zadzwoniła Moja Mama i zapytała, dlaczego godzinami rozmawiam przez telefon, dodzwonić się nie można, i że przemyślała wszystko, właściwie sobie jedźmy, bo zawsze to okazja, żeby zobaczyć trochę, świata, tylko żebyśmy bardzo uważały. Ledwo skończyłyśmy półgodzinną rozmowę i zdążyłam załadować pralkę porozrzucanymi malowniczo rzeczami Tosi, która przed każdym wyjazdem stwierdza, że wszystkie ciuchy ma albo brudne, albo niemodne, zadzwonił Mój Ojciec, który zapytał, po pierwsze, czy ja nie mam nic lepszego do roboty, jak tylko rozmawiać przez telefon, bo on się nie może dodzwonić, po drugie, jak ja sobie wyobrażam załatwienie wizy przed świętami, kiedy na rozmowy czeka się dwa miesiące i czy ma prosić swojego kolegę z MSZ, żeby mi to ułatwił.

Po rozmowach z rodzicami poczułam się kompletnie wypluta i zaczęło mieć dręczyć poczucie winy, że chcę jechać do Niebieskiego i ich zostawić na pastwę losu i na święta, i co będzie, jeśli to rzeczywiście ostatnie święta, które moglibyśmy spędzić razem.

Odkurzacz stał na środku przedpokoju, zlew był pełen wczorajszych naczyń, w pralce jeszcze nie było proszku, gdzieś mi się podziała ściereczka do kurzu, a koty siedziały na zewnętrznym parapecie i przeciągały się, brudząc szybę również od zewnętrznej strony.

Chcę jechać! Marzę o tym i, niestety, tęsknię do Niebieskiego. Niechby sobie nawet gazetę czytał albo głupi mecz oglądał. Albo trzymał wiertarkę w szafie pod swetrami. A wiertarka leży spokojnie w kuchni, tam gdzie j ą przełożyłam po jego wyjeździe i ani myśli udać się z powrotem do szafy na ubrania. Tak mi się zrobiło przykro z tego powodu, że sięgnęłam do szafki koło zlewu i przeniosłam ją z powrotem do pokoju. A co mi to przeszkadza! Niech przynajmniej wiertarka sobie leży tam, gdzie j ą lubił trzymać.

Zadzwoniłam do koleżanki z zaprzyjaźnionych linii lotniczych, która mi powiedziała, że wszystkie loty są zabukowane od września, ale wsadza mnie i Tosię na listę oczekujących, że będzie pilnować i jeśli coś się zwolni, to natychmiast da znać. I w taki oto prosty sposób zrobiła się siódma.

Sprzątałam do dziewiątej wieczorem, posunęłam się nawet do wymycia okna w kuchni, ale tylko od wewnętrznej, bo na zewnętrze zabrakło mi sił. I kiedy wreszcie wylądowałam na kanapie koło Borysa, który uznał, że komenda „na miejsce” znaczy „idź, kochanie, i połóż się na kanapie, wybrudź ją trochę i nie zwracaj uwagi na tę kobietę, która sprząta”, zadzwoniła do mnie Agnieszka, czy może pilnie i natychmiast wpaść, bo ma pilną i natychmiastową sprawę. Może, oczywiście, czemu nie, właśnie domek jest czysty, ja jestem wykończona i chcę się położyć spać, ale czemu nie!

Agnieszka przyjechała o wpół do dziesiątej, uściskała mnie serdecznie, ogarnęła wzrokiem moje niewielkie gospodarstwo i powędrowała za mną do łazienki – pranie się wyprało i musiałam je powiesić – powiedziała:

– Ja to cię podziwiam, że tak dobrze sobie ze wszystkim radzisz, i praca, i dom. No, ale cóż, jesteście we dwie, a ja mam cztery osoby do obrobienia!

Byłam o krok od sprostowania, ale machnęłam ręką, w myślach oczywiście machnęłam, bo właśnie wyjmowałam prześcieradła i machnąć w rzeczywistości nie miałam jak. Niech sobie mnie podziwia. W końcu należy mi się.

Powiesiłam pranie i przeszłyśmy do pokoju. Przewracałam się ze zmęczenia. Agnieszka siadła na fotelu, oznajmiła, że przewraca się ze zmęczenia, oraz zainteresowało ją, dlaczego pozwalam psu leżeć na kanapie.

A potem nagle i niespodziewanie przeszła do rzeczy, to znaczy zapytała, czy mój Nieletni Siostrzeniec może u mnie pomieszkać. Właśnie przełykałam i łyk herbaty stanął mi kością w gardle.

– Jedziemy do Anglii. On chodzi do szkoły – dodała Agnieszka wyjaśniająco, a mnie głos nie chciał wrócić.

Na myśl o Nieletnim ciarki mi przeszły po grzbiecie, wizja niebiańskiego spokoju, który miał być moim udziałem, ulotniła się, nie pozostawiając po sobie nawet wspomnienia.

Do Anglii? – zapytałam inteligentnie, żeby przy gotować się do podjęcia decyzji.

Zadzwoniła ciocia Hanka – Agnieszka zatopiła się w fotelu i podwinęła nogi pod siebie – bardzo prosi, żeby Grzesiek przyjechał. Likwiduje mieszkanie na Braganza Street, nie da sobie sama rady, przenosi się na Kensington, okazyjnie kupiła dom. A Grzesiek pojedzie, ale ze mną. Nie byłam w Anglii, więc chętnie pojadę. A Honorata uprosiła nas, żebyśmy ją wzięli. A Piotruś nie chce – dodała z wyraźnym żalem – bo byśmy pojechali całą rodziną. Dwa tygodnie przerwy w szkole dzieciom nie zaszkodzi, ale Piotruś się zaparł. No i chciałam cię prosić, żebyś się nim zajęła.

Przed oczami przemknęła mi sala gimnastyczna w ich domu, w której mieszkałam, jak się budował mój domek, Tosia, której łóżka użyczyła Nieletnia Siostrzenica, pies Kłopot i kot Kleofas, wiecznie poszarpany przez towarzyszy nocnych ksiutów, Agnieszka, która cierpliwie znosiła przez tygodnie mnie i Tosię, Grzesiek, który odwoził na moją budowę kolejnych specjalistów. Ich cierpliwość i troska.

Oraz Nieletni, niestety, też mi stanął przed oczyma. Że chce spać w ich łóżku, bo się boi. Że nie chce spać w ogóle, bo o dwudziestej drugiej jest Terminator i wszyscy koledzy widzieli, a on nie. Że nie chce iść do szkoły, bo go boli brzuch, ale chce iść grać w piłkę, bo go przestał boleć brzuch. Że pani w szkole go nie lubi, albo że on nie lubi pani. Przypomniałam sobie wszystkie jego propozycje, takie jak ta, żeby go oddali do domu dziecka, bo on nie lubi swojej rodziny, albo żeby sami poszli do domu starców, skoro go nie lubią, żebyśmy się bujali, wreszcie zasadnicze pytanie, które Nieletni zawsze zadaje po przyjściu ze szkoły – leczysz się?

Nie! – krzyknęłam – nie, nie, nie! Nieletni mnie wykończy! Gra w gry komputerowe, ma kolegów, zadaje milion pytań, chce jeść, pić, oglądać telewizję! Nie!!! Wyrosłam z małych dzieci, nie umiem postępować z jedenastolatkiem! Chętnie zajmę się jakimś trzydziestolatkiem, ale małym dzieckiem nie! Nie rób mi tego – jęczałam – poproś kogoś innego! Nawet Moją Matkę albo Mojego Ojca, albo swoją matkę, albo swojego ojca, ale nie mnie!

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Ja wam pokażę!»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Ja wam pokażę!» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


libcat.ru: книга без обложки
Juliette Benzoni
libcat.ru: книга без обложки
Juliette Benzoni
Katarzyna Leżeńska - Kamień W Sercu
Katarzyna Leżeńska
libcat.ru: книга без обложки
Katarzyna Grochola
libcat.ru: книга без обложки
Katarzyna Grochola
Katarzyna Grochola - Podanie O Miłość
Katarzyna Grochola
Katarzyna Grochola - Przegryźć Dżdżownicę
Katarzyna Grochola
Katarzyna Grochola - Serce na temblaku
Katarzyna Grochola
Antonio Gargallo Gil - La psicóloga de Medjugorje
Antonio Gargallo Gil
Antonio Gargallo Gil - El psicólogo de Pietrelcina
Antonio Gargallo Gil
Antonio Gargallo Gil - El psicólogo de Nazaret
Antonio Gargallo Gil
Отзывы о книге «Ja wam pokażę!»

Обсуждение, отзывы о книге «Ja wam pokażę!» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x