Ryszard Kapuściński - Busz po polsku

Здесь есть возможность читать онлайн «Ryszard Kapuściński - Busz po polsku» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Busz po polsku: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Busz po polsku»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Akcja reportaży składających się na Busz po polsku rozgrywa się w latach 50 i 60., na prowincji, w Olecku, w Puszczy Białowieskiej, nad Narwią, w okolicach Brodnicy, pod Mławą, we wsi Grunwald, w Pratkach koło Ełku, krótko mówiąc – gdzie diabeł mówi dobranoc.
Kapuściński znajduje w polskiej rzeczywistości bohaterów, którzy robią wrażenie. Bohaterami są: dwie Niemki uciekające z domu starców w Szczytnie, flisak, stróż nocny, małorolny chłop klepiący biedę, robotnicy sezonowi, wyrzuceni ze studiów, którzy nie chcą wracać z Warszawy do swoich rodzinnych miasteczek i wsi, ludzie bez stałego adresu. Ale także inżynier, nauczyciel historii, student SGPiS nazwiskiem Piątkowski, który jest rekordzistą świata w rzucie dyskiem, młodzi mężczyźni odbywający służbę wojskową.
Historia każdego bohatera jest na swój sposób niezwykle ciekawa. Problemy, jakie trawią polskie społeczeństwo zostają tutaj ukazane bez żadnego cięcia, bez cenzury. Takich problemów nie poruszała ówczesna prasa. Wszystko to opisane jak zwykle doskonale. Literatura podróży doskonała.

Busz po polsku — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Busz po polsku», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Kleiły mi się oczy, ale teraz oprzytomniałem. Często tak pytali. Pierwszy zagadnął mnie kiedyś Kofi. Tłumaczyłem mu. Było to dla niego odkrycie i odtąd czyhał zawsze na pytanie o polskie kolonie, żeby w krótkim wywodzie ujawnić jego absurdalność.

Kofi odparł:

– Oni nie mają kolonii, Nana. Nie wszystkie białe kraje mają kolonie. Nie wszyscy biali to kolonialiści. Musisz wiedzieć, że biali byli często kolonialistami dla białych.

To brzmiało szokująco. Starcy drgnęli, cmokali: cu, cu, cu – dziwili się. Kiedyś ja się dziwiłem, że oni się dziwili. Ale nie teraz. Nie cierpię tego języka: biały, czarny, żółty. Mit rasy jest wstrętny. O co tu chodzi? Że ktoś jest biały, to ważniejszy? Jak dotychczas, najwięcej łobuzów miało białą skórę. Nie widzę, z czego się cieszyć czy martwić, że się jest takim czy siakim. Na to nie ma nikt wpływu. Wszystko, co jest ważne, to serce. Nic więcej się nie liczy.

Kofi tłumaczył później:

– Przez sto lat uczyli nas, że biały to coś ponad, to super, ekstra. Mieli swoje kluby, swoje baseny, swoje dzielnice. Swoje dziwki, auta, swój bulgocący język. Wiedzieliśmy, że na świecie jest tylko Anglia, że Bóg jest angielski, a po całej ziemi poruszają się tylko Anglicy. Wiedzieliśmy ledwie to, co oni chcieli, żebyśmy wiedzieli. Teraz trudno się oduczyć.

Z Kofi byliśmy sztama, nie poruszaliśmy już tematu skóry, ale tu, wśród nowych twarzy, sprawa musiała odżyć.

Jeden stary zapytał:

– Czy wszystkie wasze kobiety są białe?

– Wszystkie.

– Czy są piękne?

– Są bardzo piękne – odparłem.

– Wiesz, Nana, co on mówił? – wtrącił Kofi. – Że kiedy u nich jest lato, ich kobiety rozbierają się i leżą w słońcu, żeby dostać czarnej skóry. Te, które stają się ciemne, są z tego dumne, a inni podziwiają, że opalone jak Murzynki.

Bardzo dobre! No, Kofi, toś trafił świetnie! Rozruszałeś ich na dobre. Grzybom oczy się śmieją do tych ciał rumienionych w słońcu, bo wiecie, jak jest – mężczyźni są na całym świecie tacy sami: podoba im się to. Starcy zacierali ręce, cieszyli się, ciała kobiet w słońcu, tu ogień wypędzał im reumatyzm, mościli się w swoich obszernych kente wzoru rzymskich tóg.

– Mój kraj nie ma kolonii – powiedziałem. – A był taki czas, kiedy mój kraj był kolonią. Szanuję wasze cierpienia, ale u nas było strasznie: były tramwaje, restauracje, dzielnice „Tylko dla Niemców”. Były obozy, wojna, egzekucje. Nie znacie obozów, wojen i egzekucji. Tamto nazywało się faszyzmem. To najgorszy kolonializm.

Słuchali, marszcząc czoła i zamykając oczy. Dziwne rzeczy zostały powiedziane, myśli muszą to przetrawić. Dwóch białych, a nie mogą jechać jednym tramwajem.

– Powiedz, jak wygląda tramwaj?

Realia są ważne. Może nie mogą, bo ciasno. Nie ciasno, tu chodzi o pogardę. Jeden człowiek depcze drugiego. Nie tylko Afryka jest ziemią przeklętą. Każda ziemia może taka być. Europa i Ameryka, wiele miejsc na świecie. Świat zależy od ludzi. Oczywiście, ludzie dzielą się na typy. Na przykład człowiek w skórze węża. Wąż nie jest ani czarny, ani biały. Jest śliski. Człowiek w śliskiej skórze. To najgorsze.

– Nana, a potem byliśmy wolni. Budowaliśmy miasta, do wsi przychodziło światło. Kto nie umiał, uczył się czytać.

Nana wstał i uścisnął mi rękę. Reszta starców tak samo. Teraz byliśmy friends, druzja, amigos. Chciało mi się jeść. W powietrzu pachniało mięsem. Żadną dżunglą, palmą czy kokosem, tylko naszym schabowym za 11,60 w gospodzie na Mazurach. I duże piwo.

Zamiast tego jedliśmy kozę.

Polska – pada śnieg, kobiety w słońcu, brak kolonii, dawniej wojna, budują domy, ktoś kogoś uczy czytać.

Coś jednak powiedziałem – tłumaczyłem sobie. – Za późno na szczegóły, chcę spać, o świcie wyjeżdżamy, zostać, żeby zrobić wykład, to niemożliwe.

Ale nagle poczułem wstyd, jakiś niedosyt, uczucie po chybionym strzale. To, co zostało opisane, nie jest moim krajem. Zaraz: śnieg, brak kolonii – przecież racja. Ale to jest nic, nic z tego, co wiemy, co nosimy w sobie, nawet się nie zastanawiając, co jest naszą dumą i rozpaczą, życiem, oddechem i śmiercią.

– Więc – śnieg, to prawda, Nana, śnieg jest cudowny i straszny, wyzwala cię w górach na nartach i zabija pijanego pod płotem, śnieg, bo styczeń, ofensywa styczniowa, popiół, wszystko popiół – Warszawa, Wrocław i Szczecin, cegła, łapy marzną, wódka grzeje, człowiek układa cegłę, tu będzie stał tapczan, a tu szafa, lud wejdzie do śródmieścia, lód na szybach, lód na Wiśle, brak wody, jedziemy nad wodę, nad morze, piasek, lasek, upał, piasek, namioty i Mielno, śpię z tobą, z tobą, z tobą, ktoś płacze, nie tu, pusto i noc, więc płaczę, te noce, nasze zebrania do świtu, ciężkie dyskusje, każdy coś mówi, Towarzysze!, łuny i gwiazdy, bo Śląsk, piece, sierpień, siedemdziesiąt stopni przy piecach, tropik, nasza Afryka, czarna i gorąca, gorąca kiełbasa, dlaczego podajecie zimną, chwileczkę, kolega, czy kolega wstąpi, nie jazz, mooowa, Sienkiewicz i Kurylewicz, piwnice, wilgoć, to gniją kartofle, idźta, baby, okopać zimnioki, baby na Nowolipkach, proszę szybciej przechodzić, nie ma cudu, jak to, nie ma, jak to na wojence ładnie, dajcie spokój z tą wojną, chcemy żyć, cieszyć się, chcemy szczęścia, powiem ci coś, Ty jesteś moim szczęściem, mieszkanie, telewizor, nie, najpierw motor, kiedy to warczy, hałas, dzieci budzą się w parku, zamiast spać, takie powietrze, nie ma chmur, nie ma odwrotu, jeżeli pan Adenauer myśli, za dużo mogił, do bitki i do wypitki, czemu nie do pracy, jeśli nie nauczymy się, nasze statki pływają po wszystkich morzach, sukcesy w eksporcie, sukcesy w boksie, młodzież w rękawicach, mokre rękawice wyciągają z gliny traktory, Nowa Huta, trzeba budować, Tychy i Wizów, kolorowe domy; awans kraju, awans klasy, wczoraj pastuch, dziś inżynier, polibuda zawsze na gapę, ładne inżyniery, tramwaj w śmiech (powiedz, jak wygląda tramwaj), całkiem proste, cztery koła, pałąk, zresztą dosyć, dosyć – to jest szyfr, same znaki w buszu, w Mpango, klucz do szyfru leży w mojej kieszeni.

Wozimy go zawsze do obcych krajów, w świat, do innych ludzi, i jest to klucz naszej dumy i naszej bezsiły. Znamy jego schemat, ale nie sposób uprzystępnić go drugim. Zawszą będzie nie – to, nawet jeśli bardzo się chce. Coś nie będzie powiedziane, to najważniejsze, najistotniejsze coś.

Opowiedzieć jeden rok mojego kraju, wszystko jedno który, rok 1957 powiedzmy, tylko jeden miesiąc tego roku, weźmy lipiec, tylko jeden dzień, choćby szósty.

Nie sposób.

A jednak ten dzień, miesiąc i rok istnieje w nas, musi istnieć, przecież wtedy byliśmy, szliśmy ulicą, kopaliśmy węgiel, cięliśmy las, szliśmy ulicą, jak opisać jedną ulicę w jednym mieście (może być Kraków), tak aby odczuli jej ruch, jej klimat, jej trwanie i zmienność, jej zapach i szum, tak żeby ją widzieli.

Nie widzą, nic nie widać, noc, Mpango, zwarty busz, Ghana, dogasają ogniska, starcy idą spać, my też zaraz (o świcie odjazd), Nana drzemie, gdzieś pada śnieg, kobiety jak Murzynki, myśli, uczą czytać, coś takiego powiedział, myśli, mieli wojnę, uuuch wojna, coś powiedział, tak, brak kolonii, brak kolonii, ten kraj, Polska, biały, a nie ma kolonii, myśli, busz krzyczy, dziwny ten świat.

Ryszard Kapuściński

Busz po polsku - фото 2
***
Busz po polsku - фото 3
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Busz po polsku»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Busz po polsku» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Ryszard Kapuscinski - The Shadow of the Sun
Ryszard Kapuscinski
Ryszard Kapuściński - Another Day of Life
Ryszard Kapuściński
Ryszard Kapuscinski - The Soccer War
Ryszard Kapuscinski
Ryszard KAPUSCINSKI - Szachinszach
Ryszard KAPUSCINSKI
Ryszard Kapuściński - Cesarz
Ryszard Kapuściński
Ryszard Kapuściński - Chrystus z karabinem na ramieniu
Ryszard Kapuściński
Ryszard Kapuściński - Imperium
Ryszard Kapuściński
libcat.ru: книга без обложки
Ryszard Kapuściński
Ryszard Kapuściński - Heban
Ryszard Kapuściński
Ryszard Kapuściński - Podróże z Herodotem
Ryszard Kapuściński
libcat.ru: книга без обложки
Ryszard Kapuściński
Thomas Skirde - Google Plus Enthüllt
Thomas Skirde
Отзывы о книге «Busz po polsku»

Обсуждение, отзывы о книге «Busz po polsku» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x