William Wharton - Niezawinione Śmierci

Здесь есть возможность читать онлайн «William Wharton - Niezawinione Śmierci» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Niezawinione Śmierci: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Niezawinione Śmierci»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Książka o charakterze autobiograficznym, w której Wharton opisuje przeżycia związane ze śmiercią swojej córki, zięcia i dwóch wnuczek. Dzieli się miłością, smutkiem, gniewem oraz pragnieniem doskonałej sprawiedliwości.
"Niezawinione śmierci" to powieść, która w tym samym stopniu jest afirmacją życia, co opowieścią o śmierci. To książka o życiu pogodzonym za śmiercią, o duchowej przemianie i pogłębionym rozumieniu naszych codziennych zmagań.
"Sądzę, że Wharton jest jedynym współczesnym pisarzem, który trafia wprost do czytelniczych serc i przyśpiesza ich bicie…".
"London Evening Standard"

Niezawinione Śmierci — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Niezawinione Śmierci», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Słyszał pan, co się stało. Od władz stanowych nie uzyskamy wysokiego odszkodowania. Sędzia Murphy prawdopodobnie nie dopuściłby nawet do wniesienia pozwu.

– A co ze Sweglerem? To on wzniecił pożar.

– Ogłosił upadłość, a z ubezpieczenia można wyciągnąć najwyżej sto tysięcy dolarów. Wszystko powyżej tej sumy stanowi jego zabezpieczenie na wypadek bankructwa; to takie specjalne prawo chroniące farmerów. Wszyscy skarżą Sweglera i przypadłaby nam tylko mała część tej kwoty. Szkoda zachodu. Cutter stanowczo powinien być naszym celem numer jeden.

– Nie chcę ugody. Nie słyszał pan?

Raven przez chwilę milczy.

– Wiem o rym, ale kiedy sędzia Murphy wezwie nas do siebie, zrobi wszystko, żeby nas do tego nakłonić. Ja uważam, że sprawa jest warta blisko miliona dolarów.

– Ale nie zawrzemy ugody.

Raven nie odpowiada.

Mijają kolejne godziny. Nieliczne dostępne toalety są stale zajęte.

Na całym piętrze jest tylko jeden aparat telefoniczny. Sędzia Murphy wzywa do siebie kolejnych uczestników posiedzenia. Małe grupki wchodzą i wychodzą z gabinetu sędziego, nie przestając się kłócić.

Tymczasem moi adwokaci usiłują wypróbować na mnie jedną ze swoich paskudnych prawniczych sztuczek.

Furgonetka, którą Bert pożyczył od swojego najlepszego przyjaciela, Douga, była ubezpieczona na pół miliona dolarów. Stało się tak dlatego, że Doug ma komis samochodowy i chyba wszystkie auta są objęte jedną polisą. Czyjś adwokat wpadł na pomysł, żebyśmy z Dannym wnieśli pozew przeciwko Bertowi, naszemu Bertowi jako uczestnikowi wypadku, co pozwoliłoby dorzucić te pół miliona do ogólnej „puli”. Mona twierdzi, że Danny nie ma nic przeciwko tej propozycji.

Ja mam skarżyć Berta, który zginął, próbując ratować naszą rodzinę? I do tego mam skarżyć Douga, który był tak uprzejmy, że pożyczył Bertowi swoją furgonetkę?

Moi adwokaci zapewniają mnie, że straci na tym wyłącznie firma ubezpieczeniowa, a nie Doug czy Bert, który przecież nie żyje. Nic mnie to nie obchodzi. Ostatecznie, musi być jakaś granica między dobrem i złem. Przez godzinę osaczają mnie jak sfora wściekłych psów: dla nich to niepojęte, że nie chcę zwiększyć „puli”. Zachowują się, jakbym ich okradał.

Teraz rozumiem, dlaczego Claire Woodman była taka małomówna: myśli, że chcę oskarżyć jej syna. Prawdopodobnie usłyszała to od swojego adwokata.

Wychodzę z sali i szukam kobiety, która jest adwokatem Claire.

Tłumaczę jej, co się stało, i zapewniam, że nie wniosę pozwu, nawet jeżeli wszyscy mieliby na tym stracić. Z początku mi nie wierzy, ale potem ucieszona prowadzi mnie do Claire. Informuje ją o mojej decyzji. Claire opuszcza robótkę na kolana i wyciąga do mnie ręce. Ściskamy się. Od razu lepiej się czuję. Claire płacze.

Siedziała tutaj, myśląc o mnie jak najgorzej, ale słowa nie powiedziała. Bardzo po oregońsku, bardzo po prawniczemu.

Spaceruję po korytarzu, gapiąc się przez okna na dziedziniec.

Zaczyna się ściemniać, a mnie burczy w brzuchu. Charles i Clint podejmują się stać na straży, kiedy Mona i ja pójdziemy coś zjeść.

W Hiltonie na końcu ulicy jest restauracja. Niewiele rozmawiamy: ja klnę na czym świat stoi, ona próbuje mi coś wyjaśniać. Mam zamiar walczyć o proces przed sądem przysięgłych, o nagłośnienie całej sprawy.

Jedzenie jest drogie i niezbyt dobre. Przypuszczam, że sędzia nie wezwie nas już dzisiaj do siebie. Nie mam zamiaru spać na podłodze w sądzie, więc, wychodząc z restauracji, idę do recepcji i rezerwuję sobie pokój. Będę się kręcił po sądzie do jakiejś dziesiątej, potem znikam. Jestem wyczerpany. Poproszę któregoś z moich adwokatów, żeby zadzwonił do mnie, jeśli Murphy zapragnie widzieć nas w swoim gabinecie. Monie niezbyt się podoba mój pomysł. Przekonuję ją, że dotarcie do sądu nie zajmie mi nawet dziesięciu minut. Murphy nie może skazać mnie za obrazę sądu z powodu kilku minut spóźnienia.

Kiedy wracamy, Charlesa Ravena i Clinta Williamsa nie ma w sali. Mona wyrusza na poszukiwanie. Podchodzę do Danny'ego i mówię, co postanowiłem w sprawie wniesienia pozwu przeciw Bertowi. Przyjmuje to, jak wszyscy, z kwaśną miną. Mówię mu, że jeżeli chciałby coś zjeść, to mogę stanąć na czujce. Mam numer telefonu restauracji w Hiltonie.

Rośnie we mnie upór. Coraz jaśniej widzę, że nasi adwokaci chcą zawrzeć ugodę tak szybko jak to tylko możliwe. Proces oznacza dla nich wyższe koszty, a wynik postępowania przed sądem przysięgłych jest zawsze wielką niewiadomą.

Do jedynego telefonu ustawiła się długa kolejka wykształconych ludzi, którzy normalnie w godzinę zarabiają po sto, dwieście dolarów. Facet, który rozmawia przez telefon, wydziera się do słuchawki, zapewne na swoją żonę:

– Muszę mieć przynajmniej świeżą koszulę. Zaczynam już cuchnąć jak stary kozioł.

O dziesiątej wychodzę z sądu. Podaję Monie numer pokoju i proszę, żeby zadzwoniła, gdyby Murphy nas wezwał. Jestem śmiertelnie zmęczony. Nie rozumiem, co skłania tych ludzi do pracy w tym zawodzie. Kiedy w pokoju hotelowym zamykam drzwi, szybko ściągam buty, koszulę i spodnie, po czym natychmiast zasypiam.

Budzi mnie dzwonek telefonu. W pierwszej chwili w ogóle nie wiem, gdzie jestem. Potem dociera do mnie, że pewnie sędzia nas wzywa. Podnoszę słuchawkę. To Mona. Dzwoni ze swojego pokoju i pyta, czy nie wypiłbym z nią drinka w hotelowym barze.

Spotykamy się na dole. Mona siedzi przy stoliku i pije piwo.

Opadam na krzesło obok niej. Przygląda mi się badawczo jak na prawnika przystało. Pali papierosa. Przed nią stoi szklanka, ale Mona pije z butelki.

– Co sądzisz o dzisiejszym dniu?

– Naprawdę cię to interesuje, czy to tylko takie prawnicze „naprowadzające” pytanie?

– Naprawdę. Jestem ciekawa twojego zdania. Obserwowałam cię. Wiem, że nie jesteś tym wszystkim zachwycony.

– A ty, Mona, byłabyś zachwycona, gdyby oderwano cię od pracy, w najważniejszym momencie, i zmuszono do wydania ośmiuset dolarów na przelot do miejsca, w którym wcale nie chcesz się znaleźć; gdybyś musiała spędzić ponad dziesięć godzin w samolocie i jeszcze dwie na lotnisku, a wszystko dlatego, że chcesz nadal mieszkać tam, gdzie mieszkasz, i nie chcesz trafić do więzienia?

– No więc zjawiam się tutaj, a wtedy okazuje się, że jestem w niewłaściwym mieście, jakieś trzysta kilometrów od miejsca, w którym tak naprawdę powinienem się znaleźć. Następnie dowiaduję się, że sędzia okpił moich adwokatów, i że nie mogę zrobić tego, co planowałem, czyli postawić przed sądem władze stanu Oregon i wszystkich odpowiedzialnych za śmierć mojej córki i jej rodziny.

W dodatku te dupki liczą, że wniosę pozew przeciwko mojemu zięciowi, żeby zgarnąć ubezpieczenie jego najlepszego przyjaciela.

Nie wytrzymuję, opieram głowę o stolik, łzy kapią na blat.

Właśnie wtedy zjawia się kelner z nową butelką piwa dla Mony.

Kiedy odchodzi, podnoszę głowę. Pewnie myśli, że to sprzeczka kochanków – młoda, ładna kobieta porzuca starego, łysego mężczyznę. Te łzy bezsilnej złości sprowadzają wspomnienia z dzieciństwa, kiedy nieraz zdarzyło mi się oberwać w szkolnych bójkach.

Młóciłem wtedy rękami, robiłem uniki, krwawiłem, walczyłem i płakałem – wszystko naraz.

– Później ten cały sędzia Murphy stwierdza, że nie możemy wnieść skargi, i zaczynam rozumieć, że nikt, nawet moi adwokaci, nie chce, aby sprawa trafiła do sądu. Boją się tego sędziego i nie mają zaufania do ławy przysięgłych, ostoi naszego wymiaru sprawiedliwości. Sędzia Murphy robi z nami, co chce, a ja nie pojmuję, dlaczego, i nikt nie potrafi mi tego wytłumaczyć. Zamyka nas w sali sądowej i nie wolno nam jej opuszczać na dłużej niż pięć minut. W pięć minut to ja nawet nie zdążę się wysrać. W dodatku w tym cholernym sądzie jest za mało sraczy. A ty pytasz, dlaczego wyglądam na niezadowolonego. Zastanów się, o czym ty mówisz, Mona! Ty jesteś zadowolona?

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Niezawinione Śmierci»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Niezawinione Śmierci» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


William Wharton - Dad
William Wharton
William Wharton - Birdy
William Wharton
William Wharton - Ever After
William Wharton
William Wharton - A Midnight Clear
William Wharton
William Wharton - Houseboat on the Seine
William Wharton
William Wharton - Franky Furbo
William Wharton
William Wharton - Last Lovers
William Wharton
William Wharton - Scumbler
William Wharton
William Wharton - Tidings
William Wharton
William Wharton - Shrapnel
William Wharton
William Wharton - The WWII Collection
William Wharton
William Wharton - The Complete Collection
William Wharton
Отзывы о книге «Niezawinione Śmierci»

Обсуждение, отзывы о книге «Niezawinione Śmierci» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x