Jana Frey - Chłód Od Raju

Здесь есть возможность читать онлайн «Jana Frey - Chłód Od Raju» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Chłód Od Raju: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Chłód Od Raju»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Hannah ma 15 lat. Dotąd czuła się bezpiecznie w społeczności świadków Jehowy, teraz jednak chciałaby z niej wystąpić, by żyć tak jak jej rówieśnicy. Hannah walczy o prawo wyboru, a dzięki wsparciu i miłości Paula postanawia uczynić pierwszy krok ku wolności, jakiej zaznają jej szkolni koledzy i koleżanki.

Chłód Od Raju — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Chłód Od Raju», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– A kiedy następny? – zapytałam z trwogą.

– W przyszłym miesiącu, naturalnie – powiedziała to w taki sposób, jakby to była najbardziej oczywista rzecz na świecie.

– Ale dlaczego tak się dzieje? – indagowałam ją, przykładając ostrożnie rękę do bolącego brzucha.

– Porozmawiamy o tym innym razem – powtórzyła. Potem weszła do dziecięcego pokoju po Jakoba. – Z nim dzisiaj pójdę – oznajmiła. – Ty zaopiekujesz się młodszą dwójką.

Przytaknęłam i pierwszy raz od bardzo dawna znowu poczułam się samotna.

Kilka tygodni później zostałam ochrzczona i było to duże przeżycie. Pojechaliśmy specjalnie do Stuttgartu, gdzie cały dzień poświęcono wyłącznie tej ceremonii. Paradowałam w nowym ubraniu, które przypadło mi do gustu.

– Ślicznie dziś wyglądasz, Hannah – powiedziała babcia, ściskając moją dłoń, gdy Szłyśmy do samochodu.

Podekscytowana wsiadłam bez słowa do auta. Ojciec uśmiechnął się do mnie, zerkając w tylne lusterko, i zapalił silnik. Jakob, Markus i Benjamin, jak to małe dzieci, nieustannie się przekrzykiwali, a Roswitha czytała nam na głos długą biblijną opowieść. Zaśpiewaliśmy także parę pieśni. W czasie jazdy maluchy pozasypiały jeden po drugim, a ja, milcząc, patrzyłam przez okno na monotonny krajobraz. Roswitha i oj – ciec także się nie odzywali. Zapanowało miłe, rodzinne, prawie uroczyste milczenie. Kiedy dojeżdżaliśmy do Stuttgartu ojciec chrząknął i podziękował Jehowie za dzisiejszy dzień, a także za życie moje i moich braci. Słuchałam go w skupieniu zamkniętymi oczami, kładąc rękę na jego ramieniu.

W Stuttgarcie spotkałam wielu znajomych, a w wśród nich brata Jochena, starszego naszego zboru, i siostrę Brigitte, jego żonę. Byli także bracia Paul i Johannes ze swoimi małżonkami i dziećmi. Tylko Rebekki nigdzie nie zauważyłam.

– Gdzie jest Rebekka? – zapytałam jej matkę, siostrę Ines.

Popatrzyła na mnie, a na jej twarzy znać było napięcie i irytację. – Nie mogła przyjechać z nami, jest – no właśnie, chora, przeziębiona…

Miałam minę kogoś bardzo rozczarowanego. Przecież cieszyłyśmy się z Rebekką, że razem przystąpimy do chrztu. Esther, odrobinę młodsza od nas zostanie prawdopodobnie ochrzczona dopiero w przyszłym roku, ale Rebekka i ja byłyśmy już teraz na to przygotowane. Brat Jochen osobiście ogłosił to któregoś dnia na oficjalnym spotkaniu.

– Słyszałaś, zostaniemy ochrzczone! – szepnęłam do niej dumna i podekscytowana, chwytając ją za rękę. Zapamiętałam dobrze, że wówczas Rebekka była poruszona nie mniej ode mnie. I akurat teraz się rozchorowała.

– Ona wcale nie jest chora – odezwał się z wyrzutem cieniutkim, dziecięcym głosem, jej młodszy brat Cornelius. – Była kłótnia, ponieważ Rebekka nie chciała przyjąć chrztu i tatuś ją uderzył…

Siostra Ines, szybko się odwróciwszy, wymierzyła synowi lekki, ostrzegawczy policzek. – Bzdura – syknęła rozgniewana, po czym uśmiechnęła się do mnie. – Małemu wszystko się dzisiaj pomieszało, tyle ludzi, podniecenie, rozumiesz…? – Cornelius rozpłakał się obrażony, a ona, pospiesznie powycierawszy mu łzy z policzków, wzięła go na ręce. – Rebekka ma tylko zapalenie gardła, nic więcej – kontynuowała, wzdychając. Ja także głęboko nabrałam powietrza w płuca.

Po chwili zaczął się chrzest. Przystępowało do niego prawie pięćdziesiąt osób, jedna za drugą wchodziliśmy na dużą scenę Sali Królestwa, w której podłodze umieszczono niewielką, napełnioną wodą chrzcielnicę, podczas zwyczajnych spotkań przykrytą szarym dywanem.

Serce waliło mi młotem i czułam te uderzenia nawet w gardle, bałam się żeby nie zrobić nic niezgodnego z ceremoniałem. Wszystko jednak poszło dobrze. Brata, który udzielał mi chrztu co prawda nie znałam, ale nasz starszy zboru Jochen stał obok chrzcielnicy i uśmiechał się do mnie. Widziałam w jego jasnych, łagodnych oczach dumę i błogosławieństwo. Nareszcie przyszła moja kolej, w sali panowała zupełna cisza. Celebrans ujął mnie za rękę i wprowadził do zimnej, sięgającej bioder wody, do której niełatwo było wejść. Następnie położył rękę na moich ramionach i zdecydowanym ruchem pociągnął w dół. W ułamku chwili znalazłam się cała pod wodą. Piekły mnie oczy, musiałam odkaszlnąć i wtedy spora ilość zimnej wody dostała mi się do gardła, uszu i nosa. Trwało to zaledwie kilka sekund, pełnych wrażeń, strach zaś, że się utopię, czułam długo. Przerażona chwyciłam dłoń celebransa, a potem było już po wszystkim. Raptownym szarpnięciem wynurzył mnie z wody, a ja stałam, trzęsąc się cała, przed gminą. Szczęśliwe twarze patrzyły na moje mokre oblicze, a mnie ociekającą wodą powoli wypełniło radosne uczucie, jakiego jeszcze nigdy nie doznałam. I to wszystko zawdzięczałam Roswicie, gdyż to ona była tą, która przyprowadziła mnie przed oblicze Jehowy! Była tą, która uczyniła mojego ojca i mnie szczęśliwymi. Bez niej na zawsze zgubiłabym nieświadomie swoją duszę. Wyobraziłam sobie: Jezusa zmuszonego do zgładzenia mnie, niekochającego mnie Jehowę, i to, jak ginęłabym w Armagedonie, na świętej, ostatecznej wojnie, zamiast trafić do ziemskiego raju.

– Jehowa! – wrzasnęłam pod wpływem impulsu. Patrzyłam w kierunku Roswithy i ojca, czując się wolna jak ptak.

– No, wychodź, Hannah – odezwał się brat Jochen, wyciągając mnie ze świętej chrzcielnicy i wyciskając przez chwilę wodę z moich mokrych włosów.

– Zimno ci? – zapytał.

Przytaknęłam i cała drżąc, poszłam się przebrać. Moja piękna, nowa sukienka, mokra i zimna przykleiła się do ciepłego ciała. Przez chwilę musiałam pomyśleć o mojej zmarłej Matce odczułam dziwną ulgę, że umarła.

– Przecież inaczej Roswitha nie stałaby się moją mamą – wyjaśniłam Brigitte, siostrze w wierze, która podała mi ręcznik i suche ubranie. Po prostu musiałam z kimś porozmawiać w tej ważnej chwili.

Siostra przytaknęła i objęła mnie.

– Moja Mama była ateistką – zwierzyłam się cicho i poczułam nagle, że jest mi bardzo bliską osobą.

– Wiem – powiedziała ku mojemu zdziwieniu. – Twój ojciec opowiadał o tym bratu Jochenowi.

Popatrzyłyśmy na siebie.

– Pozwalając sobie na bycie coraz szczęśliwszą, Hannah, na pewno nie spowodujesz, że Jehowa cię opuści.

Przytaknęłam. Mogłabym uściskać cały świat.

Rebekka, moja przyjaciółka, nie została ochrzczona i stopniowo dochodziły do mnie nowe, niepokojące szczegóły tamtej sprawy. Podobno na dobre pokłóciła się z rodzicami.

– Gdzie jest Rebekka? – zapytałam ojca, gdy przez tydzień nie pojawiała się na naszych zgromadzeniach w Sali Królestwa.

– Rebekka sprawia swoim rodzicom ogromny kłopot – wyjaśnił, patrząc na mnie zatroskany.

– Jej młodszy brat powiedział, że nie chciała przyjąć chrztu… – przypomniałam zakłopotana.

Ojciec spoglądał niepewnie na obecną przy naszej rozmowie Roswithę, przewijającą Benjamina, która po chwili skinęła głową.

– Johannes jest bardzo nieszczęśliwy z powodu córki, dlatego wywiózł ją na pewien czas do Monachium, do swojego brata.

Wiedziałam, że wujek Rebekki przewodniczy w stolicy Bawarii zborowi świadków Jehowy, i że jest surowym przełożonym i mądrym człowiekiem. Postanowiłam napisać do niej list i zdać relację z mojego cudownego chrztu. Może zrozumie, co straciła.

– Mogę dostać jej adres? – poprosiłam ojca, który miał minę, jakby się wahał, i znowu spojrzał na macochę. Odruchowo i ja odwróciłam głowę w jej kierunku. Właśnie bardzo ostrożnie i delikatnie zakładała Benjaminowi śpioszki. A jednocześnie kręciła głową z wyraźną dezaprobatą.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Chłód Od Raju»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Chłód Od Raju» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Chłód Od Raju»

Обсуждение, отзывы о книге «Chłód Od Raju» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x