• Пожаловаться

Amélie Nothomb: Kosmetyka wroga

Здесь есть возможность читать онлайн «Amélie Nothomb: Kosmetyka wroga» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. категория: Современная проза / ok. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Amélie Nothomb Kosmetyka wroga

Kosmetyka wroga: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Kosmetyka wroga»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Amelie Nothomb pisząca po francusku i czytana na całym świecie, również w tej książce porusza swój ulubiony temat, jakim jest penetracja ciemnych zakątków ludzkiej jaźni. Akcja powieści dzieje się na paryskim lotnisku i trwa niespełna dwie godziny. Do oczekującegona opóźniony samolot Jerome Angusta dosiada się obcy człowiek i nawiązuje z nim rozmowę. Natręt przedstawia się jako Textor Texel, po czym zaczyna opowiadać osobliwą, niemal fantastyczną historię własnego życia.

Amélie Nothomb: другие книги автора


Кто написал Kosmetyka wroga? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Kosmetyka wroga — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Kosmetyka wroga», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Trzeba ich było o to zapytać.

– Moi rodzice zmarli, gdy miałem cztery lata, zostawiając mi w spadku tę zagadkową tożsamość niczym przesłanie, którego sens powinienem sam rozgryźć.

– Niech go pan rozgryza beze mnie.

– Textor Texel… Z czasem, przyzwyczaiwszy się do wymawiania tych skomplikowanych zgłosek, człowiek przestaje zauważać istniejący między nimi dysonans, a zaczyna dostrzegać w tym osobliwym nazwisku niejakie piękno: Textor Texel, Textor Texel, Textor…

– Długo jeszcze będzie się pan tym pięknem napawał?

– A zresztą, jak pisał lingwista Gustave Guillaume: „Rzeczy miłe dla ucha to te, które miłe są dla ducha”.

– Czy istnieje jakiś sposób na ludzi pańskiego pokroju? Zamknąć się w toalecie?

– Nic by to nie dało, drogi panie. Znajdujemy się na lotnisku; tutejsze toalety nie są dźwiękoszczelne. Poszedłbym za panem i nadal by mnie pan słyszał, tyle że przez drzwi.

– Dlaczego pan to robi?

– Bo mi się podoba. Zawsze robię to, na co mam ochotę.

– Ja natomiast mam ochotę zdrowo panu przyłożyć.

– No to ma pan pecha, bo to zabronione. Ja osobiście najbardziej lubię szykany dozwolone. Są o tyle zabawniejsze, że ofiar nie chroni przed nimi prawo.

– Nie ma pan w życiu bardziej szczytnych ambicji?

– Nie.

– A ja tak.

– Nieprawda.

– Co pan może o tym wiedzieć?

– Jest pan człowiekiem interesu. Pańskie ambicje sprowadzają się głównie do pieniędzy. To niewiele.

– Lecz przynajmniej nikomu nie zatruwam życia.

– Z pewnością jest taka osoba, którą pan nęka.

– Nawet gdyby – kimże pan jest, by mi to wytykać?

– Jestem Texel. Textor Texel.

– Tyle już wiemy.

– Jestem Holendrem.

– Holender lotnisk. Ma się takich latających Holendrów, na jakich się zasługuje.

– Latający Holender? To gówniarz. Głupkowaty romantyk napastujący same tylko kobiety.

– Podczas gdy pan napastuje mężczyzn.

– Napastuję tylko tych, którzy mnie inspirują. Pan zaś jest niezwykle inspirujący, panie Angust. Nie wygląda pan na człowieka interesu. Tkwi w panu pewien niezamierzony element uległości. To mnie wzrusza.

– Myli się pan; nie jestem uległy.

– Chciałby pan tak o sobie myśleć. Otoczenie, w jakim pan żyje, nie zdołało jednak uśmiercić w panu młodego człowieka otwartego na świat, ale tak naprawdę trawionego ciekawością. Nie może się pan doczekać, żeby poznać mój sekret.

– Ludziom pańskiego pokroju zawsze wydaje się, że inni są nimi niezwykle zainteresowani.

– Co gorsza, mają rację.

– Więc proszę, niech pan spróbuje mnie zabawić. Zawsze to jakiś sposób na zabicie czasu.

Jérôme zamknął książkę i splótł ręce. Zaczął przyglądać się natrętowi niczym uczestnik konferencji wpatrujący się w prelegenta.

– Nazywam się Texel. Textor Texel.

– To jakiś refren…?

– Jestem Holendrem.

– Sądzi pan, że o tym zapomniałem?

– Niedaleko zajdziemy, jeśli będzie mi pan wciąż przerywał.

– Wcale nie jestem pewny, czy chciałbym z panem zajść daleko.

– A skąd pan może o tym wiedzieć! Zyskuję przy bliższym poznaniu. Wystarczyłoby mi przytoczyć kilka epizodów z mojego życia, żeby pana o tym przekonać. Na przykład kiedy byłem mały, uśmierciłem człowieka.

– Słucham?

– Miałem osiem lat. Do mojej klasy chodził chłopiec o imieniu Franek. Przemiły, grzeczny, śliczny, uśmiechnięty. Nie był prymusem, ale miał dobre oceny, zwłaszcza z gimnastyki, co zawsze stanowiło klucz do popularności wśród dzieci. Wszyscy za nim przepadali.

– Oczywiście, z wyjątkiem pana.

– Nie znosiłem go. Dodam, że sam byłem słabowitym fajtłapą i nie miałem żadnych przyjaciół.

– No proszę! – uśmiechnął się zjadliwie Angust. – Już wtedy niepopularny!

– Nie dlatego, żebym się nie starał. Za wszelką cenę próbowałem przypodobać się, być miły i zabawny, lecz wszystko na próżno.

– Pod tym względem nic się nie zmieniło.

– To tylko potęgowało moją nienawiść do Francka. W owym czasie wierzyłem jeszcze w Boga. Pewnej niedzieli wieczorem w łóżku zacząłem się modlić. Była to diaboliczna modlitwa; prosiłem w niej Boga, żeby uśmiercił chłopca, którego nienawidziłem. Długo i z całego serca go o to błagałem.

– Domyślam się, co było dalej.

– Następnego dnia w szkole nauczycielka weszła do klasy zapłakana i oznajmiła nam, że zeszłej nocy Franek z niewyjaśnionych przyczyn umarł na serce.

– A pan oczywiście uroił sobie, że to pana wina.

– Bo to była moja wina. Niby dlaczego taki zdrowy chłopiec miałby umrzeć na serce, gdybym nie maczał w tym palców?

– Gdyby to było takie proste, na ziemi ostałoby się niewielu żywych.

– Dzieci w klasie uderzyły w płacz. Posypały się okolicznościowe komunały typu: „Odchodzą zawsze najlepsi” i tak dalej. Ja zaś myślałem: „Oczywiście! Nie zadałbym sobie takiego trudu z modlitwą, gdyby nie chodziło o pozbycie się najlepszego z nas!”.

– Więc wierzy pan w swoją bezpośrednią łączność z Bogiem? Nie brak panu tupetu.

– Moim pierwszym uczuciem był triumf: udało się. Nareszcie Franek przestanie zatruwać mi życie. Z wolna jednak zaczynało do mnie docierać, że śmierć chłopca wcale nie przysporzyła mi popularności; szczerze mówiąc, w niczym nie zmieniła mojego statusu niekochanego brzydkiego kaczątka. Sądziłem, że kiedy pozbędę się konkurencji, pokażę, co potrafię. Myliłem się. Zapomniano o Francku, lecz mnie nie udało się zająć jego miejsca.

– Nic dziwnego. Trudno powiedzieć, żeby miał pan w sobie wiele charyzmy.

– Powoli zacząłem odczuwać wyrzuty sumienia. Może się to wydać dziwne, ale gdybym zyskał popularność, nie żałowałbym tej zbrodni. Tymczasem wyrzucałem ją sobie, ponieważ byłem przekonany, że zabiłem Francka niepotrzebnie.

– I dlatego od tej pory zaczepia pan obcych ludzi na lotniskach i zadręcza ich swoją skruchą.

– Chwileczkę, to nie takie proste. Było mi wstyd, ale nie aż tak, żebym miał z tego powodu cierpieć.

– Pewnie zachował pan mimo wszystko dość zdrowego rozsądku, by zdawać sobie sprawę, że w najmniejszym stopniu nie przyczynił się pan do jego śmierci.

– Otóż myli się pan. Nadal uważałem, że cała wina za tę śmierć spada na mnie. Jednak moje sumienie nie było przygotowane do takiej sytuacji. Dorośli uczą dzieci mówić starszym „dzień dobry” i nie dłubać w nosie; nie uczą ich jednak, żeby nie zabijały kolegów z klasy. Czułbym może większe wyrzuty sumienia, gdybym zwędził cukierki z wystawy.

– Skoro stracił pan wiarę, jak pan może nadal uważać się za sprawcę śmierci Francka?

– Nie ma rzeczy potężniejszej niż duch ożywiony wiarą. Nieważne, czy Bóg jest, czy go nie ma. Moja modlitwa, przez to, że wierzyłem w jej moc sprawczą, miała w sobie dość siły, by unicestwić życie. Utraciwszy wiarę, utraciłem i tę władzę.

– No to całe szczęście, że już pan nie wierzy.

– Tak. To sprawiło, że moje następne morderstwo nie było już takie proste.

– O, więc jest ciąg dalszy?

– Tylko pierwsza śmierć się liczy. Poczucie winy z powodu popełnionej zbrodni ma to do siebie, że się nie kumuluje. Nie uważa się, żeby zabicie stu ludzi było czymś gorszym niż zabicie jednego człowieka. Po zabiciu jednego człowieka nagle przestają istnieć powody, dla których należałoby sobie odmówić zabicia stu.

Читать дальше

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Kosmetyka wroga»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Kosmetyka wroga» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Amélie Nothomb: Mercure
Mercure
Amélie Nothomb
Amélie Nothomb: Z pokorą i uniżeniem
Z pokorą i uniżeniem
Amélie Nothomb
Amélie Nothomb: Fear and Trembling
Fear and Trembling
Amélie Nothomb
Amélie Nothomb: Riquet à la houppe
Riquet à la houppe
Amélie Nothomb
Отзывы о книге «Kosmetyka wroga»

Обсуждение, отзывы о книге «Kosmetyka wroga» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.