James Herbert - Ciemność

Здесь есть возможность читать онлайн «James Herbert - Ciemność» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Ciemność: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Ciemność»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

W cichej, spokojnej okolicy Willow Road odżywają wspomnienia makabrycznych wydarzeń sprzed lat, kiedy to grozę i obrzydzenie budziły dokonywane tam praktyki okultystyczne. Tak jak niegdyś zatriumfuje szaleństwo, prowadzące do nagłych aktów przemocy.
Chris Bishop, specjalista od zjawisk paranormalnych, wznawia dochodzenie w tej sprawie. Nie ma wątpliwości, że na Willow Road wciąż jest coś, co doprowadza ludzi do utraty zmysłów, wyzwala w nich najgorsze instynkty, popycha do morderstw i samounicestwień…

Ciemność — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Ciemność», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Tym właśnie zajmuje się Instytut mojego ojca.

– Wiem, Jessico. Dlatego chciałem się z tobą spotkać. Byłem niegrzeczny wobec ciebie, Jacoba i Edith Metlock. Wydawało mi się, że popadliście w przesadę, oceniając wydarzenia na Willow Road, interpretując je zgodnie z waszym sposobem rozumowania. Taki rodzaj histerii. Często się z tym spotykałem podczas badań.

Położył palec na jej ustach, by stłumić protesty.

– Wierzę w to, co mówiłaś mi o Pryszlaku. Może był na jakimś tropie. Może odkrył, że zło jest siłą fizyczną samą w sobie i szukał sposobu, aby wykorzystać tę siłę. Ale wszystko skończyło się wraz ze śmiercią Pryszlaka i jego zwariowanych zwolenników. Czy nie rozumiesz tego?

Jessica westchnęła głęboko.

– Już sama nie wiem. Może przekonania ojca wpływają na moje opinie. Tak dobrze znał lego człowieka. Ich umysłowe możliwości były niespotykane” zupełnie wyjątkowe. A do tego ślepota ojca zwiększyła zdolność percepcji pozazmysłowej, o której z nikim nie chciał rozmawiać, uważając to za swą osobistą sprawę.

– Nawet z tobą? Pokręciła przecząco głową.

– Pewnego dnia to zrobi, kiedy nadejdzie odpowiedni moment.

Zaśmiała się jakoś dziwnie.

– Ojciec porównuje siebie do badacza, który nie może poprowadzić innych, dopóki sam nie znajdzie właściwej drogi. Uważa, że Pryszlak wyprzedził go na tej drodze.

– Podczas moich badań spotkałem wielu takich jak Pryszlak. Oczywiście nie o tak skrajnych poglądach, ale wszystkich cechował taki sam fanatyzm jak człowieka, o którym mi opowiadałaś. To jest jak zaraźliwa choroba, Jessico. Niemal już sam zacząłem jej ulegać, kiedy z pewnych przyczyn doznałem zawodu.

– Ale zawsze wystarczało, że coś uznałeś za „nie wyjaśnione zjawisko”, i sprawę odkładałeś na bok – w jej głosie nie było sarkazmu, tylko bezradność.

– Tak, chwilowo, to jest tak jak z UFO: wytłumaczenie tego zjawiska to tylko kwestia czasu. Pokiwała głową ze zrozumieniem.

– W porządku, Chris. Może to dobrze mieć takiego cynika jak ty, węszącego w tej dziedzinie; my mamy za mały dystans do tego, co robimy. Myślę jednak, że nawet przed sobą nie chcesz się przyznać, jak byłeś wstrząśnięty tym, co przeżyłeś w Beechwood. Może dlatego poleciłeś, by dom został natychmiast zburzony, żeby w ten sposób wypędzić nawiedzające cię duchy.

Nie wiedział, co odpowiedzieć; prawda nie była jasna nawet dla niego. Spróbował zatem obrócić to w żart.

– Cóż, gdybym w to uwierzył, zabiłoby to we mnie racjonalną istotę.

Uśmiechnęła się i powiedziała:

– Dzięki, że mi to wszystko opowiedziałeś, Chris. Wiem, że to nie było łatwe.

Bishop uśmiechnął się szeroko.

– Nie było, ale pomogło mi. Cieszę się, że nareszcie mogłem o tym z kimś pogadać. Wstał z ławki i spojrzał na nią.

– Przeproś w moim imieniu ojca, dobrze? Nie dla zabawy chciałem to wszystko tak szybko zakończyć. Myślałem, że tak będzie lepiej. Naprawdę.

– Jesteśmy ci winni pieniądze.

– Za pół dnia pracy? Daj spokój. Chciał odejść, ale zatrzymała go pytając:

– Czy zobaczymy się jeszcze? Zmieszany odpowiedział:

– Mam nadzieję.

Jessica patrzyła, jak opuszczał park przez wyjście prowadzące w kierunku Baker Street. Sięgnęła do wiszącej na ramieniu torebki i wyciągnęła papierosa. Zapaliła go i głęboko zaciągnęła się dymem. Był dziwnym człowiekiem, uczuciowym. Ale teraz rozumiała już jego cynizm i cała jej złość na niego gdzieś się ulotniła. Chciałaby jakoś pomóc Bishopowi. Chciałaby także pomóc swojemu ojcu uwolnić się od obsesji związanej z Pryszlakiem. Chciała, żeby to wszystko się skończyło, ale, podobnie jak Jacob, instynktownie wiedziała, że tak się nie stanie.

Przestraszyło ją głośne kwakanie, zobaczyła jak dwie kaczki zawzięcie walczyły o malutkie kawałki chleba, które rzucała im starsza kobieta. Jessica wstała z ławki i starając się ochronić przed wilgotnym powietrzem, dokładnie otuliła się płaszczem. Zatrzymała się na pokrytej żwirem ścieżce, by zgasić nie dopalonego papierosa, następnie wrzuciła połamany niedopałek do najbliższego kosza. Ręce schowała głęboko do kieszeni i powoli ruszyła do wyjścia.

Specjalna ekipa rozpoczęła burzenie domu, maszyny rozwalały ściany Beechwood, ludzie zawzięcie walili ciężkimi młotami. Sąsiedzi gapili się, zdziwieni nagłym atakiem na dom, a ci, którzy znali jego historię, cieszyli się, że zostanie zniszczony. Po dwóch dniach pozostała tylko góra gruzu, niewidoczna wyrwa między domami Willow Road, pustka, która wypełniała się tylko wtedy, gdy zapadała noc. Postawiono masywną, drewnianą barierkę, aby powstrzymać ciekawskich, szczególnie dzieci, przed wchodzeniem na teren parceli, rumowisko było niebezpieczne, gdyż podłoga parteru tylko częściowo się zapadła. Przez niewielkie dziury można było wpaść do piwnicy.

Cienie pod rumowiskiem zapraszały noc, zlewając się z nią, stając się bardziej rzeczywiste, a przez otwory zdawała się wypełzać ciemność piwnicy, jak żywa, oddychająca istota.

Część druga

Obejrzyj się na przymierze twoje; albowiem i najciemniejsze kąty ziemi pełne jaskiń drapiestwa.

Psalm LXXIV:20

ROZDZIAŁ JEDENASTY

Nadinspektor Peck jęknął w duchu, gdy granada miękko zahamowała.

– Wygląda jak Armageddon – rzucił kierowcy, który w odpowiedzi zaśmiał się cicho.

Peck wygramolił się z samochodu i szybko ocenił sytuację. Swąd dymu wciąż unosił się w powietrzu i ogromne kałuże wody zalewały Willow Road, tworząc małe, błyszczące jeziorka. Strażacy polewali zgliszcza trzech zniszczonych przez ogień domów, których jasnoczerwone ściany kontrastowały z ponurą szarością ulicy. W pobliżu, z szeroko otwartymi drzwiami, stał ambulans, gotowy na przyjęcie kolejnych ofiar. Z tłumu wstrząśniętych gapiów oderwała się ubrana na niebiesko postać i pospieszyła w kierunku Pecka.

– Nadinspektor Peck? Otrzymałem wiadomość, że jest pan w drodze.

Umundurowany mężczyzna szybko zasalutował, co Peck skwitował lekkim kiwnięciem głowy.

– Inspektor Ross z lokalnej policji, jak sądzę?

– Tak, sir. Mamy tu cholerne zamieszanie. Ruchem głowy wskazał na sceny, rozgrywające się w dalszej części ulicy.

– Myślę, że najpierw trzeba stąd usunąć wszystkich, którzy nie są bezpośrednio zamieszani w całą tę historię z ostatniej nocy.

– Właśnie miałem to zrobić. Problem polega na tym, że połowa z nich jest zamieszana.

Peck ze zdziwieniem uniósł brwi, ale nic nie powiedział. Ross przywołał sierżanta.

– Każ im rozejść się do domów, Tom. Zgłosimy się do wszystkich, by złożyli zeznania. I niech prasa wycofa się na koniec ulicy; później podamy oficjalne oświadczenie. Myślałem, że postawiłeś ludzi przy obu końcach ulicy, by zatrzymywali każdego, kto chciałby się tu przedostać.

– Obstawiłem ulicę. Nic nie pomaga.

– Rozumiem, skontaktuj się z dowództwem, niech przyślą nam zapory. Powiedz im też, że potrzebujemy więcej ludzi. A na razie wszyscy cywile niech opuszczą ulicę. Natychmiast.

Sierżant odszedł, ostrym tonem zaczął wydawać polecenia zarówno swoim ludziom, jak i tłoczącym się gapiom. Ross odwrócił się do Pecka, który powiedział:

– W porządku, inspektorze. Chodźmy do samochodu i przez chwilę porozmawiajmy w spokoju.

Gdy znaleźli się w środku, Peck zapalił papierosa i uchylił tylną szybę, aby dym mógł ulatywać.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Ciemność»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Ciemność» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


libcat.ru: книга без обложки
Herbert Wells
James Herbert - Fluke
James Herbert
Margit Sandemo - Droga W Ciemnościach
Margit Sandemo
James Herbert - La pietra della Luna
James Herbert
James Herbert - ‘48
James Herbert
James Herbert - Fuks
James Herbert
Stephanie James - Diabelska cena
Stephanie James
Herbert James Hall - The Untroubled Mind
Herbert James Hall
Отзывы о книге «Ciemność»

Обсуждение, отзывы о книге «Ciemność» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x