• Пожаловаться

Amélie Nothomb: Z pokorą i uniżeniem

Здесь есть возможность читать онлайн «Amélie Nothomb: Z pokorą i uniżeniem» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. категория: Современная проза / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Amélie Nothomb Z pokorą i uniżeniem

Z pokorą i uniżeniem: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Z pokorą i uniżeniem»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

"Pan Haneda był przełożonym pana Omochi, który był przełożonym pana Saito, który był przełożonym panny Mori, która była moją przełożoną. Ja nie byłam niczyją przełożoną…" – tak zaczyna swoją historię bohaterka powieści, zatrudniona jako tłumaczka w dużym przedsiębiorstwie japońskim. Gorzkie doświadczenie rocznej kariery opisuje z dystansem i humorem, przeplatając opowieść refleksjami na temat przepaści dzielącej mentalność japońską od europejskiej. Kolejna książka autorki "Higieny mordercy", uznana przez krytykę za najlepszą w dotychczasowym dorobku Amélie Nothomb. Przetłumaczona na wiele języków, we Francji osiągnęła nakład 450 000 egzemplarzy.

Amélie Nothomb: другие книги автора


Кто написал Z pokorą i uniżeniem? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Z pokorą i uniżeniem — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Z pokorą i uniżeniem», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Mori, nazwisko Fubuki, znaczyło „las”. Czy właśnie dlatego skierowałam na nią niepewne spojrzenie? Spostrzegłam, że wciąż patrzy na mnie pytająco.

Wstała i dała mi znak, żebym za nią poszła. W kuchni osunęłam się na krzesło.

– Co pani powiedział? – zapytała.

Wyrzuciłam z siebie wszystko. Mówiłam łamiącym się głosem, byłam bliska płaczu. Nie udało mi się powstrzymać niebezpiecznego wyznania:

– Nienawidzę pana Saito. To świnia i kretyn.

Fubuki lekko się uśmiechnęła.

– Nie. Myli się pani.

– Oczywiście. Pani jest dobra, nie widzi pani zła. Ale przecież, żeby wydać mi takie polecenie, trzeba być…

– Proszę się uspokoić. To polecenie nie wyszło od niego. Przekazywał tylko dyrektywy pana Omochi. Nie miał wyboru.

– W takim razie pan Omochi jest…

– To ktoś bardzo szczególny – przerwała mi. – O co pani chodzi? Jest wiceprezesem. Nic na to nie poradzimy.

– Mogłabym porozmawiać z prezesem, panem Hanedą. Co to za człowiek?

– Pan Haneda jest człowiekiem wyjątkowym. Jest bardzo inteligentny i bardzo dobry. Niestety nie może pani pójść do niego na skargę.

Miała rację, wiedziałam o tym. Nie do pomyślenia było przeskoczyć choć jeden szczebel hierarchicznej drabiny, a co dopiero aż tyle. Wolno mi było jedynie zwrócić się do mojego bezpośredniego zwierzchnika, którym akurat była panna Mori.

– Jest pani moim jedynym ratunkiem, Fubuki. Wiem, że niewiele może pani dla mnie zrobić. Ale bardzo pani dziękuję. Pani życzliwość to dla mnie wielkie pocieszenie.

Uśmiechnęła się.

Spytałam, jaki jest ideogram jej imienia. Pokazała mi swoją wizytówkę. Spojrzałam na kandzi i zawołałam:

– Burza śnieżna! Fubuki znaczy „burza śnieżna”! Co za wspaniałe imię.

– Urodziłam się podczas śnieżnej burzy. Rodzice dostrzegli w tym znak.

Przebiegła mi przez głowę lista Yumimoto: „Mori Fubuki, urodzona w Narze 18 stycznia 1961 roku… „. Była dzieckiem zimy. Nagle wyobraziłam sobie tę burzę śnieżną nad szlachetnym miastem Nara, nad jego niezliczonymi dzwonami – czyż nie było naturalne, że ta cudowna młoda kobieta urodziła się w dniu, w którym piękno nieba zjednoczyło się z pięknem ziemi?

Opowiedziała mi o swoim dzieciństwie w Kansai. Ja opowiedziałam jej o moim, które zaczęło się w tej samej prowincji, niedaleko od Nary, we wsi Shukugawa, w pobliżu góry Kabuto – wspomnienie tych mitycznych miejsc wyciskało mi łzy z oczu.

– Tak się cieszę, że obie pochodzimy z Kansai! To właśnie tam bije serce starej Japonii.

Tam również biło moje serce, od chwili gdy w wieku pięciu lat opuściłam japońskie góry, aby przenieść się na chińską pustynię. To pierwsze wygnanie tak bardzo mnie naznaczyło, że gotowa byłam zgodzić się na wszystko, by znowu wtopić się w ten kraj, z którego przez długi czas sądziłam, że pochodzę.

Kiedy znów zasiadłyśmy przy naszych ustawionych naprzeciwko siebie biurkach, wciąż jeszcze nie potrafiłam rozwiązać mojego problemu. Mniej niż kiedykolwiek dotąd wiedziałam, jakie jest i jakie będzie moje miejsce w koncernie Yumimoto. Czułam się jednak spokojna, bo byłam koleżanką Fubuki Mori.

Chodziło o to, by sprawiać wrażenie zajętej, a jednocześnie udawać, że nie rozumiem ani słowa z tego, co się wokół mnie mówi. Odtąd podawałam filiżanki herbaty i kawy, nie wypowiadając żadnej grzecznościowej formułki i nie odpowiadając na podziękowania urzędników. Ci jednak nie znali ostatnich dotyczących mnie zarządzeń i nie kryli zdziwienia, że miła biała gejsza zmieniła się w ordynarną jankeską flądrę.

Niestety oszakumi nie zabierało mi wiele czasu. Postanowiłam więc, nie pytając nikogo o zdanie, roznosić pocztę.

Trzeba było pchać ogromny metalowy wózek, przejeżdżać przez rozległe sale i doręczać ludziom listy. Praca ta niezwykle mi odpowiadała. Po pierwsze wykorzystywałam swoje umiejętności językowe, ponieważ większość adresów napisana była ideogramami – kiedy pan Saito był daleko, nie ukrywałam, że znam japoński. Po drugie okazało się, że nie na darmo nauczyłam się na pamięć listy zatrudnionych w Yumimoto: mogłam teraz nie tylko rozpoznawać najskromniejszych pracowników, ale także korzystać z mojej funkcji, jeśli nadarzyła się okazja, by złożyć im, ich małżonkom lub potomstwu, najlepsze życzenia urodzinowe.

Z uśmiechem i uniżonym ukłonem mówiłam: „Oto pańska poczta, panie Shiranai. Serdeczne życzenia urodzinowe dla małego Yoshiro, który dzisiaj kończy trzy latka”, co za każdym razem wywoływało zdumione spojrzenie.

To zajęcie zajmowało mi sporo czasu: trzeba było krążyć po całej firmie, która mieściła się na dwóch piętrach. Razem z wózkiem, dobrze wpływającym na moje samopoczucie, bez przerwy korzystałam z windy. Lubiłam to, bo tuż obok znajdowało się ogromne szklane okno. Bawiłam się wtedy w to, co nazywałam „rzucaniem się w widok”. Przywierałam nosem do szyby i w myślach rzucałam się w dół. Miasto leżało daleko pode mną: mogłam zobaczyć mnóstwo rzeczy, zanim rozbiję się na ziemi.

Odkryłam swoje powołanie. Mój umysł rozkwitał w czasie tej pracy, prostej, pożytecznej, ludzkiej i sprzyjającej kontemplacji. Chciałam robić to przez całe życie.

Pan Saito wezwał mnie do swojego gabinetu. Dostałam zasłużoną burę: byłam winna poważnego występku, jakim jest samowolne podjęcie inicjatywy. Przydzieliłam sobie funkcję, nie prosząc moich bezpośrednich przełożonych o pozwolenie. Co więcej, dotychczasowy roznosiciel poczty przedsiębiorstwa, który przychodził po południu, znajdował się na skraju załamania nerwowego, gdyż sądził, że zostanie zwolniony.

– Odbierać komuś pracę to bardzo brzydki postępek – zauważył słusznie pan Saito.

Byłam niepocieszona, że moja obiecująca kariera tak szybko się zakończyła. Ponadto znowu pojawił się problem, czym mam się zająć.

W końcu wpadłam na pomysł, który w swej naiwności uznałam za olśniewający: w czasie moich wędrówek po firmie zauważyłam, że w każdym gabinecie znajdowało się po kilka kalendarzy, które prawie nigdy nie wskazywały właściwego dnia, bo albo mała czerwona ramka nie została przesunięta na odpowiednią datę, albo strona przedstawiająca miesiąc nie została odwrócona.

Tym razem nie omieszkałam spytać o pozwolenie.

– Czy mogę ustawiać kalendarze na aktualną datę, panie Saito?

Niewiele myśląc, odpowiedział „tak”. Uznałam, że mam zajęcie.

Rano wchodziłam do każdego gabinetu i przesuwałam małą czerwoną ramkę na właściwą datę. Miałam stanowisko: byłam ustawiaczką kalendarzy.

Z czasem pracownicy Yumimoto odkryli moje praktyki. Wywołały one ich niepohamowaną wesołość.

Pytano mnie:

– Jak leci? Nie przemęcza się pani zanadto tą wyczerpującą pracą?

Odpowiadałam z uśmiechem:

– To straszne. Biorę witaminy.

Lubiłam swoje zajęcie. Jego minusem było to, że zajmowało zbyt mało czasu, umożliwiało mi jednak korzystanie z windy, a co za tym idzie, „rzucanie się w widok”. Ponadto bawiło moją publiczność.

Jeśli o to chodzi, szczyt nastąpił na przełomie lutego i marca. Tego dnia nie wystarczyło przesunąć małej czerwonej ramki: musiałam przewracać, a nawet wyrywać kartkę z lutym.

W kolejnych gabinetach przyjmowano mnie jak sportowca. Wymachując rękami jak samuraj, mordowałam miesiąc luty w bezlitosnej walce z ogromną fotografią ośnieżonej góry Fuji, która ilustrowała ten okres w kalendarzu Yumimoto. Następnie, z powściągliwą godnością zwycięskiego wojownika, opuszczałam pole bitwy, wyczerpana, odprowadzana banzajami wniebowziętych komentatorów.

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Z pokorą i uniżeniem»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Z pokorą i uniżeniem» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Amélie Nothomb: Mercure
Mercure
Amélie Nothomb
Amélie Nothomb: Stupeur et tremblements
Stupeur et tremblements
Amélie Nothomb
Amélie Nothomb: Kosmetyka wroga
Kosmetyka wroga
Amélie Nothomb
Amélie Nothomb: Fear and Trembling
Fear and Trembling
Amélie Nothomb
Amélie Nothomb: Riquet à la houppe
Riquet à la houppe
Amélie Nothomb
Отзывы о книге «Z pokorą i uniżeniem»

Обсуждение, отзывы о книге «Z pokorą i uniżeniem» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.