Zmusić skąpiradło do niezbędnego wydatku jest równie trudno, jak powstrzymać króla życia od wydatku całkowicie zbędnego. Jeśli mamy usposobienie towarzyskie i gościnne, skąpiradło nas dobije, a król życia uszczęśliwi. Jeśli kochamy własny dom i święty spokój, król życia wpędzi nas do grobu, a skąpiradło dostarczy ulgi. Siedzenie we własnym domu i dzierganie na drutach nie kosztuje ani grosza, a przy tym skąpiradło może okazać nam wielką miłość, ponieważ robimy coś, co bez drutów należałoby kupić, jesteśmy zatem perłą ł diamentem bez skazy.
Wniosek prosty. Zanim zdecydujemy się na króla życia, lub skąpiradło, zastanówmy się nad własnym charakterem. Jeśli nie chcemy, lub nie umiemy się zastanowić, nie zasługujemy na litość.
Turysta też nas może dobić, ale równie dobrze zachowa naszą młodość i kondycję. Zmusi nas do pokonywania górskich zboczy w potokach ulewnego deszczu, wykąpie nas w lodowatej morskiej wodzie, nadmie nas świeżym powietrzem i dotleni do wypęku, padniemy pod ciężarem plecaka i dostaniemy kataru, a może uda nam się nawet przy jakiejś okazji złamać nogę, co ocali nam życie. Błogie chwile w szpitalu długo będziemy wspominać.
Jeśli na samą myśl o kolejnym weekendzie w plenerze czujemy dreszcze na plecach, a na widok wody, bodaj w garnku, dostajemy reumatyzmu, zawsze możemy symulować jakąkolwiek dolegliwość, która pozwoli nam
zostać w domu i niech on sam jedzie. Ewentualne rywalki nie stanowią wielkiego zagrożenia, bo w plenerach kobiety rzadko pojawiają się samotnie.
Całkowicie unikać turystyki nie możemy, bo wtedy on przestanie nas kochać.
Napomniałam o sadyście. Sadysty należy się bezwzględnie i jak najszybciej pozbyć, niezależnie od tego, czy jego sadyzm jest fizyczny, czy moralny. Rady nie ma na żaden rodzaj.
Chyba, że jesteśmy masochistką.
Patologiczny łgarz bywa nieco denerwujący i kłopotliwy. Nigdy nie możemy przy nim mieć pewności, czy rzeczywiście dom naszych rodziców się spalił, czy nasz samolot do Londynu rzeczywiście odlatuje o siedemnastej, czy sklep w naszym domu rzeczywiście został nagle zamknięty i czy spotkana na schodach młoda dama nie wyszła przypadkiem z naszego mieszkania.
Wszystko zależy od naszej odporności psychicznej i własnych skłonności do łgarstwa. O ile takowe posiadamy,
zabawa może być niezła, ale krótka. Patologiczny łgarz rychło nas porzuci, bo sam kłamie z upodobaniem i bez potrzeby, ale cudzego kłamstwa nie zniesie.
Pedant natomiast jest to klęska żywiołowa. Przytłoczy nas swoją prezycją, przyczepi się do wszystkiego, niczemu nie przepuści. A to ostatni guzik przy koszuli źle mu został przyszyty, krzywo, inne mają dziurki w poprzek, a ten ma dziurki na skos! Nie szkodzi, że to ten dolny, zazwyczaj ukrywany w garderobie poniżej talii, źle przyszyty i cześć. A to ręczniki w łazience nierówno wiszą, jeden się zagiął! A to książka jedna z półki wystaje, bo format ma inny, jak to wygląda?! A to na szklance jedna kropka z wody, niedotarta, nie będzie z takiego pil!
Dogodzić mu mogłaby wyłącznie jeszcze większa pedantka, niż on. Taka, co to do ust nie weźmie kartofelków, jeśli wszystkie nie będą idealnie równej wielkości. Osoby normalne zaczną szukać psychiatry, albo porąbią siekierą parkiet.
A dżentelmen? Niby ogromnie pożądany w czasach zdziczenia obyczajowego, ale wyobraźmy sobie, że kobieta
się zakrztusi. Raczej dopuści, żeby się udusiła na śmierć, niż rąbnie ją w plecy jak należy. Zyski z niego niepewne.
Z drugiej znów strony,
nie krztusimy się przecież co chwila…
Francuski piesek też niezły.
Zasadniczą cechą takiego jest delikatna psychika i subtelne unerwienie. Wstrząsa nim boleśnie nie tylko czyn niewłaściwy, ale także słowo, ton, a nawet zgoła myśl. Nieszczęsna kobieta pomyślała, co o nim myśli i odbiło jej się to na twarzy, po czym przez tydzień musi sprawę odkręcać bo inaczej ma w domu depresję, melancholię, drgawki i jeden wielki wyrzut, albo wcale nie ma mężczyzny, bo on poszedł odzyskiwać równowagę. A kto coś takiego wytrzyma?
Szok okropny dla francuskiego pieska stanowi na przykład:
– przerwanie mu w środku zdania,
nawet jeśli za jego plecami zapaliła się choinka,
czego nie zauważył.
Gapiąc się na choinkę, okazujemy mu lekceważenie.
– nasze wrzaski przez okno do dziecka
na placu zabaw, a on od takich krzyków cierpi. Nie szkodzi, że dziecko pcha właśnie do dziury w śmietniku głowę, której później nie zdoła wyjąć.
– zwrócenie mu uwagi, że sól ma przed nosem, brutalnym tonem, aczkolwiek naszym zdaniem wydajemy z siebie słowicze trele.
– czepianie się niedelikatnie.
że zapomniał numeru mieszkania znajomych,
do których udajemy się z wizytą,
kwiaty nam więdną na mrozie, a my nie wiemy
który guzik nacisnąć w domofonie wieżowca,
aczkolwiek nasza uwaga brzmiała:
Może, kochanie, masz zapisane w notesie…?
– nie może nas wykorzystać seksualnie, ponieważ przed wstąpieniem do łoża pirzgnęłyśmy ranne pantofle byle gdzie,
gestem wprost ordynarnym. Bardzo go to zdeprymowało.
– Nie może spożyć posiłku, bo na stole zostało obrzydliwe pudełko zapałek z naderwaną etykietą. (Esteta, psiakrew. Zwyczajny esteta usunie zapałki i zeżre, francuski piesek straci apetyt.) F rancuski piesek i mimoza to właściwie jedno i to samo. Powiedzmy, że mimoza mniej szczeka.
Dla niektórych kobiet mężczyzna jest niezbędnym składnikiem życia i można im współczuć, ale rady na to nie ma. Charakter taki i cześć.
Niezbędny składnik życia może być jakikolwiek. Ona bowiem:
l. Nie życzy sobie sama spać, ponieważ:
a. lubi, żeby coś żywego obok niej oddychało. Nawet chrapiąc.
b. szaleją w niej potrzeby seksualne.
c. najzwyczajniej w świecie sama się boi..
(Szafa skrzypnie, pewnie ktoś się zakrada.
Cień na suficie się rusza, pewnie złodziej włazi przez okno.
Coś szumi, pewnie ogień, płomienie w kuchni!
Duchy, a kto to wie, czy ich na pewno nie ma…?
Bez powodu też się potraf i bać, siada na łóżku, serce jej łomocze, tchu brak, a może jest chora..? Umrze! Osamotniona! Bez pomocy!)
Czy ja kiedykolwiek mówiłam,
że kobiety nie miewają głupich pomysłów?
2. Nie umie być samowystarczalna finansowo i potrzebny jej ktoś drugi, żeby też zarabiał. Chyba że ma tatusia-milionera. NIE skąpego.
3. Kontakty, wtyczki, gniazdka i oprawki do żarówek zatruwają jej życie. Nie w każdym domu mieszka elektryk.
Читать дальше