W oborze o drugiej w nocy paliło się światło, ponieważ Sara wiedziała od samego początku, że jej córka jest w ciąży. Poplamione krwią nożyce, którymi przecięto pępowinę, zostały schowane. Dziecko zniknęło, kiedy Katie spała; nie mogła sobie przypomnieć, jak zawinęła je w koszulę i ukryła ciało, ponieważ zrobił to ktoś inny.
Otworzyłam usta i zamknęłam je z powrotem. Pytanie, które miałam na końcu języka, nie padło.
– Tego ranka słońce wstało bardzo szybko. Musiałam wrócić do domu, zanim Aaron się obudzi i wyjdzie doić krowy. Myślałam, że później będę mogła jeszcze tam zajrzeć, ale wtedy musiałam wracać. Po prostu musiałam. – Łzy błysnęły w jej oczach. – To ja posłałam ją do świata Anglików. Widziałam, jak się zmieniła. Nikt oprócz mnie tego nie zauważył, nawet Samuel, ale wiedziałam, co się stanie, jeśli się wreszcie wyda. Ja tylko chciałam, żeby Katie mogła żyć tak, jak to sobie zawsze wyobrażała – tutaj, z nami. Jacob nie zawinił nawet po części tak jak Katie, a Aaron i tak wypędził go z domu. Nie przyjąłby tego dziecka za nic w świecie… a Katie też musiałaby odejść. – Sara opuściła oczy, zapatrzyła się na mój brzuch, kryjący w bezpiecznej głębi moje dziecko. – Rozumiesz mnie, prawda, Ellie? Nie mogłam uratować Hannah ani Jacoba… To była moja ostatnia szansa. Tak czy inaczej, kogoś miałam stracić. Musiałam wybierać. Zrobiłam to, co trzeba było zrobić, żeby zatrzymać przy sobie moją córkę. – Zwiesiła głowę na piersi. – Ale i tak niewiele brakowało, a zostałabym bez niej.
Zza okna, z podwórka, dobiegł dźwięk samochodowego klaksonu, trzaśniecie drzwiami i głos Coopa mieszający się ze śmiechem Katie.
– No dobrze. – Sara otarła oczy, wstała. – Nie pozwolę ci nosić tej walizy. Sama ją wezmę. – Uniosła mój bagaż na próbę i uśmiechnęła się. – Przywieź malutką do nas, dobrze? Chętnie ją zobaczymy. – Postawiła walizkę z powrotem na podłodze i przygarnęła mnie do siebie.
Zamarłam. Nie umiałam odwzajemnić jej uścisku. Byłam przecież adwokatką i powinnam postąpić zgodnie z prawem. Miałam obowiązek zadzwonić na policję, poinformować o wszystkim prokuratora okręgowego. Gdybym to zrobiła, Sara stanęłaby przed sądem, oskarżona o tę samą zbrodnię, za którą skazano już jej córkę.
A jednak, mimo wszystko, moje ręce uniosły się jakby z własnej woli i przylgnęły do pleców Sary. Pod kciukiem poczułam jedną ze szpilek spinających jej fartuch.
– Trzymaj się – szepnęłam, ściskając ją mocno.
A potem zeszłam szybko po schodach. Za drzwiami czekał na mnie cały świat.
***
*Na określenie człowieka spoza swojej wspólnoty, czyli „ze świata”, amisze używają słowa Englisher czyli „Anglik” (wszystkie przypisy pochodzą od tłumacza).
* Pennsylvania Dutch (ang., także Pennsylvania Dietsch lub Pennsylvania German ) – dosł. niemczyzna pensylwańska, język ojczysty potomków imigrantów z Niemiec i Szwajcarii, którzy przybyli do Ameryki w XVII i XVIII w.; zaliczają się do nich także amisze oraz mennonici. Słowo Dutch , które we współczesnej angielszczyźnie oznacza wyłącznie Holendra, historycznie odnosiło się do wszystkich narodów europejskich używających dialektów zachodniogermańskich.
*Dziecko… Znalazł dziecko… Nieżywe.
*Nazwa Paradise znaczy po angielsku „raj”.
*Mennonici – powstały w Zurychu na początku XVI w. radykalny odłam protestantów, nazwany od imienia założyciela, lidera holenderskich anabaptystów Menno Simmonsa. Przez trzysta lat emigrowali do Pensylwanii, a także ościennych stanów USA oraz do Kanady i Ameryki Południowej. Amisze są odłamem szwajcarskich mennonitów z drugiej połowy XVII w.
* Sie schelt an shook mit uns wohne ( Pennsylvania Dutch ) – [ona] zamieszka u nas na trochę (przyp. tłum.).
* Intercourse (ang.) – stosunek (płciowy); PA (skr. ang.) – Pensylwania (przyp. tłum.).
* Shrimp (ang.) – tu: konus.
*Kappa Alpha Theta – elitarne żeńskie stowarzyszenie akademickie.
*W języku angielskim ten akronim to JOY: Jesus (Jezus), Others (inni ludzie, czyli bliźni), You (ty). Słowo joy natomiast oznacza radość. Jest to więc recepta na radość.