Lauren Weisberger - Portier Nosi Garnitur Od Gabbany

Здесь есть возможность читать онлайн «Lauren Weisberger - Portier Nosi Garnitur Od Gabbany» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Portier Nosi Garnitur Od Gabbany: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Portier Nosi Garnitur Od Gabbany»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Bette Robinson pracuje w dziele bankowości inwestycyjnych z pełnym poświęceniem, bo tego oczekuje się od pracowników wielkich korporacji, ale nienawidzi swojego zajęcia, które nie zostawia jej ani chwili na życie towarzyskie. Lubi czytać romanse i z przyjemnością uczestniczy w zebraniach klubu książki, gdzie dziewczyny marzą o wielkiej miłości. W końcu znużona 'wyścigiem szczurów' rezygnuje z posady i zaczyna rozkoszować się pełną wolności. Kurczące się zasoby finansowe zmuszają ja do znalezienia następnej pracy – udaje jej się zatrudnić w modnej agencji public relations. Uczestnictwo w życiu towarzyskim należy tu do obowiązków służbowych.

Portier Nosi Garnitur Od Gabbany — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Portier Nosi Garnitur Od Gabbany», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Nikt nie zna – stwierdziła, chichocząc cicho. – Nie mam pojęcia, na czym polega jej problem, chociaż raczej nie muszę się wysilać, żeby sobie wyobrazić, jak drukuje te wszystkie śmieci, skoro w college'u kradła ludziom prace i oddawała jako własne, wiesz? Pamiętasz, jak na drugim roku nie pojechała na pogrzeb swojej babki, bo trwały rozmowy wstępne dla nowych publicystów w gazecie? Ta dziewczyna jest poważnie zaburzona. Avery zawsze twierdził, że należy do tych, co to sprzedaliby własnych rodziców, żeby dostać awans, i moim zdaniem ma rację. Spał z nią, oczywiście, więc pewnie wie.

– Fu. Uprawiał seks z Abby? Nie wiedziałam.

– Nie jestem całkiem pewna, ale zakładam, że tak. Wszyscy jego przyjaciele z nią spali. Do licha, w college'u zaliczył ją każdy znany nam facet. Chyba wolałabym nie wiedzieć na pewno, ale gdybym miała się założyć…

Zwalczyłam falę mdłości wywołaną tą myślą i zebrałam dość energii, by zapytać:

– A co w ogóle u twojego narzeczonego? Mówiłaś, że nie ma go w mieście?

Jej westchnienie powiedziało mi więcej niż wszystkie słowa, które po nim nastąpiły.

– Chyba w porządku. Niezbyt często go widuję, to na pewno. Myślałam, że to się zmieni, kiedy wróci do szkoły i będzie musiał codziennie bywać w kampusie, ale to tylko stworzyło mu więcej okazji, żeby do późna być poza domem. Ma już całą paczkę nowych przyjaciół, więc to chyba dobrze.

– Polubiłaś któreś z ich dziewczyn? Prychnęła.

– Jakich dziewczyn? To wszystko dwudziestodwuletnie dzieciaki prosto po szkole. Zachowuje się, jakby był jakimś ojcem chrzestnym, a oni jego akolitami. To trochę irytujące, ale kim jestem, żeby coś mówić?

Cóż, więc było nas dwie: co ja miałam na to odpowiedzieć? Spróbowałam skierować konwersację na jakiś neutralny temat.

– Jestem pewna, że to tylko okres przystosowawczy. Czy przynajmniej poznajecie miasto? Wiem, że LA to nie Nowy Jork, ale chyba musi tam być coś do roboty, zgadza się?

– Czasami chodzą na plażę. Robię zakupy w zdrowej żywności, zapisałam się na jogę, zaangażowałam w całe to jedzenie perzu. Odbywam masą rozmów wstępnych. Wiem, że coś się trafi, ale na razie nic mnie nie zainteresowało. Avery wróci pojutrze, więc może zrobimy małą wyprawę do Laguna Beach. Albo znów do Meksyku, to było miłe. Jeżeli nie będzie musiał się uczyć. – Była taka apatyczna, że chciało mi się płakać.

– Gdzie on jest, kochanie? Jak dawno temu wyjechał?

– Och, poleciał tylko do Nowego Jorku na trzy dni. Jakieś rodzinne sprawy, spotkanie z administratorem funduszu powierniczego i księgowym czy coś w tym rodzaju. Nie jestem pewna, co dokładnie, ale miałam dzisiaj rozmowę w sprawie pracy, więc stwierdził, że sam to załatwi i nie ma potrzeby, żebym leciała przez pół kraju.

– Jasne. Cóż, chciałabym, żebyś tu była i poszła ze mną na tę imprezę „Playboya”. Zleciłabym ci kontrolowanie Króliczków, chodziłabyś po sali i sprawdzała, czy wszystkie są należycie ubrane. Brzmi groźnie, hę?

– Jasne, B. Bardzo za tobą tęsknię.

– Też za tobą tęsknię Pen. I jeżeli będziesz miała ochotą, wsiadaj w samolot i wpadaj z wizytą. Nie przeprowadziłaś się na Guam, jesteś tylko na lewym wybrzeżu. Jeżeli poczujesz tęsknotę za domem, to powitamy cię z rozkoszą. Może ty, ja i Abby mogłybyśmy pójść razem na lunch i przeczytać potem w gazecie, że widziano nas obie uprawiające seks z całą linią obrony Giantsów. Czy to nie brzmi cudownie?

Roześmiała się i zapragnęłam ją uściskać.

– Prawdą mówiąc, niekoniecznie miałabym coś przeciw seksowi z całą drużyną. To chyba nic złego, prawda?

– Jasne, że nie, kochanie, jasne, że nie. Słuchaj, muszę spróbować trochę się przespać, bo jutrzejszy dzień będzie dramatycznie długi. Możemy porozmawiać, kiedy ta impreza wreszcie się skończy?

– Jasne. Po prostu dobrze jest słyszeć twój głos. Powodzenia. Niech jutrzejsza noc minie bez większych skandali. Kocham cię, B.

– Ja też cię kocham, Pen. Od tej pory wszystko będzie się lepiej układało, obiecuję. Tęsknię za tobą i niedługo pogadamy.

Odłożyłam słuchawkę na widełki i wpełzłam do łóżka, dokończyć oglądanie filmu, uszczęśliwiona świadomością, że Penelope i ja ostatecznie jakoś się dogadamy.

30

– Sprawdzam, raz, dwa, trzy, sprawdzam. Czy wszyscy mnie słyszą? Odliczanie. Jeden… – zawołałam do słuchawki, czekając, żeby wszyscy pozostali wymienili swoje numery i dali znać, że słuchawki działają jak należy. Kiedy Leo rzucił swój numer, szesnasty, wiedziałam, że mamy wszystkich, i zrobiłam głęboki wdech. Właśnie zaczęli się pojawiać goście i rozpaczliwie usiłowałam nie utonąć w fali problemów, które jakoś nie chciały się skończyć. Cała moja chłodna pewność siebie i idealne plany porobione wczoraj zaczęły się rozpływać i z coraz większym trudem powstrzymywałam panikę.

– Skye, słyszysz mnie? – syknęłam do mikrofonu, który dyskretnie zaczynał się przy uchu i kończył tuż nad górną wargą.

– Bette, kochanie, jestem na miejscu. Uspokój się, wszystko jest jak trzeba.

– Uspokoję się, kiedy mi powiesz, że dekoracje są wreszcie skończone. Dziesięć minut temu wyglądały jak gówno w proszku.

– Stoję na zewnątrz i wszystko jest w porządku. Trzydzieści stóp logo „Playboya” z Króliczkiem na kartonie, wszystko gotowe, żeby gwiazdy stanęły przed nimi i zrobiły sobie zdjęcie. Jakąś minutę temu to wykończyli i za kilka następnych wszystko powinno być suche, bez obaw.

– Eliso? Czy mamy ostateczny plan dla prasy, uzgodniony z ochroną? Za wejście dla VIP-ów odpowiedzialny jest Sammy z Bungalowu, więc musi wiedzieć, którym fotografom wolno tam być. – Rzucałam rozkazy w szaleńczym tempie i z każdą kolejną minutą czułam większe obrzydzenie dla dźwięku własnego głosu. Nie zawahałam się przy wymawianiu imienia Sammy'ego, co oznaczało postęp. Kiedy kilka godzin wcześniej zjawiłam się na miejscu, ucałował mnie w policzek i szepnął „Powodzenia” i o mało nie zemdlałam. Jedyne, co trzymało mnie przy życiu, to świadomość, że przez następnych sześć godzin będziemy w jednym pomieszczeniu.

– Załatwione. ET i Access Hollywood mają najlepsze stanowiska. Z „E!” wciąż się wahali, czy przyjdą – są wkurzeni, że nie dostali wyłączności – ale jeżeli kogoś przyślą, jesteśmy gotowi. Wszyscy oni plus CNN, MTV oraz ten facet, który robi film dokumentalny z przyjęcia dla Foxa i ma pozwolenie od jakiegoś ważniaka z wytwórni filmowej, będą wpuszczeni do środka; zwykli paparazzi z kolorowych pism zostaną na zewnątrz. Wszyscy zostali poinformowani, kto jest kim i kto jest dość ważny, żeby skorzystać z tego wejścia. Mam tylko jedno pytanie; kto to jest Sammy?

Nie mogłam zbyt wyraźnie wytknąć jej przez słuchawki, że Sammy jest podłączony do naszego systemu i słyszy każde słowo – ani tego, że sam jego widok postawił moje nerwy na baczność.

– Urocze, Eliso. Po prostu daj mu listę, okej? – Modliłam się, żeby porzuciła temat, ale pogrążona w wywołanej głodem malignie nie odpuściła.

– Nie, poważnie, Betty. Co za Sammy, do cholery? – jęknęła. – A, zaraz, szef ekipy wykonawczej, zgadza się? Po co mu ostateczna lista VIP-ów?

– Eliso, Sammy odpowiada dzisiaj za bezpieczeństwo. Nie byliśmy zachwyceni perspektywą skorzystania z gestapowskich typów, które zwykle stawia przy drzwiach Sanktuarium i Sammy jest tak miły, że nam pomaga. Powinien być od frontu, sprawdzając ostatnie drobiazgi. Po prostu daj mu listę. – Myślałam, że to koniec, ale oczywiście Elisa jeszcze nie skończyła.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Portier Nosi Garnitur Od Gabbany»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Portier Nosi Garnitur Od Gabbany» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Portier Nosi Garnitur Od Gabbany»

Обсуждение, отзывы о книге «Portier Nosi Garnitur Od Gabbany» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x