Usiłował zainteresować mnie karierą programisty komputerowego, ale mu wyjaśniłem, że "w moją pracę muszę wkładać duszę całą, a wiadomo powszechnie, że komputery nie mają duszy". Ojciec odparł: "Amerykanie właśnie nad tym pracują". Ale ja nie mogę czekać tak długo.
Kupiłem dwie puszki czarnej farby emulsyjnej i półcalowy pędzelek. Zacząłem malować zaraz po powrocie ze sklepu Zrób-to-sam. Noddy ciągle prześwituje spod czarnej farby. Chyba potrzebne będą dwie warstwy. Wiadomo, mój pech.
26 Wtorek
Ostatnia kwadra księżyca
Położyłem już dwie warstwy czarnej farby! Noddy ciągle przebija! Czarne ślady łap na podeście i na schodach. Nie mogę zmyć farby z rąk. Z pędzla wypadają włosy. Mam dosyć tej całej imprezy. Pokój wygląda ciemno i ponuro. Ojciec nawet nie kiwnął palcem, żeby mi pomóc.
Wszędzie czarna farba.
27 Środa
Trzecia warstwa. Trochę lepiej, przebija już tylko czapka Noddy'ego.
28 Czwartek
Wniebowstąpienie
Przejechałem po czapkach Noddy'ego dziecinnym pędzlem i resztą farby, ale ciągle przebijają te przeklęte dzwoneczki.
29 Piątek
Przejechałem po dzwoneczkach czarnym mazakiem, dziś wieczorem zrobiłem sześćdziesiąt dziewięć, zostało już tylko sto dwadzieścia cztery.
30 Sobota.
O 23.25 skończyłem ostatni dzwoneczek. Wiem, jak musiał się czuć Rembrandt po wymalowaniu kaplicy sykstyńskiej w Wenecji.
2 nad ranem. Farba wyschła, ale musiała być jakaś wybrakowana, bo wszędzie są smugi, a gdzieniegdzie można dostrzec pasiaste spodnie Gollywoga i nos pana Ploda. Dzięki Bogu, nie przebijają już te przeklęte dzwoneczki! Przed chwilą pojawił się ojciec powiedzieć mi, żebym poszedł spać, oznajmił przy okazji, że mój pokój przypomina mu obraz Salvadora Dali, Określił to jako surrealistyczny koszmar, ale jest po prostu zazdrosny, bo w jego sypialni są na ścianach obrzydliwe różyczki.
31 Niedziela
Pierwsza po Wniebowstąpieniu
Kupiłem laseczkę kadzidła w sklepie pana Singha. Zapaliłem je w moim pokoju, żeby się pozbyć zapachu farby. Ojciec przyszedł do mojego pokoju, wyrzucił laseczkę przez okno z okrzykiem: "Nie dopuszczę do zabaw z narkotykami". Usiłowałem mu wytłumaczyć, o co chodzi, ale był zbyt rozwścieczony, żeby w ogóle słuchać. Przez parę godzin siedziałem w swoim pokoju, wydawało mi się jednak, że te czarne ściany zamykają się nade mną, więc poszedłem do Berta Baxtera. Nie mogłem go w żaden sposób zmusić, żeby słyszał, co do niego mówię, wróciłem wobec tego do domu i oglądałem program religijny w telewizji, Zjadłem kolację, odrobiłem geografię, poszedłem do łóżka. Pies nie chce teraz zostawać sam w pokoju, piszczy, żeby go wypuścić.
Czerwiec
1 Poniedziałek
Święto w Republice Irlandii
Ojciec dostał list, od którego twarz mu pobladła: zwolnili go z pracy! Będzie na zasiłku! Jak zdołamy się utrzymać za te grosze, które da nam rząd? Trzeba będzie się pozbyć psa. Jego jedzenie kosztuje trzydzieści pięć pensów dziennie, nie licząc psich krakersów Winalot, Jestem teraz dzieckiem niepełnej rodziny, którego ojciec bierze zasiłek dla bezrobotnych! Opieka społeczna będzie mi kupowała buty!
Nie poszedłem dzisiaj do szkoły, zadzwoniłem do sekretarki i wyjaśniłem, że mój ojciec jest chory psychicznie i wymaga opieki, Wydawała się okropnie tym przejęta i zapytała, czy zdradzał objawy gwałtowności. Powiedziałem, że dotychczas nie zdradził Żadnych, ale jeśli zacznie, to zadzwonię po lekarza.
Zrobiłem ojcu mnóstwo gorących, słodkich napojów, jako lekarstwo na szok, a on nie przestawał mówić o elektrycznych piecach akumulacyjnych i o tym, jak wszystko wygada prasie.
Zadzwonił do Doreen Slater, zjawiła się natychmiast i przyprowadziła ze sobą strasznego dzieciaka, który miał na imię Maxwell. Pierwsze spotkanie z Doreen Slater było dla mnie szokiem.
Niepojęte, jak ojciec mógł z nią obcować cieleśnie. Jest chuda jak tyczka. Nie ma ani biustu, ani tyłka. Jest cała prosta, od góry do dołu, nie wyłączając nosa, ust, włosów. Jak tylko przestąpiła próg, porwała ojca w objęcia. Maxwell zaczął płakać, pies zaczął szczekać, więc poszedłem z powrotem do swojego czarnego pokoju i policzyłem, ile elementów przebija spod farby. Jest ich sto siedemnaście!
Doreen wyszła o 13.30, żeby zaprowadzić Maxwella do przedszkola. Zrobiła dla nas jakieś zakupy, a potem ugotowała nędzny posiłek złożony ze spaghetti i sera. Ona też jest samotną matką, Maxwell to dziecko nieślubne. Opowiedziała mi o sobie, kiedy zmywaliśmy naczynia. Mogłaby być całkiem przyjemna, gdyby tylko nie była taka chuda.
2 Wtorek
Nów
Doreen i Maxwell zostali na noc. Maxwell miał spać na sofie, ale tak płakał, że wylądował w końcu w małżeńskim łóżku pomiędzy ojcem a Doreen, więc ojciec nie mógł pogłębić cielesnego poznania Doreen. Wymiotował zresztą jak świnia, ale i tak mniej niż Maxwell. Cha, cha, cha!
3 Środa
Dzisiaj poszedłem do szkoły, ale nie mogłem się skoncentrować, ciągle myślałem o Tyczce.
Ma ładne, białe zęby (proste, oczywiście). Kiedy wróciłem ze szkoły, przygotowała dla mnie ciasteczka z dżemem. Nie skąpi tak dżemu jak niektóre inne kobiety.
Ojciec strasznie pije i pali, a według Doreen stał się również okresowo impotentem. To jest coś, o czym wolałbym nie wiedzieć! Doreen rozmawia ze mną tak jak z kimś dorosłym, nie jak z chłopcem w wieku lat czternastu, dwóch miesięcy i jednego dnia, który jest synem jej kochanka.
4 Czwartek
Z samego rana zadzwoniła mama, telefon odebrała Doreen. Mama poprosiła mnie do telefonu. Chciała wiedzieć, co Doreen robi u nas w domu. Powiedziałem, że ojciec przechodzi załamanie nerwowe i Doreen się nim opiekuje. Powiedziałem też o wyrzuceniu go z pracy i o tym, że bardzo pije, za dużo pali i w ogóle się zaniedbuje. Potem poszedłem do szkoły. Byłem w nastroju buntowniczym, więc włożyłem czerwone skarpetki. To surowo zabronione, ale co mnie to obchodzi.
5 Piątek
Panna Sproxton podczas apelu zauważyła moje czerwone skarpetki. Stara Torba doniosła wytrzeszczowi Scrutonowi. Wezwał mnie do gabinetu i wygłosił mowę o niebezpieczeństwach nonkonformizmu. Potem odesłał mnie do domu, żebym się przebrał w regulaminowe czarne skarpetki. Kiedy przyszedłem do domu, ojciec leżał w łóżku – przechodził kurację przeciwko impotencji. Oglądałem z Maxwellem program dla dzieci w TV, dopóki ojciec nie zszedł na dół.
Wtedy opowiedziałem mu całą skarpetkową sagę.
Przemienił się natychmiast w kompletnego szaleńca! Zadzwonił do szkoły i wyciągnął
Scrutona ze strajkowego zebrania dozorców. Wykrzykiwał do telefonu: "Żona mnie porzuciła, straciłem pracę, opiekuję się zidiociałym chłopcem – domyślam się, że chodziło mu o Maxwella – a pan prześladuje mojego syna z powodu koloru skarpetki!" Scruton oświadczył, że jeśli przyjdę do szkoły w czarnych skarpetkach, cała sprawa pójdzie w niepamięć, ale ojciec odparł, że będę nosił skarpetki takiego koloru, jaki mi się podoba. Scruton wyjaśnił, że stara się utrzymać pewien standard. Ojciec na to, że angielska drużyna na mistrzostwach piłkarskich świata w 1966 roku nie miała czarnych skarpetek, nie miał ich także sir Edmund Hillary w 1953 roku. Scruton w tym momencie jakby nieco przycichł. Ojciec odłożył słuchawkę ze słowami: "Pierwsza runda dla mnie".
Cała ta historia mogła się z powodzeniem znaleźć w gazetach, jako "Awantura o czarne skarpetki w szkole”. Gdyby mama to przeczytała, wróciłaby do domu.
6 Sobota
O radości! O zachwycie! Pandora organizuje protest w sprawie skarpetek. Przyszła dziś do mnie do domu! Tak! Stanęła na frontowym ganku i oświadczyła, że podziwia moją postawę!
Читать дальше