Helen Fielding - W Pogoni Za Rozumem

Здесь есть возможность читать онлайн «Helen Fielding - W Pogoni Za Rozumem» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

W Pogoni Za Rozumem: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «W Pogoni Za Rozumem»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Bohaterka bestselleru DZIENNIK BRIDGET JONES nadal zmaga się z problemami w życiu uczuciowym i zawodowym. Związana w końcu z Markiem Darcym, teraz odkrywa uroki wspólnego życia z mężczyzną marzeń. Bridget, niesłusznie posądzona o przemyt narkotyków, trafia do tajlandzkiego więzienia…

W Pogoni Za Rozumem — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «W Pogoni Za Rozumem», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Podobnie jest, kiedy dwoje ludzi naprawdę się kocha – szepnęła mama w windzie w Debenhams, jakby wyznawała przede mną jakiś straszny i wstydliwy sekret. – Ale cały problem, kochanie, polega na tym, że to się nie przydarza zabawkom, które mają ostre krawędzie, psują się przy upuszczaniu albo są zrobione z takiego głupiego syntetycznego materiału, który nie przetrwa długo. Trzeba być dzielną i pokazywać innym, kim jesteś i co czujesz. – Winda zatrzymała się na piętrze z akcesoriami łazienkowymi. – Uff! Fajnie było, nie?! – zaszczebiotała, raptownie zmieniając ton, kiedy do windy wcisnęły się trzy panie w jaskrawych blezerach i z dziewięćdziesięcioma dwiema torbami każda. – A widzisz? Wiedziałam, że jesteś Wiosną.

Łatwo jej mówić. Gdybym powiedziała jakiemuś mężczyźnie, co naprawdę czuję, uciekłby, gdzie pieprz rośnie. Dokładnie w tej chwili – biorąc pierwszy lepszy przykład – czuję się tak: 1. Samotna, zmęczona, przerażona, smutna, zdezorientowana i wyjątkowo seksualnie sfrustrowana. 2. Brzydka, bo włosy sterczą mi na wszystkie strony jak rogi, a twarz mam opuchniętą od zmęczenia. 3. Zdezorientowana i smutna, bo nie wiem, czy nadal podobam się Markowi czy nie, a boję się pytać. 4. Rozkochana w Marku. 5. Zmęczona samotnym spaniem i radzeniem sobie ze wszystkim na własną rękę. 6. Zaniepokojona przerażającą myślą, że nie uprawiałam seksu od piętnastu milionów stu dwudziestu tysięcy sekund. No i tak. Podsumowując, to tak naprawdę jestem samotną, brzydką, smutną erotomanką. Mmmm – wielce atrakcyjne i zachęcające. Och, cholera jasna, nie wiem, co robić. Mam ochotę na kieliszek wina. Chyba pójdę na dół. Może jednak nie napiję się wina, tylko herbaty. Chyba że jest jakaś otwarta butelka. Wino bardzo by mi pomogło usnąć.

8.00.

Zakradłam się do kuchni. Nie zapaliłam światła, bo nie mogłam znaleźć tego zakamuflowanego włącznika. W głębi duszy miałam nadzieję, że Mark się obudzi, kiedy będę przechodziła pod jego drzwiami, ale się nie obudził. Na paluszkach zaczęłam schodzić po schodach, kiedy nagle stanęłam jak wryta. Przede mną zamajaczył jakiś duży cień, jakby mężczyzny. Cień ruszył w moją stronę. Uświadomiłam sobie, że to rzeczywiście mężczyzna – wielki kawał chłopa – i zaczęłam się drzeć. Zanim do mnie doszło, że to Mark – goły! – on też zaczął wrzeszczeć. Ale o wiele głośniej niż ja. Wrzeszczał z totalnym, nie kontrolowanym przerażeniem. Wrzeszczał – jakby nie do końca rozbudzony – zupełnie jak gdyby właśnie ujrzał najstraszniejszy widok w swoim życiu. Super – pomyślałam sobie. Jestem prawdziwa. A więc tak wygląda jego reakcja, kiedy mnie widzi potarganą i nie umalowaną.

– To ja – powiedziałam. – Bridget.

Przez ułamek sekundy myślałam, że zacznie wrzeszczeć jeszcze bardziej, ale on opadł na schody, trzęsąc się bez opanowania.

– Ojej – powiedział, starając się głęboko oddychać. – Ojejujeju.

Wyglądał tak bezbronnie i słodko, że nie mogłam się oprzeć, usiadłam koło niego, objęłam i przyciągnęłam do siebie.

– O Boże – westchnął, wtulając się w moją piżamę. – Czuję się jak skończony idiota.

Nagle cała ta sytuacja wydała mi się okropnie śmieszna – bo to przecież okropnie śmieszne, że facet śmiertelnie się wystraszył swojej byłej dziewczyny. On też zaczął się śmiać.

– Chryste Panie – powiedział. – Nie bardzo to męskie tak się wystraszyć w nocy, co? Myślałem, że to ten facet od naboju.

Pogłaskałam go po głowie i ucałowałam łysinkę, gdzie od kochania wytarło mu się futerko. A potem mu powiedziałam, jak się czułam, jak tak naprawdę się czułam. I zdarzył się cud – kiedy skończyłam, powiedział, że on czuł się bardzo podobnie. Trzymając się za rękę – jak dzieciaki z reklamy sosu Bisto – zeszliśmy do kuchni, gdzie z ogromnym trudem, za mylącymi drzwiczkami szafek z nierdzewnej stali, znaleźliśmy Horlicks i mleko.

– Widzisz, chodzi o to… – powiedział, kiedy już zasiedliśmy koło piekarnika, ściskając w dłoniach kubki, żeby mleko nie wystygło -…że kiedy nie odpowiedziałaś na mój liścik, pomyślałem, że to już koniec, więc żeby się nie narzucać…

– Czekaj, czekaj – przerwałam mu. – Jaki liścik?

– Ten, który ci dałem na wieczorku poetyckim, tuż przed wyjściem.

– Ale tam był wiersz twojego taty Jeżeli.

Coś niesamowitego. Okazuje się, że kiedy Mark zrzucił tego niebieskiego delfina, wcale nie spisywał testamentu, tylko pisał liścik do mnie.

– To matka mi powiedziała, że powinienem szczerze wyrazić swoje uczucia – powiedział.

Starszyzna plemienia – hurra! W tym liściku Mark napisał, że wciąż mnie kocha, że nie jest z Rebeccą i żebym zadzwoniła do niego tego samego wieczoru, jeżeli czuję to samo, bo inaczej on mi się nie chce narzucać, tylko pozostanie moim przyjacielem.

– To dlaczego mnie zostawiłeś i spotykałeś się z nią?

– Nieprawda! To ty ode mnie odeszłaś! A ja, cholera jasna, nawet nie wiedziałem, że podobno chodzę z Rebeccą, dopóki nie poszedłem na tę imprezę w jej domu i nie wylądowałem z nią w jednym pokoju.

– Ale… to znaczy, że nigdy z nią nie poszedłeś do łóżka?

Bardzo, niesamowicie mi ulżyło, że nie okazał się tak niedelikatny by włożyć majtki w barwach Newcastle United ode mnie na randkę z Rebeccą.

– No. – Spuścił wzrok i uśmiechnął się głupio. – Jeśli chodzi o tamtą noc…

– Co? – wybuchnęłam.

– Jestem tylko człowiekiem. Byłem gościem. Chciałem być grzeczny.

Zaczęłam go walić po głowie.

– Jak mawia Shazzer, mężczyzn takie żądze zżerają przez cały czas – ciągnął, uchylając się przed moimi ciosami. – Ciągle mnie gdzieś zapraszała: a to na kolacje, a to na kinderbale ze zwierzętami z obory, a to na wakacje…

– Jasne. A ona wcale ci się nie podobała!

– To bardzo atrakcyjna dziewczyna, byłoby dziwne, gdyby…

Przestał się śmiać, wziął mnie za ręce i przyciągnął do siebie.

– Za każdym razem – szepnął gorąco – za każdym razem miałem nadzieję, że tam będziesz. A tamtej nocy w Gloucestershire, kiedy wiedziałem, że jesteś zaledwie piętnaście metrów ode mnie…

– Dwieście metrów, w domku dla służby.

– Czyli dokładnie tam, gdzie jest twoje miejsce i gdzie cię zamierzam trzymać do końca życia.

Na szczęście wciąż ściskał mnie mocno, żebym już nie mogła go uderzyć. Potem powiedział, że jego dom beze mnie jest wielki, zimny i nieprzyjazny. I że najbardziej lubi przebywać w moim mieszkaniu, gdzie jest tak przytulnie. I jeszcze, że mnie kocha, sam nie jest pewien, dlaczego, ale beze mnie nic go nie cieszy. A potem… Boże, jaka ta kamienna podłoga była zimna. Kiedy poszliśmy do jego sypialni, zauważyłam stosik książek koło jego łóżka.

– Co to takiego? – spytałam, nie wierząc własnym oczom.

– Jak kochać i przegrać, ale zachować szacunek dla samego siebie Jak odzyskać kobietę, którą kochasz? Czego pragną kobiety? Marsjanie i Wenusjanki na randce?

– Yyy… – stęknął ze wstydem.

– Ty draniu! – krzyknęłam. – A ja wszystkie swoje wyrzuciłam. – Znowu wywiązała się walka na pięści, i tak, od słowa do słowa, znowu zaczęliśmy się kochać, przez całą noc!!!

8.30.

Mmm. Uwielbiam na niego patrzeć, kiedy śpi.

8.45.

Chciałabym, żeby teraz jednak się obudził.

9.00.

Nie będę go budzić, ale może sam się obudzi dzięki wibracjom myślowym.

10.00.

Nagle Mark usiadł wyprostowany na łóżku i spojrzał na mnie. Myślałam, że na mnie nakrzyczy albo znowu zacznie wrzeszczeć, ale on tylko uśmiechnął się sennie, z powrotem opadł na poduszkę i szorstko przyciągnął mnie do siebie.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «W Pogoni Za Rozumem»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «W Pogoni Za Rozumem» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «W Pogoni Za Rozumem»

Обсуждение, отзывы о книге «W Pogoni Za Rozumem» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x