Jodi Picoult - Świadectwo Prawdy

Здесь есть возможность читать онлайн «Jodi Picoult - Świadectwo Prawdy» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Świadectwo Prawdy: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Świadectwo Prawdy»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

W oborze na farmie amiszów w Pensylwanii znaleziono zwłoki noworodka. Lokalna społeczność jest w szoku – w wyniku dochodzenia policyjnego o odebranie dziecku życia zostaje oskarżona jego domniemana matka, osiemnastoletnia Katie Fisher, niezamężna dziewczyna z rodziny amiszów. Sprawę Katie przyjmuje Ellie Hathaway, rozczarowana swoją pracą adwokatka z wielkiego miasta. Po raz pierwszy w swojej karierze spotyka się z wymiarem sprawiedliwości rządzącym się innymi zasadami niż ten, który zna na wylot. Zagłębiając się w świat amiszów, musi znaleźć sposób, aby dotrzeć do swojej klientki i porozumieć się z nią w jej języku. Praca nad tą zawikłaną sprawą prowadzi ją także w głąb własnego ja, a kiedy jeszcze pojawi się w jej życiu mężczyzna z przeszłości, Ellie stanie oko w oko ze swoimi najtajniejszymi lękami i pragnieniami?

Świadectwo Prawdy — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Świadectwo Prawdy», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Jacob podszedł do okienka, wyjrzał na zewnątrz.

– Jak tu pięknie. Wie pani, że jestem w domu po raz pierwszy od sześciu lat?

– Rozumiem, że jest ci ciężko – odparła Ellie – ale gdyby policja nie dysponowała wystarczającymi dowodami na to, że Katie zabiła to dziecko, prokuratura nigdy nie postawiłaby jej takich zarzutów.

– Nie powiedziała mi, że jest w ciąży – wyznał Jacob.

– Wydaje mi się, że sama nie była skłonna w to uwierzyć. Czy potrafisz wskazać kogoś, z kim Katie mogła mieć intymne kontakty?

– Wiem, że Samuel Stoltzfus…

– Nie tutaj – przerwała mu. – W State College. Jacob potrząsnął głową.

– Czy myślała kiedykolwiek o tym, żeby pójść w twoje ślady i wystąpić z kościoła amiszów?

– Nie. Nie zniosłaby rozłąki z rodzicami. I z resztą wspólnoty. Katie nie jest… jak to powiedzieć? Przyjeżdżała do mnie, chodziła na imprezy, smakowała chińskiej kuchni i chodziła w dżinsach. Ale ryba nigdy nie zmieni się w barana, nawet gdyby ją wyjąć z wody i ubrać w kożuch. Z dala od swojego akwarium, prędzej czy później, ryba musi umrzeć.

– Ty nie umarłeś – zauważyła Ellie.

– Jestem inny niż Katie. Ja podjąłem decyzję, że występuję z kościoła, a kiedy już to zrobiłem, trzeba było dokonywać kolejnych wyborów. Wychowałem się jako amisz, pani Hathaway, ale potem się zbuntowałem. Na uczelni kończyłem kursy teologii, gdzie kwestionowano słowa Pisma Świętego. Miałem własny samochód. Robiłem rzeczy, o które nigdy sam siebie bym nie podejrzewał.

– A czy z Katie nie mogło być tak samo? Może ona też podjęła decyzję, że za wszelką cenę musi pozostać wśród amiszów i to ją zmusiło do czynów, o które nigdy by siebie nawet nie podejrzewała?

– Nie mogło tak być, z prostej, zasadniczej przyczyny. Anglik sam podejmuje decyzje. Prosty człowiek jest posłuszny decyzji, która została już podjęta za niego. Nazywa się to gelassenheit , co znaczy: podporządkowanie się wyższej władzy. Człowiek wyrzeka się siebie, aby spełniać wolę Boga, aby służyć swoim rodzicom, swojej wspólnocie, aby żyć tak, jak zawsze się żyło.

– To bardzo ciekawe, ale z drugiej strony mamy protokół z autopsji martwego noworodka. Nie można w ten sposób bronić osoby oskarżonej o morderstwo.

– Można – powiedział Jacob stanowczo. – Morderstwo to akt najwyższej arogancji! To przypisanie sobie boskiej władzy do odbierania człowiekowi życia. – Wbił w Ellie gorzejące oczy, jasne jak pochodnie. – Ludzie myślą, że amisze są głupi, że pozwalają robić ze sobą, co komu przyjdzie do głowy. Ale oni bardzo dobrze się orientują w świecie, tylko że potrafią zapanować nad egoizmem i dzięki temu nie są chciwi, nie są pyszni, nie rozpychają się łokciami. A już z całą pewnością nie mają w sobie tyle egoizmu, żeby celowo odebrać życie drugiemu człowiekowi.

– W tym procesie nie będzie się sądzić wiary amiszów.

– A warto by – odparował Jacob. – Moja siostra nie mogła popełnić morderstwa, pani Hathaway, z tej prostej przyczyny, że jest amiszką z krwi i kości.

Lizzie Munro zmrużyła oczy zasłonięte okularami ochronnymi, uniosła broń i posłała dziesięć kul z dziewięciomilimetrowego glocka prosto w serce nadrukowanego na tarczy człowieka naturalnych rozmiarów. Tarcza wisiała na samym końcu toru na strzelnicy. Lizzie dotknęła przycisku, żeby sprowadzić ją z powrotem i ocenić swój strzelecki popis, a George Callahan, stojący obok, gwizdnął, wyjmując z uszu zatyczki.

– Cieszę się, że trzymasz z nami, Lizzie. Masz do tego prawdziwy dar.

Lizzie z zadowoleniem przesunęła palcami po dziurze wyrwanej w papierowej piersi człowieka na tarczy.

– Tak… A pomyśleć, że babcia widziała dla mnie tylko haft i nic więcej. – Schowała broń do kabury i poruszyła ramionami, aby rozluźnić zesztywniałe mięśnie.

– Muszę powiedzieć, że dziwi mnie nasze spotkanie w tym miejscu.

Lizzie uniosła brew.

– Dlaczego?

– Jak wielu, twoim zdaniem, można by znaleźć uzbrojonych i niebezpiecznych amiszów?

– Mam nadzieję, że ani jednego – odparła, zakładając marynarkę od kostiumu. – Ja się relaksuję na strzelnicy, George. Wolę to niż decoupage albo inne wycinanki.

Prokurator roześmiał się.

– W przyszłym tygodniu czeka nas rozpatrzenie przedprocesowe.

– Przy zabawie pięć tygodni minęło jak z bicza strzelił, co?

– Zabawy w tym za wiele nie było – mruknął George. Wyszli z budynku strzelnicy i ruszyli spacerowym krokiem przez rekreacyjne tereny zielone akademii policyjnej. – Prawdę mówiąc, właśnie dlatego tutaj przyszedłem. Zanim wezmę się do roboty, muszę mieć pewność, że należycie zabezpieczyliśmy zbiorową dupę stanu, który mam reprezentować.

Lizzie wzruszyła ramionami.

– Od braciszka nic nie wyciągnęłam, ale mogę jechać tam jeszcze raz, może będzie bardziej rozmowny. Dowody masz podane jak na talerzu. Brakuje tylko biologicznego ojca, ale to w sumie jest mało ważne, bo tak czy owak masz motyw: jeśli to był młody amisz, to zabiła dziecko, żeby zatrzymać przy sobie swojego chłopaka, tego barczystego blondaska. A jeśli wpadła z kimś z zewnątrz, spoza ich wspólnoty – zabiła, żeby nie musieć przyznawać się do romansu z obcym.

– Bardzo szybko uznaliśmy Katie Fisher za główną podejrzaną – zamyślił się George. – Ciekawe, czy czegoś nie przeoczyliśmy.

– Zaczęliśmy ją podejrzewać, bo krew lała jej się po nogach -

przypomniała mu Lizzie. – Urodziła to dziecko dwa miesiące przed terminem, więc kto mógł wiedzieć, że właśnie zaczął się poród? Wiemy już, że ukrywała ciążę przed rodzicami – ich nie liczę. Samuelowi nie mogła powiedzieć, bo to nie było jego. A gdyby nawet była skłonna zawiadomić brata albo ciotkę, że zaczęły jej się skurcze, to nie miała przecież pod ręką komórki, żeby zadzwonić do nich o drugiej w nocy.

– Mamy niezbite dowody, że urodziła to dziecko, ale nie, że je zabiła.

– Ale mamy też motyw, a logika stoi po naszej stronie. Sam wiesz, że dziewięćdziesiąt procent morderców ma osobisty związek z ofiarą. A czy zdajesz sobie sprawę z tego, że kiedy ofiarą jest noworodek, to już nie jest dziewięćdziesiąt, ale prawie sto procent?

George przystanął, spojrzał na nią i roześmiał się głośno.

– Przymierzasz się do asystowania w rozprawie, Lizzie?

– Zapomnij. Konflikt interesów. Prokuratura wezwała mnie na świadka.

– Szkoda, bo coś mi się widzi, że na własną rękę przekonałabyś ławników, że Katie Fisher jest winna.

Lizzie uśmiechnęła się do niego szeroko.

– Zgadza się – powiedziała – ale wszystkiego nauczyłam się od ciebie.

Wcześnie rano, bladym świtem, ocieliła się jedna z krów. Aaron prawie przez całą noc nie zmrużył oka, bo cielę nie ułożyło się jak należy. Ręce, które musiał wsuwać głęboko w ciało krowy, pulsowały kłującym rwaniem zakwasów i tępym bólem sińców. Ale proszę, co miał za to w zamian do pokazania: ten mały cud natury, czerń wymieszaną z bielą, balansujący na patykowatych nóżkach pod wysokim murem matczynego ciała.

Aaron rozrzucił w zagrodzie świeże siano. Cielę ssało wymię matki. Po upływie doby zabierze się je od krowy i zacznie karmić butelką.

Widzisz, zaśmiał się bezlitosny, cichy głosik. Każdego dnia jakiejś matce odbiera się dziecko.

Odepchnął od siebie tę myśl – i w tym momencie w drzwiach obory stanęła Katie. Wyciągnęła w jego stronę kubek parującej, aromatycznej kawy.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Świadectwo Prawdy»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Świadectwo Prawdy» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Jodi Picoult - Small Great Things
Jodi Picoult
Jodi Picoult - Shine
Jodi Picoult
Jodi Picoult - Lone Wolf
Jodi Picoult
Jodi Picoult - Harvesting the Heart
Jodi Picoult
Jodi Picoult - Sing You Home
Jodi Picoult
Jodi Picoult - Jak z Obrazka
Jodi Picoult
Jodi Picoult - Between the lines
Jodi Picoult
Jodi Picoult - Handle with Care
Jodi Picoult
Jodi Picoult - Zeit der Gespenster
Jodi Picoult
Jodi Picoult - Bez mojej zgody
Jodi Picoult
Jodi Picoult - House Rules
Jodi Picoult
libcat.ru: книга без обложки
Jodi Picoult
Отзывы о книге «Świadectwo Prawdy»

Обсуждение, отзывы о книге «Świadectwo Prawdy» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x