Katarzyna Grochola - Ja wam pokażę!

Здесь есть возможность читать онлайн «Katarzyna Grochola - Ja wam pokażę!» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, Современные любовные романы, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Ja wam pokażę!: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Ja wam pokażę!»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Po wszystkich zawirowaniach sercowych (i finansowych) Judyta jest szczęśliwa. Książę na białym koniu, przebrany za socjologa w starym oplu, zakochał się, oświadczył i wyjeżdża do Stanów. Tosia odgraża się, że zda maturę. Ale w życiu Judyty pojawia się ktoś, kto wie lepiej, co będzie dla niej dobre. Czy wystarczy jej niezależności i uporu, by odnaleźć w końcu własną drogę? Trzecia część przygód Judyty – kobiety pełnej energii, temperamentu i (poza chwilami zwątpienia) humoru – z pewnością ucieszy nie tylko wielbicielki Nigdy w życiu! i Serca na temblaku. To ciepła i zabawna opowieść o tym, że nawet gdy na niebie nie ma ani jednej chmurki, trzeba być gotowym na niespodzianki, wobec których zdrowy rozsądek bywa bezradny…

Ja wam pokażę! — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Ja wam pokażę!», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Czas na korki musi być doliczony do dojazdów. Wszyscy dojeżdżamy – powiedział Artur Kochasz.

I właściwie miał rację. Oddałam tekst i wycofałam się. Nie mam pojęcia, jak zawiadomię Naczelnego, że o drugiej muszę wyjść z pracy, żeby zdążyć do szkoły na trzecią, bo czeka na mnie Nieletni Siostrzeniec, który nie może jeździć kolejką, bo jest za mały, chociaż niedługo będzie wyższy ode mnie. Za dwa albo trzy lata.

Tosia wróciła zachwycona Pragą i tym, że w domu jest Piotrek. Od razu go wzięła na górę i przynajmniej nie siedzą u mnie przed telewizorem. Mogę spokojnie popracować. Muszę przygotować dwa krótkie teksty (trzy tysiące znaków – pan Kochasz liczy znaki) i jeden duży, do numeru styczniowego. Listy na razie czekają, Karna odkłada na kupkę. Podobno jest już dziewięćdziesiąt dwa, trzydzieści nowych, i ponad sześćdziesiąt z zeszłych dwóch tygodni. Naczelny miał rację – nie daję sobie rady. Jest ósma wieczór i naprawdę zwykle ludzie o tej porze odpoczywają. Dlaczego ja pracuję? W przyszłym tygodniu muszę porozmawiać o urlopie na okres świąteczny. Muszę przekonać Naczelnego, po prostu muszę, żeby mi dał urlop. Mimo że Karna wyjeżdża, bo ma rodzinę w Szczecinie.

A my z Tosią jesteśmy zapisane na rozmowę w sprawie wizy w przyszłą środę, choć Tosia na razie mówi, że nigdzie nie pójdzie. Już za miesiąc zobaczę Niebieskiego! Tylko to mnie trzyma przy życiu.

Jest wpół do dziesiątej. Poprawiałam teksty i całkiem zapomniałam o Piotrusiu! Drzwi do pokoju zamknięte, staję cichutko i słyszę monotonny głos Tosi.

– I wtedy Staś postanowił, że musi jej uratować życie, i ruszył w stronę ognia. I tam znalazł jednego pana, który mu dał chininę. I to uratowało Nel, bo ona już miała gorączkę, ale tamten facet umarł z gangreny. I Staś go pochował. Ale za to zyskał broń i zapasy i mógł dalej iść szukać białych ludzi. Mimo że miał czternaście lat, był bardzo dzielny. Jutro ciąg dalszy, śpij.

Odskakuję od drzwi, Tosia wychodzi, bardzo z siebie zadowolona.

Szkoda, że nie mam rodzeństwa – mówi do mnie i uśmiecha się.

Nie opowiadaj mu W pustyni i w puszczy, on to ma przeczytać – mówię wbrew sobie, bo właściwie jestem bardzo dumna, że Tosia jest taka opiekuńcza.

Nie zdąży. Jutro mu dokończę, jak zasłuży.

Nie chcę jej przypominać, że ma rodzeństwo, ma przyrodniego małego rozkosznego braciszka, którego jej tatuś zafundował. Wzdycham, bo Tosia ma ostatnio świetny kontakt z ojcem i muszę uczciwie powiedzieć, że ten od Joli zdecydowanie zmienił się na lepsze. Tosia dzwoni do niego często, on również dzwoni do niej, coś tam szepczą, a ja oczywiście jestem natychmiast gorszą matką. Mam wrażenie, że Tosia opowiada ojcu o wielu rzeczach, o których mnie już nie mówi.

– Mogę się czegoś napić? – Nieletni w piżamie pojawił się w kuchni.

Tak właśnie wygląda pójście spać. Wypił dwie szklanki soku, powiedział „dobranoc” oraz łaskawie dodał, że właściwie to on to chce przeczytać, bo jak czternastoletni chłopiec zabija lwy, to on też chce, chociaż cały wątek głupiej miłości jest głupi i on się nigdy nie ożeni, i nie wie, dlaczego akurat Staś się ożenił z głupią Nel, na koniec oświadczył, że nie jest małym dzieckiem, i poszedł spać.

Tosia, chcesz herbaty? Pogadamy?

Oj, no co ty, mamo… A co się stało?

A musi się coś stać, żebym chciała z własną córką napić się herbaty? – uśmiecham się z przymusem. – Nic się nie stało… Nawet nie powiedziałaś, jak było w Pradze…

– Oj mamo… Mówiłam ci, że ekstra. Wiesz co? – Tosia ożywia się. – Tata powiedział, że może mnie wziąć do Pragi na jakiś weekend jeszcze raz, żeby spokojnie sobie pochodzić, bo wiesz, z klasą to taka bieganina, nic nie pamiętam… I że ciebie też może zabrać. Fajnie byłoby, prawda?

A co na to Jola? – pytam jadowicie, bo perspektywa zrobienia na złość Joli, niestety, budzi mój entuzjazm, anielicą nie jestem, niech zobaczy, jak to jest.

No z Jolą… nie za dobrze. – Tosia opiera się o ścianę i patrzy gdzieś nad moją głową. – Tata mnie prosił o dyskrecję, ale chyba tobie mogę powiedzieć… Oni postanowili się na jakiś czas rozstać… To znaczy nie całkiem, oczywiście, ale żeby sprawdzić… Jola wyjechała do Krakowa, do rodziców… Wiesz, niby tam może kontynuować te swoje podyplomowe, ale ojciec to chyba laskę położył na tym wszystkim…

– Tosia! – ściszam głos, Nieletni pewno podskoczył w łóżku – jak ty mówisz!

Kot Potem patrzy na mnie z kredensu, nie spodobał mu się mój ton. Potem kładzie z powrotem czarny łepek pod ogon i mruży oczy.

– Normalnie – wzrusza ramionami moja córka – takie jest życie. Ludzie się schodzą, rozchodzą, potem znowu schodzą… Tata dużo na ten temat ze mną rozmawia, nie tak jak ty…

Perspektywa wyjazdu z ojcem Tosi do Pragi, wyjazdu, który nie byłby robieniem Joli na złość, już nie jest tak miła. Podły mam charakter, ot co. Nawet mi się robi trochę Tego od Joli żal, ale w porę sobie przypominam, jaki był dla mnie. Mężczyźni się tak bardzo nie zmieniają jak daje popalić pierwszej żonie, to i drugiej na pewno da popalić. Ale w końcu to jest ojciec Tosi, więc powstrzymuję się od jadowitego komentarza.

– Nie martw się, córciu – mówię – Jola jest młoda, pewno wszystko odbiera bardzo emocjonalnie, ojciec dużo pracuje, Jola pewno wygrzeje się u rodziców i wróci. A jak mały?

– Tak myślisz? – Tosia patrzy na mnie uważnie, nie rozpoznaję intencji w tym spojrzeniu, nie wiem, czy ją pocieszyłam, czy zmartwiłam, a potem rozjaśnia się. – Mały jest cudny! Widziałam go w ostatni weekend, bo Jola przyjechała! Cudny, mówię ci! Powiedział do mnie „totamtosi”!

Trochę mi serce drgnęło. Gdybyśmy byli dobrym małżeństwem, pewno mielibyśmy więcej dzieci. Tosia była taka słodka, jak była malutka! A teraz jej brat, który nie jest moim dzieckiem, mimo że jest dzieckiem ojca Tosi, mówi do niej „totam”.

Moi czytelnicy mają rację. Życie nie jest sprawiedliwe, ot co. Tosia idzie do siebie na górę, dolewam sobie gorącej wody do szklanki i wracam do komputera, o mały włos nie zabijając się o Borysa. Zawsze, ale to zawsze leży mi na drodze, szczególnie, jak niosę coś gorącego. A przecież jest jeszcze przynajmniej czterdzieści metrów kwadratowych, po których nie chodzę. Na przykład pod stołem. Albo pod oknem. Albo przy tapczanie. Albo w rogu pokoju, w którym bywam rzadko z rzeczami gorącymi i jak znalazł do wylania.

Dostałam list od Niebieskiego. Wygląda na to, że nie muszę się bać wszystkich kobiet obnoszących swoje wdzięki po świecie. Cale popołudnie odpisywałam. Piotruś zaglądał mi przez ramię.

– Dlaczego, ciociu, piszesz w Wordzie?

Przewaga kartki papieru nad monitorem jest taka, że można ją zasłonić dłonią, zaszyć się w jakimś kącie i spokojnie pisać do Ukochanego. A ekranu dłonią nie zasłonisz!

Bo tak – wyjaśniłam pokrótce.

A jaką masz pocztę?

Odpowiedziałam jaką, zbytnio nie rzucając epitetami, to dziecko jeszcze przecież, ten mój siostrzeniec.

– Ale na jakim portalu, pytam? Powiedziałam, bo wiedziałam, wyjątkowo.

To kiepsko – powiedział Piotruś. – Ja ci mogę zrobić na lepszym. Szybciej chodzi.

Przy okazji – powiedziałam oględnie i kazałam mu iść robić lekcje.

To musisz mi pozwolić włączyć telewizor – powiedział Piotruś, przyglądając się badawczo mojemu komputerowi.

Będziesz odrabiał lekcje przy telewizorze? – prychnęłam.

Wyciągnął przed siebie kasety W pustyni i w puszczy.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Ja wam pokażę!»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Ja wam pokażę!» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


libcat.ru: книга без обложки
Juliette Benzoni
libcat.ru: книга без обложки
Juliette Benzoni
Katarzyna Leżeńska - Kamień W Sercu
Katarzyna Leżeńska
libcat.ru: книга без обложки
Katarzyna Grochola
libcat.ru: книга без обложки
Katarzyna Grochola
Katarzyna Grochola - Podanie O Miłość
Katarzyna Grochola
Katarzyna Grochola - Przegryźć Dżdżownicę
Katarzyna Grochola
Katarzyna Grochola - Serce na temblaku
Katarzyna Grochola
Antonio Gargallo Gil - La psicóloga de Medjugorje
Antonio Gargallo Gil
Antonio Gargallo Gil - El psicólogo de Pietrelcina
Antonio Gargallo Gil
Antonio Gargallo Gil - El psicólogo de Nazaret
Antonio Gargallo Gil
Отзывы о книге «Ja wam pokażę!»

Обсуждение, отзывы о книге «Ja wam pokażę!» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x