William Wharton - Niezawinione Śmierci

Здесь есть возможность читать онлайн «William Wharton - Niezawinione Śmierci» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Niezawinione Śmierci: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Niezawinione Śmierci»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Książka o charakterze autobiograficznym, w której Wharton opisuje przeżycia związane ze śmiercią swojej córki, zięcia i dwóch wnuczek. Dzieli się miłością, smutkiem, gniewem oraz pragnieniem doskonałej sprawiedliwości.
"Niezawinione śmierci" to powieść, która w tym samym stopniu jest afirmacją życia, co opowieścią o śmierci. To książka o życiu pogodzonym za śmiercią, o duchowej przemianie i pogłębionym rozumieniu naszych codziennych zmagań.
"Sądzę, że Wharton jest jedynym współczesnym pisarzem, który trafia wprost do czytelniczych serc i przyśpiesza ich bicie…".
"London Evening Standard"

Niezawinione Śmierci — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Niezawinione Śmierci», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Kartkuję raport w poszukiwaniu personaliów kierowcy osiemnastokołowca, obiektu 18. Nazywa się Alex Chronsik. Nie zrobiono mu testu na zawartość alkoholu we krwi albo, jeśli taki test przeprowadzono, nie wspomina się o nim w raporcie.

Zgodnie z jego wstępnymi wyjaśnieniami złożonymi sierżantowi Carriganowi, Chronsik jechał na północ, po prawym pasie autostrady 1 – 5. W momencie, kiedy wjechał w strefę dymu, szybkościomierz pokazywał, zeznał, sześćdziesiąt kilometrów na godzinę. Początkowo widoczność utrzymywała się w granicach stu do stu pięćdziesięciu metrów. Widział płonące ścierniska i był pewny, że szybko znajdzie się poza rejonem zagrożenia. Wkrótce jednak dym stał się taki gęsty, że Chronsik nie widział już nawet maski swojej ciężarówki, wtedy zwolnił do trzydziestki. Włączył reflektory i światła awaryjne. Uderzył w coś, ale nie widział w co, i wówczas pokazały się płomienie. Wyskoczył z kabiny.

Nie był ranny. Uciekł, podczas gdy Kate, Bert i dzieci byli uwięzieni pod jego ciężarówką! Według świadków wrócił potem do wozu, żeby coś stamtąd zabrać. Chronsik z początku się do tego nie przyznawał. Później zeznał, że chciał wymontować wykrywacz radaru.

Ściągam z raportu spinacze i luźne kartki wieszam na ścianach pracowni. Kolejne dni spędzam, wędrując po pokoju, czytając zeznania naocznych świadków, przepisy regulujące wypalanie pól oraz wyjaśnienia Sweglera i jego syna w sprawie tego konkretnego pożaru, który wymknął się im spod kontroli. Wszystko wydaje mi się takie bezsensowne, lekkomyślne i niepotrzebne.

Uznaję, że najwyższy czas napisać nowy list do gubernatora.

Szanowny Panie Gubernatorze

Dzisiaj mijają dwa miesiące od dnia, kiedy pochowaliśmy naszą córkę, Kathleen, jej męża, Berta, i ich dwie córeczki, Dayiel i Mię, nasze jedyne wnuczki.

Za tydzień powinniśmy obchodzić trzydzieste szóste urodziny Kathleen. Chcieliśmy zrobić jej niespodziankę i polecieć tego dnia do Oregonu. Tymczasem polecieliśmy do Oregonu dwa miesiące wcześniej, żeby ją pochować.

Wstrzymywałem się z napisaniem tego listu, chcąc zebrać możliwie najwięcej informacji na temat tej straszliwej katastrofy, w której zginęli nasi bliscy.

Nasi prawnicy w Oregonie przestrzegali nas przed pisaniem do Pana czy do kogokolwiek innego w sprawie tego wypadku, czasem jednak nad wymogami procedur prawnych biorą górę zwyczajne ludzkie uczucia.

Wciąż czekam, że ktoś kompetentny wyjaśni nam, co się tak naprawdę wydarzyło i dlaczego. Spodziewałem się telefonu lub listu z wyrazami współczucia z Wydziału Środowiska, Wydziału Drogowego, z policji czy też od samego gubernatora. Miałem nadzieję, że skontaktuje się z nami Paul Swegler, który wzniecił ten pożar, albo przedstawiciel związku hodowców nasion. Nic takiego nie nastąpiło. Wspominałem już, że podczas samej ceremonii, o której w Dallas było głośno, prosiłem właściciela zakładu pogrzebowego, żeby powiadomił mnie, jeśli zobaczy reprezentanta którejkolwiek z wymienionych wyżej instytucji. Nikt jednak się nie pojawił.

Później dowiedziałem się, że najprawdopodobniej odradzili im to ich prawnicy.

Przecież, Panie Gubernatorze, wyrazy współczucia nie są równoznaczne z przyznaniem się do winy.

Niewątpliwym oskarżonym w tej sprawie jest proceder wypalania ściernisk. Fakt, że Paul Swegler spowodował śmierć siedmiu i obrażenia u trzydziestu pięciu innych osób, nie łamiąc przy tym żadnego z przepisów regulujących wypalanie pól, jest kompromitacją tychże przepisów. Nieważne, jakie obostrzenia wprowadzi teraz Wydział Środowiska. „Kontrolowane pożary” nie staną się przez to mniej niebezpieczne. Nawiasem mówiąc, Sąd Najwyższy stanu Oregon wydał orzeczenie, w którym wypalanie pól określił jako „nadzwyczaj niebezpieczne”. A jednak wciąż to się robi.

Jest to plama na honorze całego Oregonu, skądinąd znanego ze swojej troski o środowisko.

Panie Gubernatorze, jak Pan wytłumaczy fakt, że nie zaprzestano jeszcze tej szkodliwej działalności? Wbrew twierdzeniom hodowców nasion powoduje to wyjałowienie gleby. Wypalanie ściernisk prowadzi do zachwiania proporcji między zawartymi w glebie związkami azotu i fosforu. Ziemia uprawna potrzebuje więcej azotanów niż fosforanów. Każdego lata dym znad wypalanych pól niczym smog wypełnia dolinę Willamette. Stanowi zagrożenie dla zdrowia i samopoczucia mieszkańców tych okolic. Zarówno dym, jak i wypalone połacie ziemi szpecą krajobraz. Ten piękny zakątek jest dewastowany przez nielicznych i w imię zysku nielicznych, za to z krzywdą dla wielu.

Pan, Panie Gubernatorze, może położyć temu kres. Wystarczyłoby jedno Pańskie słowo. Dlaczego Pan tego nie robi? Czy tych samych, ekonomicznych argumentów użyłby Pan w obronie producentów marihuany lub kokainy? Ich uprawy również przyniosłyby ogromne zyski, spowodowałyby tylko innego rodzaju zagrożenia. Niech Pan wypowie to słowo, Panie Gubernatorze!

Trzeba jedynie zakazać wypalania pól i pomóc hodowcom traw w znalezieniu jakiejś alternatywy dla tych bezmyślnych praktyk, które niszczą i profanują wasz piękny stan. Nie dopuśćmy, aby jakaś następna rodzina musiała doświadczyć tego smutku i żalu, które stały się naszym udziałem.

Załączam zdjęcia zwłok naszych dzieci wykonane w kostnicy w Dallas oraz fotografie pochodzące z lepszych czasów. Mam nadzieję, że dadzą Panu pewne wyobrażenie o tym, co straciliśmy.

Sądzę, że lepiej niż jakiekolwiek statystyki pomogą Panu zrozumieć, o co toczy się gra.

Niecałe dwa tygodnie później, 15 października, zadzwonił do mnie Bill Buchs, Sekretarz Rolnictwa stanu Oregon. Telefonuje tylko po to, żeby nam złożyć, w imieniu własnym i gubernatora, kondolencje w związku ze śmiercią naszych bliskich. Nie zamierza występować w niczyjej obronie ani niczego tłumaczyć.

Zadaję mu jednak tyle pytań, że nasza rozmowa przeradza się w blisko dwugodzinną dyskusję. Na koniec Buchs mówi, że muszę brać pod uwagę mentalność oregońskich farmerów, którzy z zasady są przeciwni wszelkim zmianom, a przede wszystkim nie lubią, jak ktoś ich poucza, co mają robić. Pytam, czy to nie on, jako Sekretarz Rolnictwa, odpowiada za to, żeby farmerzy zmienili swoje przyzwyczajenia, jeśli szkodzą one dobru publicznemu.

Buchs daje wymijającą odpowiedź. Stwierdza, że Oregończycy są po prostu uparci. Wtedy włącza się Matt, który przysłuchiwał się naszej rozmowie z drugiego telefonu.

– Panie Buchs, mówi Matt Wharton, brat Kate. Jestem biologiem, skończyłem Trinity College w Dublinie, doktoryzowałem się na Sorbonie, w Paryżu, w zakresie patologii roślin. Kontaktowałem się z przyjaciółmi z rozmaitych instytucji naukowych całego świata, w Nowej Zelandii, Australii, Anglii, kilku krajach Europy i północnej Afryki. Sporo zajmowałem się problematyką rekultywacji pól i chciałbym się z panem podzielić kilkoma odkryciami. Od lat czterdziestych, kiedy to w Oregonie rozpoczęto uprawę traw na nasiona, opatentowano mnóstwo nowych metod ochrony nasion przed chorobami i szkodnikami, których zagrożeniem oregońscy farmerzy tłumaczą konieczność wypalania ściernisk. Opłaty patentowe są bardzo niskie i dzięki temu kwestia bezpieczeństwa mieszkańców doliny Willamette zostałaby rozwiązana. Instytucją, która upiera się przy starych metodach i blokuje wprowadzanie nowych, lepszych, jest Oregoński Związek Hodowców Nasion. Metoda, którą, mi szczególnie polecano, polega na wykorzystaniu skoszonej trawy jako kompostu; to znaczy, po ścięciu należy ją zostawić na polu i zaorać. To wzbogaci glebę i zahamuje wzrost chwastów. Nie będzie pustych nasion, pleśni ani innych chorób, które trapią oregońskich farmerów. To zdecydowanie lepsze niż wypalanie ściernisk.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Niezawinione Śmierci»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Niezawinione Śmierci» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


William Wharton - Dad
William Wharton
William Wharton - Birdy
William Wharton
William Wharton - Ever After
William Wharton
William Wharton - A Midnight Clear
William Wharton
William Wharton - Houseboat on the Seine
William Wharton
William Wharton - Franky Furbo
William Wharton
William Wharton - Last Lovers
William Wharton
William Wharton - Scumbler
William Wharton
William Wharton - Tidings
William Wharton
William Wharton - Shrapnel
William Wharton
William Wharton - The WWII Collection
William Wharton
William Wharton - The Complete Collection
William Wharton
Отзывы о книге «Niezawinione Śmierci»

Обсуждение, отзывы о книге «Niezawinione Śmierci» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x