Gustaw Herling-Grudziński - Inny Świat

Здесь есть возможность читать онлайн «Gustaw Herling-Grudziński - Inny Świat» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Inny Świat: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Inny Świat»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Wydane po raz pierwszy w 1953 roku w Londynie i wznawiane wielokrotnie wspomnienia Gustawa Herlinga – Grudzińskiego z sowieckiego łagru w Jercewie pod Archagielskiem ukazują się w serii Lekcja Literatury poprzedzone niezwykle interesującą rozmową, jaką z autorem książki przeprowadził znakomity znawca jego twórczości, Włodzimierz Bolecki. Książka Gustawa Herlinga – Grudzińskiego obok nieprzeciętnych walorów literackich jest przede wszystkim – co podkreśla w rozmowie Autor – dokumentalną relacją ofiary, kronikarza i badacza instytucji i mechanizmów sowieckiego "innego świata" zbudowanego na utopijnej, zbrodniczej ideologii lewicowo – totalitarnej.

Inny Świat — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Inny Świat», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Kostylew miał 24 lata, gdy z polecenia partii opuścił politechnikę w Moskwie i wstąpił do Akademii Morskiej we Władywostoku. Sam pochodził z Woroneża i wcześnie osierocony przez ojca musiał od najmłodszych lat troszczyć się o utrzymanie matki, która po śmierci męża przelała na syna całą swą niewyżytą miłość owdowiałej przedwcześnie kobiety. Dla młodego Kostylewa miłość do matki była również jedynym trwałym punktem oparcia w otaczającej go rzeczywistości. Należał wprawdzie najpierw do komsomołu, a potem do partii, ale jego życie osobiste wymykało się nieustannie z ram tresury politycznej i szukało ucieczki w ramionach matki. Ojciec, umierając, nakazał mu wierność matce i „wielkiemu dziełu Rewolucji Październikowej”. Kostylew zbyt głęboko wrósł był od dzieciństwa w atmosferę komunizmu, by przypuszczać, że może jeszcze istnieć na świecie coś trzeciego. Toteż nie zawahał się – mimo że, jak twierdził, ciągnęła go zawsze literatura – gdy komsomoł wezwał go do wstąpienia na politechnikę w Moskwie; nie opierał się również, gdy jako młody inżynier konstruktor został wysłany przez partię do Szkoły Morskiej we Władywostoku.

W tym miejscu, zanim nastąpią dalsze wypadki, warto zastanowić się pokrótce, na czym polegał komunizm Kostylewa. W pierwszym rzędzie na wychowaniu. Matka, prosta i religijna raczej kobieta, niewiele rozumiała z tego, co jej mówił często mąż, ale przez pietyzm dla jego pamięci i instynktowne wyczucie bezpieczeństwa rodzinnego podsycała w synu zapał rewolucyjny. Starczyło tego zaledwie na późne dzieciństwo i wczesną młodość. Kiedy Kostylew zapisywał się na uniwersytet, był już na tyle inteligentny, że zapragnął pójść o krok dalej i ogarnąć rozumem zasady wiary, której był dotąd posłuszny sercem. Zapoznał się z klasykami marksizmu, przestudiował dokładnie Lenina i Stalina, brał żywy udział w zebraniach partyjnych i wyrobił sobie pogląd, że jako inżynier-komunista będzie w Rosji, „dościgającej i prześcigającej Zachód”, czymś w rodzaju misjonarza nowej cywilizacji technicznej. W ciągu lat samotnego współżycia z matką, gdy wracając ze szkoły, widział codziennie jej surowy profil za szybą parterowego domku w Woroneżu i w półmroku pochylał się z lekkim ukłuciem bólu do jej rąk stwardniałych od pracy, wyrobił w sobie potrzebę cierpienia dla cudzego szczęścia. Z „politgramoty” dowiedział się, że prawdziwe cierpienie istnieje tylko na Zachodzie, zapalił się więc do myśli o rewolucji światowej. Ważnym punktem w kształtowaniu się jego osobowości był fakt, że wśród nieprzytomnych ataków prasy i propagandy sowieckiej na świat kapitalistyczny Kostylew złożył swoje śluby walki wyzwoleńczej o wolność uciemiężonych Europejczyków nie w imię nienawiści, lecz w imię miłości do nie znanego Zachodu.

Niełatwo pojąć, jakim cudem ten młody chłopiec, który do czasu wyjazdu na studia nie wychylił nosa poza rogatki rodzinnego Woroneża i ściany ubogiego mieszkanka robotniczego, potrafił wytworzyć sobie tak wysublimowany obraz Zachodu. Jest rzeczą prawdopodobną, że skłonny z natury raczej do entuzjazmu niż do nienawiści, chłonął wyobraźnią z partyjnej „politgramoty” przede wszystkim postacie kanonizowanych oficjalnie „bojowników postępu” – tym jaśniejsze, im bardziej przeczernione wulgarnym żargonem było tło społeczne, polityczne, religijne i obyczajowe, na którym działały. Wychowawcy sowieccy niedostatecznie jeszcze zdają sobie sprawę z funkcjonowania wyobraźni młodzieńczej; prawie zawsze sylwetki świętych o wyraźnie zarysowanych konturach odciskają się w niej głębiej niż czyhające na nich zewsząd moce piekielne. Było rzeczą śmieszną i tragiczną zarazem widzieć w marcu 1941 roku Kostylewa, drżącego z zachwytu i przejęcia na sam dźwięk nazwiska Thoreza. Uważał go za jedynego prawowitego sukcesora Wielkiej Rewolucji Francuskiej, choć nie bardzo jednocześnie rozumiał, dlaczego jest on tak niewolniczo posłuszny temu, który „zdradził Rewolucję Październikową”.

Młody Misza nie tracił czasu. Na marginesie swoich studiów politechnicznych i zajęć partyjnych potrafił w ciągu czterech lat nauczyć się na kursach wieczorowych francuskiego na tyle, aby móc swobodnie czytać. We Władywostoku zaczął dużo czytać i natrafił przypadkowo na dziennik podróży Gonczarowa dookoła świata Friegat,,Pałlada”. To „putieszestwije” skierowało jego młodzieńcze rojenia na tory bardziej realne; Kostylew zabrał się do nauki ze zdwojoną energią, opanowany nieprzytomną gorączką podróżowania. Nie ulega wątpliwości, że jego życie układało się co najmniej dziwnie. Przeżywał dzieciństwo w wieku dojrzałym, biorąc odwet za przedwczesną dojrzałość w dzieciństwie.

Na drugim roku studiów w Akademii Morskiej Kostylew znalazł we Władywostoku małą wypożyczalnię prywatną, a w niej parę zniszczonych książek francuskich:

Balzaca, Stendhala, Wychowanie sentymentalne Flauberta, Spowiedź dziecięcia wieku Musseta i Adolfa Constanta. Nie spodziewał się po nich niczego nadzwyczajnego – chciał się tylko „poćwiczyć w języku”. Świat, jaki mu otworzyły, przeszedł jednak wszystkie jego oczekiwania – był podobny do bajki. Kostylew żył odtąd w stanie ciągłego podniecenia. Czytał po nocach, zaniedbał się w nauce, opuścił parę zebrań partyjnych, zamknął się w sobie i odwrócił się od najbliższych przyjaciół. Wiele razy próbował mi potem wytłumaczyć, jakie uczucie wywołało w nim to odkrycie literatury francuskiej.

– Byłem chory na tęsknotę za czymś nieokreślonym – opowiadał, gładząc zdrową ręką kanciasty i ogolony łeb – odetchnąłem innym powietrzem, jak człowiek, który nie wiedząc o tym, dusił się przez całe życie. Zrozum, nie chodzi o fakty; ostatecznie wszędzie na świecie ludzie kochają się, umierają, bawią, intrygują i cierpią. Chodzi o atmosferę. Wszystko, co czytałem, działo się jak gdyby w klimacie podzwrotnikowym, gdy ja żyłem od urodzenia w lodowatej pustce… W Moskwie widziałem również inne życie, ale miało ono w sobie coś z sekciarskiego rozpasania, nie przelewało się na ulicę przez brzegi zamkniętych hoteli…

– Misza – oponowałem z przekory – przecież to jest tylko literatura. Nie wiesz nawet, ile na Zachodzie jest nędzy i cierpienia…

– Wiem, wiem – potrząsał głową – to samo powiedział mi potem sędzia śledczy. Jeżeli kiedykolwiek poczułem tylko na krótko, czym jest wolność, to właśnie wtedy, kiedy czytałem książki francuskie od starego Bergera. Byłem jak okręt uwięziony wśród lodów i nie dziw się, że próbowałem się z nich wyłamać na ciepłe wody.

Kostylew używał często niezbyt szczęśliwych porównań literackich, ale to było wyjątkowo trafne. Duży, zwalisty, z głową pochyloną jak żelazny taran i pięścią wielkości kowalskiego młota podobny był istotnie do łamacza lodów.

Historia Kostylewa, niezupełnie dla mnie jasna wówczas, gdy ją słyszałem i oglądałem, dziś staje się czytelna jak rozszyfrowany palimpsest. Gdyż w poszukiwaniu starego tekstu najważniejsze było to, aby nie dać się zwieść interpretacji Kostylewa i zobaczyć jego tragedię tak, jak odcisnęła się w jego własnej pamięci w pierwotnej, nieświadomej formie. Niestety! Kostylew był tu sam badaczem i zanim dopuścił do odczytywania swego życia innych, poddał je na własną rękę drobiazgowej i bardzo jednostronnej analizie. Był na przykład przekonany, że „zmartwychwstał” dzięki kilkunastu podniszczonym romansom francuskim, gdy ja osobiście uważałem, że przeczytał je po prostu za późno i na nieszczęście po francusku. O ile wiem, wszystkie „odkryte” przez Kostylewa książki były tłumaczone na rosyjski i odkreśliwszy nieznośne komentarze marksistowskie, można je było swobodnie czytać w tanich wydaniach Gosizdatu. Traf chciał, że Kostylew przeczytał je po francusku w wieku, kiedy spóźniony i niewyżyty bunt ma już w sobie zazwyczaj coś chorobliwego i maniakalnego; uroił sobie więc, że go oszukano, że ukrywano przed nim „całą prawdę”. Miał do Zachodu stosunek nawróconego neofity, który błądzenie w dawnej wierze przypisuje sprzysiężeniu kłamstwa i perfidii zazdrosnych kapłanów. Odsunął się od partii, nie zawahał się nawet złożyć części winy za służenie fałszywym bogom na barki matki. Któregoś dnia zapomniał się w dyskusji z kolegami i wybuchnął:,,Wyzwolić Zachód! Od czego? Od takiego życia, jakiego myśmy nigdy nie oglądali na oczy!” Zapanowała martwa cisza, ale ten drobny incydent poszedł chwilowo w niepamięć.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Inny Świat»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Inny Świat» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Inny Świat»

Обсуждение, отзывы о книге «Inny Świat» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x