Jo Beverley - Diabelska intryga

Здесь есть возможность читать онлайн «Jo Beverley - Diabelska intryga» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Diabelska intryga: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Diabelska intryga»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Diana, księżna Arradale jest kobietą piekną i niekonwencjonalną – jeździ konno, strzela z pistoletu, fechtuje się, a co więcej – pisze do króla list z prośbą o przyznanie jej miejsca w Izbie Lordów,Monarcha postanawia położyć kres fanaberiom bogatej arystokratki. Za pośrednictwem markiza Rothgarda przekazuje książnej wezwanie do szybkiego powrotu na dwór. W czasie wspólnej podróży do Londynu markiz i książna odkrywają, że nie są sobie obojętni, choć żadne z nich nie zamierza wstępować w związki małżeńskie. Dopiero pewne dramatyczne wydarzenia sprawiają, że i książna i markiz muszą ponownie zastanowić się nad swoją przyszłością…

Diabelska intryga — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Diabelska intryga», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Lord Randolph skulił się pod jego wzrokiem i jakby prowadzony niewidzialną ręką przesunął się w stronę łóżka. Po chwili już na nim leżał. Rothgar zbliżył się do niego i zaczął mu wiązać ręce do wezgłowia.

– Możesz przywiązać mu nogi – zwrócił się do Diany.

Odłożyła pistolet i sięgnęła po kawałek rozdartego prześcieradła. Nawet po rozcięciu wciąż był na tyle długi, że mogła z niego skorzystać. Kiedy dotknęła ciała Somerto-na, poczuła, że drży. Związała go z wyraźnym obrzydzeniem, jakby musiała dotykać szczura.

Lord Bryght obserwował całą scenę od drzwi. W opuszczonej ręce wciąż trzymał pistolet.

– Na miłość Boską, Malloren! – jęczał lord Randolph, któremu zupełnie puściły już nerwy.

Rothgar wyprostował się i spojrzał na niego z niechęcią.

– Sam nic ci nie zrobię – powiedział. – Zostawimy cię teraz w rękach lady Arradale. Jeśli przeżyjesz, jutro cię uwolnię i popłyniesz prosto do Ameryki. Twój ojciec ma tam chyba jakąś posiadłość. I nie radzę ci wracać do Anglii.

– Malloren, przecież nie chciałem nic złego… Miałem się z nią ożenić… Wiesz, jakie są kobiety.

– Drzwi trzasnęły i Diana została sama ze swym oprawcą. Somerton zaczął się wić, próbując uwolnić się z więzów. Podeszła do niego i uderzyła w twarz.

Lord Randolph uspokoił się i spojrzał na nią, próbuj się uśmiechać.

– Ulżyło ci, pani? Możesz uderzyć mnie jeszcze. Tylko nie dotykaj pistoletu.

Znowu traktował ją jak idiotkę.

Diana spojrzała na swoją rękę. Miała takie wrażenie, jakby była brudna. Cała izba wydawała jej się wypełniona brudem. Chciała jak najszybciej stąd wyjść, sięgnęła więc po swój pistolet.

– Nie, nie! – wycharczał Somerton. Popatrzyła na niego z politowaniem.

– Uważaj na przyszłość, panie. Gdybyś mnie zgwałcił, musiałbyś pożegnać się z życiem. A każda kobieta moze być taka, jak ja. Nie mamy wyjścia i musimy ukrywać naszą siłę i umiejętności, więc radzę mieć się na baczności

Włożyła pistolet do kieszeni.

– Zegnaj, panie – powiedziała do oniemiałego Randolpha Bey czekał na nią przed chatą. Od razu rzuciła mu się'

w ramiona.

– Co z Somertonem? – spytał, jakby chodziło o drobiazg.

– Nic mu nie jest. – Zajrzała mu w oczy. – Rozczarowany?

– Nie, jeśli to była chwila słabości – odparł. Diana potrząsnęła głową.

– Nie, po prostu brzydziłam się go zabić – odrzekła. Musimy uważać, de Couriac może się czaić w pobliżu.

Zgodnie z tym, co powiedział Bey cały teren był obstawiony jego ludźmi. Zaraz też podprowadzono im konie.

– Myślę, że jeszcze nie. Mieliśmy tu być znacznie póz-

niej.

Przytrzymał jej konia. Diana wsiadła, starając się nie odsłaniać nagiego ciała.

Bryght dosiadł swojego wierzchowca.

– Możecie jechać? – rzucił w ich kierunku.

– Naturalnie – odparła Diana.

– Szybko czy wolno? – spytał jeszcze Rothgar, patrząc na nią z troską.

– Szybko. Wtedy trudniej nas będzie trafić ze strzelby -

odpowiedziała z uśmiechem.

29

Diana dźgnęła konia, który ruszył niczym wiatr za wierzchowcem Beya. Pędzili galopem, a ona czuła, że nocne powietrze powoli ją oczyszcza. Mknęła z rozwianymi włosami, nie myśląc ani o lordzie Randolphie, ani o de Couriacu. Potrzebowała ruchu, żeby móc zapomnieć.

Po paru minutach wyjechali na główny trakt, gdzie zrównała się z Rothgarem. Jego ludzie i Bryght jechali gdzieś z tyłu. Przed nimi majaczyły światła Londynu. Widzieli nawet sylwetkę katedry św. Pawła.

Jednak Diana była opętana szybkością. Na widok barierki, przy której pobierano myto zmusiła konia do skoku. Rothgar poszedł w jej ślady. Minęli rogatki i pogalopowali w stronę coraz wyraźniejszych świateł, zostawiając w tyle swoją ochronę. Nie było to być może najmądrzejsze, ale Diana potrzebowała dotyku czystego powietrza. Płaszcz Beya łopotał za nią, ale zakrywał górę jej ciała. Zwolniła dopiero, kiedy budynki stały się gęstsze.

Nareszcie uspokojona czuła się czysta i znów pewna siebie.

Bey również wstrzymał swojego ciemnego niczym noc wierzchowca. W oddali słyszeli tętent kopyt. To Bryght z ludźmi Mallorenów starał się ich dogonić. Ciekawe, czy de Couriac zauważył ich ucieczkę? Jeśli czaił się gdzieś przy chacie, z pewnością nie zdołałby ich dopaść.

– Jak myślisz, czy dobrze zrobiliśmy jadąc tak szybko? -spytała, łapiąc oddech.

Rothgar jak zwykle zachowywał niezmącony spokój.

– Trudno powiedzieć – odrzekł. – Wydaje się, że nic nam nie grozi. Ale gdybym był ostrożniej szy, na pewno w ogóle nie doszłoby do takiej sytuacji. Diana uśmiechnęła się do siebie.

– Czy mówiłam już kiedyś, że nie możesz być Panem Bogiem?

Rothgar nie był w nastroju na żarty.

– Mogłem się domyślić, że uderzą właśnie w ciebie – powiedział po chwili. – Zwłaszcza po tym, co wydarzyło się w ogrodzie. Cały dwór na pewno aż kipiał od plotek.

A jej się wydawało, że wszyscy natychmiast zapomną o tym incydencie!

– Czy darujesz życie Somertonowi? Nawet za granicą może być groźny.

Bey wzruszył ramionami.

– Sama mówiłaś, że nie jestem Bogiem – mruknął. – Miałaś wybór. Mogłaś z nim zrobić, co chciałaś. Zresztą wystarczy pokazać królowi list, żeby spędził resztę życia w Tower.

Dianie zrobiło się nagle żal przerażonego Randolpha. Tak naprawdę był jedynie narzędziem w rękach Francuzów.

– Czy de Couriac go nie zabije? A może dopadną go SZCZUR ry? – Aż wzdrygnęła się na myśl o tak potwornej śmierci.

Markiz uspokoił ją gestem.

– Zostawiłem na miejscu moich ludzi, żeby się nim zajęli. Mają poczekać na Francuzów, ale nie strzelać – wyjaśniał cierpliwie. – Bryght natomiast pojechał do portu, żeby sprawdzić, czy jakiś statek odpływa do Ameryki.

Rzeczywiście, od jakiegoś czasu nie słyszała za sobą tętentu tylu koni, co przedtem. Dopędziło ich zaledwie -trzech jeźdźców. Grzbiety ich koni parowały w chłodnym nocnym powietrzu.

– Mówiłeś, że miałeś przyjechać później – zauważyła. – Dlaczego więc byłeś wcześniej?

Diana próbowała wyczytać coś z jego rysów przy jasnym świetle księżyca. Niestety, twarz Beya przypominała kamienną maskę.

– Miałaś szczęście, że de Couriac zwrócił się o pomoc do jednego z moich ludzi w ambasadzie. Anglika. Dzięki temu dowiedziałem się o wszystkim niedługo po północy. Potrzebowałem jeszcze czasu, żeby zgromadzić ludzi. Wiedziałem, że to pułapka, ale że nikt nie spodziewa się mnie tak wcześnie.

Zegar na wieży kościelnej wybił pierwszą. Odpowiedziały mu pobliskie zegary. Aż zadrżała na myśl, że mogłaby do tej pory znajdować się w rękach lorda Randol-pha. Przecież, gdyby nie zaczęła krzyczeć i Somerton jej nie zakneblował, Rothgar i tak nie zdążyłby z odsieczą. W duchu podziękowała Bogu, że tak się nie stało.

– Dobrze, że miałeś tego człowieka w ambasadzie – zauważyła. – I tak, koniec końców, ocaliła mnie twoja przezorność.

Rothgar pokręcił głową.

– To przypadek – westchnął. – Nie można liczyć na to, że za każdym razem będziemy mieć szczęście.

Diana nie wiedziała, co odpowiedzieć. Rozumiała obiekcje Rothgara, który obmyślał swoje plany niczym ostrożny mechanik.

Jechali teraz przez eleganckie ulice, zbliżając się do centrum. Nocny ruch już prawie ustał. Minął ich tylko jeden powóz i jakaś blada twarz wyjrzała zza firanek.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Diabelska intryga»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Diabelska intryga» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Bertrice Small - Królewska Intryga
Bertrice Small
Jessica Steele - Intruz z Werony
Jessica Steele
Robert Sheckley - Diabelska maszyna
Robert Sheckley
libcat.ru: книга без обложки
Ireneusz Kamiński
Martin Kat - Diabelska wygrana
Martin Kat
Stephanie James - Diabelska cena
Stephanie James
Marek Hemerling - Diabelska Maskarada
Marek Hemerling
Frederick Forsyth - Diabelska Alternatywa
Frederick Forsyth
Beverley Nichols - Der Garten ist geöffnet
Beverley Nichols
Beverley Naidoo - Journey to Jo’Burg
Beverley Naidoo
Beverley Nichols - The Tree that Sat Down
Beverley Nichols
Отзывы о книге «Diabelska intryga»

Обсуждение, отзывы о книге «Diabelska intryga» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x