Dominika Stec - Kobieca Intuicja

Здесь есть возможность читать онлайн «Dominika Stec - Kobieca Intuicja» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Kobieca Intuicja: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Kobieca Intuicja»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Spełniły się życzenia Dominiki – bohaterki Mężczyzny do towarzystwa. Żyje sobie szczęśliwie z Pedrem, wydała nawet powieść o ich wielkiej miłości. Z tego też powodu udziela wywiadu prestiżowemu pismu My Fair Lady i wzbudza niezdrowe zainteresowanie swoich uczniów. Spełnione uczucie miewa i wzloty i upadki, niemniej nic nie zapowiada katastrofy, toteż kiedy ta następuje, na Dominikę zwala się lawina pytań – ważnych, mniej ważnych i zgoła podstawowych.

Kobieca Intuicja — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Kobieca Intuicja», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Dużo jest nie twoich – orzekła z zadumą Gośka i zasnęła z dziesięcioma przyklejonymi tipsami. Nie na długo, gdyż pielęgniarka przyszła pomacać gips, czy nie zmiękł. Berni tyle zapłacił za opiekę, że biedna kobieta nie wiedziała, co robić, żeby się wywiązać.

– Czy sądzisz, że wycieczka do Egiptu jest tańsza niż do Kenii? – zapytała Gośka, otwierając oczy. – Biorąc pod uwagę równorzędne hotele.

– Nie mam pojęcia. Nie wybierałam się nigdy. Można sprawdzić.

– Naturalnie, że można sprawdzić. Pytam, jak sądzisz bez sprawdzania.

– Dlaczego?

– Boja sądzę, że tak – odpowiedziała Gośka i usnęła znowu.

Nie nadążałam za jej tokiem rozumowania, moje leki przestały działać parę godzin temu. Syty nie zrozumie głodnego. Berni zaproponował, że wykorzystamy drzemkę Gośki i on raz dwa mnie odwiezie. Nie miałam jeszcze zamiaru wracać na stryszek, ale pojęłam, że Berni woli mnie poza swym domem. Pewnie obawiał się, że w moim towarzystwie jego ukochana ponownie zona zapadnie na czarną ospę. Albo poduszka w rozowe kotki odgryzie jej znienacka rękę. Dotychczasowe doświadczenie uczyło, że na łagodny przebieg przyjaźni ze mną nie ma co liczyć.

Nie chciałam psuć ich kolejnej idylli, więc bez protestu wsiadłam do samochodu. Co miałam tu do roboty, kiedy Gośka spała? Pozostali mnie ignorowali. To był dom ludzi bogatych i szczęśliwych, ja byłam biedna i nieszczęśliwa. Nie pasowałam do otoczenia. Nie, żebym narzekała. Znam swoją wartość. Zresztą, na biedę i nieszczęście zawsze można liczyć. A bogaci i szczęśliwi są jak pyłek na wietrze! Wystarczy, żeby los złożył dłoń w trąbkę i dmuchnął!… Aż mnie zatkała głębia tego spostrzeżenia! Zerknęłam spod oka na Berniego, który prowadził, nie odzywając się wcale. Czy zauważył, że tuż obok niego tak filozoficznie myślę. Na pewnym poziomie refleksji to już powinno rzucać się w oczy.

Widocznie nie osiągnęłam jeszcze tego poziomu. Berni patrzył przed siebie, w jego oczach bezmyślnie odbijały się świąteczne iluminacje ulic. Żywił teraz wobec mnie uczucia, które wykluczały docenienie zalet. Podobno w nieszczęściu człowiek zaczyna rozumieć świat. Po co mam pisać Robercie powieść o miłości. Albo inny babski poradnik kulinarny „Sto przypraw dla Romea i Julii". W tym natchnieniu własnym nieszczęściem zdołałabym machnąć Biblię! Bestseller wszech czasów! „Wiara dla zakochanych. Krótki spis osób, którym życie miłosne kiełbasiło się od Adama i Ewy".

Berni odchrząknął dostojnie (dotychczas nie miałam pojęcia, że umie chrząkać dostojnie), wyciągnął z kieszeni zwiniętą karteczkę i wręczył mi ją, nie patrząc.

– Gosia prosiła, żebym ci oddał, Dominiko.

– Co to?

– Nie wiem, prosiła, żebym oddał, więc oddaję. Przyjrzałam się liścikowi. Nie szło go odczytać w światłach zza okien. Dwa krótkie zdania. W tym parę tajemniczych cyferek. Ostatnio miałam złe doświadczenia z liścikami, więc także ten wpłynął fatalnie na mój nastrój. Już nie chciało mi się pisać Biblii. Czemu miałabym zbawiać ten wredny świat? Czy on kiwnął palcem w mojej sprawie? Pedrowi dal schronienie, a przede mną mnoży idiotyczne niejasności!

– Dlaczego sama mi nie dala?

– Spala – wyjaśni! Berni, jakby on też był na lekach ogłupiających. – Szczerze mówiąc, wcześniej mi dała. Jak ją zabierali na chirurgię. Żebym ci zawiózł. Właściwie sam powiedziałem, że ci zawiozę… – zaplątał się. – Żeby nie dzwoniła do ciebie. Ale uparła się i… przyjechałaś. W każdym razie oddaję, bo miałem oddać.

Ach, więc kochany Berni robił, co mógł, żebym tylko nie odwiedziła jego żony. Ofiarował się za listonosza, byle uchronić ją przed katastrofą, jaką jest kontakt ze mną. Czyżby szykowało się nieszczęście do pary? Pedro odszedł, teraz stracę przyjaciółkę? Nie, Gośka do tego nie dopuści. Choćby przeczuwała, że zrównam z ziemią jej rodzoną willę, desperacko szukając Pedra.

W mojej torebce odezwał się telefon, w telefonie Janek Machta. On też był przeciwko mnie, choć przewrotnie. Nie chciał mnie odseparować, tylko zbliżyć. Widać nasze książkowe korekty weszły mu w krew. Nie potrafi bez nich żyć. Nocami marzy o mnie, wędrując palcem po mapie przez Kotliny Kłodzkie, Lądki Zdroje i inne perwersyjne siatki cieków wodnych.

Odbierałam z komórki uwodzicielskie fale, lecz u boku Ber-niego wolałam reagować na nie oschle i konkretnie.

– Co z twoim Pedrem? Wróciliście na swoje łona? Zaprzeczyłam oschle i konkretnie.

– Zdawało mi się. Widziałem Pedra z kobietą na ulicy. Z daleka. To nie byłaś ty?

– Myślałam, że mnie rozpoznajesz? Dzwonisz jak do znajomej.

Janek roześmiał się. Sztucznie. Czyżby obawa odmowy z mojej strony? Czy znów odmówię czarującemu Jankowi Machcie?! Chryste, gdyby Pedro mógł to zobaczyć!

– Rozmawiajmy jak dorośli, proszę – zaproponowałam. – Tak naprawdę dzwonisz, żeby mnie zaprosić do Swarzędza, zgadłam?

– Co to, to nie – zaprzeczył zdecydowanie. – Do Ełku.

– Pedra z tą babą zmyśliłeś. Żeby ułatwić mi decyzję, zgadłam?

– Uważasz, że łgam?

– Tak. Jeżeli się przyznasz, zostaniesz wynagrodzony. Wybiorę się z tobą do Ełku czy gdzie tam trzeba.

Berni spojrzał na mnie karcąco, ruszając na zielonym. Ja spojrzałam na niego lekceważąco. Był w męskiej spółce z Machta. Obaj przeciwko mnie.

– Prawda jest taka, że nagiąłem fakty dla dobra sprawy. – Janek roześmiał się znowu, tym razem szczerze. – Widziałem jakąś kobietę. Bez Pedra. Zadowolona? Może jutro, bo przez święta jestem zajęty?

– Przed świętami odpada. -., -A po?

– Po też.

– No to kiedy? Obiecałaś.

– Nie obiecałam – wyjaśniłam. – Nagięłam fakty dla dobra sprawy.

Berni zaparkował przed moją kamienicą i czekał, aż skończę. Postukiwał palcami po kierownicy, pogwizdywał, minę miał taką, jakbym to z nim nie chciała jechać do Ełku. Więc skończyłam, choć Janek wyraźnie miał nadzieję, że będziemy się droczyć do skutku. Póki co nie zależało mi na skutkach ani na przyczynach z Jankiem.

– Sorry, Berni, ważna rozmowa – wytłumaczyłam, wysiadając. – Ktoś spotkał Pedra. Ale to nie on i nie Pedra, wyjaśniło się. Dziękuję ci za podwiezienie.

– Ja spotkałem Pedra – odezwał się Berni takim tonem, jakby miał mi za złe, że dotąd się nie domyśliłam. – Dziś w południe z nim rozmawiałem.

Zrobiło mi się zimno w palce u nóg i w uszy. Wyłącznie, choć na dworze mróz panował całościowo. Wsiadłam na powrót do samochodu, domknęłam drzwi na tyle, żeby lampka nie zgasła. Wolałam mieć Berniego na oku. Bark rwał mnie nieprzytomnie.

– Pedra? Ty? Gdzie?

– Nie miałem czasu. – Jakimś cudem Berni znalazł pytanie, którego nie zadałam, i na nie odpowiedział. – Trudno mówić o spotkaniu. Rozmawiałem z nim jedynie przez telefon. Zadzwonił.

Pedro zadzwonił do Berniego, to dopiero. Znali się, ale nie uprawiali zwierzeń od serca. Ja też mogłabym zadzwonić do Placido Domingo, dajmy na to, tylko po co?

– W pewnym sensie chodziło o ciebie.

– Mógłbyś nie być tajemniczy, skoro sam zacząłeś?

– Pytał, jak sobie radzisz bez niego. Czy wszystko w porządku.

– Świetnie sobie radzę, Berni! Co za szlachetne pytanie! Wzruszyłam się zawartą w nim troską! Po prostu doskonale sobie radzę!…

– To on się pytał, nie ja – przerwał mi Berni. – Po co się unosisz? Rzeczywiście, nie miało sensu naskakiwanie na Berniego, skoro nie on pytał. Faceci zawsze się wspólnymi siłami wymigają od odpowiedzialności. Paskudna solidarność plemników… Nie, to jakoś inaczej się nazywa. Nie jajników… Aż tak daleko ich ewolucja nie zaszła! Co za różnica, niech będzie gang!

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Kobieca Intuicja»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Kobieca Intuicja» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Kobieca Intuicja»

Обсуждение, отзывы о книге «Kobieca Intuicja» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x