Jo Beverley - Diabelska intryga

Здесь есть возможность читать онлайн «Jo Beverley - Diabelska intryga» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Diabelska intryga: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Diabelska intryga»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Diana, księżna Arradale jest kobietą piekną i niekonwencjonalną – jeździ konno, strzela z pistoletu, fechtuje się, a co więcej – pisze do króla list z prośbą o przyznanie jej miejsca w Izbie Lordów,Monarcha postanawia położyć kres fanaberiom bogatej arystokratki. Za pośrednictwem markiza Rothgarda przekazuje książnej wezwanie do szybkiego powrotu na dwór. W czasie wspólnej podróży do Londynu markiz i książna odkrywają, że nie są sobie obojętni, choć żadne z nich nie zamierza wstępować w związki małżeńskie. Dopiero pewne dramatyczne wydarzenia sprawiają, że i książna i markiz muszą ponownie zastanowić się nad swoją przyszłością…

Diabelska intryga — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Diabelska intryga», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Kiedy będę wolny, po… wykonaniu zadania?

– Jak tylko lady Arradale odjedzie do siebie, na północ -obiecał. – A ty na pewno tego nie pożałujesz. Masz zwracać uwagę na nią i na Francuza, który nazywa się de Couriac. Wszystko jasne?

Mężczyzna pokornie schylił głowę.

– Tak, panie.

23

Po wydarzeniach w Dingham, Rothgar chciał jak najszybciej znaleźć się w Londynie. Tym razem podróż zajęła mu jeszcze mniej czasu. Kiedy dotarł do Malloren House przebrał się i od razu ruszył do pałacu. Król, który go przyjął, ani słowem nie zająknął się o Dianie. Natomiast raz jeszcze chciał z nim przedyskutować losy Dunkierki. Rothgar czuł narastającą złość. Monarcha nie był w stanie podjąć najważniejszej dla kraju decyzji, natomiast działał zdecydowanie, kiedy w ogóle nie powinien zabierać głosu.

Udało mu się w końcu wyjść koło czwartej. Ponieważ niedługo miał się zacząć obiad, nie mógł w tej chwili od-

wiedzie królowej. Pocieszał się tym, że zobaczy się z Dianą wieczorem. To im musiało wystarczyć.

Po powrocie do domu zjadł coś i ponownie zabrał się do pracy. Grainger i Carruthers przynieśli mu listy do podpisania, ale Rothgar zawsze lubił wiedzieć, co podpisuje. Choćby po to, żeby bez problemów wychwycić fałszerstwo. Czekały na niego listy z towarzystw dobroczynnych, które popierał, a także zwykłe prośby i informacje od artystów i antykwariuszy. Jeden z nich donosił mu o klejnotach, które prawdopodobnie należały do króla Alfreda, i inny powiadamiał o odnalezieniu rodzinnego portretu, którego markiz szukał już od dawna.

Na koniec zajął się raportem na temat stanu ziem w koloniach, które nabył parę miesięcy temu. Szło mu kiepsko, ponieważ wraz ze zbliżaniem się pory audiencji, jego umysł coraz częściej zajmowała lady Arradale. Wreszcie jednak zdo-lał dokończyć lekturę i spojrzał niechętnie na puste biurko.

Praca oznaczała spokój ducha. Teraz nie miał nawet oręża, żeby bronić się przed myślami o Dianie.

W końcu, po krótkim namyśle wstał i przeszedł do pracowni, w której pracował Jean Joseph Merlin wraz ze swym pomocnikiem. Dobosz stał pozbawiony odzienia, a wiele z części mechanizmu leżało porozkładanych na białym płótnie.

– Kiedy skończycie?

Młody człowiek podniósł wzrok, w którym łatwo można było wyczytać rozdrażnienie. Nie lubił, jak mu się przeszkadzało w pracy. Jego ojciec był Anglikiem, ale matka Hamandką. – Za parę dni, panie – odrzekł. – Jak zauważyłeś, uszkodzenie nie było duże, lecz chcę sprawdzić cały mechanizm. Jest trochę rdzy.

– Ale żadnych innych uszkodzeń? – upewnił się Rothgar.

– Poza tym wszystko w porządku – zapewnił go Merlin, podchodząc do automatu. – To niezwykły mechanizm, panie. Szczytowe osiągnięcie Vaucansona. Nigdy nie widziałem tylu możliwości.

– Uruchomiłeś go? – Głos markiza zabrzmiał ostro.

– Oczywiście, że nie, panie – padła odpowiedź. – Widziałem zębatki i przekładnie. To mi wystarczyło.

– Przepraszam. – Rothgar nie mógł się powstrzymać, żeby nie pogłaskać chłopca po główce.

– Jest z wosku – wyjaśnił mechanik. – Prawdziwe arcydzieło. Wydaje się, że wprost oddycha. Prawdę mówiąc, można by osiągnąć ten efekt za pomocą miechów. Słyszałem nawet o automacie, który potrafi grać na flecie.

Markiz nie zastanawiał się zbyt długo nad odpowiedzią:

– Nie! Zostawmy to Bogu. Merlin skłonił się lekko.

– Jak sobie życzysz, panie.

– Czy mogę ci pomóc?

– Jeśli chcesz, panie, możesz wyczyścić i wypolerować części – zaproponował mechanik.

Już wcześniej umówili się, że Rothgar co jakiś czas będzie pomagał mu w pracy. I teraz, mimo, że był dosyć zajęty, usiadł ze szmatką do stołu i zajął się czyszczeniem. Natychmiast poczuł się odprężony. Z przyjemnością dotykał chłodnego metalu, nie myśląc o problemach i niebezpieczeństwach. Kiedyś stwierdził, że gdyby popadł w niełaskę, chętnie zająłby się mechanizmami. Może z czasem doszedłby do mistrzostwa Merlina.

Na myśl o tym, że mógłby grzebać w zegarach, na ustach markiza pojawił się uśmiech. Ciekawe, jak długo by wytrzymał?

– Teraz, kiedy wojna się skończyła, mógłbyś odwiedzić Vaucansona we Francji – zwrócił się do Merlina.

Oczy mechanika aż błysnęły.

– Z największą radością!

– Zajmę się tym – ciągnął Rothgar. – Podobno Vaucanson zajmuje się też maszynami przemysłowymi i wojennymi.

Merlin natychmiast zrozumiał, o co mu chodzi.

– Nie obawiaj się, panie. Mam dobrą pamięć. Zapamiętam wszystkie szczegóły – zapewnił.

Markiz z uśmiechem powrócił do pracy. Wiedział, że może na niego liczyć. Wyczyściwszy kolejną część, odwrócił głowę dziecka tak, by móc na nią patrzeć. Wyglądała trochę niesamowicie na odsłoniętym mechanizmie, ale on skupiał się na samej twarzy. Pełnej wdzięku i wewnętrznej siły. Te dwie cechy pozostały niezmienione. Nawet po latach Diana przypominała siebie z dzieciństwa.

Szkoda tylko, że jej sprawy nie można „naprawić" tak latwo jak dobosza, pomyślał.

Wszystko zaczynało się coraz bardziej komplikować. Nawet, gdyby udało jej się wrócić do domu bez męża, to nie będzie mogła czuć się do końca bezpieczna. Król zawsze może na nią zwrócić uwagę.

Było jeszcze coś, o czym Rothgar myślał niechętnie. Ich wspólna noc obudziła w niej kobietę. Diana miała teraz trzy wyjścia. Mogła przez resztę życia wytrwać w cnocie. Mogła wyjść za mąż albo też brać sobie kolejnych kochanków. Wszystko wskazywało na to, że zdecydowała się na ślub. Szkoda tylko, że właśnie z nim… Jednak Rothgar musiał przyznać, że gdyby nie obawa przed potomstwem, chętnie pojąłby Dianę za żonę. Wciąż czuł pokusę, żeby ją w ten sposób wybawić od królewskich zakusów.

Tylko, co poczną dalej? Jak będzie wyglądało to ich dziwne małżeństwo?

Wciąż czuł na sobie wzrok dziecka. Chłopiec patrzył na niego swymi woskowymi oczami tak, jakby widział go na wskroś. Jednocześnie zdawał się coś mówić, jakby wzywał go, żeby usłuchał głosu natury.

– Nic z tego – mruknął Rothgar i dopiero, kiedy zobaczył zdziwiony wzrok Merlina i jego pomocnika, zrozumiał, że powiedział to głośno.

Czyżby to były pierwsze objawy szaleństwa?

Po chwili mężczyźni powrócili do pracy, a markiz mrugnął porozumiewawczo do dobosza, jakby dzielił z nim jakiś sekret. Och, gdyby mógł mieć takiego syna! A chłopiec zdawał się mówić, że wszystko możliwe i że przy odrobinie odwagi osiągnie to, czego pragnie.

Znowu zamierzał wejść z nim w głośną polemikę, ale na szczęście w porę się powstrzymał. Spojrzał na Merlina i jego pomocnika. Obaj pochylali się nad jakąś zębatką, którą chcieli naoliwić.

To pozwoliło mu raz jeszcze rzucić okiem na chłopczyka. Tym razem wydał mu się tak żałosny, że chciał podejść i pogłaskać go po główce. Dostrzegł nawet w jego oczach łzy, co było zapewne kolejnym przejawem obłędu.

Markiz westchnął głośno.

W tym momencie ktoś zapukał do drzwi. Po chwili w pracowni pojawił się Carruthers, który z niepewną miną oznajmił mu, że przybył posłaniec z nowymi listami. Jego ludzie wiedzieli, jak bardzo nie lubił odrywać się od tej pracy.

Tym razem jednak przyjął wiadomość jak wybawienie. Wychodząc, zerknął jeszcze na dobosza i poprzysiągł sobie, że jeśli Diana jest w ciąży, to natychmiast zaproponuje jej ślub. Nie mógł dopuścić do tego, by jakiekolwiek dziecko miało płakać z jego powodu.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Diabelska intryga»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Diabelska intryga» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Bertrice Small - Królewska Intryga
Bertrice Small
Jessica Steele - Intruz z Werony
Jessica Steele
Robert Sheckley - Diabelska maszyna
Robert Sheckley
libcat.ru: книга без обложки
Ireneusz Kamiński
Martin Kat - Diabelska wygrana
Martin Kat
Stephanie James - Diabelska cena
Stephanie James
Marek Hemerling - Diabelska Maskarada
Marek Hemerling
Frederick Forsyth - Diabelska Alternatywa
Frederick Forsyth
Beverley Nichols - Der Garten ist geöffnet
Beverley Nichols
Beverley Naidoo - Journey to Jo’Burg
Beverley Naidoo
Beverley Nichols - The Tree that Sat Down
Beverley Nichols
Отзывы о книге «Diabelska intryga»

Обсуждение, отзывы о книге «Diabelska intryga» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x