Widziałam, że Elisa się we mnie wpatruje, i wyczułam, że nic jest to spojrzenie pełne miłości.
– Eee, wszystko wydaje się w porządku. – Moim wkładem miała być niespodzianka o północy. Pracowałam nad nią non stop przez ostatnie miesiące, szlifując szczegóły każdej kolejnej minuty, i wreszcie miałam pewność, że będzie to coś spektakularnego. Kelly zaaprobowała mój plan, ale nalegała, żebyśmy zachowały go dla siebie, ponieważ nie chciała ryzykować, że cokolwiek przecieknie do prasy. W efekcie nikt oprócz nas dwóch i samego Hefa nie wiedział, co się będzie działo o północy. – Show o północy jest gotowy, spodziewam się, że wszystko pójdzie gładko.
Elisa głośno ziewnęła.
Mówiłam dalej:
– Załatwiłam dla całej prasy przepustki, których nie da się skopiować, zmienić czy sfałszować, i wszystkie zostaną przekazane odbiorcom przez posłańca, dokładnie godzinę przed rozpoczęciem. Tu są kopie schematu prasowego… – zrobiłam pauzę, żeby wyjąć stos papierów i rozdać je wszystkim – z uwzględnionym każdym reporterem czy fotografem, który weźmie udział w imprezie, z zaznaczeniem, czy jest coś konkretnego, czego opisaniem są zainteresowani, kogo najchętniej prezentują, ludźmi i miejscami, do których każdy z nich będzie lub nie będzie w stanie dotrzeć i, oczywiście, preferencjami co do drinków.
Kelly skinęła głową i przestudiowała kartkę.
– Czy są tu wymienione osoby towarzyszące?
– Oczywiście. Wszyscy z biura kolejno, według mojego schematu, będą towarzyszyć różnym ludziom z prasy, by mieć pewność, że dotrą do tych, z którymi chcemy ich skontaktować.
– Wczoraj odbyłam ostatnie spotkanie z firmą wykonawczą i jestem spokojna, jeśli chodzi o postępy – wtrąciła Elisa. – Ich plany urządzenia baru, oświetlenia, barmanów, podiów, muzyki, dekoracji i cateringu wydają się odpowiadać naszym instrukcjom i preferencjom klienta. – Przepchnęła sałatę wokół talerza i ostatecznie zmieniła zdanie, wybierając łyk chardonnay.
– Mmm, to dobrze – mruknęła Kelly. – Ale wracając na chwilę do kwestii prasy. Bette, czy skontaktowałaś się ze wszystkimi fotoedytorami, żeby ich zawiadomić, że mogą w każdej kwestii liczyć na naszą pełną współpracę?
– Tak. Poleciłam kilku stażystom dzwonić do nich od początku tygodnia i skontaktowali się ze wszystkimi do środy. Uważam, że jesteśmy w świetnej formie.
Spotkanie ciągnęło się w tym stylu przez kolejną godzinę, po czym Kelly oznajmiła, że resztę popołudnia mamy wolną, żeby pójść do domu, poddać się zabiegom upiększającym, spróbować się odprężyć i przygotować duchowo na następny wieczór. Zaplanowałam już wieczór w domu – z Millington i wielką miską popcornu z dodatkowym masłem do podgrzania w kuchence mikrofalowej – oglądanie samych kiepskich filmów, jednego po drugim, na TNT i Showtime, więc byłam uszczęśliwiona, słysząc, że mam dla siebie także część popołudnia. Chociaż oczywiście mile widziany dodatkowy czas oznaczał dodatkową szansę, żeby myśleć o Sammym. Przez ostatnie;; tygodnie nie stanowiło to specjalnego problemu, bo po uszy tkwiłam w pracy związanej z przygotowaniami, ale drażniła mnie myśl, do czego mogą dojść, dysponując odrobiną wolnego czasu.
Kelly zapłaciła rachunek i wszyscy zaczęli się żegnać, ale Elisa odciągnęła mnie na bok.
– Możemy minutkę porozmawiać? – zapytała.
– Jasne, co się dzieje?
– Słuchaj, wiem, że ostatnio było między nami trochę dziwnie, no wiesz, ale naprawdę uważam, że powinnyśmy jutro wieczorem dać z siebie wszystko. Żadna z nas nie chce spędzić całej nocy w pracy, więc musimy wymyślić system, dzięki któremu jedna z nas może pracować, a druga się zrelaksować. A potem zmiana. Co powiesz?
Byłam zaskoczona jej uznaniem faktu, że istniało między nami napięcie, ale zadowolona, że nie sprawia już wrażenia zirytowanej.
– Jasne, brzmi świetnie. Nie za bardzo sobie wyobrażam, żeby jutro był czas na cokolwiek poza obowiązkami, ale wiesz, możemy spróbować.
Najwyraźniej tylko tyle chciała usłyszeć.
– Świetnie. Brzmi świetnie. Do jutra, Bette!
Przyglądałam się, jak zawiązuje chustkę z frędzlami wokół wychudzonej szyi i wychodzi na zimną ulicę. Dziwna dziewczyna, pomyślałam, patrząc, jak zatrzymuje taksówkę. Zaczekałam, dopóki nie odjedzie, po czym wyszłam. Pierwszy raz, odkąd pamiętałam, miałam całe popołudnie dla siebie i nie chciałam zmarnować ani minuty.
Właśnie skończyłam oglądać Masz -wiadomość i byłam w połowie Can 't Buy Me Love, kiedy zadzwonił telefon. Zaskoczona zobaczyłam na wyświetlaczu numer Penelope – zaskoczona i ucieszona. Przedstawiłam jej ogólne streszczenie na temat Sammy'ego, ale nie miała pojęcia, do jakiego stopnia go uwielbiam. Między kwestiami naszych pogodnych dialogów zdołałam wyczytać, że Avery nieczęsto się pojawia, że wciąż jeszcze nie znalazła pracy, a pary, z którymi się spotykają, nie budzą jej entuzjazmu, ale do żadnej z tych rzeczy nie przyznała się wprost. W ten sposób zostało nam niewiele do powiedzenia, więc wysyłałyśmy sobie mailem głupie żarciki, wiadomości o głupstwach i rozmawiałyśmy bardzo sporadycznie i na bezpieczne tematy, ale nie pamiętałam, kiedy ostatnio odbyłam z moją najlepszą przyjaciółką porządną staroświecką nocną rozmowę.
– Hej, B., jak się masz? Przepraszam, że dzwonię tak późno, ale ta różnica czasu to naprawdę parszywa rzecz i pomyślałam, że może jeszcze nie śpisz. Avery znów wyjechał z miasta i właściwie nie mam tu nikogo, do kogo mogłabym zadzwonić i pomarudzić, więc dzisiaj tobie trafia się to szczęście!
Głos miała głuchy i żałowałam, że nie jesteśmy bliżej siebie.
– Pen, tak się cieszę, że zadzwoniłaś! Co u ciebie?
– Nie obudziłam cię, prawda?
– Nie. Oglądam tylko kiepskie filmy. Co się z tobą dzieje? Jak dobrze, że się odzywasz.
– Czy jest tam twój brytyjski chłopak, posiadacz funduszu powierniczego?
Gdyby wszystko układało się normalnie, Penelope już ze sto razy przeanalizowałaby ze mną, co znaczyło w ustach Sammy'ego „bycie cierpliwą” i wielokrotnie zapewniłaby mnie, że to tylko kwestia czasu, a potem on i ja będziemy razem. A teraz, mimo że wiedziała o Sammym, najwyraźniej nawet nie rozumiała, że tak naprawdę nie spotykam się z Philipem.
– Pen, to nie jest mój chłopak, wiesz o tym. Philip i ja mamy iść razem na imprezę „Playboya”, ale tylko z powodu zdjęć.
– Racja, oczywiście. Kiedy to będzie? To wielkie wydarzenie, prawda?
– Jutro wieczorem! Dostaję szału, bo od wieków nad tym pracujemy i jestem główną odpowiedzialną, po Kelly. Ale na razie wygląda, że wszystko się układa. Jeżeli fotografowie będą się zachowywali przyzwoicie i zjawią się wszystkie Króliczki, powinno się udać.
Ciągnęłyśmy rozmowę w tym stylu przez kilka minut, nie przyjmując do wiadomości, że każda z nas ma potężne braki w wiedzy na temat życia drugiej.
– Więc co namierzasz robić z Abby i faktem, że wciąż publikuje te kłamstwa na twój temat? – zapytała głosem, który pierwszy raz tego wieczoru brzmiał jak głos dawnej Penelope.
Starałam się o tym nie myśleć, ale kiedy już myślałam, gniew – uczucie pogwałcenia – doprowadzał mnie do szaleństwa.
– Wciąż nie potrafię wpaść na to, dlaczego tak mnie nienawidzi. Niemożność przeprowadzenia konfrontacji to tortura. Myślisz, że ludzie naprawdę uwierzyli, że miałam romans z tym facetem od sekstaśmy Hilton? Nawet nie znam jego nazwiska!
Читать дальше