Manuela Gretkowska - Namiętnik

Здесь есть возможность читать онлайн «Manuela Gretkowska - Namiętnik» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Namiętnik: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Namiętnik»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Manuela Gretkowska, Namiętnik, 2005:Tom pięciu opowiadań Manueli Gretkowskiej mówi o potrzebie miłości-we wszystkich jej odmianach, obrazach, wcieleniach. Znajdziemy tu m.in. Sandrę K.-historię anorektyczki, ofiary kultu ciała, infantylnej czytelniczki pism kobiecych. Życie dwudziestoczteroletniej kobiety zatrudnionej w agencji reklamowej wypełnia praca, seks i nieustanna troska o swój wygląd. Zaskakującą historią życia Meksykanina jest Latin Lover. Po ślubie z cyniczną Szwedką bohater przenosi się do Europy, ale wkrótce okazuje się niepotrzebny. W akcie zemsty zostaje utrzymankiem bogatych koleżanek żony, jednak potem wraca do Meksyku. Namiętnik, mocny erotyczny tekst, którego narratorką jest kobieta, przynosi piękny opis aktu seksualnego. W ostatnich opowiadaniach Gretkowskiej eseistyczny temperament autorki ustępuje miejsca żywiołowi opowieści.

Namiętnik — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Namiętnik», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

W dziesięć minut ścieliłyśmy łóżko i omiatałyśmy patynę brudu. Po dwóch piętrach miałam dość. Spocona, wlokłam się coraz wolniej na górę, potykając o rurę odkurzacza. Portugalka, chwiejąc się na wysokich obcasach, świergoliła, dźwigając kosze pościeli. Opowiadała, jak oprawi zdjęcie Riwiery Francuskiej, wycięte z „Paris Matcha". – Bo ludzie muszą mieć coś z życia, nie tylko harówę, ładny widoczek też.

Każdy hotel ukrywa swoje sekrety. Zbyt długo tajone, stają się niekiedy skandalem, drukowanym na pierwszej stronie popołudniówek: Cudzy wisielec w łazience albo Hotelowy kucharz przyrządził psa. O wypadku w Ravijac nie dowiedziała się nawet firma ubezpieczeniowa. Nocą z niedzieli na poniedziałek gość spod dziewiątki o mało się nie zabił, wstając zbyt gwałtownie z łóżka. Szukając po ciemku pantofli, walnął stopą w podłogę i zrobił dziurę do pokoju numer 4. Nie spadł, dywan zablokował wyrwę. Oddano mu pieniądze, na drogę dołożono butelkę szampana. Szczęśliwym trafem czwórka była tej nocy wolna. Zebrałyśmy gruz, zaścielający puste łóżko. – Byłyby dwa trupy. Ten z góry i ten z dołu. Dwa – Portugalka upewniała się w swoich rachunkach. – No, chyba że na łóżku w czwórce spałaby para – to trzy. Patron poszedłby do kryminału. Już dawno powinien zrobić remont tego próchna. Ale pieniędzy mu żal. Nam też żałuje, kutwa. Zabiłby niewinnych ludzi.

O drugim sekrecie Ravijac dowiedziałam się po miesiącu. Wtajemniczano mnie powoli, sprawdzając, czy zniosę prawdę. Pokój 12 wynajmowano na stałe. Nie rozumiałam, komu opłaca się gnieździć we wszawym hoteliku za cenę czynszu dwupokojowego apartamentu. Portugalka najpierw mnie zbyła: – Płacą, ich sprawa.

Któregoś dnia, zmieniając w dwunastce zaplamione prześcieradła, nie wytrzymała.

– Wstyd i obraza boska. Wiesz, ile ona ma lat? Pięćdziesiąt prawie. A on? Nie ma osiemnastu.

Zaczaiłam się przy recepcji, podpatrzeć tajemniczą parę, schodzącą na śniadanie. Właściciel hotelu uważał, że piękna kobieta z dwunastki jest matką małolata. Przy meldunku widział ich papiery. Uciekli chyba z domu przed ojcem pijakiem. Oboje pracują. Wychodzą rano, wracają wieczorem. Biedni, uczciwi ludzie. Portugalka śmiała się z łatwowierności patrona. – Pokojówka wie swoje. Nie on sprząta po nich brudy. Z samego prześcieradła mogę ci powiedzieć, ile razy i jak goście się pieprzyli. Kochanka sobie znalazła, stara prukwa.

Na korytarzu, w jadalni, kochankowie udawali obojętność. Kobieta nie patrzyła nikomu w oczy. Jej smagła twarz była nieruchoma, spokojem dojrzałej, pewnej siebie urody. Czarne włosy upinała w kok. Nerwowo przygryzała dolną wargę, pąsowiejącą jak po drapieżnym pocałunku. Nie mogła być matką tego bladego chłopaka o niebieskich, lekko skośnych oczach i niemal białych włosach. Nie byli do siebie w niczym podobni. Chociaż wydawali się jednakowi. Podobieństwem kochanków tak samo uśmiechających się do siebie, pragnących w tym samym momencie otrzeć się ręką, spojrzeniem.

Zarabiałam 200 franków dziennie. Wynajęłam pokój bez ciepłej wody, ale z lodówką. Leżąc na łóżku, dotykałam głową jej zimnych drzwi. Stopy opierałam o drewniane drzwi wejściowe. Rozłożone ręce wyznaczały szerokość mojej posiadłości od ściany do olbrzymiego okna.

Kończyły się wakacje, hotel pustoszał. Zostali kochankowie spod dwunastki. Na krótko meldowali się sezonowi robotnicy, pijący nocami wino z pudełek. Portugalka potrzebowała mojej pomocy dwa, trzy razy w tygodniu. Nie mogąc zmniejszyć wymiarów mej izdebki, oszczędzałam na długości bagietek i częstotliwości obiadów.

W potrzebie poszłam odwiedzić Ilonkę. Targ na jej ulicy zaczynał się o siódmej rano. Emerytowana prostytutka w grubych okularach, spod których błyszczał jaskrawy makijaż, zmieniła rewir i z pobliskiej kurewskiej ulicy przeszła na targowisko. Wywrzaskiwała nad wózkiem truskawek: „Kupuuujcie, kupuuujcie moje truskaweczki słodsze od pipeczki!!! Kto ciupcia truskawki, ten śliczny i gładki!!!" Najdrobniejsza zmiana jej repertuaru wywoływała szmer uznania wśród handlarzy, powtarzających do znudzenia: „Ryby, tanie ryby! Banany za pół darmo!" Widywałam ją wieczorami pijaną, daleko od dzielnicy, w pobliżu bulwarów. Szła, dziarsko wymachując torebką i poklepując przechodniów. Szczątki loczków trzęsły się na łysiejącej głowie. Zalana kopia pani Thatcher.

U Ilonki ucztowano. Ona, zajęta pracą, pochylała się nad komputerem w pokoju przy kuchni. Dwudziestowieczna wyrobnica, zabierająca robotę do domu. Goście raczyli się ziemniakami i tanimi melonami z targu.

– Nalejcie sobie herbaty! – zawołała i wróciła do chałupnictwa: stuk stuk, stuk stuk. Dwóch Rosjan zapaliło na deser śmierdzące skręty i szurając wyszło. Został Polak nad zimnymi ziemniakami w mundurkach. Był fotografem, próbującym załatwić sobie we Francji wystawę albo stypendium. Do jedzenia zdjął kolię aparatów. Został mu tylko wisiorek światłomierza na zapoconym podkoszulku. Wziął w palce ziemniaka. Patrząc na niego, czknął. Przyzwyczaiłam się do pijackich monologów gości Ilonki.

– O, podziemna bogini – fotograf mówił stanowczo. Wyraźnie o coś mu szto. Glos zadrżał. – Wielooka, wielopierśna, nie, wielopier-siowa – poprawił się, zerkając, czy Ilonka go słucha. – Pożywna, krągła, otyła – obracał bulwę. Trafił w czuły punkt. Ilonka drgnęła na słowo „otyła". Bezskutecznie się odchudzała.

– Matko nasza podziemna, żywicielko. Bogini Pyrro. My, zamiast pokornie klękać przed tobą w bruzdach, zadzieramy głowy i mówimy do żydów… do judejskiego boga: Ojcze nasz…

Fotograf odłożył z szacunkiem ziemniaka na talerz. Ilonka stukała jeszcze głośniej. Nie doczekawszy się jej łaskawego spojrzenia, wyszedł, trzaskając drzwiami.

– A temu co?

– Chyba zazdrosny – Ilonka zamknęła drzwi na klucz. – Nic nie wiesz? Gdzie się podziewałaś?

– Pracowałam. Co mam wiedzieć?

– Wychodzę za mąż. W synagodze -oznajmiła spokojnie. Zapowiedziała konieczność oczywistości. Po dwóch, trzech nieudanych narzeczeństwach żyła w świętym celibacie. I tak nagle…

– Łój! – westchnęłam. – Za kogo?

– Przemiły chłopak. Inżynier z Lyonu.

– Inżynier? – coś mi nie pasowało. Rozpoetyzowana Ilonka z inżynierem?

– Gdzie go poznałaś?

– Znajomy kuzynów.

– Tych, co załatwili mi pracę w hotelu? – Ehe. Mówię ci, cudny.

– Nie będzie ci nudno z inżynierem?

– Przecież to wspaniałe, uzupełniać się zainteresowaniami.

– Mijać – dogadywałam bez sensu. Inżynier dużo zarabia, pieniądze nigdy nie są nudne.

Ślub miał być za dwa miesiące. Ceremonii z baldachimem i rabinem zażyczył sobie inżynier. Dla niewierzącej Ilonki, wychowanej w fundamen-talistycznie laickich szkołach Francji, obrzędy były skansenem. Tłuczenie kieliszków, rytuały wygłaszane w starożytnym języku traktowała o tyle poważnie, że dotyczyły jej ślubu. Równie dobrze mogły być odprawiane w suahili. Przerażało ją trochę spotkanie z rabinem. Ucieszyła się moimi odwiedzinami. Pomyślała, że skoro mam dyplom z gnozy judeochrześcijańskiej, pomogę jej przebrnąć przez nauki przedmałżeńskie.

Rabin chciał zobaczyć narzeczoną. Ilonka ubrała się w długą, połyskliwą sukienkę, zaplotła włosy w warkocz i narzuciła sweterek, kupiony na bazarze. Tak mniej więcej wyobrażałyśmy sobie porządną, przedwojenną narzeczoną z gminy.

Rabin był reformowany i nieortodoksyjny. Wizyta przedmałżeńska – formalnością. Czekałam na korytarzu biura rabinackiego w zamożnej XVI

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Namiętnik»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Namiętnik» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Manuela Gretkowska - My Zdies’ Emigranty
Manuela Gretkowska
Manuela Gretkowska - Polka
Manuela Gretkowska
Manuela Gretkowska - Europejka
Manuela Gretkowska
Manuela Gretkowska - Silikon
Manuela Gretkowska
Manuela Kistenpfennig - Hemmungslos durchgevögelt
Manuela Kistenpfennig
Manuela Tietsch - Im Bann des Bernsteins
Manuela Tietsch
Tadeusz Dołęga-Mostowicz - Pamiętnik pani Hanki
Tadeusz Dołęga-Mostowicz
Тадеуш Доленга-Мостович - Щоденник пані Ганки = Pamiętnik pani Hanki
Тадеуш Доленга-Мостович
Отзывы о книге «Namiętnik»

Обсуждение, отзывы о книге «Namiętnik» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x