James Herbert - Ciemność

Здесь есть возможность читать онлайн «James Herbert - Ciemność» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Ciemność: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Ciemność»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

W cichej, spokojnej okolicy Willow Road odżywają wspomnienia makabrycznych wydarzeń sprzed lat, kiedy to grozę i obrzydzenie budziły dokonywane tam praktyki okultystyczne. Tak jak niegdyś zatriumfuje szaleństwo, prowadzące do nagłych aktów przemocy.
Chris Bishop, specjalista od zjawisk paranormalnych, wznawia dochodzenie w tej sprawie. Nie ma wątpliwości, że na Willow Road wciąż jest coś, co doprowadza ludzi do utraty zmysłów, wyzwala w nich najgorsze instynkty, popycha do morderstw i samounicestwień…

Ciemność — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Ciemność», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Zróbcie to, ale najpierw z nim porozmawiam. Czy to już wszystko?

– Z tego, co wiem, to tak. Jak wspominałem, sprawdzamy wszystkie domy.

– Cóż to za zwariowana ulica, inspektorze? Podmiejskie getto szaleńców?

– Do niedawna była to normalna, cicha willowa okolica. Rok temu mieliśmy, oczywiście, ten cały pasztet.

– Ma pan na myśli to zbiorowe samobójstwo?

– Tak, sir. Ten dom – Beechwood – właśnie wczoraj został rozebrany.

– Dlaczego go zburzono?

– Z tego, co wiem, właściciel tego domu miał go już po dziurki w nosie. Od niepamiętnych czasów nikt w nim nie mieszkał, a agenci nie mogli go sprzedać.

– Może jego duchy biorą odwet za zniszczenie?

Ross spojrzał ostro na Pecka.

;- Dość dziwne, ale niedawno coś się tam działo. Jakiś człowiek o nazwisku Kulek poinformował nas, że przeprowadził w tym domu seans czy coś w tym rodzaju. Sprawdziliśmy, miał pozwolenie właścicielki.

– Czyli w tym domu naprawdę ukazywały się duchy? Peck potrząsnął głową, był otumaniony.

– Nic o tym nie wiem. Ale znaleziono tam nagą kobietę, ukrywającą się w piwnicy. Była prywatną pielęgniarką, która, jak się później okazało, zabiła swojego pracodawcę, starego człowieka, którym przez lata się opiekowała. Mieszkali w domu stojącym trochę dalej przy tej ulicy.

– Tak, słyszałem o tym. Jednak nie wiedziałem, że odbywał się tu seans.

– Nie jestem pewien, czy to naprawdę był seans. Ale wiem, że był tu jakiś ekspert od duchów.

– W porządku, porozmawiam z tym Kulekiem i wszystkimi osobami, które razem z nim były w tym domu.

– Chyba nie sądzi pan, że to ma coś wspólnego z duchami? Na twarzy Rossa pojawił się wyraz zaciekawienia.

– Niech pan da spokój, inspektorze. To ma tyle wspólnego z duchami, co z wodą pitną. Po prostu myślę, że już najwyższy czas, abyśmy zebrali wszystkie elementy i zaczęli składać je do kupy, zgadza się pan? W przeciwnym razie już niedługo nie znajdziemy tu nikogo, z kim można by porozmawiać; wszyscy będą albo martwi, albo w zakładzie dla obłąkanych.

Nagle, od strony Pecka, ktoś mocno zapukał w okno i obaj mężczyźni spojrzeli w tym kierunku. Przyglądała się im stara, pomarszczona twarz. Kobieta zapukała jeszcze raz, nie bacząc na to, iż przyciągnęła już uwagę obu policjantów.

– Czy pan odpowiada za to, co tu się dzieje? – spytała chrypliwym głosem, patrząc wprost na Pecka.

– W czym mogę pani pomóc? – spytał Peck, odkręcając jeszcze trochę szybę.

– Gdzie jest mój ranny pies? – spytała stara kobieta i Peck poczuł ulgę, gdy zobaczył spieszącego w jej kierunku sierżanta, z którym wcześniej rozmawiał.

– Przykro mi, proszę pani, ale… – zaczął mówić Peck.

– Był cały zakrwawiony. Gdzieś zginął. Nie było go całą noc. Dlaczego nie zaczniecie go szukać, zamiast siedzieć tutaj na dupie?

– Proszę przekazać szczegóły sierżantowi; on na pewno pani pomoże odnaleźć psa – powiedział cierpliwie Peck.

Odetchnął z ulgą, gdy sierżant wziął pod rękę gderającą kobietę i odprowadził ją na bok.

– Taka makabra, a ona martwi się o cholernego psa! Inspektor Ross ze zdziwieniem pokręcił głową.

– Przepraszam, sir – sierżant znów podszedł do okna.

– O co chodzi, Tom? – spytał Ross.

– Właśnie sobie pomyślałem, że może to pana zainteresuje. Chodzi o tego psa.

Peck ze zdumieniem wytrzeszczył oczy.

– Hm, to pewnie nic ważnego, ale skarga tej starej damy była piątą, jaką otrzymaliśmy tego ranka. To jest piąte zgłoszenie zaginięcia ukochanego zwierzaka. Wydaje się, że one wszystkie uciekły.

Ross wzruszył tylko ramionami, kiedy Peck spojrzał tępo na niego.

ROZDZIAŁ DWUNASTY

Jazda przez niziny hrabstwa Kent działała uspokajająco na Bishopa. Niespodziewanie przyjemna zmiana pogody, jak wiosna, ożywiła monotonny krajobraz i chociaż w powietrzu wyczuwało się jeszcze zimowy chłód, wydawało się, że pory roku nie chcą pogodzić się z kalendarzem. Zdecydował się jechać bocznymi drogami, omijając główne, ruchliwe trasy, które wiodły prosto do celu, ale były bardziej zatłoczone. Potrzebował czasu do namysłu.

Szaleństwo na Willow Road nie ustawało; prawdę powiedziawszy, zataczało coraz szersze kręgi. Poprzedniego dnia dwóch ludzi z Urzędu Śledczego do Spraw Kryminalnych złożyło Bishopowi wizytę w jego domu w Barnes. Prawie przez dwie godziny wypytywali go o Beechwood i o powody, dla których podjął się badania domu. Powiedział im wszystko, co wiedział: o niepokojach Jacoba Kuleka, o tym, iż chce za wszelką cenę udowodnić, że dom nie jest nawiedzany przez duchy, o znalezieniu nagiej kobiety ukrywającej się w piwnicy. Nie powiedział im tylko o wizjach, które tam miał. Kiedy wychodzili, nie sprawiali wrażenia zadowolonych i burkliwie powiadomili go, że w ciągu najbliższych dni zostanie prawdopodobnie wezwany do złożenia oficjalnych zeznań; nadinspektor Peck z najwyższym zainteresowaniem wysłucha jego opowieści.

Później Bishop zastanawiał się, czy powinien skontaktować się z Jacobem Kulekiem i Jessiką, ale coś go przed tym powstrzymywało. Zrozumiał, że ma dość tej całej sprawy i że chce trzymać się od niej z daleka. Odczuwał jednak potrzebę ponownej rozmowy z Jessiką i świadomość tego wprawiała go w zakłopotanie. Niechęć, jaka między nimi istniała, zniknęła wraz z zakończeniem badań. Po wczorajszym spotkaniu w parku przestały go złościć jej przekonania i po raz pierwszy uświadomił sobie, że jest atrakcyjną kobietą. Ale oparł się jej urokowi; musiał.

Bishop uważnie śledził znaki na drodze. Nagle poczuł ssanie w żołądku. Pora, aby coś zjeść. Zerknął na zegarek, wiedząc, że zbliża się do celu. Świetnie, ma mnóstwo czasu, żeby coś przekąsić. Miał być w tym domu dopiero po trzeciej. Telefon zadzwonił zaraz po wyjściu dwóch detektywów. Mężczyzna na drugim końcu linii przedstawił się jako Richard Braverman. Stwierdził, że przyjaciel polecił mu Bishopa jako badacza zjawisk metapsychicznych i chciałby go zaangażować do zbadania swojego domu w Robertsbridge w hrabstwie Sussex. Nowy klient wydawał się być zadowolony, że Bishop zgodził się rozpocząć badania już następnego dnia. Poza wskazówkami jak dojechać do posiadłości, Bishop nie starał się uzyskać żadnych informacji na temat rzekomego ukazywania się duchów; wolał być na miejscu, kiedy zadawał tego typu pytania. Ucieszył się z tej pracy, chciał znowu czymś się zająć. Tego wieczora odwiedził Lynn w klinice psychiatrycznej i, jak zawsze, wyszedł od niej rozczarowany i przygnębiony. Chyba jedyną zmianą w jej zachowaniu było to, że jeszcze bardziej zamknęła się w sobie. Tym razem nie chciała nawet spojrzeć na niego. Zakrywała sobie rękami oczy nawet po jego wyjściu.

Słoneczny poranek nieco złagodził jego cierpienie, a perspektywa pracy pozwoliła mu oderwać się od czarnych myśli. Zatrzymał samochód przed sympatycznie wyglądającym pubem, który nagle pojawił się po lewej stronie.

Po godzinie znów był w drodze, pełny żołądek wyraźnie poprawił mu nastrój. Kiedy dojechał do wsi Robertsbridge, musiał spytać o drogę do domu Bravermana i skierowano go na małą, boczną szosę, która przecinała tory kolejowe i prowadziła na strome wzgórze. Na jego szczycie, niemal ukryta w żywopłocie, ledwo widoczna, wyblakła tablica niechętnie przyznawała, że „Two Circles” można znaleźć w dole wąskiej uliczki, odchodzącej od głównej drogi. „Two Circles” – „Dwa Koła” było nazwą, którą domowi nadał Braverman. Bishop skręcił w wąską uliczkę, która była po prostu wyjeżdżonym traktem, i niemal podobał mu się ten wyboisty zjazd do domu; jazda po nim zmuszała kierowcę do wykazania swoich umiejętności.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Ciemność»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Ciemność» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


libcat.ru: книга без обложки
Herbert Wells
James Herbert - Fluke
James Herbert
Margit Sandemo - Droga W Ciemnościach
Margit Sandemo
James Herbert - La pietra della Luna
James Herbert
James Herbert - ‘48
James Herbert
James Herbert - Fuks
James Herbert
Stephanie James - Diabelska cena
Stephanie James
Herbert James Hall - The Untroubled Mind
Herbert James Hall
Отзывы о книге «Ciemność»

Обсуждение, отзывы о книге «Ciemność» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x